{127}{160}Poprzednio... {163}{222}Bylimy w Szkocji|na naszym drugim miesišcu miodowym. {256}{318}Chciałam, by to okazało się snem,|lecz wiedziałam, że nim nie było. {321}{376}Nie byłam już w XX wieku. {378}{460}To było niczym wylšdowanie w obcym wiecie,|który przedtem jedynie podglšdało się przez teleskop. {462}{489}ledzisz mnie? {491}{544}Jam jeno oczami Dougala,|nie jego głowš. {546}{594}Podejrzewam, że możesz|być angielskim szpiegiem. {596}{680}Zwš mnie Geillis Duncan.|Mam nadzieję ujrzeć cię dzi w wielkiej sali dworu. {724}{776}Proponuje, że przyjmie|karę za dziewczynę. {807}{908}Nie musisz się bać mnie|ani nikogo innego, póki jestem blisko. {911}{985}Pozostaniesz tu jako mój goć. {987}{1030}Raczej jako twój więzień, prawda? {1033}{1074}Tylko, jeli spróbujesz uciec. {2771}{2867}tłumaczenie: cat84 i kiperek|korekta: moniuska {2869}{2997}Outlander 1x03|The Way Out {3541}{3572}Rozmawiałem się z płk. Halliganem. {3574}{3649}Powiedział, że może upłynšć tydzień,|zanim wyda nowe rozkazy. {3663}{3721}Frank, nie uważam za właciwie|wykorzystywanie twoich koneksji. {3728}{3771}A co z tymi, którym nikt|nie może zmienić rozkazów? {3773}{3872}- Nie rozumiem, dlaczego nie chciałaby...|- Chciałabym mieć swojego męża w domu. {3879}{3920}Ale teraz nie mogę tego mieć. {3936}{3994}A jeli ludzie wykorzystujš|system dla własnych korzyci, {3996}{4071}to równie dobrze możemy się poddać|i zaczšć mówić po niemiecku. {4073}{4143}Proszę, posłuchaj rozsšdku,|jeli nie swego męża. {4145}{4231}Kochanie, będzie dobrze. {4234}{4282}Nic mi nie będzie,|jestem pewna. {4310}{4354}Musisz mi zaufać. {4423}{4514}Biada temu, kto stanie pomiędzy tobš|a tym, co sobie postanowisz. {4536}{4660}I niech to, jeli nie ta upartoć|tak mnie w tobie pocišga. {4716}{4792}Wsiadać! {4955}{5010}Jak to mówiš,|czas na mnie. {5178}{5296}Wszystko jest na odwrót.|To ja powinienem jechać na front. {5329}{5375}Witaj w XX wieku. {5377}{5437}Proszę, nie podejmuj niepotrzebnego ryzyka. {5440}{5483}- Nie będę.|- Kocham cię. {5619}{5732}Claire Beauchamp Randall,|obiecaj, że do mnie wrócisz. {5771}{5850}Wrócę, Franku Randall.|Obiecuję. {6216}{6245}Cholera jasna. {6252}{6291}Zbyt rzeka? {6293}{6344}Pozwala utrzymać|trzewy umysł i dodaje sił. {6399}{6466}Naprawdę mogę myć|i ubierać się sama. {6475}{6533}O, nie przeszkadza mi,|że ci pomagam. {6574}{6643}Masz takš pięknš skórę. {6658}{6708}Nigdym nie widziała kobiety|starszej niż osiem, dziewięć lat, {6710}{6778}ze skórš nie naznaczonš|ranš czy chorobš. {6809}{6866}Twój kolejny mšż|będzie szczęciarzem. {6993}{7032}Co się stało? {7108}{7209}Pani Fitz, mogę pani|o czym powiedzieć? {7238}{7269}Oczywicie, że możesz. {7336}{7370}Chodzi o mojego męża. {7478}{7504}Nie jest martwy. {7547}{7614}Uciekła od niego?|Nie był dobrym człowiekiem? {7617}{7657}Nie, jest cudowny. {7684}{7787}Chodzi o to, że...|on jeszcze się nie urodził. {7859}{7900}Nie rozumiem, co masz na myli. {7945}{8070}Pani Fitz, ja chyba|cofnęłam się w czasie. {8123}{8202}Byłam na swoim|miesišcu miodowym w roku 1945, {8262}{8300}200 lat w przód od teraz. {8317}{8401}Było Samhain i weszłam w kamienny kršg|w Craigh Na Dun. {8468}{8533}- Słyszała pani o tym?|- Tak. {8585}{8638}Słyszałam dziwne opowieci. {8640}{8705}Dotknęłam jednego z kamieni i... {8708}{8923}wiat zaczšł wirować bezładnie,|a w następnej chwili byłam w 1743 roku. {8974}{9014}Nie jestem angielskim szpiegiem. {9084}{9118}Jestem z przyszłoci. {9209}{9257}To za wiele do ogarnięcia umysłem. {9417}{9460}Samej trudno mi w to uwierzyć. {9518}{9580}Nie wiem nawet, czy mogę odbyć podróż|z powrotem do moich czasów. {9703}{9808}- Muszę wrócić do kamieni.|- Prosisz mnie o pomoc? {9825}{9892}Myli pani, że bracia MacKenzie|uwierzyliby , gdybym wyznała im prawdę? {9894}{9914}Być może. {9930}{10029}Jeste miła dla oka i słodki masz język|ale teraz widzę, kimże naprawdę jeste. {10060}{10122}- Kim?|- Przepadnij, zły demonie. {10125}{10173}- Wyrzekam się ciebie!|- Nie, pani Fitz... {10175}{10235}Jestem dobrš chrzecijankš!|Nie pozwolę ci na mnie zaklęcia rzucić. {10237}{10266}Pani Fitz, nie! {10268}{10288}Wiedma! Wiedma! {10328}{10360}O, tak. {10379}{10463}W cišgu najbliższych dni setki z klanu MacKenziech|pojawiš się na zgromadzeniu. {10491}{10525}Słuchasz mnie, dziecko? {10575}{10599}Przepraszam, co? {10609}{10702}Zgromadzenie?|Nie znam tego okrelenia. {10707}{10801}Wszyscy mężczyni klanu MacKenzie|przybywajš z gór i składajš przysięgę {10803}{10844}klanowi i wielmożnemu dziedzicowi. {10846}{10925}Ostatnie miało miejsce całe dekady temu,|gdy Colum został włacicielem ziemskim. {10947}{11005}Cieszę się, że przejęła leczenie. {11024}{11086}Doć mam na głowie,|by podołać jeszcze chorobom ludzi. {11153}{11196}Dobrze sobie z tym poradzisz. {11199}{11251}Dougal i wielmożny dziedzic|tego nie zapomnš. {11254}{11328}Gdy wkradniesz się w ich łaski,|nie popełnij błędu. {11381}{11448}Jeli wkradnę się|w łaski Columa i Dougala, {11458}{11554}być może odzyskam wolnoć|i spróbuję wrócić do Franka. {11568}{11724}"Na ból głowy we jednš kulkę|końskiego łajna. Musi być starannie wysuszone". {11726}{11798}Lekarstwa i opieka nad ludmi|z klanu MacKenzie wydawała się {11800}{11868}najlogiczniejszš drogš|do zdobycia ich zaufania, {11880}{11942}ale by zrobić to|bez wzbudzania podejrzeń, {11944}{12016}muszę znaleć sposób,|jak stosować medycynę z XX wieku, {12019}{12105}używajšc jedynie sprzętu|i metod dostępnych w wieku XVIII. {12107}{12134}"Równonogi". {12244}{12318}Stonogi!|Jezusie H. Roosevelcie Chrystusie! {12678}{12803}Poród słojów z krwiš gołębi, jaj mrówek|i sproszkowanej ludzkiej czaszki {12805}{12836}kto wie czyjej, {12848}{12918}w kolekcji Beatona|był szereg ziół i ekstraktów, {12920}{12971}które naprawdę|mogły okazać się pomocne. {13325}{13345}W porzšdku. {13414}{13481}Nie było tak le, prawda? {13620}{13723}Moi strażnicy zaczęli przesiadywać w kuchni,|gdy przyjmowałam pacjentów. {13743}{13843}Mówiłam sobie, że to dobra oznaka,|oznaka zaufania, {13855}{13913}uczucia, którym mogliby|podzielić się z Dougalem. {13915}{13997}Przepraszam, panowie.|przydałaby mi się mała pomoc w gabinecie. {14006}{14052}Trzeba pozbyć się|przestarzałych leków. {14054}{14133}Co wy, pijacy, nadal robicie|na terenie mojej kuchni? {14136}{14184}Jeli tu nie pracujecie,|to precz stšd! {14186}{14248}Jeno wypełniamy rozkazy,|pilnujšc tej tutaj. {14251}{14330}A czy skrywała się na dnie twojego kubka|przez ostatnie dwie godziny? {14411}{14491}O, Shona.|Nie kłopocz się tym teraz. {14503}{14582}Id do domu. Pobšd ze swoim|drugim maluchem, dziecko. {14651}{14682}Wracajcie do pracy. {14778}{14802}Kto to był? {14829}{14862}Pokojówka Columa. {14865}{14961}- Nic jej nie jest?|- Z czasem dojdzie do siebie. {15018}{15116}Jej chłopczyk zmarł poprzedniej nocy,|mały Lindsay MacNeill. {15181}{15207}Co się stało? {15217}{15255}Dlaczego nikt po mnie nie przyszedł? {15263}{15363}O panienko. Na to, co dotknęło|małego Lindsaya, nie ma lekarstwa. {15366}{15450}- Poszedł nad Daghais Dhubh.|- Dokšd? {15476}{15534}Do ruin starego|klasztoru benedyktynów. {15560}{15639}Tutejsi nazywajš go|Czarnym Kociołem. {15665}{15740}Myli pani, że te ruiny|w jaki sposób go zabiły? {15742}{15795}To nie ruiny, niemšdra kobieto. {15802}{15860}To demon,|który włóczy się wewnštrz nich. {15862}{15896}Biedna, mała duszyczka. {15900}{16006}Chorowity chłopiec w swym najlepszym dniu|nie może się mierzyć z czartem. {16119}{16202}Pan MacKenzie prosi paniš|do swych komnat, pani Beauchamp. {16231}{16291}Nigdy nie słyszałe|o grzebieniu, mały durniu? {16294}{16330}Och, zostaw ciociu. {16334}{16387}Mój siostrzeniec, Tammas Baxter. {16406}{16461}Lindsay MacNeill|był dla niego jak brat. {16481}{16514}MacKenzie czeka. {16536}{16555}Racja. {16574}{16627}Lekarstwa sš na schodku.|Na pewno zauważycie. {17090}{17147}Chciałabym umieć leczyć Columa. {17164}{17238}To złagodziłoby wielki ból,|którego wiem, że dowiadczał, {17253}{17337}i dzięki temu z pewnociš ujrzałby|mnie w bardziej przychylnym wietle. {17636}{17727}Odrobinę dłuższy|niż pański standardowy surdut. {17773}{17850}Bo standardowy raczej nie jeste,|wielmożny dziedzicu, czyż nie? {17854}{17938}Jedyny w swoim rodzaju surdut|dla jedynego w swoim rodzaju mężczyzny. {17986}{18145}Powiedziano mi, że jeste|najlepszym krawcem, przybyłym wprost z Edynburga. {18147}{18192}Cóż, dziękuję, wielmożny dziedzicu. {18202}{18250}Krewni mej żony|sš z MacKenziech {18252}{18339}i zawsze wdzięczny jestem za szansę,|gdy mogę jš zabrać do domu. {18348}{18444}A czy krewni pana żony zachęcili pana,|by kpić z ich wielmożnego dziedzica? {18483}{18497}Kpić? {18499}{18605}Czyż surdut mężczyzny zwykle|nie sięga tylko do kolana? {18617}{18629}Tak. {18631}{18715}A czy prosiłem|o co innego niż to? {18730}{18861}- Nie jawnie, ale pomylałem...|- Że moje nogi należy ukrywać? {18897}{18998}- Że mam się czego wstydzić?|- Nigdy bym nie miał. {19044}{19070}Wielmożny dziedzicu... {19120}{19140}proszę. {19279}{19425}Zrobisz standardowy surdut|i dostarczysz mi go do jutra rana. {19454}{19485}Oczywicie, wielmożny dziedzicu. {19487}{19521}Dziękuję, wielmożny dziedzicu. {19633}{19653}Dziękuję. {19840}{19916}Czy szyje pani równie dobrze,|jak zajmuje się leczeniem, pani Beauchamp? {19948}{20031}Jedynie ludzkie ciało, co niestety jest|doć marnym odzieniem. {20082}{20149}Dobrze zatem,|że wezwałem cię tu w innej materii. {20274}{20355}Davie Beaton zwykle mnie masował. {20365}{20410}Dzięki temu poruszanie się|było łatwiejsze. {20429}{20482}Miałem nadzieję,|że uczynisz to samo. {20513}{20537}Oczywicie. {20835}{20863}Co się stało? {20878}{20967}Czy uważasz moje nogi za tak odpychajšce,|jak uznał je krawiec? {20981}{21067}Nie, tylko uważam,|że korzystniej będzie...
zolzarenata