Feehan Christine - Mroczna Seria 06 - Mroczny Płomień.pdf

(1642 KB) Pobierz
-1-
MROCZNY PŁOMIEŃ
Mroczna Seria 06
-2-
SPIS TREŚCI
Streszczenie .............................................................................................. - 4 -
Rozdział 1 ................................................................................................. - 5 -
Rozdział 2 ............................................................................................... - 24 -
Rozdział 3 ............................................................................................... - 39 -
Rozdział 4 ............................................................................................... - 54 -
Rozdział 5 ............................................................................................... - 69 -
Rozdział 6 ............................................................................................... - 85 -
Rozdział 7 ............................................................................................. - 101 -
Rozdział 8 ............................................................................................. - 116 -
Rozdział 9 ............................................................................................. - 132 -
Rozdział 10 ........................................................................................... - 146 -
Rozdział 11 ........................................................................................... - 164 -
Rozdział 12 ........................................................................................... - 181 -
Rozdział 13 ........................................................................................... - 196 -
Rozdział14 ............................................................................................ - 214 -
Rozdział 15 ........................................................................................... - 228 -
Rozdział 16 ........................................................................................... - 244 -
Rozdział 17 ........................................................................................... - 260 -
Rozdział 18 ........................................................................................... - 276 -
-3-
STRESZCZENIE
Byli panami mroku i przez całą wieczność poszukiwali przeznaczonych im
pań światła…
„Zawsze trzeba zapłacić jakąś cenę…” ostrzegł ją Darios, kiedy zgodziła
się przyłączyć do jego wędrownego zespołu muzycznego. Wpatrzona jak
zahipnotyzowana w jego usta, bezlitosne niczym cięcie noża, w kamiennie rysy
i bezduszne oczy, Tempest boi się zapytać, jaka to cena.
Lecz wydaje się, że tylko Darios ją rozumie. Tylko on czyta w jej myślach
i rozpoznaje jej niezwykły dar - od chwili gdy po raz pierwszy zamknął ją w
ramionach i rzucił na nią swój czar. Głęboko w duszy Tempest czuje, że ów
mroczny Karpatianin jest jej przeznaczony. Że musi przyjąć aksamitną
pieszczotę jego ciała, poddać się żarowi palącemu jej skórę i poznać rozkosz,
jakiej nawet sobie nie wyobrażała…
Lecz czy jego pocałunek to obietnica miłości, czy zapowiedź
niebezpieczeństwa?
-4-
ROZDZIAŁ 1
Kiedy po raz pierwszy przechwycił jej spojrzenie, wypełzała spod
ogromnego kempingowego autobusu trupy z latarką i kluczem w ręce. Była
mała, prawie dziecko. W pierwszej chwili był pewien, że ma do czynienia w
najlepszym razie z ubraną w workowaty kombinezon nastolatką, gdy nagle
bogactwo czerwonozłotych włosów przyciągnęło jego wzrok do końskiego
ogona. Jej twarz była brudna, w smugach oleju i smaru. Naraz obróciła się
nieznacznie i zobaczył wysokie, mocne piersi wypychające cienki bawełniany
podkoszulek pod przodem jej kombinezonu.
Darios zagapił się na nią w oczarowaniu. Nawet w nocy jej czerwone
włosy jarzyły się jak płomienie. Fakt, że on mógł określić czerwień jej włosów,
ogłuszył go. Był mrocznym, drapieżnym, nieśmiertelnym karpackim samcem, i
nie widział kolorów, oprócz czerni i bieli, przez więcej stuleci niż mógłby
zliczyć. Utracił też zdolność odczuwania emocji, ale nie zdradził się z tym przed
młodszą siostrą, Desari, która od eonów pozostawała słodka, współczująca i na
wskroś dobra, jak wszystkie Karpatianki. Była wszystkim, czym nie był on.
Desari uzależniła się od niego, tak jak wszyscy w ich trupie i nie chciał martwić
jej wiedzą jak blisko był do powitania świtu - i własnej śmierci - albo przemiany
w wampira, nieumarłego zamiast nieśmiertelnego.
Zaszokowało go, że ta obca kobietka w workowatym kombinezonie
przyciągnęła jego uwagę. Kołyszący ruch jej bioder niespodziewanie wywołał
głęboko w nim mocne pulsowanie pożądania. Złapał oddech i poszedł za nią,
zachowując dystans, kiedy obeszła autobus i zniknęła mu z oczu.
- Musisz być zmęczona, Rusti. Pracujesz cały dzień! - zawołała Desari.
Darios nie widział Desari, ale umiał zawsze słyszeć głos siostry, mieszankę
śpiewnych nut, które zawracały w głowie i mogły wpływać na wszystkie żywe
istoty.
- Złap jakiś sok z lodówki w przyczepie i odpręż się na parę minut. Nie
dasz rady naprawić wszystkiego w jeden dzień - kontynuowała.
- Jeszcze parę godzin i skończę to i uciekam - odpowiedział mały rudzielec.
Jej miękki, ochrypły głos dotarł do najgłębszego rdzenia istoty Dariosa i wysłał
przez jego żyły pulsującą żarem falę krwi. Znieruchomiał, przytłoczony
niespodziewanym uczuciem.
-5-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin