How.I.Met.Your.Mother.S09E19.HDTV.XviD-EVO.txt

(25 KB) Pobierz
1
00:00:03,700 --> 00:00:06,600
/ROK 2024

2
00:00:08,200 --> 00:00:10,100
Dziêkujê, ¿e mnie tu zabra³eœ.

3
00:00:10,100 --> 00:00:13,500
Tak siê cieszê, ¿e siê uda³o.
Ta œnie¿yca robi³a siê groŸna.

4
00:00:13,500 --> 00:00:15,100
Myœlisz, ¿e to jest œnie¿yca?

5
00:00:15,100 --> 00:00:17,700
To nic. Opowiem ci o prawdziwej œnie¿ycy.

6
00:00:17,700 --> 00:00:20,700
To by³a przerwa zimowa,
pierwszy rok w koled¿u...

7
00:00:20,700 --> 00:00:23,900
Z Marshallem byliœmy wspó³lokatorami,
ale jeszcze nie dobrymi kumplami.

8
00:00:23,900 --> 00:00:26,400
- Ju¿ mi o tym mówi³eœ.
- Niby kiedy?

9
00:00:26,500 --> 00:00:28,900
Pomyœlmy. Mówisz to...

10
00:00:28,900 --> 00:00:32,300
- w kó³ko.
- Serio?

11
00:00:32,300 --> 00:00:35,600
Wracaliœcie do szko³y,
/a piosenka "500 Miles" lecia³a na okr¹g³o.

12
00:00:35,600 --> 00:00:37,100
/Zjecha³eœ z drogi,
/paliwo siê skoñczy³o,

13
00:00:37,100 --> 00:00:39,600
/utknêliœcie w œrodku zamieci,
/przytuliliœcie siê dla ciep³a,

14
00:00:39,600 --> 00:00:41,000
/przynajmniej tak mówisz,

15
00:00:41,000 --> 00:00:43,100
/a na koñcu zostaliœcie
/najlepszymi kumplami.

16
00:00:43,100 --> 00:00:46,500
Dobrze, bo wiesz co...

17
00:00:46,500 --> 00:00:49,400
To nie by³a najgorsza œnie¿yca.
To by³o w 2008...

18
00:00:49,400 --> 00:00:50,900
/- Z Barneyem...
/- Przejêliœcie bar,

19
00:00:50,900 --> 00:00:53,100
/poznaj¹c kibiców Arizona Tech,
/krzycz¹cych: "Do boju, Kurczaki!",

20
00:00:53,100 --> 00:00:56,200
/grali "Auld Lang Syne", kiedy Marshall
/odbiera³ Lily z lotniska.

21
00:00:56,200 --> 00:00:59,100
A mówi³em o tym jak Marshall...

22
00:00:59,100 --> 00:01:01,500
/Próbowa³ zawiesiæ œwi¹teczne lampki
/na domu dziadków Lily,

23
00:01:01,500 --> 00:01:04,600
/a ma³y obdartus z naprzeciwka
/uwiêzi³ go na dachu?

24
00:01:04,600 --> 00:01:10,100
- Lily ci o tym mówi³a?
- Ta, ona niby u¿y³a s³owa "obdartus".

25
00:01:12,800 --> 00:01:16,300
- Wiêc opowiedzia³em ci wszystkie historie.
- Chyba tak.

26
00:01:16,300 --> 00:01:19,200
Na szczêœcie ja mam mnóstwo,
których nie znasz.

27
00:01:19,200 --> 00:01:22,600
Jak ta, gdzie z moj¹ wspó³lokatork¹
poszliœmy do mêskiego klubu ze striptizem.

28
00:01:22,600 --> 00:01:25,800
I twoja kole¿anka Peninos
zosta³a uderzona w nos penisem?

29
00:01:25,800 --> 00:01:27,300
Znam to.

30
00:01:29,700 --> 00:01:33,300
- A znasz t¹, która wyjaœnia...
- Jak Peninos dosta³a tê ksywkê

31
00:01:33,300 --> 00:01:35,700
i nie ma nic wspólnego z
penisowym klapsem?

32
00:01:35,700 --> 00:01:41,200
S³ysza³em to, kocham to, nazwa³em to
najlepszym zbiegiem okolicznoœci XXI wieku.

33
00:01:42,300 --> 00:01:48,300
- Znasz ka¿d¹ moj¹ historiê.
- A ty ka¿d¹ moj¹.

34
00:01:48,300 --> 00:01:52,600
To ju¿ pewne.
Jesteœmy starym ma³¿eñstwem.

35
00:01:54,400 --> 00:01:57,100
- NieŸle!
- Zrobiliœmy to!

36
00:01:58,300 --> 00:02:03,300
JAK POZNA£EM WASZ¥ MATKÊ [9x19]
"Wezuwiusz"

37
00:02:03,400 --> 00:02:07,400
Napisy: GabryS

38
00:02:11,300 --> 00:02:13,900
Kogo ja widzê... pañstwo Mosby.

39
00:02:14,500 --> 00:02:17,600
Na romantycznym weekendzie
z dala od dzieci.

40
00:02:17,600 --> 00:02:22,100
Dobrze, ¿e nie macie ¿adnych goœci,
bo te sprê¿yny pisz¹ jak mysz

41
00:02:22,100 --> 00:02:24,400
w fabryce sera, prawda?

42
00:02:24,400 --> 00:02:28,600
- Tylko nie zbijcie ¿adnej lampy,
jak Barney i Robin. - Nie tak zbili lampê.

43
00:02:28,600 --> 00:02:31,500
Oczywiœcie, ¿e nie.
¯yczê wam mi³ej zabawy.

44
00:02:33,400 --> 00:02:37,000
- Jak¹ lampê?
- T¹, któr¹ Robin zbi³a w dzieñ œlubu.

45
00:02:37,000 --> 00:02:40,100
O Bo¿e.
Nie znasz tej opowieœci.

46
00:02:42,100 --> 00:02:45,300
Jest œwietna.
Posiada wszystko.

47
00:02:45,300 --> 00:02:47,600
Intrygê, zdradê, lampy.

48
00:02:47,600 --> 00:02:50,800
Bêdzie ostro, wiêc zapnij pasy.

49
00:02:50,800 --> 00:02:54,500
- Opowiadaj historiê.
- Zaczynamy.

50
00:02:55,300 --> 00:02:57,800
Robin zbi³a lampê.

51
00:03:00,100 --> 00:03:04,100
- Musisz przestaæ.
- Dobrze siê bawimy.

52
00:03:04,100 --> 00:03:08,000
To by³ d³ugi weekend.
Tak siê relaksujê.

53
00:03:08,900 --> 00:03:11,700
Serio?
Tak siê relaksujesz?

54
00:03:11,800 --> 00:03:14,600
Przez nie strzelenie mi bramki
przez ca³y poranek?

55
00:03:14,600 --> 00:03:17,300
Jesteœ do bani, Scherbatsky,
strzelasz jak moja babcia.

56
00:03:17,300 --> 00:03:19,700
Dobra, Scherbatsky,
obudzi³aœ smoka.

57
00:03:19,700 --> 00:03:22,000
Nadchodzi panna m³oda.

58
00:03:22,000 --> 00:03:29,500
A mo¿e zrobimy coœ bardziej odpowiedniego
dla kogoœ, kto dzisiaj bierze œlub?

59
00:03:29,500 --> 00:03:32,500
Posiedzimy przy piwku?

60
00:03:32,500 --> 00:03:36,400
Myœla³am, ¿e mo¿emy posiedzieæ
przy pami¹tce œlubnej.

61
00:03:36,400 --> 00:03:39,300
"Barney & Robin:
Zakochani na zawsze,

62
00:03:39,300 --> 00:03:42,600
a¿ do koñca œwiata.
Historia mi³osna."

63
00:03:42,600 --> 00:03:47,300
Zawia³o tandet¹. Bêdê rzygaæ,
na zawsze, a¿ do œmierci. Nara, ofermy.

64
00:03:48,300 --> 00:03:50,600
To nie tandeta.

65
00:03:53,300 --> 00:03:55,500
Widzisz?

66
00:04:05,700 --> 00:04:09,200
Mo¿esz mi powiedzieæ,
kto zamieszkuje pokój numer 9?

67
00:04:09,200 --> 00:04:13,000
Przykro mi. To naruszy³oby
nasz¹ politykê prywatnoœci.

68
00:04:14,300 --> 00:04:18,300
Mo¿e mój stary znajomy, pan Lincoln...

69
00:04:18,300 --> 00:04:21,700
pomo¿e uwolniæ tê informacjê.

70
00:04:23,800 --> 00:04:25,800
Przepraszam, nie wyrazi³em siê jasno.

71
00:04:25,800 --> 00:04:30,000
Nie mogê naruszyæ prywatnoœci...

72
00:04:30,800 --> 00:04:33,000
za 5 dolarów.

73
00:04:37,300 --> 00:04:38,900
Dwie dyszki wystarcz¹.

74
00:04:38,900 --> 00:04:41,700
Ale te s¹ strasznie rzadkie
i przynosz¹ mi szczêœcie.

75
00:04:41,800 --> 00:04:44,000
Proszê daæ 20, panie Mosby.

76
00:04:50,400 --> 00:04:53,500
Ten pokój nale¿y do
pani Susan Tupp.

77
00:04:53,500 --> 00:04:56,200
O rany.

78
00:04:58,900 --> 00:05:05,300
Bo¿e, przepiêknie wygl¹dasz.
Nie mogê wytrzymaæ, by w ciebie wejœæ.

79
00:05:05,300 --> 00:05:08,800
Barney, wy³aŸ,
to twój dzieñ œlubu.

80
00:05:11,100 --> 00:05:12,700
- Gdzie ona jest?
- Kto?

81
00:05:12,700 --> 00:05:17,200
W³aœnie nadp³aci³em za dok³adn¹
informacjê o tym pokoju.

82
00:05:17,200 --> 00:05:19,800
Nale¿y do Susan Tupp.

83
00:05:19,800 --> 00:05:22,500
- Kogo?
- Susan Tupp.

84
00:05:22,500 --> 00:05:23,600
Kogo?

85
00:05:27,700 --> 00:05:29,900
- Za³ó¿ garnitur.
- Próbujê.

86
00:05:29,900 --> 00:05:34,400
Musisz mi pomóc wybraæ garniturów,
w którym bêdê szed³ do o³tarza.

87
00:05:34,400 --> 00:05:38,700
Robin idzie przez koœció³,
a ty czekasz przy o³tarzu.

88
00:05:38,700 --> 00:05:41,900
To wtedy garnitur który za³o¿ê,

89
00:05:41,900 --> 00:05:45,300
- kiedy wszyscy stoj¹,
jak wchodzê do kaplicy. - To te¿ ona.

90
00:05:45,300 --> 00:05:49,800
Faceci na serio dostaj¹ w koœæ
z tym ca³ym weselem, prawda?

91
00:05:49,800 --> 00:05:52,000
Do dzia³a, wybierzmy garnitur.

92
00:05:52,000 --> 00:05:53,300
Które z nich to faworyci?

93
00:05:53,300 --> 00:05:58,400
Po d³ugim namyœle,
zmniejszy³em kr¹g do...

94
00:05:58,400 --> 00:06:00,600
tych...

95
00:06:00,600 --> 00:06:01,900
i tych...

96
00:06:01,900 --> 00:06:06,200
i do wszystkich w tym
oraz s¹siednim pokoju.

97
00:06:06,200 --> 00:06:08,900
- Wiêc wybra³eœ wszystkie.
- Tak, jesteœmy udupieni.

98
00:06:08,900 --> 00:06:14,100
A to zdjêcie restauracji,
gdzie mieliœcie pierwsz¹ randkê.

99
00:06:14,100 --> 00:06:17,300
A teraz siê pobieracie.

100
00:06:18,400 --> 00:06:24,800
To jest rachunek, za to, co zjedliœcie
w tej restauracji.

101
00:06:24,800 --> 00:06:27,600
A teraz siê pobieracie.

102
00:06:27,600 --> 00:06:31,600
- Mo¿emy to przejrzeæ póŸniej?
- PóŸniej? Nie ma póŸniej.

103
00:06:31,600 --> 00:06:35,200
Ten dzieñ zdarza siê raz w ¿yciu.

104
00:06:35,200 --> 00:06:38,400
Musisz to wszystko doceniæ.

105
00:06:38,400 --> 00:06:40,900
Matko Boska.

106
00:06:40,900 --> 00:06:45,400
Dopiero teraz to odkry³am?

107
00:06:45,400 --> 00:06:49,300
Ten pensjonat ma "Panna m³oda 2"
na pay-per-view.

108
00:06:49,300 --> 00:06:53,200
Bramka.
To mój najlepszy dzieñ w ¿yciu!

109
00:06:56,500 --> 00:06:59,400
Wiem, ¿e Robin nie jest taka dziewczêca,

110
00:06:59,400 --> 00:07:03,700
ale w dzieñ œlubu, powinna byæ
choæ trochê sentymentalna.

111
00:07:03,700 --> 00:07:05,400
Ka¿dy to prze¿ywa inaczej.

112
00:07:05,400 --> 00:07:10,300
Ja mia³em najgorsz¹ fryzurê na œwiecie.
Chcia³em to naprawiæ, ale wysz³o gorzej.

113
00:07:10,300 --> 00:07:15,900
Przez co mieliœmy najgorsze zdjêcia œlubne.
Ale mia³eœ chocia¿ œlubnego stresa.

114
00:07:15,900 --> 00:07:19,600
Skarbie, nie martw siê.
W koñcu Robin siê ocknie

115
00:07:19,600 --> 00:07:21,700
i powie to swoje:
"Jasny gwint, to moje wesele".

116
00:07:21,700 --> 00:07:24,400
Wtedy dostanie œlubnego sza³u.
Obiecujê.

117
00:07:24,400 --> 00:07:26,700
Nie mo¿esz jej zmusiæ,
to samo przyjdzie.

118
00:07:26,700 --> 00:07:32,000
No nie wiem. Ola³a mój album,
kiedy znalaz³a "Pannê m³od¹...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin