[7][20]/Poprzednio: [21][48]Potrzebuję pańskiej pomocy.|/Czytał pan o tym. [48][80]/To bardzo niemiały chłopak, Will.|/Chciałbym go poznać. [80][137]Jestem Francis Dolarhyde.|Panno McClane, podwieć paniš do domu? [138][171]/Brałe pod uwagę, że może|/uważać się za zdeformowanego? [171][200]Mogę dotknšć twojej twarzy?|Chcę wiedzieć, czy się umiechasz, [200][217]- czy może marszczysz brwi.|- Umiecham się. [217][234]/Witam, doktorze Lecter. [234][294]/- Czym się stajesz?|/- Wielkim Czerwonym Smokiem. [1534][1584]/- Szpital stanowy w Baltimore.|- Witam. Nazywam się Byron Metcalf. [1589][1623]- Jestem prawnikiem Hannibala Lectera.|- Chwileczkę. [1635][1652]Zaczekam. [1743][1761]/Witam. [1805][1841]Witam, doktorze Lecter. [1917][2000]Chciałem panu powiedzieć,|że uradowałem się na wieć o tym, [2000][2035]że zainteresował się pan mnš. [2045][2110]Wiem, że nie zdradziłby pan im,|kim jestem, nawet gdyby pan wiedział. [2126][2160]/Ciało, które teraz zamieszkujesz,|/to błahostka. [2181][2232]Wiedziałem, że tylko pan|jest w stanie to zrozumieć. [2251][2294]Ważne jest to,|czym się staję. [2319][2357]/Powiedz mi,|/czym się stajesz. [2411][2486]Wielkim Czerwonym Smokiem. [2547][2570]Podziwiałem pana latami [2587][2625]i posiadam pełnš kolekcję|artykułów prasowych o panu. [2641][2694]Właciwie to uważam je|za niesprawiedliwe recenzje. [2719][2754]Tak niesprawiedliwe jak twoje? [2758][2801]Lubiš wymylać|poniżajšce przezwiska, prawda? [2808][2828]"Zębowa Wróżka". [2847][2880]Cóż mogłoby być|bardziej nieodpowiednie? [2898][2926]Wstydziłbym się,|że pan to widział, [2940][2986]gdybym nie wiedział,|że pana prasa także wypaczyła. [3008][3028]Czytałe ostatni tekst|Freddie Lounds? [3043][3064]To niezbyt dobre|przedstawienie pana osoby. [3095][3129]Twoja wymowa jest|zniekształcona przez kalectwo, [3143][3191]zarówno prawdziwe jak i wyimaginowane,|lecz słowa sš zdumiewajšce. [3224][3270]Chcę, by mnie pan dostrzegł. [3291][3322]Tak jak Jan Chrzciciel dostrzegł|tego, który nadszedł po nim. [3335][3415]Chcę siedzieć przed panem|niczym Smok przed liczbš 666 w Apokalipsie. [3426][3483]Sš... rzeczy, które|chciałbym panu pokazać. [3501][3589]Kiedy, jeli okolicznoci pozwolš,|chciałbym pana poznać i patrzeć, [3599][3641]jak łšczy się pan z siłš Smoka. [3675][3712]Bym zobaczył,|jak wspaniały jeste? [3741][3784]"Czy stworzył cię ten,|kto stworzył jagnię?". [3804][3862]{y:b}{c:$00008B3}.:: GrupaHatak.pl ::. [3863][3901]{y:b}{c:$00008B3}facebook.pl/GrupaHatak [3901][3971]{y:b}{c:$00008B3}Tłumaczenie:|Oin & Igloo666 [3973][4004]{y:b}{c:$00008B3}HANNIBAL [3x10]|...i niewiasta obleczona słońcem [4027][4069]Obudziłam się w pachnšcym|wieżociš półmroku, [4074][4119]wiedzšc jakim pierwotnym sposobem,|że jestem blisko morza. [4141][4196]Kolejny dzień i noc,|zapach wieżych kwiatów [4204][4252]i mglista wiadomoć igły,|która co mi podaje. [4267][4288]Nigdy nie mówił|do mnie po imieniu. [4309][4361]Z poczštku było to dziwne,|lecz póniej przestało być. [4385][4403]I wtedy... [4415][4457]stałam się Lydiš Fell. [4516][4570]Poczucie prawdy o sobie|jako Bedelii Du Maurier [4585][4619]było iluzjš najwyższej jakoci. [4658][4702]To, co uważamy za oczywiste|w odczuwaniu tożsamoci, [4707][4754]wszystko co widzimy,|wszystko co pamiętamy, [4769][4825]jest niczym więcej|jak wytworem umysłu. [4854][4914]Dante jako pierwszy wyobraził sobie|piekło jako zaplanowanš przestrzeń. [4922][4943]Jako miejski krajobraz. [4949][5030]Wczeniej nie mówilimy|o wrotach piekieł, lecz o ich ustach. [5053][5124]Moja podróż ku potępieniu|rozpoczęła się połknięciem przez bestię. [5197][5213]Dziękuję. [5278][5328]Biedna doktor Du Maurier,|połknięta w całoci. [5336][5383]Cierpienie w trzewiach Hannibala Lectera|musiało wydawać się wiecznociš. [5407][5425]Nie zatraciła się, Bedelio. [5425][5470]Wlazła mu tak głęboko w dupę,|że nic cię nie obchodziło. [5470][5492]Witaj, Will. [5493][5532]Odnosisz sukces dzięki mężczynie|powszechnie okrelanemu jako potwór. [5556][5608]- Jeste narzeczonš Frankensteina.|- Oboje niš bylimy. [5613][5640]Jak udało ci się|odejć nieokaleczonš? [5659][5704]- Ja jestem pokryty bliznami.|- Nie byłam sobš. [5718][5759]Ty byłe. Nawet wtedy,|kiedy nie byłe, to byłe. [5765][5796]- Nie miałem właciwej zbroi.|- Nie. [5811][5831]Byłe nagi. [5863][5881]Widziałe się z nim? [5915][5931]Tak. [5955][5976]Niczego się nie nauczyłe, prawda? [5998][6026]Czy może tak bardzo tęskniłe? [6093][6137]- A ty widziała się z nim?|- Dosyć się go naoglšdałam. [6168][6227]Byłam z nim za zasłonš.|Ty zawsze stałe po drugiej stronie. [6279][6318]- Powinnimy o tym porozmawiać.|- Będziesz musiał umówić się na wizytę. [6507][6544]Jestemy w zoo. Dlaczego?|Jest na to doć zimno. [6571][6638]- Widziała kiedy tygrysa?|- Nie. [6668][6728]Zajmujš się jego zębem|i muszš go upić. [6751][6781]Jeli chcesz, możesz go dotknšć. [6857][6876]Chcesz to zrobić? [7136][7183]Jest tutaj.|Skšd będę wiedzieć, że pi? [7191][7211]Połaskocz go. [7247][7293]Ma pani o nim jakie ogólne pojęcie?|Mogę opisać, ile pani zechce. [7303][7323]Proszę położyć lewš dłoń|na skraju stołu. [7328][7359]Może go pani dotykać prawš.|Proszę się nie pieszyć. [7385][7405]D? [7410][7452]Chciałabym, by powiedział, co widzisz,|jeli nie masz nic przeciwko. [7477][7500]Jest... uderzajšco piękny. [7523][7554]Pomarańczowe i czarne pręgi. [7590][7681]Pomarańczowy jest tak jasny,|że niemal unosi się w powietrze dookoła. [7702][7726]Jest olniewajšcy. [7823][7843]Jestem tuż przy tobie. [9421][9467]To był bardzo wytworny gest.|I wymowny. [9506][9529]Może najbardziej wytworny,|o jakim słyszałam. [9593][9649]Tygrys, ten dom...|Jeste pełen niespodzianek, D. [9661][9683]Chyba nikt w Gateway cię nie zna. [9708][9736]- Pytała ludzi?|- Nie. [9776][9797]Więc skšd wiesz? [9814][9860]Ponieważ ich ciekawisz.|Zastanawiajš się nad wszystkim. [9882][9904]Uważajš cię za bardzo tajemniczego. [9959][9986]Powiedzieli ci, jak wyglšdam? [10019][10066]Nie pytałam.|Ale tak, powiedzieli. [10082][10113]Chcesz o tym usłyszeć?|Nie pytaj, jeli nie. [10219][10239]Chyba ci powiem. [10267][10352]Powiedzieli, że roztaczasz wokół twardš,|czystš schludnoć, która im się podoba. [10365][10391]Że jeste drażliwy|na punkcie swojej twarzy, [10392][10420]choć nie powiniene być.|Gdzie ty polazł? [10536][10556]Tutaj jeste. [10583][10603]Chcesz wiedzieć, co ja mylę? [11312][11347]Mam nadzieję,|że cię nie zaszokowałam. [13759][13783]Dzień dobry. [13806][13833]Dzień dobry. [13861][13936]- wietnie się bawiłam, D.|- To dobrze. Ja też. [13951][14011]- Ale muszę już wrócić do domu.|- Dobrze. [14032][14057]Odwiozę cię. [14086][14128]SZPITAL STANOWY DLA PSYCHICZNIE|CHORYCH PRZESTĘPCÓW W BALTIMORE [14165][14198]Proszę podejć do ławy. [14209][14245]Jeli podejdzie pan do cianki,|zanim usłyszy pan trzask zamka, [14245][14276]dostanie pan po twarzy, zrozumiano? [14277][14302]Oczywicie. [14344][14377]Bardzo ci dziękuję, Denise. [14533][14566]/- Jest pan gotowy?|- Tak. [14645][14685]/Biuro Byrona... [14755][14795]/- Centrala.|- Witam, mam niesprawne ręce. [14796][14842]Mógłby pan wybrać za mnie|numer 667-JL5-0102? [14842][14883]/- Oczywicie. Miłego dnia.|- Dziękuję. [14907][14940]/- Biuro doktora Fredericka Chiltona.|- Rozmawiam z Lindš? [14940][14998]/- Linda nie pracuje w weekendy.|- Więc może pani mi pomoże? [15001][15038]Mówi Bob Greer z wydawnictwa|Blaine & Edwards Publishing. [15038][15067]Doktor Chilton chciał, abym wysłał|komu egzemplarz jego ksišżki, [15068][15111]a Linda zapomniała|podać mi adres i numer telefonu. [15111][15130]/Będzie w pracy|/w poniedziałek. [15130][15187]Za pięć minut muszę nadać przesyłkę,|a nie chcę przeszkadzać Frederickowi. [15195][15230]Znajdzie pani adres|w zakładce z kontaktami. [15231][15264]Jeli mi go pani przedyktuje,|zatańczę na pani weselu. [15265][15277]/Już otwieram. [15278][15332]Wystarczy wejć w literkę "G"|i za chwilę będzie po sprawie. [15335][15358]/W porzšdku.|/Jakie nazwisko? [15359][15402]Graham.|Will Graham. [15463][15492]/Utrzymujesz z nim|/jakikolwiek kontakt? [15493][15544]/Wysyła mi kartki w więta|/oraz na moje urodziny. [15554][15589]/Zawsze dołšcza przepis. [15610][15666]Jeli skończysz na jego talerzu,|to pamiętaj, że sobie na to zasłużyła. [15679][15722]Nie winię go za robienie rzeczy,|do których przygotowała go ewolucja. [15724][15777]Gdybymy wszyscy po prostu|biernie się tym zajmowali, [15787][15824]morderstwa i akty kanibalizmu|byłyby akceptowanš normš. [15825][15867]Sš akceptowane...|przez morderców i kanibali. [15875][15915]- I przez ciebie.|- Przez ciebie również. [15940][15992]Kłamała, Bedelio.|Często to robisz. [16007][16037]Dlaczego? [16068][16135]Zatajam tylko niektóre rzeczy.|Hannibal nigdy nie był moim pacjentem. [16150][16207]Potajemna terapia zawsze wišże się|z dyskrecjš i nieprzychylnociš. [16221][16274]Potajemna, ponieważ Hannibal|był niewspółpracujšcym pacjentem? [16277][16328]Ponieważ ja byłam|współpracujšcym psychiatrš. [16346][16394]- "Po pierwsze nie szkod".|- I zastosowała tę zasadę? [16415][16456]Owszem.|Technicznie rzecz bioršc. [16472][16501]Omieliła się|zatroszczyć o niego. [16524][16606]Nie pierwszy raz straciłam obiektywizm|w sprawie powišzanej z Hannibalem. [16646][16695]- Co pani powiedział?|- A jak ci się wydaje? [16720][16752]Pewnie powiedział pani,|że jestem paranoikiem. [16753][16783]- A jeste nim?|- Tak. [16791][16836]To nie oznacza,|że nie mam dobrego powodu. [16836][16889]- Nie ufasz doktorowi Lecterowi.|- Co jest z nim nie tak. [16898][16935]Uważałe tak,|zanim przestał cię przyjmować? [16935][16967]Nie, włanie to było powodem.|Wiedział, że co wiem. [16967][17007]Przyszedłem do niego|z lekkš depresjš i problemami ze ...
alfonsyna