03 - Księga strachów - legenda do mapki.doc

(38 KB) Pobierz
Rozdział 1 – Moryń

1) Gądno (domniemany Jasień)

Zajrzałem do atlasu samochodowego i zorientowałem się, że droga do Jasienia znajduje się w odległości kilometra. Jest to boczna szosa, pierwsza w prawo.

(…)

Wzdłuż brzegu stało około trzydziestu kolorowych drewnianych domków, a nieco dalej mieścił się podłużny budyneczek świetlicy i stołówki.

Okazało się, że mam trochę szczęścia. Właśnie wczoraj jeden z domków opuścili wczasowicze. Był to przedostatni domek w długim szeregu, najmniejszy i najbrzydszy. Inne miały po dwie izdebki, duże okna, a nawet maleńkie werandy. Mój zaś przypominał ciasny ul z maciupeńkim okienkiem.

 

„Położyłem się twarzą w kierunku jeziora. Oparłem brodę na dłoniach i ponad tonią wody patrzyłem w stronę drugiego brzegu, gdzie na tle ciemnej zieleni starych drzew parkowych widniała brunatna sylwetka pałacu Haubitzów. Z tej odległości pałac przypominał sopocki „Grand Hotel”. Wyglądał jak brzydkie pudło zbudowane z brunatnej cegły.”

 

2) Myślibórz

Wkrótce przyjechaliśmy do Myśliborza, gdzie zatrzymaliśmy się na krótki czas. Domyślałem się, że doktor pragnął przy okazji wycieczki pokazać chłopcom, a także Hildzie i Fryderykowi, jak bardzo te ziemie związane były z Polską. Wiedziałem, że powinienem mu dopomóc w tym przedsięwzięciu i usłużyć swymi wiadomościami historycznymi.”

 

3) Chojna

W Chojnie zatrzymaliśmy się nieco dłużej. Bo też i było tu co oglądać i podziwiać.

Chojna stanowi istny rezerwat średniowiecznych zabytków. Doskonale zachowały się mury miejskie, wały i fosy oraz potężne bramy.

Zwiedziliśmy też ruiny kościoła Mariackiego, bogato dekorowanego, glazurowaną cegłą. I tutaj również nie odkryliśmy tajemniczej szachownicy.”

 

4) Dolsko

Słońce przedarło się przez chmury i natychmiast zrobiło się upalnie, a nawet parno. Po kilku kilometrach, za zakrętem drogi, uwidoczniła się przed nami zielona, zwarta kępa drzew. Była to wieś Dolsko. Po lewej stronie na wzgórzu stał otoczony starymi drzewami romański kościółek z XIII wieku.

(…)

Pierwszy zauważył szachownicę Sokole Oko. Nie darmo nosił swoje przezwisko. Należało odejść od portalu na kilka kroków i pod pewnym kątem spojrzeć na kamienne obramowanie. Z tej odległości widziało się po lewej stronie, na trzecim kamieniu od dołu — wyraźny znak szachownicy.

(…)

Zebraliśmy się przed otwartymi drzwiami. Drzwi były wąskie, tak samo wąski okazał się mroczny korytarz ze schodami na górę.

(...)

Korytarz miał dwa załomy i zaraz znaleźliśmy się na widnej platformie pierwszego piętra. Wyżej już schodów nie było. W suficie czerniał ciemny otwór, do którego można było wejść tylko po drabinie, która stała nieco z boku, oparta o ścianę.

Na platformie znajdowało się ogromne okno bez szyb. Właśnie tędy wpadały z dworu osy i niknęły w czarnym otworze. Ich gniazdo mieściło się więc o piętro wyżej.

 

5) Chełm Dolny (domniemana Polana)

Polana to jedno z najwyższych wzniesień na Pojezierzu Myśliborskim.

(…)

Mauzoleum Haubitza mieściło się na szczycie góry, w bukowym lesie. Zatrzymaliśmy więc samochody u wjazdu do kamieniołomu, a sami pomaszerowaliśmy pieszo wąską i ledwo widoczną ścieżka, wspinającą się tuż nad krawędzią kamieniołomu.”

 

 

 

 

6) Moryń

„Szybkim krokiem maszerowałem nad jeziorem. Krzaki się przerzedziły, trafiłem na aleję wysadzoną starymi grabami, która kończyła się u stóp niewysokiego wzgórza. A więc mimo ciemności zdołałem znaleźć ścieżkę na wzgórze, krętą, prowadzącą wśród krzaków i drzew.

