Arturo Perez-Reverte - Szachownica Flamandzka.pdf

(833 KB) Pobierz
A
RTURO
P
EREZ–
R
EVERTE
Szachownica Flamadzka
´
SPIS TRESCI
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
XIII
XIV
XV
Tajemnice mistrza van Huysa
. .
Lucynda, Oktawio, Scaramuccio
.
Zadanie szachowe
. . . . . .
Trzeci gracz
. . . . . . . . .
Tajemnica czarnej damy
. . . .
O szachownicach i lustrach
. . .
Kto zabił rycerza
. . . . . . .
Czwarty gracz
. . . . . . . .
Fosa przy Wrotach Wschodnich
.
Niebieski samochód
. . . . . .
Warianty analityczne
. . . . .
Hetman, skoczek, goniec
. . . .
Siódma Piecz˛ c
. . . . . . .
Rozmowy w salonie
. . . . . .
Ko´ cówka hetmana
. . . . . .
n
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
3
27
43
60
76
89
109
117
130
151
167
183
201
210
225
I
Tajemnice mistrza van Huysa
Bóg graczem rzadzi, ten figur˛ trzyma.
˛
e
Jaki bóg spoza Boga spisek rozpoczyna?
Jorge Luis Borges,
Szachy,
(przeł. Krystyna Rodowska)
Zamkni˛ ta koperta stanowi zagadk˛ kryjaca wewnatrz kolejne zagadki. Ta ko-
e
e
˛ ˛
˛
perta była spora, z ry˙ owego papieru, a w jej dolnym lewym rogu widniała pie-
z
czatka laboratorium. Julia wa˙ yła ja w dłoni, szukajac równocze´nie no˙ yka do
˛
z
˛
˛
s
z
papieru na stole zawalonym p˛ dzlami oraz słoiczkami pełnymi farb i lakierów.
e
Nawet nie przypuszczała, do jakiego stopnia zmieni si˛ jej zycie po otworzeniu
e
˙
przesyłki.
´ s
Wła´ciwie znała ju˙ jej zawarto´c. A sci´lej mówiac, tak jej si˛ wydawało,
s
z
˛
e
o czym przekonała si˛ chwil˛ pó´ niej. Dlatego mo˙ e nie poczuła niczego szcze-
e
e z
z
gólnego, gdy wyciagała z koperty odbitki fotograficzne i rozkładała je na stole.
˛
Rzuciła na nie roztargnionym nieco wzrokiem i nagle wstrzymała oddech. Poj˛ ła,
e
ze „Partia szachów” stanowczo wykracza poza zwykła rutyniarska robot˛ . Zda-
˙
˛
˛
e
rzało jej si˛ co i raz natrafia´ na niespodziewane detale na obrazach, meblach czy
e
c
oprawach starych ksiag. Pracujac od sze´ciu lat, miała ju˙ na koncie rekonstruk-
˛
˛
s
z
cje i uzupełnienia dokonywane na oryginałach, retusze i poprawki Nawet drobne
falsyfikacje. Ale jeszcze nigdy dotad nie spotkała si˛ z napisem ukrytym pod war-
˛
e
stwa farby: z trzema słowami, które wyszły na jaw dzi˛ ki promieniom Roentgena.
˛
e
Nie odrywajac oczu od zdj˛ c, zapaliła wyciagni˛ tego ze zmi˛ toszonej paczki
˛
˛ e
e
papierosa bez filtra. Nie mo˙ na było mie´ najmniejszych watpliwo´ci, odbitki ra-
z
c
˛
s
diologiczne o wymiarach 30x40 cm mówiły same za siebie. Wyra´ nie było wida´
z
c
3
oryginalna kompozycj˛ pi˛ tnastowiecznego flamandzkiego obrazu na drewnie, je-
˛
e e
go realistyczne szczegóły uwypuklone dzi˛ ki zastosowaniu techniki verdaccio,
e
słoje na trzech deskach tworzacych cało´c dzieła, ich spojenia, wreszcie kolejne
˛
kreski, pociagni˛ cia p˛ dzlem i warstwy, które wyszły spod r˛ ki malarza. A w dol-
˛ e
e
e
nej cz˛ sci obrazu to ukryte zdanie, które aparatura radiologiczna wydobyła po
pi˛ ciuset latach, białe gotyckie litery tak dobrze widoczne na czarnym tle:
e
QUIS NECAVIT EQUITEM.
Julia znała łacin˛ na tyle, ze nie musiała si˛ ga´ do słownika. Quis, zaimek
e
˙
e c
pytajny: kto. Necavit pochodziło od neco: zabi´ . Equitem za´ to biernik liczby
c
s
pojedynczej od eques: rycerz. Kto zabił rycerza. Zaimek quis narzucał jeszcze
znak zapytania, przez co całe zdanie nabierało pewnej tajemniczo´ci:
s
KTO ZABIŁ RYCERZA?
Było to co najmniej zastanawiajace. Zaciagn˛ ła si˛ papierosem trzymanym
˛
˛ e
e
w prawej dłoni, lewa tymczasem poprzesuwała zdj˛ cia na blacie. Kto´, mo˙ e sam
˛
e
s
z
malarz, umie´cił na obrazie co´ w rodzaju łamigłówki, która nast˛ pnie zakrył
s
s
˛
e
warstwa farby. Ewentualnie zrobił to pó´ niej kto inny. Margines bł˛ du wynosił
˛
z
e
z grubsza pi˛ cset lat. Ju˙ ta my´l wywołała u´miech na twarzy Julii. Podobna nie-
z
s
s
˛
wiadoma potrafiła znale´ c bez specjalnych trudno´ci. Ostatecznie na tym polegał
˛
s
jej zawód.
´
Pozbierała odbitki i wstała. Szarawe swiatło wnikajace przez szeroka lukarn˛
˛
˛
e
w suficie padało wprost na obraz oparty na sztalugach. „Partia szachów”, olej na
drewnie, z 1471 roku, autorstwa Pietera van Huysa. . . Zatrzymała si˛ przed nim
e
i wpatrywała dłu˙ sza chwil˛ . Oto scena domowa, przedstawiona z tak typowym
z ˛
e
dla pi˛ tnastowiecznego malarstwa realizmem, jedna z tych, którymi wielcy mi-
e
strzowie flamandzcy przygotowali grunt pod sztuk˛ nowoczesna, wykorzystujac
e
˛
˛
ostatni krzyk techniki, jakim wówczas były farby olejne. Główny motyw obra-
´
zu stanowi partia szachów, która rozgrywało dwóch m˛ zczyzn w srednim wieku,
˛
o szlachetnych obliczach. Na drugim planie po prawej, przy zwie´ czonym ostrym
n
łukiem oknie, za którym rozpo´cierał si˛ krajobraz, siedziała dama w czerni i czy-
s
e
tała ksia˙ k˛ trzymana na podołku. Cało´ci dopełniały detale namalowane z typo-
˛z e
˛
s
wo flamandzka pieczołowito´cia, rzetelnie, niemal po maniacku: meble i zdobie-
˛
s ˛
nia, biało-czarna posadzka, rysunek na kobiercu, tu i ówdzie wr˛ cz drobna rysa
e
w murze czy cie´ bretnala wbitego w belk˛ powały. Z podobna precyzja przedsta-
n
e
˛
˛
wiono szachownic˛ , figury i pionki, a tak˙ e twarze, dłonie i stroje postaci. Uderzał
e
z
zreszta nie tylko realizm, ale i barwy, wcia˙ bardzo zywe, cho´ wskutek upływu
˛
˛z
˙
c
czasu i utlenienia werniksu cały obraz nieco sczerniał.
Kto zabił rycerza. Julia spogladała to na odbitk˛ , to na obraz, nie dostrzega-
˛
e
´
jac na nim najmniejszego sladu ukrytego napisu. Badanie z bliska siedmiokrotnie
˛
4
powi˛ kszajaca dwusoczewkowa lupa te˙ nie posun˛ ło sprawy naprzód. Opu´ciła
e
˛ ˛
˛
˛ z
e
s
wi˛ c zaluzje i w ciemno´ci podciagn˛ ła ku sztalugom lamp˛ Wooda, emitujaca
e ˙
s
˛ e
e
˛ ˛
´
tak zwane czarne swiatło. W jego promieniach ultrafioletowych wszystkie ma-
teriały, farby i werniksy u˙ yte przez pierwotnego twórc˛ fluoryzowały, wszelkie
z
e
za´ poprawki i retusze dokonane pó´ niej, a wi˛ c po powstaniu obrazu, pozosta-
s
z
e
´
wały ciemne bad´ czarne. Jednak w swietle lampy Wooda cały obraz pokryty był
˛ z
jednostajnie fluoryzujaca warstwa, tak˙ e w cz˛ sci kryjacej tajemniczy napis. A to
˛ ˛
˛
z
˛
oznaczało, ze zdanie zostało zamalowane albo przez samego artyst˛ w trakcie pra-
˙
e
cy, albo wkrótce po uko´ czeniu dzieła.
n
´
Zgasiła lamp˛ i odsłoniła lukarn˛ . Szare swiatło jesiennego poranka ponow-
e
e
nie zalało sztalugi z obrazem i cała pracowni˛ , p˛ kajaca w szwach od ksia˙ ek,
˛
e e ˛ ˛
˛z
od regałów z farbami, p˛ dzlami, werniksami, rozpuszczalnikami i narz˛ dziami
e
e
stolarskimi, od ram i precyzyjnych przyrzadów, od starych rze´ b z drewna i bra-
˛
z
˛
´
zu, od zastawek i opartych płótnem o sciany obrazów, stojacych na prawdziwym
˛
perskim dywanie poplamionym farbami. W kacie, na komodzie w stylu Ludwika
˛
XV, stał sprz˛ t hi-fi, koło którego pi˛ trzyły si˛ płyty: Don Cherry, Mozart, Miles
e
e
e
Davis, Satie, Lester Bowie, Michael Hedges, Vivaldi. . . Lustro weneckie w zło-
´
conej oprawie posłało Julii ze sciany jej własne, nieco przy´ mione odbicie: włosy
c
´
przyci˛ te na wysoko´ci ramion, lekkie slady niewyspania pod du˙ ymi, ciemnymi,
e
s
z
jeszcze nie umalowanymi oczyma. Atrakcyjna jak modelka Leonarda — mawiał
Cesar, gdy widział jej twarz otoczona złotem tak jak teraz — atrakcyjna, ma piu
˛
1
z
c
z
bella . I aczkolwiek Cesara nale˙ ało zaliczy´ do znawców raczej efebów ni˙ ma-
donn, Julia wiedziała, ze jego ocena jest najzupełniej trafna. Sama lubiła oglada´
˙
˛ c
si˛ w tej złoconej oprawie, bo miała wówczas wra˙ enie, ze znalazła si˛ po drugiej
e
z
˙
e
stronie zaczarowanych drzwi, skad na przekór odległo´ci w czasie i przestrzeni
˛
s
powracała niczym uciele´nienie renesansowej urody włoskiej.
s
Od dzieci´ stwa ka˙ da my´l o Cesarze wywoływała na jej twarzy u´miech —
n
z
s
s
delikatny, mo˙ e nieco porozumiewawczy. Odło˙ yła odbitki na stół, zdusiła nie-
z
z
dopałek w ci˛ zkiej popielniczce z brazu sygnowanej przez Beniliurego i zasiadła
˛
przy maszynie do pisania:
Partia szachów
Olej na drewnie. Szkoła, flamandzka. Datowany na 1471
rok.
Autor: Pieter van Huys (1415–1481).
Podobrazie: trzy nieruchome deski d˛ bowe, połaczone fał-
e
˛
szywymi spojeniami.
Wymiary:
60×87
cm (trzy identyczne deski po
20×87
cm).
Grubo´c desek: 4 cm.
1
Ma piu bella (wł.) — ale pi˛ kniejsza
e
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin