Alfred Michalak
Spis Treści
1. Przedmowa – 3 str.
2. Stworzenie wszechświata – 4 str.
3. Kto to jest Bóg? – 7 str.
4. Natura człowieka – 12 str.
5. Religia – 21 str.
6. Kościół – 25 str.
7. Biedny i niegodny grzesznik – 30 str.
8. Prawda – 38 str.
9. Pokój – 41 str.
10. Właściwe postępowanie – 43 str.
11. Miłość – 47 str.
12. Nie krzywdzenie – 47 str.
13. Karma – 55 str.
14. Reinkarnacja – 61 str.
15. Strach – 75 str.
16. Sens życia? – 82 str.
17. Śmierć – 85 str.
18. Najstraszniejszy wróg człowieka – 87 str.
Przedmowa
Co to jest duchowość? Duchowość nie sieje propagandy, niczego nie nakazuje ani niczego nie zakazuje, duchowość niczego nie narzuca ani nie otumania, duchowość nie ogłupia ani nie nawołuje do pokuty i nie robi z nikogo biednych i niegodnych grzeszników z poczuciem winy na karku, ponieważ to wszystko nie jest w naturze duchowości. Duchowość jasno i wyraźnie opisuje świat wokół nas. Oczywiście opisuje go takim, jakim ten świat jest w rzeczywistości, a nie takim, jakim my chcemy, żeby był, ani nie takim, jakim myślimy, że jest. Oczywiście także nie takim, jakim inni chcą, żebyśmy ten świat widzieli i myśleli, że taki jest. Kiedy zagłębimy się w duchowość, to stwierdzimy, że jest to także wiedza o Boskości, która jest prawdziwą naturą każdego człowieka. W rzeczy samej duchowość okrywa podstawową zasadę, która jest obecna we wszystkim i która podtrzymuje cały ten widoczny i niewidoczny wszechświat. Duchowość odkrywa sens życia ludzkiego, jasno określa jego przeznaczenie i pokazuje wyraźnie drogę i cel tego przeznaczenia, oraz uświadamia człowiekowi, kim on jest, po co on tu jest i dokąd on zmierza. Duchowość wzywa do usunięcia zwierzęcych cech w każdym człowieku, takich jak chciwość, zazdrość, pazerność, zawiść, nienawiść, egoizm, gdyż tylko wtedy będą mogły powstawać w nas święte uczucia, które spowodują, że szlachetne cechy charakteru, takie jak dla przykładu prawda, pokój, prawość, miłość, niekrzywdzenie staną się naszą naturą. Te słowa szczególnie młodzi ludzie powinni to sobie głęboko zakodować w pamięci, aby nie wpadli w sidła różnych mącicieli duchowych i religijnych, którzy tylko obiecują naiwnym ludziom jakieś wirtualne zbawienie ze szponów szatana lub straszą grzechem pierworodnym, ogniem piekielnym albo innymi dziwnymi niedorzecznościami. W rzeczy samej, duchowość jest to także stanowcze dążenie do osiągnięcia wyższego poziomu świadomości. Duchowość dąży także do umożliwienia każdemu z nas zamanifestowania w całej pełni boskiej kosmicznej świadomości, która jest obecna zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz nas. Oznacza to, że będziemy świadomie pozbywać się naszej zwierzęcej natury i zaczniemy rozwijać w nas samych boskie tendencje. W rzeczy samej oznacza to przełamywanie barier między Bogiem, naturą i człowiekiem oraz dążenie do ustanowienia ich w możliwie dużej jedności. W obecnych czasach ludzie niestety mylnie myślą, że duchowość nie ma związku z naszym życiem doczesnym i odwrotnie. No niestety, ale to jest wyjątkowo mylny pogląd. W rzeczy samej, to jednak prawdziwa boskość jest kombinacją duchowości i społecznych naszych codziennych obowiązków. Jedność narodowa i społeczna harmonia w Polsce będzie tylko możliwa wtedy, jeśli będzie ona oparta na duchowości. No niestety, ale na istniejącej religii lub społecznej ideologii tego nie osiągniemy. Dla wielu Polek i Polaków będą to być może zbyt mocne słowa, ale prawda jest taka, że to jednak boskość łączy duchowość i nasze życie społeczne w jakieś harmonijne formy i nadaje temu wszystkiemu konkretny sens. Tematy poruszane w tej książce omawiane są na podstawie bezinteresownej logiki połączonej z dużą dawką zdrowego rozsądku. Logika i zdrowy rozsądek są mocnymi instrumentami, które umożliwiają zdrową i pozbawioną naleciałości i namiętności analizę. Ponieważ większość tematów tej książki będzie wzbudzać i wzbudza wielkie emocje, zanim jeszcze zostaną szczegółowo omówione, więc większość rozdziałów będzie się kończyła zapytaniem, czy to nam służy, lub nie? Ja myślę, że to będzie najlepszy wyznacznik, na którym możemy spokojnie oprzeć nasze końcowe wnioski. Życzę wszystkim czytelniczkom i czytelnikom owocnej lektury.
Rozdział 2
Stworzenie wszechświata
Zaczniemy od tematu, który od tysiącleci zaprząta umysły wszelkiej maści filozofów, myślicieli i poszukiwaczy duchowych. Akt stworzenia kosmosu z całą jego różnorodnością jest także w dzisiejszych czasach dosyć gorącym tematem. W Polsce przeważa pogląd związany z kościołem, że to niby Bóg Ojciec Jahwe stworzył Ziemię i wszystko inne, ale o kosmosie lub wszechświecie nie ma w biblii wyraźnego opisu. Nauka lansuje pogląd, że kosmos powstał w następstwie wybuchu zebranej materii przed miliardami lat. Zwykły ignorant życiowy będzie twierdził, że to wszystko samo powstało i na tym będzie dla niego temat zakończony. Mamy więc trzy teorie do wyboru, tyle tylko, że teoria przypomina raczej bańkę mydlaną niż coś konkretnego i prawdziwego i do tego ma to do siebie, że jest tylko wymysłem umysłu, który z reguły mija się z prawdą. Jako przykład podam tu obowiązujący przez wiele wieków pogląd kościoła, że Ziemia jest płaska i słońce kręci się wokół niej. Kościół bardzo zaciekle bronił tej wymyślonej przez siebie teorii i wszystkich odważnych i mądrych ludzi, którzy twierdzili, że może być inaczej, prześladował, osądzał i palił żywcem na stosie drewna. Tak oto dławiono przez setki lat wszelkie objawy przebłysków mądrości, które od czasu do czasu pojawiały się w społeczeństwie. Nic więc dziwnego, że w takiej morderczej i okrutnej atmosferze stworzonej przez kościół, mądrość i logika nie mogła się przebić. Za to lansowana przez kościół ciemnota mogła się wtedy rozpanoszyć na wszystkie poziomy życia społecznego. Obecni naukowcy twierdzą, że to wybuch pierwotnej materii stworzył ten cały kosmos. Jeżeli już oficjalna nauka lansuje taką teorię, która obowiązuje i jest nauczana w szkołach i uniwersytetach, to przynajmniej powinna się postarać o wyjaśnienie, skąd się wzięła ta niewyobrażalna wręcz ilość materii, która wybuchła? W końcu to prawo fizyki mówi wyraźnie, że z niczego nic nie powstanie, że z niczego nie można nic stworzyć, więc mówienie, że ta materia sama powstała mija się z prawdą i logiką. A tak naprawdę, to w naszej rzeczywistości, to sama przychodzi tylko śmierć. Obojętnie, co będziemy o śmierci myśleć i czynić to i tak przyjdzie ona do nas sama i przeważnie nie zapowiadana. Na logikę rzecz biorąc i na zdrowy chłopski rozum, to lansowana przez naukę teoria bardziej przypomina bajeczkę dla małych dzieci z dużą wyobraźnią, niż na poważną naukową rozprawę. Chciałbym w tym miejscu zauważyć, że przy obecnej technice i sile astronomicznych teleskopów, obecna nauka twierdzi, że w kosmosie znajdują się miliardy galaktyk, około 100 miliardów galaktyk, a w każdej galaktyce znajdują się miliardy ciał niebieskich, w większości setki, tysiące a nawet miliony razy większych od naszej planety. Przy takich wręcz niewyobrażalnych liczbach, trzeba mieć naprawdę dużą wyobraźnię, żeby to sobie wyobrazić w jednej postaci, wszystko razem połączone. Być może za kilka lat technika umożliwi astronomom wybudowanie dużo sprawniejszych teleskopów, co sprawi, że liczba galaktyk będzie mierzona bilionach albo trylionach, co jeszcze bardziej potwierdzi bezsensowność naukowych teorii, mówiących o powstaniu kosmosu. Do tego wszystkiego nauka pominęła jeszcze bardzo ważny i istotny szczegół. Proszę rozejrzeć się po pokoju, w których obecnie przebywa czytający tą książkę człowiek. Zobaczymy całą masę rzeczy, które w tym pokoju się znajdują. Stół, krzesło, może biurko z komputerem, meble i wszystko inne. Cokolwiek dostrzeżemy naszym wzrokiem, nawet najprostsza zwyczajna rzecz, to zanim ta rzecz zaistniała i przybrała jakiś konkretny kształt i funkcję, to musiał ktoś o tym wcześniej pomyśleć, co to ma być, do czego ma to służyć, z czego to ma być zrobione, itd. Kiedy w końcu ta rzecz nabierze konkretnego kształtu w naszych myślach, dla przykładu stół, to przelewamy naszą wizję stołu na papier i rysujemy go ze szczegółami, dodając oczywiście z jakiego materiału ma ten stół zostać zrobiony. Później potrzeba dużo pomyślunku stolarza, aby w końcu ten stół powstał. Dochodzimy więc do wniosku, że wszystko, co nas otacza jest wytworem naszych ludzkich myśli, ponieważ ten stół sam nie mógł powstać. Taka jest po prostu natura naszej teraźniejszości, w której żyjemy. Zanim cokolwiek mogło powstać w naszej teraźniejszości, musiał ktoś najpierw o tym pomyśleć. To jest logiczny wniosek i to jest niepodważalny fakt, ponieważ materia tego naszego świata jest słabsza od myśli, więc myśli mogą kształtować materię na wszelkie możliwe sposoby. W rzeczy samej jest to czysta prawda, o której warto sobie zdać sprawę, ponieważ kasza manna na mleku nie spada nam z nieba, ani nikt jej nam w jakiś inny cudowny sposób nie ofiaruje lub nie podaruje. Także wszelkie intelektualne ludzkie zasoby, także musiały wcześniej powstać najpierw, jako pomysł, jako rzadka mgiełka jakiejś idei, która w późniejszym czasie nabrała mocy w postaci gęstych chmur myślowych, aby w końcu zmaterializować się w naszej ziemskiej rzeczywistości. Tak materializowały się wszelkie ideologie i ruchy polityczne, tak powstawały religie i wszelkie kościelne instytucje, tak powstawała wszelka literatura i poezja. Tego wszystkiego nikt nam nie podał na tacy, jako gotowego już do użytku produktu, to wszystko powstało w ludzkich umysłach i jest wytworem ludzkich myśli. Powtórzę jeszcze raz, aby to sobie mocno uświadomić w naszym umyśle, że wszystko, co nasze zmysły odbierają w naszym fizycznym świecie jest zmaterializowanymi myślami pojedynczych ludzi, jak i grup ludzkich. Kiedy o tym już zdajemy sobie sprawę, to jest mocny fundament, na którym możemy teraz budować naszą wizję powstania tego całego kosmosu ze wszystkimi gwiazdami, planetami z ludźmi, zwierzętami, roślinami i pozostałą naturą, ponieważ to wszystko jest też zagęszczonymi myślami, albo zmaterializowanymi myślami. Dla przykładu jedna komórka naszego organizmu ma wielkość ułamka milimetra i gołym okiem jest ona ledwo widoczna. Pomimo to, taka komórka jest wyjątkowo skomplikowanym tworem i składa się ona z około miliona części. Stół dla przykładu składa się tylko z kilku części, ale pomimo to sam nie mógł w żaden sposób powstać. Logika i zdrowy chłopski rozum podpowiada, że skoro proste rzeczy same nie mogą powstać w naszej rzeczywistości, to tym bardziej nie powstaną same o wiele bardziej skomplikowane rzeczy, jak dla przykładu mała żywa komórka. Powtórzę jeszcze raz tą oczywistą prawdę, że cokolwiek dostrzegamy w naszej rzeczywistości, włączając oczywiście nas samych, musiało ono najpierw powstać w postaci wizji lub idei w myślach, zanim w końcu zamanifestowało się w naszej rzeczywistości w postaci konkretnej formy i kształtu. Tak więc kształt, budowa i zastosowanie jednej naszej komórki też musiało najpierw powstać w postaci wizji myślowej, która w końcu nabrała konkretnego kształtu i przeznaczenia. Oczywiste jest, że ten osobnik, który był i jest w stanie tworzyć tak niezwykle skomplikowane wizje oraz myśli, jak dla przykładu ludzka komórka i jest jeszcze do tego zdolny zmaterializować te swoje myśli w naszej rzeczywistości, musi dysponować o wiele większym i sprawniejszym aparatem myślowym niż przeciętny człowiek. Oczywiście człowiek też potrafi tworzyć skomplikowane wizje, jak dla przykładu czipy komputerowe lub same komputery z całym ich zastosowaniem, ale w porównaniu z żywą komórką, to jednak ludzkie myślenie wypada bardzo blado. Ja mam nadzieję, że to, co do tej pory przedstawiłem wystarczy do wysnucia konkretnych i logicznych wniosków, dotyczących powstania tego wszechświata z ludźmi włącznie. W rzeczy samej można więc śmiało powiedzieć, że ten nas świat jest o wiele mniej realny, niż na to wygląda, ponieważ to tylko wytwór naszych myśli, naszej wyobraźni. To jakby takie senne wizje, które czasem też są bardzo realne i kiedy się budzimy, to nie wiemy, w jakiej rzeczywistości się znajdujemy. Dopiero po jakimś czasie zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy w łóżku i że to był tylko bardzo realny sen. Ja osobiście wnioskowałbym, że żyjemy w nierealnym sztucznym świecie, w świecie iluzji i mai powstałym na bazie zmaterializowanych ludzkich myśli, oraz myśli istot lub istoty o wiele mądrzejszej od ludzi, jakby w takim długim, wyjątkowo realnym śnie. Wszelkie sny, obojętnie, pod jaką postacią i w jakiej rzeczywistości się odbywają, mają dwie wspólne cechy, czyli trzeba zapaść w sen, po prostu usnąć, oraz po jakimś czasie trzeba się z tego snu obudzić. Na naszym ziemskim planie w czasie narodzin zapadamy w sen, a w chwili śmierci budzimy się z tego snu. To co mówię wywoła być może u wielu ludzi szok, ale niestety przebywamy w takiej, a nie innej rzeczywistości, więc trzeba po prostu spojrzeć prawdzie w oczy i lepiej pomyślmy, co najlepszego w takiej sytuacji możemy z tym zrobić. Postarajmy się więc o logiczne podsumowanie. Skoro w otaczającym nas kosmosie potrzebna jest najpierw wizja myślowa, aby mogło cokolwiek nabrać w nim konkretną formę, kształt i przeznaczenie, aby w końcu zmaterializować się w naszym świecie, to musi po prostu za tymi wszystkimi manifestacjami wokół nas stać jakiś wyjątkowo mocny i sprawny ośrodek myślowy, jakaś sprawna świadomość, która cały ten kosmos wymyśliła w takiej formie, w jakiej się w tej chwili znajduje i ze wszystkim innym, co tylko ludzki umysł może sobie wyobrazić. Skoro tak jest, to logika i zdrowy chłopski rozum podpowiada, że trzeba po prostu zadać sobie w tym miejscu pytanie, kto dysponuje tak ogromną świadomością, tak wielkim ośrodkiem myślowym, zdolnym do tworzenia tak olbrzymiej masy materii i takiej jej olbrzymiej różnorodności, którą my ludzie na tym ziemskim padole nazywamy kosmosem lub wszechświatem? Oraz po co On to wszystko stworzył?
Rozdział 3
Kto to jest Bóg?
Słowo Bóg wzbudza przeważnie już emocje, zanim zostanie jeszcze wypowiedziane. Dzieje się to tak, ponieważ te słowo w naszej ludzkiej historii było przeważnie wykorzystywane w niecnych, złych i nawet w podłych przesiąkniętych okrucieństwem celach. Zabijano, dręczono, prześladowano ludzi z imieniem Boga na ustach, lub w przeświadczeniu, że Bóg tak chciał. Agresywne, wojownicze i rządne krwi religie wykorzystywały Boga i swoich wiernych w dawnych czasach i obecnie dla swoich niecnych dążeń i celów, których podłożem była zawsze wtedy i obecnie chciwość, rządza władzy i wpływów. Także i Bóg był przedstawiany jako mściwy, zazdrosny, podły, zły okrutnik, który domaga się względów i uwielbienia za wszelką cenę. Od tysiącleci straszono Bogiem na wszelkie możliwe sposoby i tak trwa to do dziś. Fundamentem, podłożem większości religii na planecie, zwanej Ziemia jest strach, zwątpienie i ciemnota. Religie wykorzystują te podłe narzędzia, aby sobie ludzi zniewolić, podporządkować i wykorzystywać ich później do swoich niecnych celów. Więcej ten temat omówię w rozdziale o religii. Ludziom wrażliwym taki obraz Boga wyjątkowo nie odpowiada, więc wolą uciec ze wszelkich wierzeń w ateizm, co też nie jest najlepszym rozwiązaniem, ponieważ jeśli ktoś sądzi, że Boga nie ma, to taki człowiek w dosłownym tego znaczeniu zamyka oczy i idzie on przez życie jak ślepiec i musi nieustannie uważać, żeby nie zderzyć się z czymś, czego nie zauważył. Od niepamiętnych czasów ludzie stawiają sobie pytanie o istnienie Boga. Trudno jest odpowiedzieć na pytanie, jak i gdzie Go znaleźć. Aby rozwiązać ten problem, starożytni mędrcy podejmowali rozmaite praktyki religijne w wyniku czego ujrzeli i zrozumieli najwyższą zasadę, która istnieje poza widzialnym światem. Nie w zewnętrznym świecie, czy przestrzeni kosmicznej, lecz we wnętrzu własnej istoty odnaleźli błogosławionego Pana, i tam w wizji wewnętrznej Go doświadczyli.
