Fargo.S02E03.PROPER.720p.HDTV.x265.ShAaNiG.txt

(38 KB) Pobierz
1
00:01:01,100 --> 00:01:05,300
<i>TO HISTORIA OPARTA NA FAKTACH.</i>

2
00:01:12,700 --> 00:01:16,900
<i>OPISANE WYDARZENIA MIAŁY MIEJSCE
W MINNESOCIE W 1979 ROKU.</i>

3
00:01:23,200 --> 00:01:27,500
<i>NA PROŚBĘ OSÓB, KTÓRE PRZEŻYŁY,
NAZWISKA ZMIENIONO.</i>

4
00:01:32,200 --> 00:01:36,800
<i>Z SZACUNKU DLA ZMARŁYCH,
HISTORIĘ OPOWIEDZIANO ZGODNIE Z PRAWDĄ.</i>

5
00:01:42,500 --> 00:01:45,200
<font color="#ffff80">.:: GrupaHatak.pl ::.
facebook.com/GrupaHatak</font>

6
00:01:51,000 --> 00:01:53,800
<font color="#ff8080">Fargo [2x03]
<i>Mit o Syzyfie</i></font>

7
00:01:53,900 --> 00:01:55,900
<font color="#ffff80">Tłumaczyli:</font>
józek i kat

8
00:02:00,400 --> 00:02:02,900
Mój mąż dziękuje za przyjazd.

9
00:02:02,900 --> 00:02:06,800
Jasne, dobrze wiemy,
którą stronę kromki trza smarować.

10
00:02:07,600 --> 00:02:09,800
Wiemy, jak smarować
chlebek masłem!

11
00:02:09,800 --> 00:02:11,700
Nie drzyj się.
Nie jest głuchy.

12
00:02:11,700 --> 00:02:13,700
O, nie wiedziałem...

13
00:02:16,200 --> 00:02:17,500
To co mu dolega?

14
00:02:17,600 --> 00:02:20,000
- Miał wylew.
- Łagodny.

15
00:02:20,000 --> 00:02:21,500
Nie może ani chodzić,
ani mówić.

16
00:02:21,500 --> 00:02:24,400
Póki co.
Do czasu.

17
00:02:25,600 --> 00:02:29,500
W środku to
nadal ten sam twardziel.

18
00:02:30,600 --> 00:02:32,400
Póki nie wydobrzeje,
rządzę ja.

19
00:02:32,400 --> 00:02:34,800
Dokładnie,
gadacie z mamą.

20
00:02:36,100 --> 00:02:37,700
Ona teraz dowodzi.

21
00:02:38,400 --> 00:02:42,900
Chcemy wam przy okazji
podziękować za kartki i listy.

22
00:02:43,000 --> 00:02:44,600
Bóg cię opuścił?
Kartki?

23
00:02:44,600 --> 00:02:47,700
- Wróg u bram, a ty tu...
- Chłopcy.

24
00:02:48,800 --> 00:02:51,400
Wiecie już o ofercie
Kansas City?

25
00:02:52,100 --> 00:02:55,700
Proponują niezłą kasę.
To bardzo hojna oferta.

26
00:02:55,900 --> 00:02:58,800
Jasne, ale nie powiedzieli wam,
że po złożeniu podpisu

27
00:02:58,900 --> 00:03:01,800
odetną wam jajca żyletką
i utuczą jak domowego kota.

28
00:03:01,800 --> 00:03:03,400
- Język.
- Nie wcinaj się.

29
00:03:03,400 --> 00:03:09,600
Mówię tylko, że to nasz biznes.
Własnymi siłami i krwią zbudowany.

30
00:03:09,600 --> 00:03:12,600
Zasłużyliśmy na niego.
Czek nic tu nie załatwi...

31
00:03:12,600 --> 00:03:15,100
- Ta rodzina...
- Nie wystarczy wypisać czek.

32
00:03:15,100 --> 00:03:17,900
Ta rodzina żyje w pokoju
od czasów Kennedy'ego.

33
00:03:18,300 --> 00:03:21,400
Myślisz, że ot tak wyciągniemy
klamki na pojedynek?

34
00:03:24,200 --> 00:03:30,300
Mówimy o mafii z Kansas City.
To rekiny.

35
00:03:30,900 --> 00:03:35,600
A my? Bądźmy szczerzy,
jesteśmy płotkami.

36
00:03:37,300 --> 00:03:41,500
- "Znaj siebie".
- A tobie co znowu?

37
00:03:43,500 --> 00:03:45,100
Tak stoi w Biblii.

38
00:03:46,900 --> 00:03:50,500
Proponuję, by się z nimi
w tańcu nie pierdzielić.

39
00:03:50,700 --> 00:03:54,700
Inaczej zostanie uschnąć i umrzeć.
Nie, ojciec?

40
00:03:56,500 --> 00:04:00,100
Nie tylko o interes tu idzie,
ale i o kraj.

41
00:04:00,900 --> 00:04:04,000
Ten dzyndzel Jimmy Carter
ze swoim durnym uśmieszkiem.

42
00:04:04,000 --> 00:04:06,500
Teraz muszę czekać w kolejce,
by napełnić bak.

43
00:04:06,500 --> 00:04:08,100
Dokładnie.
I dokąd to prowadzi?

44
00:04:08,100 --> 00:04:09,900
Dosyć.

45
00:04:14,300 --> 00:04:19,000
Może przyjdzie walczyć.
Nie boję się wojny.

46
00:04:20,300 --> 00:04:21,600
Ani trochę.

47
00:04:22,000 --> 00:04:26,100
Ale na moich warunkach...
Jako ostateczność.

48
00:04:27,300 --> 00:04:32,300
Muszę wiedzieć,
czy mogę na was liczyć.

49
00:04:37,000 --> 00:04:40,300
Posłuchaj.
Gadaliśmy o tym.

50
00:04:40,900 --> 00:04:42,900
Nie mówimy:
"Tak, idziemy na wojnę",

51
00:04:44,600 --> 00:04:49,800
pamiętamy jednak obietnice
złożone krwią kilka pokoleń temu.

52
00:04:52,200 --> 00:04:56,900
Chce powiedzieć,
że nie my pierwsi wykonamy ruch,

53
00:04:58,300 --> 00:05:02,900
ale jeśli te psie zwisy z Kansas City
przyjdą po was strzelając,

54
00:05:03,500 --> 00:05:06,700
pozbawimy ich gęby nosów.

55
00:05:24,800 --> 00:05:26,800
- Późno.
- Przepraszam.

56
00:05:30,700 --> 00:05:34,600
- Nie mogłem zmyć szamponu z włosów.
- Miękka woda.

57
00:05:35,500 --> 00:05:36,700
Że co?

58
00:05:36,700 --> 00:05:39,600
Pieprzona północna woda.
Gładka w dotyku.

59
00:05:41,000 --> 00:05:42,600
Myślałem, że to przez szampon.

60
00:05:42,600 --> 00:05:45,400
To też możliwe.
Właśnie dlatego wożę swój.

61
00:05:45,400 --> 00:05:46,700
Zgoda.

62
00:05:48,400 --> 00:05:49,800
Ale na co?

63
00:05:51,900 --> 00:05:54,000
To marka.
Zgoda.

64
00:05:54,200 --> 00:05:57,500
Działa bez dodatków.
Czy to miękka, czy twarda woda.

65
00:05:58,000 --> 00:06:04,000
- Dotknij moich włosów.
- No, miękkie.

66
00:06:04,600 --> 00:06:08,900
Co do aktualności.
Gerhardtowa nie dała żadnej odpowiedzi.

67
00:06:09,000 --> 00:06:11,300
Tak myślałem,
ale mimo wszystko.

68
00:06:11,300 --> 00:06:15,000
Wywiad myśli, że najpierw
się postawią, a potem wymiękną.

69
00:06:16,300 --> 00:06:19,700
- Czyli zabijamy ich?
- Może.

70
00:06:19,900 --> 00:06:21,900
Jak rynek każe ich zabić,
to zabijemy.

71
00:06:21,900 --> 00:06:24,600
Jak każą zaproponować więcej kasy,
to zaproponujemy.

72
00:06:24,600 --> 00:06:27,200
Wszystko zależy
od sumy plusów i minusów.

73
00:06:30,600 --> 00:06:33,800
A ten dzieciak Gerhardtów?
Rye?

74
00:06:35,700 --> 00:06:39,500
Obczaj to.
Zastrzelił sędzinę w jakimś Pierdziszewie

75
00:06:39,500 --> 00:06:42,600
kilka godzin drogi
na południe stąd i zniknął.

76
00:06:43,800 --> 00:06:47,900
- Chyba prysnął.
- Dobra nasza.

77
00:06:48,200 --> 00:06:52,500
Teraz jest przydatny.
Znajdź go. Ty, nie oni.

78
00:06:52,900 --> 00:06:56,400
Będzie narzędziem nacisku na matkę
i wyjdzie nam to na korzyść

79
00:06:56,400 --> 00:06:58,800
bez potrzeby rozlewu krwi.

80
00:07:15,200 --> 00:07:16,900
<i>Samochód 18, odbiór.</i>

81
00:07:18,500 --> 00:07:20,200
Mówi wóz 18.
Odbiór.

82
00:07:20,500 --> 00:07:22,700
<i>Szeryf Rock County na linii.</i>

83
00:07:22,700 --> 00:07:24,400
<i>Chwila.
Odbiór.</i>

84
00:07:25,600 --> 00:07:28,800
<i>Byłem u was.
Betty mówi, że pojechałeś do Fargo.</i>

85
00:07:29,500 --> 00:07:32,000
Tak, pojechałem sprawdzić
sprawy naszej sędziny.

86
00:07:32,100 --> 00:07:34,700
Może znajdę coś,
co łączy się z zabójcą. Odbiór.

87
00:07:35,300 --> 00:07:39,500
Dzwonię, bo znalazłem właściciela
odcisków na tej znalezionej broni.

88
00:07:39,900 --> 00:07:45,700
Należą do Rye'a Gerhardta,
<i>który, jak się okazuje,</i>

89
00:07:45,700 --> 00:07:50,300
jest najmłodszym dziedzicem
syndykatu Gerhardtów z Fargo.

90
00:07:51,500 --> 00:07:54,100
Nie gadaj.
Odbiór.

91
00:07:54,400 --> 00:07:56,700
<i>Najwyraźniej.</i>

92
00:07:59,600 --> 00:08:02,700
Dobra, wspomnę o tym
na posterunku w Fargo.

93
00:08:03,000 --> 00:08:05,200
<i>Wrócę pewnie dopiero w nocy.</i>

94
00:08:05,200 --> 00:08:08,200
<i>Przekażesz Betty, by na mnie
nie czekała? Odbiór.</i>

95
00:08:08,300 --> 00:08:09,400
No dobra.

96
00:08:10,200 --> 00:08:12,000
<i>Brzmi nieźle.
Odbiór.</i>

97
00:08:13,900 --> 00:08:16,200
No to bez odbioru.

98
00:08:31,600 --> 00:08:33,200
Jak leci?

99
00:08:33,600 --> 00:08:35,600
No wie pan, czeka się.

100
00:08:35,700 --> 00:08:38,400
Lou Solverson,
policja stanowa w Minnesocie.

101
00:08:38,500 --> 00:08:40,500
Przyjechałem z Luverne.

102
00:08:40,700 --> 00:08:44,000
Ben Schmidt.
Techniczni są w środku.

103
00:08:47,200 --> 00:08:48,600
Nie spieszą się.

104
00:08:57,200 --> 00:09:00,000
Ponoć miejsce zabójstwa
wyglądało makabrycznie.

105
00:09:01,100 --> 00:09:02,900
Też przy tym działam.

106
00:09:03,500 --> 00:09:08,500
Pomyślałem, że może jutro
podjadę się rozejrzeć.

107
00:09:10,100 --> 00:09:11,400
Zapraszam.

108
00:09:11,400 --> 00:09:13,800
Mogę też wysłać zdjęcia.
Są dosyć dokładne.

109
00:09:14,200 --> 00:09:16,000
Trójka denatów,
w tym sędzina.

110
00:09:16,000 --> 00:09:18,300
Pozostali to
kucharz i kelnerka.

111
00:09:18,600 --> 00:09:20,900
Kilka ran postrzałowych.

112
00:09:21,600 --> 00:09:24,600
Właśnie poznałem tożsamość
właściciela odcisków na broni.

113
00:09:24,600 --> 00:09:26,200
Rye Gerhardt.

114
00:09:29,600 --> 00:09:31,200
Aż tak źle?

115
00:09:33,900 --> 00:09:37,000
Miałby pan łatwiej,
gdyby odciski należały do pana.

116
00:09:37,100 --> 00:09:40,200
Chyba trzeba sobie zacząć
zdawać z tego sprawę.

117
00:09:42,600 --> 00:09:44,700
Dystrybucja, tak?
Gerhardtowie?

118
00:09:46,600 --> 00:09:48,100
Dieter,
ojciec Otta,

119
00:09:48,100 --> 00:09:50,700
zaczął handlować wódą
w czasie prohibicji.

120
00:09:50,700 --> 00:09:52,900
Skończył na budowie
imperium transportowego.

121
00:09:53,100 ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin