Tragedia Europy.docx

(30 KB) Pobierz

Tragedia Europy: większość jej mężczyzn to zniewieściałe mięczaki

Europe’s Tragedy: Most Of Its Men Are Feminized Wimps

Iben Thranholm

Iben Thranholm

Iben Tranholm (na zdjęciu) bada wydarzenia polityczne i społeczne skupiając się na ich aspektach religijnych, znaczeniu i skutkach moralnych. Jest jedną z najbardziej popularnych felietonistów w Danii. Była redaktorem i gospodarzem programów w duńskiej TV [DR], w których wykreowała program wiadomości religijnych ustanawiając nowy standard analiz religijnych w wiadomościach.  Dużo podróżowała po Bliskim Wschodzie, Włoszech, USA i Rosji by prowadzić badania i wywiady. Nagrodzona za badania śledcze spraw religijnych w duńskich mediach.

 

Po sylweatrowych przypadkach napaści na tle seksualnym w Kolonii, w Niemczech, popełnionych przez muzułmańskich uchodźców wobec niemieckich kobiet, feministyczne apologetki dostały odnowionego wigoru w europejskiej debacie.


Eksperci i politycy zapewniają społeczeństwo, że uchodźcy teraz szturmujący bramy Europy z Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej i Azji Środkowej będą musieli nauczyć się, że zachodnie kobiety są niezależne i wyzwolone seksualnie. Ale takie argumenty oczywiście zbyt słabe by miały jakikolwiek wpływ na męskie kultury pewnych grup uchodźców.

Dla tych ludzi mocne Europejki są 'łatwymi' ofiarami. Oni czują respekt tylko do silnych mężczyzn. A silnych mężczyzn raczej nie ma wielu w Europie.

Brak męskości w kulturze europejskiej czyni ją bezsilną w obliczu chaosu politycznego i kulturowego, jakie nasiliły się wraz z rosnącą imigracją.
 

Zamiast zdecydowanego skupiania się na narzucanie liberalnych feministycznych wartości na muzułmańskich mężczyzn, może okazać się o wiele bardziej korzystne dla Europejczyków by rozważyć, czy feministyczna wojna z męskością może być przyczyną słabości kultury europejskiej - słabej i bezbronnej jaka jest - w stosunku do kultury imigrantów i uchodźców. Ironią jest to, że próżnia stworzona przez feminizm oznacza, że kobiety stają się ofiarami agresywnej męskiej kultury.

Niedawne badanie przeprowadzone przez Pew Research Centre pokazuje, że liczba młodych mężczyzn w USA którzy chcą się ożenić spadła do najniższego poziomu.

Amerykańska autorka Suzanne Venker uważa, że przyczyną tego jest wszechobecny wpływ kulturowy feminizmu. Mówi, że brak zainteresowania małżeństwem mężczyźni tłumaczą tym, że "kobiety nie są już kobietami", feminizm tak zaprogramował kobiety by mężczyzn postrzegały jako wrogów. W rezultacie w postmodernistycznej kulturze zachodniej mężczyźni stali się niepotrzebni. Kobiety nie potrzebują już mężczyzn jako głowy rodziny, protektora czy ojca ich dzieci, bo jeśli kobieta tak zdecyduje, to równie dobrze dziecko stworzy anonimowy dawca naseinia.

Od lat 1960, nowoczesne matki wychowywały swoich synów na kobiety, nasączając ich wartościami kobiecymi np. przejmowanie odpowiedzialności za prace domowe, by byli opiekuńczy, wyrozumiali i uprzejmi, i spełniali każde życzenie kobiety. To wyprodukowało pokolenie miękkich, niepewnych mężczyzn, którzy nie mają nic wspólnego z ich męskim charakterem, tożsamością i siłą.

Obecnie wielu chłopców dorasta w domu bez ojca, i nie ma żadnych męskich wzorców. Przeciętny nowoczesny zachodni mężczyzna został sfeminiowany, bez wiedzy i nawyku męskich cnót, takich jak odwaga, determinacja, poświęcenie, sprawiedliwość, umiarkowanie, samodzielność, samodyscyplina i honor. On nie ma poczucia prawdziwego wyrazu męskości. Feminizm gardzi i odrzuca te cnoty, i to miało głęboki negatywny wpływ na europejską kulturę, "maltretowaną żonę" słabego kontynentu.

Masowa feminizacja kultury miała znaczący wpływ na politykę. Panującą ideologią liberalnej demokracji zachodniej jest świecki humanizm, który ma szczególnie kobiecy charakter. Polityka, zwłaszcza wobec imigrantów, to matczyny uścisk dobroci i narzucająca się pobłażliwość. To można też interpretować jako naiwność, słabość i przystosowanie. Gdy wybuchł i ogarnął Europę kryzys uchodźców, jej przywódcy polityczni - wspierani przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel - zachowywali się jak nieśmiałe matki-kwoki, a nie jak silni mężczyźni odpowiedzialni za obronę swoich krajów przed inwazją.

Rzeczywiście, duńskich policjantów widziano bawiących się z dziećmi uchodźców na autostradach, zamiast wykonywać swoje zadanie egzekwowania prawa. Media chwaliły ich jak bohaterów. Zachowywali się jak kobiety o miękkich sercach, a nie jak mężczyźni, którym powierzono obronę swojego kraju i praworządność.

Camille Paglia, zadeklarowana "feministka-dysydentka", tak napisała w Daily Mail:

" Teraz cała klasa elit, w finansach, w polityce i tak dalej, żaden z nich nie odbył służby wojskowej - prawie nikt, tylko kilku. Ale z tym nie wiąże się żaden prestiż. To jest przepis na katastrofę ... Ci ludzie nie myślą w sposób wojskowy, więc jest to złudzenie, że obecnie ludzie są po prostu mili, ludzie są po prostu dobrzy, i skoro jesteśmy mili i życzliwi dla wszystkich, oni też będą mili. Oni dosłownie nie mają żadnego poczucia zła i przestępczości".

Zdaniem Paglia, skutki są widoczne w trwającej dysfunkcji w Waszyngtonie, gdzie politykom "brakuje praktycznych umiejetności analizy i budowy".

Dokładnie problem polega na tym, że przywódcy polityczni Europy nie mają nic wspólnego z wojskiem, w przeciwieństwie do liderów w przeszłości, np. Roosevelt, Churchill i de Gaulle. Z tego powodu brakuje im podstawowej wiedzy o obronie kultury, kraju i jego nieodłącznych wartości. Oi sami się deprecjonują i sa apologetami, łatwowiernymi i opiekuńczymi do tego stopnia, że ich polityka jest bardzo szkodliwa dla społeczeństw które mają rzekomo chronić.

Kobiece podejście grozi wrzuceniem społeczeństwa w chaos i wręcz rozkład, bo rządy prawa i jego egzekwowanie zależą od priorytetów opieki, zrozumienia i integracji. Deficyt męskich wartości wpływa na społeczeństwo i system polityczny, i jest przyczyną problemów imigracyjnych.

Obecne zderzenie z islamem, napędzane przez dominującą męską kulturę, ujawnia opłakane braki postmodernistycznej kultury ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin