Wirtuoz akordeonu zagrał na Farnej.docx

(60 KB) Pobierz

Wirtuoz akordeonu zagrał na Farnej

 

Paweł Janas, jeden z najbardziej utalentowanych muzyków młodego pokolenia, zagrał w Łomży. Fenomenalny akordeonista, szerszej publiczności znany dzięki sukcesom w programie „Must Be The Music”, zaprezentował swój recital w ramach kolejnego spotkania grupy Świat Akordeonu, odbywającego się w restauracji „Na Farnej”.

– Chciałem pokazać ludziom inny wymiar akordeonu – elektronicznego instrumentu, że można z niego coś fajnego wykrzesać i myślę, że mi się to udało – mówi Paweł Janas.

– Paweł Janas to obecnie, obok Macieja Frąckiewicza, najwybitniejszy polski akordeonista i jeden z najlepszych w świecie – dodaje Mirosław Kotelczuk, akordeonista, pianista i pedagog. – Zaprezentował tu dzisiaj takie mistrzostwo, że po prostu brak mi słów!

 

Paweł Janas

Paweł Janas

Fot. Zbigniew Ciborowski Fot. Zbigniew Ciborowski http://www.4lomza.pl/foto/2014/01/m_140112031933.jpg Fot. Zbigniew Ciborowski

Fot. Zbigniew Ciborowski

 

Przygoda z akordeonem zaczęła się u Pawła Janasa zupełnie przypadkowo, pomimo tego, że z muzyką miał kontakt od najmłodszych lat. 

– Mając 11 lat wybrałem się w czasie wakacji z moim bratem do Bielska- Białej – opowiada Paweł Janas. – I kiedy wyjeżdżaliśmy ciotka zapakowała mi do walizki malutki akordeonik. Przeleżał w szafie jakiś rok, wziąłem go i nagle okazało się, że po prostu na nim gram, bez żadnego przygotowania. Mój ojciec gra na gitarze i właściwie na wszystkich instrumentach, jakie weźmie do ręki. Posłuchał mnie i stwierdził, że powinienem pójść do szkoły muzycznej. 

I tak dzięki szkole muzycznej I stopnia w Jarosławiu, II stopnia w Przemyślu i studiom na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie młody instrumentalista stał się prawdziwym wirtuozem akordeonu, nieźle radząc też sobie z trąbką, gitarą, perkusją i fortepianem. Ale to grając na akordeonie zdobył wiele nagród na prestiżowych polskich i zagranicznych konkursach oraz oczarował jury i publiczność „Must Be The Music”.

– Dzięki telewizyjnym talent show ludzie zaczęli postrzegać akordeon jako instrument pełnowartościowy – zauważa Paweł Janas. – Dlatego dzisiaj możemy się szczycić, że na nim gramy, zyskuje on na wartości pod każdym względem. Akurat mój udział w tym programie był zupełnie przypadkowy, bo propozycja udziału padła ze strony firmy produkującej instrument, który prezentuję. Ale dało mi to nowe możliwości, a rozpoznawalność też jest większa. Dzięki temu robię to, co lubię – stale koncertuję, nie tylko w Polsce ale i za granicą i jest mi z tym niezmiernie dobrze!

Dobitnie mogli się o tym przekonać ci wszyscy, którzy sobotni wieczór postanowili spędzić w restauracji „Na Farnej”. Wśród licznych innych występów recital młodego, zaledwie 25-letniego wirtuoza, był bowiem wydarzeniem. Grający na cyfrowym akordeonie firmy Roland Paweł Janas okazał się bowiem muzykiem kompletnym, łączącym z niesłychaną wirtuozerią różne style muzyczne w oryginalną i porywającą całość. Przebojowość muzyki latynoamerykańskiej, finezja właściwie jazzowych improwizacji, brzmienia kojarzące się momentami wręcz z muzyką elektroniczną, poczucie humoru, zademonstrowane przy nowatorsko odczytanych przebojach oraz bardzo dojrzałe, autorskie kompozycje – to tylko niektóre z części składowych tego porywającego, świetnie przyjętego przez publiczność koncertu. 

– Akordeon przeżywa obecnie ogromny renesans popularności – mówi Paweł Janas. – To fenomenalny instrument, na którym można grać zarówno muzykę rozrywkową, klasyczną jak i  współczesną, dlatego pojawia się we wszystkich liczących się salach koncertowych i filharmoniach na świecie. Myślę więc, że dobrze wybrałem, a przy okazji mam z tego ogromną satysfakcję!

Nic dziwnego, że pod koniec występu do młodego wirtuoza dołączył utytułowany Jan Stokowski i ten zaimprowizowany duet wykonał dwa utwory.

– Nie robiliśmy wcześniej żadnej próby, po prostu słuchając Pawła poczułem, że muszę do niego dołączyć! – mówi Jan Stokowski. –  Początek jeszcze dałem radę zagrać, ale potem Paweł narzucił takie tempo, że… On nie ma żadnych ograniczeń, to coś niesamowitego, a jak się jeszcze tego słucha z bliska – to nie do wiary, że tak można grać!

 

Wojciech Chamryk

nie, 12 stycznia 2014 10:19

 

http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=34441

Zgłoś jeśli naruszono regulamin