0:01:05: *Tłumaczenie Soneri* 0:01:18: Strona z najnowszymi napisami | bollywood na chomiku Shabbo. 0:02:26: *BRACIA* 0:02:35: Osiem lat, ponad dwustu | wojowników i około 15 zgonów! 0:02:39: Dokładnie za mnš widzš państwo | Mumbajskie nielegalne walki uliczne. 0:02:45: Proszę pana. 0:02:47: pi pan tu co noc? | -Tak, proszę pani. 0:02:50: Czy zdajesz sobie sprawę, że co noc | odbywajš się tu walki? 0:02:53: Gdzie? Tutaj? Nie. | Nic nie wiem na ten temat. 0:02:55: Jest to sport uprawiany w 40-stu | krajach, ale w Indiach jest zakazany. 0:02:59: Ale w końcu stanie się sławny. | -To prawda. 0:03:02: Były wojownik Peter Briganza... 0:03:04: ...sprowadza Międzynarodowe Mistrzostwa | w Walce, "R2F" do Indii. 0:03:08: Dlaczego aż do teraz sport ten | był uważany za nielegalny? 0:03:11: W Indiach nawet całowanie w miejscu | publicznym jest nielegalne. To bardzo smutne. 0:03:16: Ten kraj nigdy nie uważał wojowników | różnych sztuk walki za sportowców. 0:03:19: Nigdy nie otrzymali | szacunku na jaki zasługiwali. 0:03:22: Może rzšd boi się, że indyjscy | wojownicy wyjdš na wiatło dzienne. 0:03:26: Ale teraz cały wiat | usłyszy o "Right 2 Fight". 0:03:29: Czyli o R2F! 0:03:50: Hey, Gary! Czas wyjć. 0:04:13: Panie Briganza, myli pan że | mamy zawodników wiatowej klasy? 0:04:17: Oczywicie. Musimy tylko | ich znaleć, to wszystko. 0:04:20: Musimy znaleć takich | wojowników jakich mielimy kiedy. 0:04:23: Takich jak Suleiman Sheikh, | Baaz Rawat i Garson Fernandes. 0:04:26: Więzień numer 301, Garson Fernandes. 0:04:29: Gary, wcišż jeste sławny. 0:04:33: Przed chwilš wspominali o tobie w telewizji. | Podpisz. 0:04:50: Skończyłe, Bhosle? | -Tak, proszę pana. 0:04:52: Przygotuj dla Garego | zwolnienie z więzienia. 0:04:55: Pospiesz się. | -Już sš gotowe. 0:06:39: Ile jeszcze mamy czekać? 0:06:41: Martwieniem się nie sprawisz, | że wyjdzie wczeniej. 0:06:51: Odwróć się. Przyszedł. 0:07:16: Nie martw się siniakami. 0:07:18: To normalne. Chce | być taki twardy jak ty. 0:07:22: Cišgle ćwiczę, tato. | Przyjd czasami popatrzeć. 0:07:33: Gary? 0:07:35: Gary, co jeste taki zgarbiony? 0:07:38: Chodmy. 0:07:41: Tato, to ta którš lubisz. | -Rzuciłem picie. 0:07:48: Co ty mówisz? Kupiłem jš | bo to twoja ulubiona. 0:07:57: David nie przyjechał? 0:08:05: Ja tu jestem, czy to nie wystarczy? 0:08:21: Moja księżniczka jest gotowa! 0:08:24: Mamo, chod szybko! 0:08:31: Moja księżniczka jest gotowa! 0:08:35: Ale to jest mój David! 0:08:38: Jenny, możesz przestać nagrywać? 0:08:42: A masz! 0:08:53: David. 0:08:54: Sto lat, sto lat, sto lat, | sto lat niechaj żyje nam! 0:09:09: Idiota, patrz gdzie jedziesz. 0:09:34: Hej, Gary! 0:09:45: Witaj w domu. 0:09:50: Chod. 0:10:42: Przestań się gapić, Gary. | Podaj mi tš szmatę. 0:11:20: Maria... 0:11:42: Kto to przestawił? Kto?! 0:11:46: Krzesło powinno stać tam. | Maria je tam postawiła! 0:11:50: Ma stać przy drzwiach do kuchni. 0:11:54: Siada tutaj, gdy kończy pracę. 0:11:57: Tato. | -Siada tu, gdy jest zmęczona. 0:12:00: Co się z tobš dzieje? 0:12:02: Co ty robisz? 0:12:09: To ma zawsze stać przy oknie. 0:12:15: Ona tu siada i czyta. 0:12:19: Lubi gdy wieje na niš wiatr. 0:12:22: Lubi gdy wieje na niš wiatr. 0:12:26: Wyglšda pięknie. 