(…)

Raptem krzaki rozstąpiły się i ujrzałem czarny łuk nad swoją głową: resztkę sklepionej bramy obserwatorium. Minąłem ją i wkroczyłem na kamienny podwórzec. Stąd można się było dostać do głównej części obserwatorium.”

 

Dochodziła trzecia po południu. Wspiąłem się krętą ścieżką na wzgórze i stanąłem przed sklepioną łukowatą kamienną bramą do obserwatorium. Zobaczyłem na łuku bramy herb Haubitzów, a w herbie dużą szachownicę. Herb wykuty został w kamieniu.”

 

Raptem usłyszałem tupot kroków i do obozu wpadł zdyszany Tell. Dojrzał mnie i zatrzymał się. Z trudem opowiadał gwałtownie łapiąc oddech.

— Stało się nieszczęście, panie Tomaszu. (…) Sebastian... zdechł! (…)

— Rany boskie! — złapałem się za głowę. — Biedna Kasia!

I co sił w nogach pobiegłem za Tellem, który wielkimi susami sadził w stronę góry zamkowej.)”

 

7) Cedynia

Cedzyna nosi teraz nazwę Cedynia. Jest to nadgraniczne miasteczko, liczące ponad tysiąc mieszkańców. Miejscowe regionalne muzeum prezentuje liczne zabytki znalezione na miejscu dawnego grodu. Oprócz śladów grodziska zobaczyć można w Cedyni ruiny klasztoru cystersek i kościół z wieku XIII oraz XIX-wieczny ratusz. Na wyniosłość, gdzie ongiś stał gród obronny, pną się malutkie, wąskie uliczki starego miasta. Niektóre z nich są przeurocze, stanowią długie, nie kończące się schody.”

 

8) Góra Czcibora

— To tam! — doktor wysiadł z wozu i pokazywał ręką na szczyt. — Z tej góry brat Mieszka, Czcibor, uderzył na wojska Hodona. Niemcy przeszli Odrę przez bród w Osinowie i maszerowali do Cedyni. W zasadzkę wciągnął ich Mieszko, który upozorował ucieczkę i schronił się za wałami Cedyni. Rycerze Hodona śpieszyli, aby zdobyć cedyński gród, gdy właśnie z tej góry spadła na nich nawała ukrytych na wzgórzu wojowników Czcibora.

— A więc na górę! Na szczyt! — zakrzyknął Wilhelm Tell.”

 

9) Siekierki

Pojechaliśmy teraz o kilka kilometrów dalej i zatrzymaliśmy się obok wielkiego czołgu stojącego na skrzyżowaniu dróg.

(…)

Długo zwiedzaliśmy cmentarz wojskowy w Siekierkach. Odczytywaliśmy nazwiska wyryte na nagrobkach.”

 

10) Lubiechów Górny

Po południu, około godziny czwartej, kamienista droga zawiodła nas do Lubiechowa Górnego. W otoczeniu starych drzew stał tam kościół romański z XIII wieku. Na jego portalu, po lewej stronie — znak szachownicy widniał wyraźnie, jak nigdzie dotąd.

 

11) Jezioro Żabie

Pojechaliśmy nad jezioro Żabie, w Puszczę Piaskową nad Odrą

(…)

Na szczęście drogi do Jeziora Żabiego nie strzegł żaden znak zabraniający wjazdu, półwysep głęboko wrzynał się w wodę, a więc ponad sto metrów dzieliło nasze obozowisko od ściany lasu. Można było pozwolić sobie na biwak i na rozpalenie ogniska, które buchnęło wysokim, czerwono-żółtym płomieniem.”

 

 

 

 

12) Leśniczówka Czarne

Była druga po południu, gdy dotarliśmy wreszcie do znajdujących się w głębi lasu zabudowań leśniczówki Czarne. Uprzejmy leśniczy pozwolił pozostawić wehikuł na podwórku pod opieką dwóch ogromnych psów i wskazał nam leśną drożynę, która prowadziła do kamienia z szachownicą. Po przejściu około siedmiuset metrów mieliśmy trafić na starą porębę i tam właśnie, na jej skraju, stał wielki głaz granitowy, a na nim wyryta była szachownica.”

 

13) Świecko koło Słubic

W niespełna godzinę później ruszyliśmy w tę samą stronę, na szosę do Świecka, gdzie znajdowało się najbardziej uczęszczane przejście graniczne do Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Drugie takie przejście było w Kiełbaskowie pod Szczecinem, ale przeczucie mówiło mi, że Fryderyk wybierze raczej Świecko koło Słubic, gdyż tamtędy będzie miał najbliżej do NRF i dalej na Zachód, skąd chyba przyjechał.”

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin