H_Riondel_T_J_Zycie_z_Wiary_jego_istota_postep_pociechy_proby_i_owoce_Krakow_1934 b.pdf

(7386 KB) Pobierz
H. RIONDEL T. J.
ZYCIE Z WIARY
JEGO ISTOTA, POSTĘP,
PO C IECH Y , PR Ó B Y I OW OCE
PRZEŁOŻYŁA Z ORYG. FRANC.
CELINA PIOTROWSKA
K R A K Ó W 1934
WYDAWNICTWO
KSIĘŻY JEZUITÓW
Ks. Włodzimierz. Konopka T. j.
Prowincjał Małopolski
NAJŚWIĘTSZEJ MARJI PANNIE
MATCE JEZUSA, SYNA B O ŻE G O
L 3552/34.
Pozwalamy drukować
Z Książęco-Metropolitainej Kurii.
Kraków, dn. 28. III. 1934.
I NASZEJ MATCE PRZEZ ŁASKĘ.
ŚWIĘTEJ TERESIE
O D DZIECIĄTKA JEZUS.
t ADAM S TEFAN
L. S.
Ks. Stefan Mazanek
kanclerz.
DRUKARNI A „ PRZEGLĄDU P OWS Z ECHNE GO
Księga pierwsza.
Istota, potrzeba i stopnie życia z wiary.
ROZDZIAŁ I.
TRZY ŻYCIA.
Trojakie życie prowadzić może człowiek.
Pierwsze —
życie zmysłowe —
niższe i mniej
wartościowe, wspólne nam jest ze zwierzętami. Zbyt
liczni synowie Adama zdają się nie znać poza niem
żadnego innego, tak bardzo poddają się swoim na­
miętnościom i pożądaniom.
Drugie właściwe jest człowiekowi: to
życie ro­
zumu.
Takiem było życie dawnych mędrców — jeśli
tacy istnieli — którzy usiłowali przystosować swe
postępowanie do wskazówek sumienia.
Trzecie zowie się
życiem z wiary.
Nieskończe­
nie wyższe i świętsze, jest ono chlubą prawdziwego
chrześcijanina.
Sprawiedliwy,
idąc za prorokiem, po­
wtarza z upodobaniem apostoł,
sprawiedliwy z wiary
żyje.1
To życie najgłębszego zjednoczenia z Bogiem.
)
l) Żyd. 10, 38.
8
. 9
I Pan postępuje w stosunku do nas z zadziwiającem
miłosierdziem, gdy zapomocą tajemnych dotknięć
łaski nalega, abyśmy rozpoczęli je i odważnie w niem
wytrwali.
Lecz nie jest rzeczą rzadką, że dusze mylą się
co do tego życia. Niektóre, dobre i wspaniałomyślne,
gorliwe, sądzą, że są od niego bardzo dalekie, będąc
pozbawione uczucia nabożeństwa i łatwości w mo­
dlitwie, inne, przeciwnie, żywiąc w sobie pewne
aspiracje religijne i oddając się pobożnym prakty­
kom, wyobrażają sobie niekiedy, że postępują kon­
sekwentnie według swoich przekonań, podczas gdy
w rzeczywistości życie ich, będące mieszaniną róż­
norodnych pierwiastków, podobne jest do tych klej­
notów, w których cienka warstewka złota pokrywa
ordynarny mosiądz. Pozory zmylić mogą oko ludzkie,
ale nie oko Boże, i czas zazwyczaj ujawnia powierz­
chowność ich cnoty. Wierzą: tak — lecz wiarą niedo­
skonałą i mało pogłębioną; spełniają dobre uczynki:
i to prawda, lecz zbyt często opierają się na pobud­
kach niższych i ułomnych, które zmniejszają wartość
czynu i narażają stałość ich wysiłków na poważne
niebezpieczeństwo.
ROZDZIAŁ II.
ISTOTA ŻYCIA Z WIARY.
\
Czem jest życie z wiary?
1 Jest to życie, którego duszę stanowi wiara.
Wiara zaś — jak wiadomo — jest to uznanie
słowa Bożego, uzasadnione najwyższą i nieomylną
prawdomównością Tego, który przemawia... Przed­
miotem jej jest całokształt objawionych przez Boga
zasad, w które człowiek wierzy stanowczem zgodze­
niem się woli pewnej, że nie może być w błąd
wprowadzona.
I.
Życie z wiary jest więc życiem, które słowo
Boże, zasady Ewangelji oświecają i przenikają tak,
jak słońce rozjaśnia atmosferę, jak kadzidło napełnia
wonią swą kaplicę, jak soki ożywiają drzewo, krą­
żąc w jego gałęziach.
„Jest to wiara świadoma, umocniona, czynna,
władcza; wiara przystosowująca nasze poglądy do
poglądów Chrystusowych“,1 nasze uczucia zaś i czyny
)
do poglądów.
Jest to wiara, która wnika w głąb duszy, rządzi
i utrzymuje w karności nie jakąś część, lecz całość
życia, wszystkie dni, wszystkie godziny.
Aby wiara kierowała każdą naszą myślą i sądem;
wzbudzała i normowała uczucia: radości i smutki,
obawy i nadzieje, odrazy i pragnienia; aby porząd­
kowała, uzasadniła wszystkie postanowienia i uczynki,
słowem, całe nasze postępowanie: oto ideał.
Tę wiarę czujną, czynną, odważną, mocną, na­
zywamy
duchem wiary.
Na początku świata Bóg, utworzywszy ciało
człowieka z mułu ziemi, tchnął w nie życie, i odtąd
') Monsabrć.
stał się człowiek istotą żyjącą.') Duch wiary w po­
rządku nadprzyrodzonym odgrywa tę samą rolę, co
dusza w porządku przyrodzonym. On stanowi duszę
naszej duszy; moc, wielkość, piękno, życie naszego
życia.
Jeden z Ojców Kościoła w ten sposób określił
chrześcijanina: ciało, dusza i Duch Święty.
II.
Jakie warunki spełnić należy, aby żyć wiarą?
Nie wystarcza wierzyć.
Jeśli wiara pozostaje bez
wpływu na myśli i czyny, nie jest żywa, lecz
martwa?)
bezwładna i bezsilna, jak trup. Niestety! Taką bywa
wiara wielu ludzi ochrzczonych. Nie zagasili jej, lecz
usunęli w najtajniejszy zakątek duszy. Z zewnątrz,
nikt nie domyśliłby się, że zachowali jeszcze to bo­
skie światło.
Aby żyć wiarą, chrześcijanin powinien do wie­
rzenia dołączyć
czyny, których wiara wymaga,
ćwi­
czyć się w modlitwie, w miłości Bożej i innych
cnotach.
Wreszcie powinien
działać z pobudek, które mu
przedkłada wiara.
Intencja ma wpływ pierwszorzędny na wartość
i doskonałość naszych czynów. Nie dosyć o tern
myślimy, i, gdy spełniliśmy uczynek, jakakolwiek
była pobudka, która go natchnęła, byle tylko nie
wprost zła, uważamy, że mamy powód do zadowo­
') Gen. 2, 7.
2) Jak. 2, 17.
'
lenia. Różnica między świętymi a nami polega nie-
tyle na obfitości dobrych uczynków, co na dosko­
nałości intencji. Działali oni z intencją bardzo czystą
i bardzo gorliwą przypodobania się Bogu samemu.
Stwórca nie jest tu podobny do stworzenia; chodzi
Mu więcej o intencję, niż o uczynek. „Czyż nie jest \
to przedziwne, pisał święty Alfons Rodriguez,1 że
j
)
większą jest rzeczą w oczach Bożych jeść z miłości
ku Niemu, aby Mu się podobać, niż pościć... w tym
j
celu, aby cieszyć się pociechami duchowemi?“
Pobudki, które nam przedstawia wiara, sprowa- *
dzają się do dwóch: nadziei nagrody wiecznej, i mi­
łości Boga, Pana naszego.
Pierwszy, który Boski Mistrz nam przedkłada
w Ewangelji, to motyw nadziei. Wspaniałość zapłaty,
obiecanej za wierną służbę jest naprawdę zdolna
zapalić nas gorliwością. Wpatrujmy się w ten świetny
cel, do którego prowadzą nasze prace. „Jest rzeczą
bardzo użyteczną, mówi święta Teresa, podtrzymy­
wać się zapomocą nadziei, szczególniej w początkach
życia duchownego“, gdy dusza nie jest jeszcze mo­
cno utwierdzona w dobrem. Nadzieja dopomoże nam
oderwać się od radości ziemskich, więdnących tak
szybko i od chwały doczesnej, którą zaćmić może
lada tchnienie. Później znikomość i nicość wszelkich
rzeczy, oraz głęboka wzgarda, na którą zasługują
przyjemności tego świata, ukażą się w tak jasnem
świetle, że zamiast ożywiać pamięć o nagrodzie,
będziemy raczej odczuwali potrzebę usuwania jej,
*)
Zjednoczenie i przeobrażenie duszy...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin