Pewnego wieczoru doszedłem do wniosku, że mam fajne miejsce na podwórku, które jest niewykorzystane i aż się prosi by cos tam zrobić. Trochę myślałem zanim wpadłem na pomysł z paletami, mimo tego, że od dawna w sieci pełno jest przykładów wykorzystania palet to nie przychodziło mi to do głowy.
Dopiero, gdy zobaczyłem jak znajomi lajkują fanpage „meble z palet” czy coś takiego olśniło mnie;) Przecież widziałem takie fajne ogrodowe aranżacje na pinterest itp. No i się zaczęło;) poszperałem trochę w sieci by podejrzeć jakieś fajne rozwiązania.
Powstał szybki projekt
powiększ obrazek
Rano zabrałem się do pracy. Mam znajomego, który prowadzi firmę transportową, więc nie miałem najmniejszego problemu ze zdobyciem palet. Od ręki dostałem ile tylko chciałem i jakie sobie wybrałem. Zostało mi tylko przygotować miejsce.
Po kilku przymiarkach wyznaczyłem granicie zabrałem się do kopania, starałem się delikatnie odcinać darnie trawy by później wyłożyć je dookoła.
Wyrównałem podłoże by było to w miarę w poziomie
Wyłożyłem cały kwadrat folią i zabrałem się za rozkładanie palet. Niestety w okolicznym sklepie ogrodniczym nie mieli plandeki ogrodniczej, która wydaje mi się lepiej by się nadawała i bardziej odprowadzała wodę, więc musiałem wziąć zwykła czarna folie. Podziurkowałem ją jednak zdrowo by nie trzymała wody.
Tak to wyglądało po rozłożeniu wszystkich palet. Mimo wypoziomowania ziemi i tak nie obyło się bez podsypywania poszczególnych palet na rogach. Palety skręcałem ze sobą by się nie rozjeżdżały przy chodzeniu, na następnym zdjęciu widoczne są małe metalowe blaszki.
Po namyśle dodałem jeszcze jedna paletę. Na dole widoczne blaszki, którymi to wszystko jest połączone.
Gdy ja to skręcałem i powoli przymierzałem się do robienia narożnika brat nawoził grys. Weszło go tam dość dużo. Miałem o tyle dobrą sytuacje z grysem, że zostało go wiele po wysypaniu podjazdów i alejki na podwórku, popakowany w worki czekał na kolejne zastosowanie.
Przymiarki siedzisk. Nie ukrywam, że tu zaczynała się już improwizacja
Jak się później okazało nie było to takie trudne. Przecinając paletę na pół jedna część wykorzystywałem, jako siedzisko, druga służyła, jako noga.
Jak widać siedzisko dzięki skróceniu jego dolnej części wchodzi w stojąca paletę, noga tez mieści się miedzy deski podłogi, wszystko stoi stabilnie, można skręcać. Dodatkowo dodałem podpórkę.
Analogicznie postępowałem z kolejnymi ławkami, skręcając wszystko razem.
Problem powstał przy następnej części narożnika, nie mogłem zastosować wcześniejszego systemu. Znów przymiarki, improwizacja. Jakoś to spasowało, w dodatku udało się zrobić mały stoliczek.
Tak to to wyglądało po całym dniu pracy, byłem zadowolony z efektu jednak powoli dochodziło do mnie, że trochę zbyt szybko zabrałem się do pracy. Palety trzeba będzie wygładzić, trochę odświeżyć, pomalować a ja to wszystko już poskręcałem.
Zdając sobie sprawę z popełnionych błędów zabrałem się za wygładzanie drewna. Chyba najgorsze, co musiałem robić przy tym narożniku, jednak dało wspaniały efekt. Wraz z wygładzeniem palet uwydatniły się słoje, deski zaczęły wyglądać świetnie. Było widać ogromna różnice.
Przez kilka dni nie było czasu by wrócić do wykończenia narożnika, palety czekały na pomalowanie. Kupiłem, jak radziły rózowepaski biała bejce. Bardzo przyjemnie mi się malowało tym impregnatem z jedynki. 5 Litrów starczyło na wszystko. Bardzo wydajny, gęsty i ładnie siadał. Cena ok 80zł
Zacząłem malować, początkowo myślałem, że będzie wystarczyć jedna warstwa, bo trzymało fajny biały kolor, po kilku godzinach jednak znacznie zbladło. Tak samo było po drugiej warstwie była delikatna biel jednak niezadowalająca, dopiero 3 warstwa dala pożądany efekt. Mimo mocnej bieli słoje pozostały widoczne.
Wybaczcie, ale zgubiłem gdzieś zdjęcia po pomalowaniu całego narożnika, zanim dodałem poduchy lampy i żagiel. Więc teraz skok do gotowego narożnika.
Jak tez radziły rózowepaski wybrałem czarne poduchy. Zamówiłem je w małej firmie produkującej sofy itp. Wybrałem piankę grubości 8 cm, czarny gruby materiał obiciowy. Podobno jest z teflonem, wytrzymały i bardziej odporny na plamy. Nie wiem jak to z tym teflonem jest jednak z samych poduch jestem bardzo zadowolony. Zrobione na wymiar z zameczkiem z tyłu, więc można łatwo wyprać materiał, jeśli się zabrudzi. Pianka tez dobrej, jakości twarda póki, co nie wysiedziała się wiec na +.
Cena jednej takiej poduchy 100zł.
By w nocy nie brakowała światła kupiłem lampy olejne. Do ich zamocowania zrobiłem stojaki z płaskownika, wygiąłem i pomalowałem na czarno. Wystarczyły dwie lampy by łagodnie oświetlić całe miejsce, cena jednej lampy 15zł w OBI
Gdy ucieszyłem się z zakończenia projektu pojawił się kolejny problem. Kiedyś z różowym paskiem chcieliśmy pograć w karciane na dworze, jednak słońce skutecznie nam w tym przeszkadzało. Doraźnie ratowaliśmy się parasolem ogrodowym jednak nie zdawało to egzaminu no i psuło cały wygląd miejsca: P Znalazłem na allegro żagle i wydaje mi się, że to był strzał w dziesiątkę. Żagiel 3,6m kosztował mnie ok 40zł. Daje dużo cienia i do tego ciekawie się prezentuje.
Wraz z zamocowaniem żagla stwierdziłem skończenie projektu.
Na dziś dzień dokoła rozrosła się trawka, pod sosnami posadziłem kwiatki, które nie wymagają dużej ilości słońca, do niedawna pięknie kwitnął biały bez nic tylko siedzieć i odpoczywać :)
Pora na małe podliczenie kosztów
Palety - 25zł
Papiery ścierne-20zł
Impregnat-80zł
Poduchy-400zł
Lampy-30zł
Żagiel-40zł
= 595zł
danaprus