9_numer.pdf

(6028 KB) Pobierz
Archeologia • Etnografia • Historia • Język • Kulinaria • Tradycja • Zabytki
Nr 3(10)/2008 maj-czerwiec
ISSN
1898-6579
Czasopismo bezp³atne
Projekt „Transgraniczne narzêdzia promocji polsko-ukraiñskiego obszaru przygranicznego“ dofinansowany ze œrodków Europejskiego Funduszu
Rozwoju Regionalnego (EFRR) w ramach Programu S¹siedztwa Polska-Bia³oruœ-Ukraina INTERREG IIIA/TACIS CBC 2004-2006
2
To też są zabytki
tekst i fot. Agata Chmura
Cudowna figura
Na leskich Plantach
latami stały w zgodzie
koło siebie kapliczka
Matki Boskiej,
przedwojenny pomnik
Tadeusza Kościuszki
i obelisk poświęcony
Armii Radzieckiej.
Statua Bożej Rodzicielki
tak wrosła w pejzaż
miasta, że przez cały
okres PRL-u nikt nie
odważył się jej usunąć.
igura Matki Bożej na placu Konsty-
tucji 3 Maja stoi w otoczeniu wieko-
wych drzew. Ufundowali ją w 1848 r.
właściciele leskiego zamku – Edmund hr.
z Siecina Krasicki i jego żona Maria Aniela
z Brzostowskich. Ich herby (Rogala i Strze-
mię) znalazły się na frontowej ścianie po-
stumentu, na którym umieszczono figurę.
Był to rok Wiosny Ludów, a jej fundator
– oficer 5. Pułku Szwoleżerów z 1831 r. –
organizował w mieście kompanię Gwardii
Narodowej. Posąg Królowej Polski był wy-
razem patriotycznej postawy miasta i jego
mieszkańców. Według miejscowej tradycji,
statua Matki Bożej była podziękowaniem za
uratowanie Leska przed rzezią w trakcie
rabacji chłopskiej w 1846 r.
Oprócz herbów fundatorów na postu-
mencie umieszczono także marmurową
tablicę z napisem
Królowo Korony Polskiej
módl się za nami.
Podobno usiłowali ją
bezskutecznie zniszczyć w trakcie II wojny
światowej ukraińscy nacjonaliści. Początko-
F
wo figurę otaczało proste drewniane ogro-
dzenie, które na początku XX w. zastąpiono
dekoracyjnym płotkiem żelaznym. Od cza-
sów autonomii galicyjskiej przy figurze Matki
Boskiej organizowano miejskie uroczystości
o charakterze religijno-patriotycznym.
W latach 30. XX wieku Lesko obiegła
informacja, że posąg Matki Boskiej stojący
na tzw. Starym Rynku ożył. Świadczyć o tym
miał układ rąk Maryi (z pierwotnie zło-
żonych do modlitwy zmieniony na skrzy-
żowane na piersiach) oraz głowa zwrócona
w nowym kierunku (w stronę budynku
ówczesnego starostwa). Wieść o leskim cu-
dzie lotem ptaka obiegła okolicę. Pod figurę
zaczął gromadzić się tłum, ludzie modlili się
i śpiewali nabożne pieśni. Wkrótce jednak
okazało się, że żadnego cudu nie było,
a ułożenie postaci Bożej Rodzicielki wcale
nie uległo zmianie. Jako dowód posłużyła
fotografia wykonana przed domniemanym
cudem przez jednego z mieszczan leskich –
Jana Krzywowiązę.
n
RZESZÓW
Lesko
Od redakcji
3
W numerze m.in.:
2
4
8
12
14
16
19
20
24
28
30
34
36
40
42
45
To też są zabytki
Drodzy Czytelnicy
Jeszcze nie tak dawno z tryumfem obwieszczałem
Państwu, że „życie” Skarbów przedłużył kolejny projekt
unijny, dzięki czemu mamy pieniądze na druk, papier
i wierszówkę. A tym razem żegnam się z zapewnieniem,
że zrobimy wszystko, aby „Skarby Podkarpackie” znów
mogły ukazywać się w swoim dwumiesięcznym cyklu.
Tym bardziej, że archiwum redakcyjne z przysłanymi
tekstami i zdjęciami staje się coraz większe. Ten numer
ma wyjątkowo dużą liczbę tematów i propozycji. Mam
nadzieję, że lektura jego będzie inspiracją do kolejnych wyjazdów w teren,
odwiedzenia wystaw muzealnych czy zwrócenia uwagi choćby na… parkiet,
po którym chodzimy w pałacu w Zarzeczu. Przytaczamy fakty o poligonie
rakietowym w miejscowości Blizna, o wyjątkowej i mało znanej szerszemu
ogółowi kapliczce „dobrej śmierci” w Borku Starym. Jak zwykle gorąco pole-
cam lekturę rubryki „Konserwatorskie odkrycia”, która daje niecodzienną
możliwość podglądania poszczególnych etapów prac przywracających zabyt-
kowej rzeźbie jej dawną świetność. Z jednej strony prezentujemy materiał
o nieistniejącym od 60 lat pałacu rabinackim w Rymanowie, z drugiej o przy-
wróceniu dawnego wyglądu kaplicy zamkowej w Baranowie Sandomierskim.
Nazwa Łańcut większości kojarzy się z Zamkiem-Muzeum. O odbywającej
się tam wystawie cennych dzieł jednego z najwybitniejszych rzeźbiarzy doby
klasycyzmu piszemy na naszych łamach. Ale ile osób, po jej zwiedzeniu, zde-
cyduje się na obejrzenie wnętrza łańcuckiego sanktuarium Matki Bożej Szka-
plerznej? Mam nadzieje, że po lekturze naszego materiału będzie ich sporo.
I znów zachęcam do przekraczania naszej wschodniej granicy, choćby
w celu odwiedzenia generalskiej rezydencji w Świrzu na Ukrainie lub za-
chwycenia się bogactwem folkloru Bojkowszczyzny. Zapraszam po odbiór
wydawnictwa do siedziby Stowarzyszenia w Rzeszowie oraz do lektury
i dzielenia się wrażeniami, najlepiej drogą mailową.
Przed nami jeszcze wakacyjny numer tzw. „Skarby Podkarpackie Extra”,
będący swoistym resume dla turystów, co takiego ciekawego ma do zaofero-
wania nasze województwo, czym może i powinno przyciągnąć do siebie. Ten
letni numer ma zachęcić do penetracji rzadko odwiedzanych zabytków,
ciekawych miejsc, niecodziennych okazów flory i fauny.
Krzysztof Zieliński
dwumiesięcznik bezpłatny
nr 3(10) (05–06 2008, Rzeszów)
ISSN 1898-6579
Wydawca:
Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia „Pro Carpathia”
Redakcja:
35-074 Rzeszów, ul. Gałęzowskiego 6/319
tel./fax: 017 852 85 26
e-mail: krzysiek@procarpathia.pl; info@procarpathia.pl
www.skarbypodkarpackie.pl; www.procarpathia.pl
Redaktor naczelny:
Krzysztof Zieliński
Współpracują:
A. Adamski, E. Bakun, A. Chmura,
J. Danak Gajda, I. Fac, K. Fornal, K. Kamiński, S. Kłos,
A. Potocki, B. Trojnar, J. Wygoda
Opracowanie graficzne, łamanie:
KORAW Dorota Kocząb
Druk:
RESPRINT Rzeszów
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych
i zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych
tekstów. Kopiowanie i rozpowszechnianie publikowanych
materiałów wymaga zgody Wydawcy.
Wszelkie prawa zastrzeżone
© Copyright by Stowarzyszenie „Pro Carpathia”
Na okładce: fragment rzeźby
Henryczka
(fot. archiwum Muzeum-Zamek w Łańcucie)
Cudowna figura
Agata Chmura
Konserwatorskie odkrycia
Znaleziony w Zalesiu
Elżbieta Bakun
Na turystycznym szlaku
Bruśnieńscy kamieniarze
Stanisław Kłos
Historyczne uzdrowiska
Urok starego kurortu
Krzysztof Kamiński
Dobra utracone
Był pałac, jest plac
Andrzej Potocki
Muzea
Starowiejskie klejnoty
Krzysztof Kamiński
To też są zabytki
Kapliczka „dobrej śmierci”
Jolanta Danak Gajda
Sanktuaria
Łańcucka Pani
Agata Chmura
Cmentarze wojenne
Zgasły nasze imiona...
Jerzy Wygoda
II wojna światowa
Rakietowy poligon
Stanisław Kłos
Na turystycznym szlaku
Posiadłość Michałowskich
Izabela Fac
Z pracowni...
Parkiet jak dywan
Antoni Adamski
Dwory i pałace
Klasycystyczna piękność
Izabela Fac
Wystawa
Antonio Canova w Łańcucie
Ewa Perlińska
Etnografia
Bojkowszczyzna jakiej nie znamy
Katarzyna Fornal
Zabytki na Wschodzie
Zapomniana rezydencja
Agata Chmura
Projekt „Transgraniczne narzêdzia promocji polsko-ukraiñskiego obszaru
przygranicznego“ dofinansowany ze œrodków Europejskiego Funduszu
Rozwoju Regionalnego (EFRR) w ramach Programu S¹siedztwa
Polska-Bia³oruœ-Ukraina INTERREG IIIA/TACIS CBC 2004-2006
4
Konserwatorskie odkrycia
tekst i fot. Elżbieta Bakun
Znaleziony w
Ślady prawosławia
w Zalesiu, będącym
dziś dzielnicą Rzeszowa
lub jego okolicach
znajdują się w źródłach
pisanych od dawna.
Już w XVII wieku
mogła tu powstać
kaplica cerkiewna.
Jednakże murowana
cerkiew z całym
wyposażeniem
powstała dopiero
w 1889 roku, ze
składek i ofiar
grekokatolików z całej
Galicji. Parafia
grekokatolicka istniała
do 1945 roku.
Potem przesiedlono
zamieszkałe tu rodziny
ukraińskie na wschód,
a ci, którzy pozostali
przejęli obrządek
łaciński. Cerkiew
w Zalesiu zaczęła
funkcjonować jako
kościół rzymskokatolicki
pw. Wniebowzięcia
Najświętszej Marii Panny.
W
latach 90. XX wieku podjęto
decyzje o rozbudowie świątyni.
Podczas remontu dachu w ro-
ku 2002 znaleziono na strychu kościoła
zabrudzony krucyfiks, na którego titulusie
widoczny był napis INЦI. Skojarzenie było
jedno – krzyż jest pozostałością po latach
funkcjonowania obrządku grekokatolickiego.
Stwierdzono wówczas, że figura Chry-
stusa była wielokrotnie dokładnie myta,
czyszczona i przemalowywana. Zabiegi te
spowodowały zatarcie granic pomiędzy
warstwami chronologicznymi: nie udało się
wydzielić w sposób jednoznaczny warstw
przemalowań. Znaleziono jednakże ślady
pierwotnego koloru karnacyjnego mode-
Od lewej: zdjęcie rzeźby
głowy Chrystusa przed
konserwacją i to samo ujęcie
po zakończeniu prac
Ponieważ był zniszczony, podjęto decyzję
o jego przekazaniu do Muzeum Diecezjal-
nego w Rzeszowie. W dalszej kolejności
trafił do Pracownia Konserwacji Malarstwa
i Rzeźby „Artificium” w Rzeszowie. Wstęp-
ne oględziny nic
szczególnego nie
zapowiadały. Nie-
spodzianki za-
częły się wtedy,
gdy rozmontowa-
no poszczególne
elementy i rozpo-
częto prace kon-
serwatorskie.
lunku ciała i zaznaczonych kropli krwi. Po
wykonaniu zabiegów konserwacji technicz-
nej zrekonstruowano sposób opracowania
warstwy malarskiej możliwie najbliższy
oryginałowi.
Niespodzianki czekały konserwatorów
w elementach, na które często nie zwraca
się baczniejszej uwagi i które poddaje się
rutynowym zabiegom renowacyjnym, czyli
na drzewcu krzyża i titulusie. Ze względu na
znaczny stopień zniszczenia drewna krzyża
zastanawiano się nad wymianą go na nowy.
Jednak wykonano jego bardzo dokładne
oględziny i badania, podczas których
stwierdzono na ściętych krawędziach desek
Fragment krzyża z widocznymi w świetle bocznym owalnymi śladami
prawdopodobnie po niezachowanych drwenianych kaboszonach
Konserwatorskie odkrycia
5
Zalesiu
występowanie owalnych śladów, praw-
dopodobnie po kaboszonach. W świe-
tle bocznym wyraźnie widać, że kiedyś
na krzyżu występowały elementy de-
koracyjne, które najpierw przymoco-
wano do krzyża, a potem obmalowy-
wano. Prawdopodobnie uległy one
zniszczeniu i częściowo odpadły, dla-
tego też usunięto pozostałe. Krzyż
pomalowano nie szlifując zgrubień
zaprawy, stąd też do dziś widoczne są
po nich ślady. Odkrycie to potwier-
dziło oryginalność krzyża. W związku
z tym został on poddany zabiegom
konserwatorskim i restauratorskim.
Postanowiono zrekonstruować kabo-
szony, które zostały pozłocone.
Bardzo interesującym elementem
okazał się również titulus, czyli ta-
bliczka z napisem przybita na krzyżu
nad głową Chrystusa. Przy bliższych
oględzinach w napisie INЦI okazało
się, że litera Ц ma dorobione dwie
części z grubej tektury i doklejone. Po
ich usunięciu w tle dał się zauważyć
zamalowany na niebiesko ślad litery R.
Znaczyło to, że pierwotny napis na
titulusie brzmiał INRI, czyli skrót
z łacińskiego
Iesus Nasarenus Rex
Iudeorum.
Przerabiając na skrót pi-
sany cyrylicą, po prostu usunięto
dłutem część litery R i ścieniono pozo-
stałe litery. Z ładnego, „grubego”
napisu zrobiono bardzo cienkie litery.
Nie było wątpliwości co do rekon-
strukcji napisu INRI. Wykonano rów-
nież aranżację plastyczną ornamentu
otaczającego owalną tabliczkę. Litery
i niektóre elementy pozłocono. Po
zmontowaniu wszystkich części kru-
cyfiksu okazało się, że należy jeszcze
spatynować złocenia, aby dopasować
je do ciemniejszego koloru karnacyj-
nego.
Krucyfiks pod odnowieniu jest przykła-
dem, że wszystkie elementy zabytku są
bardzo istotne i powinny być traktowane
z należytą starannością, gdyż nawet od
drobnych jego fragmentów (w tym przy-
padku kaboszony) zależy ostateczny wygląd
całości.
Jest to również przykład tzw. aranżacji
konserwatorskiej. W oparciu o podobne
obiekty z epoki konserwatorzy zapropono-
wali rozwiązanie estetyczne, które zostało
komisyjnie zaakceptowane. Obecny wygląd
wydaje się maksymalnie zbliżony do pier-
wotnej formy zabytkowego krucyfiksu.
Od lewej: rzeźbione stopy
Chrystusa przed konserwacją
i po pracach restauracyjnych
Od lewej: zbliżenie na sznur podtrzymujący perizonium przed konserwacją
oraz ten sam fragment sznura i perizonium po odnowieniu
Zgłoś jeśli naruszono regulamin