Ja osobiście więcej używam słowa świadomość, zamiast Bóg. Aby w ogóle zacząć mówić o Bogu, trzeba sobie najpierw uświadomić, czy za tym słowem kryje się coś konkretnego, jakaś osobowość, o której warto mówić i o której warto myśleć. Myśleć i mówić dla przykładu o bańce mydlanej nie ma specjalnej potrzeby, ponieważ cokolwiek byśmy nie powiedzieli, to i tak straci to swoją ważność z chwilą pęknięcia bańki i jej zaniku. Szkoda po prostu czasu i energii na myślenie o rzeczach ulotnych, przemijających, wymyślonych jeszcze przez chore lub głupie umysły. Dlatego, jeśli ja mówię o Bogu, to ja nie mam na myśli wymyślonego Boga w religiach świata zachodniego, a już szczególnie tego wymyślonego w religii chrześcijańskiej. Tych wszystkich Bogów w zachodniej kulturze wymyślili sobie ludzie na swój obraz i na swoje podobieństwo, więc to są tylko bańki mydlane, przytrzymywane sztucznie przy życiu, jest to iluzja i maja, która kiedyś pęknie i zniknie, pozostawiając po sobie tylko uczucie niesmaku. Jeżeli mamy mówić o Bogu, to jako pierwsze musimy zadać sobie pytanie, czy Bóg istnieje?
Logika i zdrowy chłopski rozum podpowiada nam w tym momencie, że Bóg jest naprawdę czymś realnym i po prostu musi istnieć w jakiejś formie. Skoro to mówię, to teraz muszę się postarać o umotywowanie tego, czyli na jakiej podstawie twierdzę, że Bóg istnieje naprawdę?
Logika i zdrowy rozsądek podpowiada, że z niczego nic samego nie powstanie. To szczególnie odnosi się do naszej fizycznej ziemskiej rzeczywistości, która jest w rzeczy samej mieszaniną zagęszczonych myśli ludzkich i innych myślących istot. Z pustego to i nawet Salomon nie przeleje, mówi przysłowie. Te przysłowie szczególnie dobrze oddaje to, co chcę powiedzieć. Skoro istnieją miliardy galaktyk, a w każdej galaktyce znajdują się miliardy planet, każda inna i o innych właściwościach, to musiał się ktoś wcześniej przyczynić do powstania całej tej różnorodności. Skoro nawet Salomon, który był uważany za bardzo mądrego człowieka, z pustego nie przeleje, to tym bardziej z pustego nie powstanie sama jakaś planeta lub słońce. Aby powstało i zaistniało słońce z całą tą jego specyfiką, musiała najpierw o tym pomyśleć jakaś wyższa potężna świadomość, której myśli się zmaterializowały w fizyczną materię i tak mogło powstać dla przykładu słońce i wszystko inne w naszym wszechświecie. Ta wyższa świadomość jest nazywana potocznie Bogiem. Skoro Bóg istnieje, to konieczne jest zadanie sobie pytania, po co stworzył On całą tą fizyczną różnorodną rzeczywistość?
Aby to sobie uzmysłowić, aby to dobrze zrozumieć, musimy wejść sami w położenie Boga, zanim On to wszystko stworzył, wtedy Jego intencje staną się dla nas jasne i zrozumiałe. Więc dla przykładu, idziemy w naszym domu lub mieszkaniu spać. Czynimy to codziennie późnym wieczorem, dlatego łatwo to na...
alfredmichalak