0:12:29: Włosy spadajš jej na twarz. 0:12:35: Dlaczego ta szafa tu stoi? | Powinna stać przy stole obiadowym. 0:12:40: Będzie się czepiać. 0:12:42: Jak ma tu pracować?! 0:12:45: Jak ma tu pracować?! 0:12:48: Będzie stwarzać problemy. 0:12:49: Jak będzie brała naczynia?! 0:12:54: Co ty robisz? 0:13:05: Czemu trzymasz tu to wszystko | skoro jej już tu nie ma? 0:14:05: Teraz puszczę obie piłki z tej | samej wysokoci i w tym samym czasie. 0:14:09: Obserwujcie, która piłka | dotknie ziemi pierwsza, ok? 0:14:13: Gotowi? | Raz. Dwa. Trzy. 0:14:17: Jak widzicie obie piłki dotknęły | podłogi w tym samym czasie. 0:14:22: To nie ma znaczenia, | która z nich jest cięższa, ok? 0:14:26: Ta sama siła cišgnie je w dół. 0:14:29: Dalej chłopcy. | Wracajcie na miejsca. 0:14:32: No już. 0:14:33: Uważajcie, wolniej. 0:14:35: Ok, wszystkie obiekty | muszš spać z siłš grawitacji. 0:14:38: Niezależnie od ich masy. 0:14:41: Niezależnie od ich masy. 0:14:43: Proszę pana! | -Tak, Swami? 0:14:47: Proszę pana, możemy zobaczyć tatuaż? | -Tak, proszę pana! Prosimy! 0:14:53: Tylko raz! 0:14:57: Dzień dobry. 0:15:05: Niech pan posłucha, panie Fernandes. | Bank już dał panu dwa przedłużenia. 0:15:09: Nie mamy już więcej opcji. | -Nasz los jest w pana rękach. 0:15:13: Wie pan, Jenny i ja | podjęlimy się aż trzech prac. 0:15:16: Dwa miesišce to za mało, | proszę co zrobić. 0:15:19: Roztrwonił pan pienišdze! | Co ja na to poradzę? 0:15:22: Proszę zobaczyć, co miesišc | wydaje pan masę pieniędzy. 0:15:26: Na co? 0:15:28: A tak. 0:15:29: Pana córka ma jakie problemy z sercem. 0:15:36: Pienišdze idš na jej leczenie, | nic na to nie poradzę. 0:15:40: I ma problem z nerkami, | a z sercem to chyba pan. 0:15:46: W Indiach wojownicy | rodzš się poza ringiem. 0:15:49: Poczynajšc od wody, a kończšc na | opłacie za szkołę, wszystko jest walkš. 0:15:54: Wciekłoć i odwagę, które charakteryzujš | wojownika, znaleć można na każdej ulicy. 0:16:00: Macie pojęcie w jakich | warunkach żyjš indyjscy wojownicy? 0:16:04: Może byłym wojownikiem jest kierownik | obsługi klienta, którego unikasz? 0:16:09: Albo jest twoim agentem ubezpieczeniowym? 0:16:12: Albo twoim nauczycielem? 0:16:15: Ponieważ dotarcie tutaj jest walkš. 0:16:23: "Bank już dał panu dwa przedłużenia. | Nie mamy już więcej opcji." 0:16:34: "Wie pan, Jenny i ja | podjęlimy się aż trzech prac." 0:16:37: "Dwa miesišce to za mało." 0:16:44: "Roztrwonił pan pienišdze! | Co ja na to poradzę?" 0:16:51: "I ma problem z nerkami." 0:16:53: "Pienišdze idš na jej leczenie, | nic na to nie poradzę." 0:18:31: Dawaj! 0:18:35: Jak się masz, Gary? 0:18:37: Chod, Monty. Wle tam | i daj z siebie wszystko. 0:18:41: Chod. 0:18:42: Postawili na ciebie już 35.000. | Odsuń się. 0:18:48: Co tu robi Briganza? | -Szuka wojownika... 0:18:51: ...do jakiego klubu, | którego jest włacicielem. 0:18:54: Jest ważny w tym sporcie. 0:18:57: R2F, wujku. | -Tak! Ale zapomnij o nim. 0:19:00: Musisz ustanowić dzi nowy rekord. 0:19:02: Jeli wygrasz, to | wyrówna wszystkie rachunki, ok? 0:19:06: Kaluhai! 0:19:08: Wróciłe? 0:19:10: Więc kto jest dzi kozłem ofiarnym? 0:19:14: Monty, chod. 0:19:16: Koniec żartów. | Chodmy, Monty. 0:19:25: Pan Gary? 0:19:27: Poznaje mnie pan? 0:19:29: Pasha. 0:19:31: Syn wojownika Sulejmana. 0:19:34: Co u niego? 0:19:38: Zmarł tutaj. 0:19:40: Niech się wujek nie dziwi. 0:19:45: To rana... 0:19:48: ...ale nic nie ukoi bólu. 0:19:51: Ojciec musiał to robić | by wišzać koniec z końcem. 0:19:57: A ja nigdy nikogo | nie walnšłem pięciš. 0:20:01: Ale dzięki Bożej łasce | jestem od niego sławniejszy. 0:20:11: Teraz idzie mój. 0:20:17: To twój chłopak? 0:20:20: A zatem zmieni Mustafie bukę. 0:20:27: Powodzenia, wujku Gary. 0:20:46: To syn Gariego? 0:20:49: Proszę się nie martwić, panie Briganza. 0:20:55: Nie każdy syn jest jak ojciec. 0:21:04: Bšd spokojny. Nie goršczkuj się. 0:21:18: Mustafa! Mustafa! Mustafa! 0:21:41: Musicie pamiętać o zasadach | i wykonywać moje rozkazy. 0:21:44: Trzymajcie gardę i cofnijcie się. 0:21:51: Pierwszy zawodnik gotowy? | A drugi? 0:21:54: Zatem walka! 0:22:09: On trafia w powietrze, | ale ty trafiasz w cel! 0:22:17: Osłaniaj się, Monty. | -Monty! 0:22:19: Dawaj, Monty. | -Nie spudłuj! 0:22:21: Atakuj! 0:22:25: Dawaj, Monty. 0:22:27: Uderz go! 0:22:30: Broń się, Monty. | -wietnie! 0:22:34: Uderz go w szyję! | -Co ty robisz? 0:22:39: Celuj w jego szyję! 0:22:45: Co ty robisz? 0:22:47: Wstań, Monty. 0:22:51: Wstań! 0:22:53: Nie tak mocno! To jeden z nas! 0:22:56: Monty! Złap go za szyję! 0:23:01: Uderz go w żebra! 0:23:06: Wykończ go! Wykończ go! 0:23:08: Odwróć się! | Za tobš! 0:23:17: Mustafa! Mustafa! Mustafa! 0:23:31: Nie musielimy wyjmować miecza, | pokonalimy go samym nożykiem. 0:23:36: Mówiłem, mój wojownik to prawdziwy rarytas. 0:23:40: Proszę pana, w porównaniu | z nim, wszyscy sš lepsi. 0:23:44: Daj to, kochanie. 0:23:47: Mustafa! 0:23:50: Pasha! 0:23:51: Może stracić tš okazję | tak szybko jak jš dostał. 0:23:56: Konkurowanie w R2F nie jest łatwe. 0:23:59: Wyszkól go. | -Jasne. 0:24:05: Co pomylš ludzie? 0:24:08: Dzieciak Gariego nie umie walczyć. 0:24:11: Dlaczego kołyszesz | ramionami jak klaun? 0:24:15: To nie cyrk, tu ginš ludzie! | -Tak, wiem. Nie ucz mnie o tym. 0:24:19: Twardzielu, wyładowujesz gniew na ojcu? 0:24:22: A co z twoim gniewem na ringu? | Twój gniew był taki sam jak ciosy. 0:24:26: Bezcelowy. 0:24:28: Ukierunkuj swój gniew, matole. 0:24:31: Słuchaj mnie! Zostaw to! Zwariowałe? 0:24:34: Co? Czy ty nie piłe całe życie? 0:24:39: No i co się ze mnš stało? 0:24:42: Wytrzymałoć, siła, cierpliwoć... | straciłem wszystko. 0:24:47: Nie tak prosto zostać wojownikiem! | To włanie różni ciebie i Davida! 0:24:55: Masz rację. 0:24:58: Nigdy nie będę taki jak David. | -Nie, Monty, ja... 0:25:06: W porzšdku, tato. 0:25:12: Muszę gdzie ić. | Do zobaczenia póniej. 0:25:37: Co robisz w rodku nocy, David? 0:25:43: Obiecałem to Poopoo. 0:25:46: Musi wzišć ten projekt | jutro do szkoły. 0:25:48: Skoro o niej rozmawiamy... 0:25:50: Chociaż jej powtarzałam, | i tak zapomniała o lekach. 0:25:59: David. 0:26:04: David. | -Tak? 0:26:09: David! 0:26:12: Co... 0:26:14: Co to jest? 0:26:17: Takie duże rozcięcie? Skšd? 0:26:26: Znowu walczyłe? 0:26:33: Trzy miesięczne wynagrodzenie | w cišgu trzech godzin. 0:26:38: Obiecałe mi, David. 0:26:41: Dlaczego? 0:26:46: Bank odmówił przedłużenia pożyczki. 0:26:50: Spotkałem się z Tyagi. 0:26...
Shabbo