Zakup motocykla używanego - co sprawdzać.rtf

(94 KB) Pobierz

erwowe przestępowanie z nogi na nogę wkrótce zastąpi pośpieszne ubieranie się przed jazdą i pierwsze kilometry za sterami motocykla

 

Wiosna zbliża się do nas nieubłaganie niczym Armia Czerwona. Nerwowe przestępowanie z nogi na nogę wkrótce zastąpi pośpieszne ubieranie się przed jazdą i pierwsze kilometry za sterami motocykla. Kilometry przejechane z uśmiechem na ustach, z powietrzem chwytanym głęboko w płuca, słowem - nareszcie! Piękne, prawda? Niestety te przyjemności czekają na tych, którzy już posiadają motocykl.

 

Ci, którzy przymierzają się do zakupu swojego motocykla, a szczególnie ci, dla których będzie to pierwszy sezon nie mają tak lekko. Temat ten wraca jak bumerang i niejednokrotnie wałkowaliśmy go na naszych stronach. Wraz z narastającą ilością maili do redakcji na co zwracać uwagę przy zakupie motocykla, oraz coraz częstszymi dyskusjami na ten temat na naszym forum postanowiliśmy nieco usystematyzować ten problem.

 

Zanim przejdziemy do meritum, chciałbym przekazać wam kilka uwag organizacyjnych, które miejmy nadzieję pozwolą uniknąć przykrych kolizji z polską rzeczywistością.

 

Co dwie głowy...

 

Najlepszą rzeczą, od której możesz zacząć zakup używanego jednośladu jest znalezienie kogoś, kto zna się lepiej od ciebie na motocyklach, najlepiej takiego kto zna się na nich bardzo dobrze. Kogoś, kto spojrzy na dany temat chłodno i rzeczowo. Jeśli nie posiadasz takiego kolegi udaj się do dobrego warsztatu motocyklowego i zapytaj o możliwość oceny używanego motocykla przed zakupem. Mechanik albo przejedzie się z tobą na oględziny, albo poprosi o przyprowadzenie maszyny na obdukcję. Oczywiście w dzisiejszych czasach takie usługi są odpłatne, ale to z pewnością dobrze wydane pieniądze.

 

Kto pyta nie błądzi

 

Zanim pojedziesz oglądać używany motocykl wypytaj dokładnie właściciela o wszystko co tylko przyjdzie ci do głowy. Zgodnie z tym o czym pisaliśmy wcześniej bądź upierdliwy do bólu i pytaj o każdy detal. Nie zadowalaj się odpowiedziami typu -

nic pan nie bój, przyjeżdżaj, będziesz pan zadowolony

. Zadowalanie się tego typu bullshitem to najlepsza recepta na potężne rozczarowanie. Sprzedający często kłamią w ogłoszeniach, potem konsekwentnie kłamią w czasie rozmowy telefonicznej. To u nas powszechne, musisz się przed tym zabezpieczać.

 

System zero-jedynkowy

 

Nie zostawiaj w swoich dociekaniach miejsca na dowolną interpretację. Odpowiedź typu „opony są w porządku" to żadna odpowiedź. Dla sprzedającego fakt, że z łysej jak kolano opony nie wyłazi oplot oznacza, że ciągle jest ona OK. Niestety dowiesz się tego dopiero na miejscu, czasem po urwaniu się z pracy i zrobieniu samochodem 200-300 km. Dlatego pytaj o głębokość bieżnika w milimetrach, grubość okładzin hamulcowych podobnie, ile motocykl przejechał na danym komplecie napędowym itd. itp. Ile razy widzieliście teksty typu „wystarczy do końca sezonu", „nie wymaga inwestycji", „lać paliwo i jeździć" i temu podobne? Im bardziej sceptycznie podchodzicie do tego co mówi sprzedający, tym lepiej.

 

Wydrukuj ogłoszenie

 

Wydrukuj ogłoszenie i w czasie rozmowy ze sprzedającym rób na nim notatki. Bardzo często po przyjechaniu na oględziny upatrzonego motocykla okazuje się, że właściciel twierdzi zupełnie co innego, niż w czasie rozmowy telefonicznej. W Polsce większość sprzedających to naciągacze i oszuści. Zabezpieczaj się jak to tylko możliwe. Dobrym sprawdzianem rzetelności sprzedającego będzie pytanie czy zwróci on koszty przejazdu w przypadku, gdy stan oferowanego pojazdu będzie niezgodny z deklarowanym. Jeśli w czasie rozmowy zrobiłeś notatki na wydrukowanym ogłoszeniu, to masz większe pole manewru w staraniach o odzyskanie wyrzuconych w błoto pieniędzy.

 

Przygotuj się merytorycznie

 

W dzisiejszym świecie o wypatrzonym motocyklu możesz dowiedzieć się praktycznie wszystkiego zanim jeszcze ruszysz się z domu na oględziny. Zawczasu warto sprawdzić wzory malowania, stosowane przez producenta oznaczenia oraz modyfikacje w poszczególnych latach produkcji. To ograniczy możliwość wciśnięcia ci towaru starszego, niż deklarowany. Niestety tego typu próby są dosyć powszechne w Polsce.

 

Zanim ruszysz się z domu poproś właściciela o numer VIN pojazdu. W najbliższym ASO powinieneś dzięki niemu, za darmo, uzyskać takie informacje jak rok produkcji, rynek przeznaczenia danego pojazdu, moc i wiele innych.

 

Sprzedawca wiele ci powie...

 

Najlepiej kupować motocykl od motocyklisty, który nim jeździł. Jeśli w czasie rozmowy ze sprzedającym widzicie, że człowiek ten wie o czym mówi, potrafi odpowiedzieć na stawiane pytania  to jest to dobry znak.

 

Gorzej jeśli sprzedający nie potrafi odpowiedzieć na żadne pytanie. Jeśli pada wymijający tekst typu „ja się nie znam, ja tylko jeżdżę" to jest źle. Do wyboru macie dwie opcje - albo gość wykręca się od rozmowy o niewygodnych faktach z przeszłości motocykla, albo rzeczywiście się nie zna, co może mieć zgubne skutki dla stanu technicznego oglądanej maszyny. Najgorszy wariant to handlarze, ale o tym za chwilę.

 

To może okropne co powiem, ale patrz na sprzedawcę. Jeśli stoi przed tobą młodzieniaszek w sportowej odzieży, bez stałego źródła utrzymania i próbuje Ci sprzedać motocykl za 30-40 tysięcy złotych to miej się na baczności. W praktyce oznacza to najczęściej, że owego jegomościa po prostu nie stać na utrzymanie tego motocykla, dlatego zazwyczaj do sprzedaży trafia maszyna, w której praktycznie wszystko trzeba wymienić, o ile zaniedbania w eksploatacji nie doprowadziły już do nieodwracalnych uszkodzeń pojazdu.

 

Smutnym i charakterystycznym faktem dla polskiego rynku motocykli używanych jest to, że większości naszych motocyklistów nie stać na pojazdy, którymi jeżdżą. Bestia musi być szybka, wielka, głośna. To, czy będzie kasa na nowe opony, poprawny serwis i tego typu duperele to już sprawa nieistotna. Oznacza to, że najczęściej jednoślady oferowane z drugiej ręki domagają się kompleksowego serwisu lub wręcz gruntownego odbudowania. Szczególnie jest to widoczne w przypadku motocykli wycenianych na 5 do 10 tyś pln. Często doprowadzenie maszyny do właściwego stanu technicznego (wymiana opon, napędu, serwis silnika, regeneracja zawieszenia i doprowadzenie do stanu używalności hamulców) może kosztować więcej, niż koszt zakupu samego motocykla.

 

Handlarze to najczęściej oszuści 

 

Kupując od handlarza musisz zmierzyć się z tą trudną prawdą. Prywatnie oceniam, że 9 na 10 handlarzy to oszuści. Różniący się oczywiście gramaturą cechującej ich bezczelności, ale z pewnością nie mówiący prawdy o sprzedawanym pojeździe przyszłemu nabywcy. Ukrywanie stanu technicznego,  a także historii pojazdu, wcześniejszych wypadków, czy nagminne cofanie licznika to dla niektórych działania marketingowe. Dla mnie to oszustwo. Pół biedy, jeśli na szwank narażony zostaje portfel nowego właściciela. Znam jednak z autopsji wiele przypadków, gdy na szwank wystawiane jest zdrowie i życie klienta. A to już zagadnienia, którymi powinien zajmować się prokurator.

 

Najlepiej z handlarzami w ogóle nie robić interesów. Jeśli to niemożliwe, bądź ostrożny, nawet do przesady ostrożny.

 

Dziadowskie oszczędności

 

Dziś sprawdzenie stanu technicznego motocykla jest o wiele prostsze, niż było to kiedyś. Nie oszczędzaj 200-300 pln, szczególnie w przypadku motocykla za grube pieniądze, tylko jedź do sprawdzonego serwisu, aby ktoś obiektywny, znający się na rzeczy obejrzał motocykl chłodnym okiem. Przy okazji pomiar sprężania, analiza składu spalin, pomiar grubości tarcz hamulcowych i wiele innych drobnych rzeczy pozwoli określić, czy dany egzemplarz wart jest zainwestowania.

 

Zawsze jest gorzej niż myślisz

 

Często widzi się ogłoszenia, gdzie lekko przeszlifowany motocykl sprzedawany jest w całkiem atrakcyjnej cenie z informacją jak szybko i tanio można tą maszynę naprawić. Nie wierzcie w takie bajki. W 99% przypadków uszkodzenia wynikłe z wypadku/gleby/szlifa są większe, niż widać to na pierwszy rzut oka. Nawet jeśli z zewnątrz jest jedynie lekkie obtarcie owiewek, to nigdy nie macie pewności, że pod nimi nie kryją się pourywane wieszaki, wygięta chłodnica, czy uszkodzony alternator. Odkształcić lubią się wykonane z miękkiego metalu pokrywy silnika, porysować pod owiewkami lubi się rama. Potem całymi miesiącami dochodzili będziecie skąd wycieka chłodziwo lub olej...

 

Jazda testowa

 

Gdy jesteście już mniej więcej pewni upatrzonego egzemplarza koniecznie musicie się nim przejechać. Albo kupujący osobiście, albo ktoś doświadczony w jego imieniu. Nie będę nawet doradzał jak to ustalić ze sprzedającym i jakie przedsięwziąć zabezpieczenia akceptowalne dla obu stron, ale bez jazdy testowej nie wolno niczego kupować. Zaznaczam, że nie mówię tutaj o kilkusetmetrowej przejażdżce, ale o dłuższej wycieczce, gdzie na spokojnie można sprawdzić kolejno wszystkie zasadnicze podzespoły maszyny - silnik, skrzynię biegów, zawieszenie, hamulce.

 

Długa przejażdżka jest ważna z wielu innych powodów. Jeśli motocykl popracuje przez powiedzmy 30 minut, to nagle na spodzie silnika ukażą się starannie powycierane wcześniej krople oleju. Właśnie dlatego po testowym przelocie warto upatrzonego przecinaka ponownie obejrzeć od stóp do głów.  Przegrzanie silnika, albo dławienie spowodowane zasyfioną instalacją paliwową to kolejne objawy, które ujawniają się często dopiero po kilku kilometrach jazdy.

 

Punkty kontrolne

 

No dobra. Dość tego przynudzania. Poniżej znajdziecie wyszczególnione elementy motocykla, którym warto przyjrzeć się uważniej. Warto ją sobie wydrukować i oglądając upatrzoną sztukę kontrolować punkt po punkcie.

 

1. Wygląd zewnętrzny

rysy, uszkodzenia lakieru. Na metalowych częściach jest to problem , skutkiem jest rdza. Stan lakieru mówi wiele o tym jak poprzedni właściciel dbał o motocykl oraz jakie uszkodzenia i późniejsze naprawy są udziałem danego egzemplarza.

symetryczność czachy względem motocykla. Patrząc z przodu na motocykl bardzo łatwo wychwycić częste skrzywienia stelaża owiewek. Nierówne szczeliny i niesymetryczne (bok do boku) linie łączenia owiewek dowodzić mogą powypadkowej historii

symetryczność zadupka względem motocykla ( patrząc z tyłu). Uwagi takie same jak w przypadku sprawdzania symetryczności czachy.

stan tłumików. Porysowane, malowane puszki to dowód szlifów. Wgięcia od strony koła są często dowodem na poważny wypadek. Rozprute, puste puszki prowadzić mogą do zaburzeń w pracy silnika, w skrajnych wypadkach do jego uszkodzenia.

stan stopek, ich mocowań (czy nie były szlifowane, spawane, prostowane). Przy wywrotce są to elementy ulegające uszkodzeniu jako pierwsze. Zwróć uwagę na próby „zacierania" śladów przez delikatne zeszlifowanie rys i bruzd.

stan siedzenia. Stan siedzenia mówi wiele o przebiegu.

wygląd plastików od środka (czacha i pod siodłem). Oglądając plastiki koniecznie obejrzyj je uważnie od środka. W miarę możliwości - zdemontuj je. Oglądając owiewki zwracaj uwagę na urwane mocowania, ślady klejenia, pozostałości po lakierowaniu, nieoryginalne śruby. Im więcej znajdziesz tego typu rzeczy, tym gorzej.

 

2. Podwozie

stan ramy. Tego na oko nie da się ocenić. Jeśli masz podejrzenia co do geometrii motocykla, to czeka Cię wizyta w firmie dysponującej sprzętem do pomiaru geometrii ram.

stan opon. Więcej o charakterystyce opon dowiesz się tutaj oraz tutaj na temat ich użytkowania

stan felg (przeciągnij palcem po rantach, czyli po obwodzie. Od razu poczujesz, czy były prostowane, albo szlifowane). Stan felg ma fundamentalne znaczenie dla trakcji motocykla, trwałości łożysk i bezpieczeństwa eksploatacji.

stan lag (rury wewnętrzne) - nie może być przetarć, rdzy, żadnych mechanicznych uszkodzeń

stan rur widelca (rury zewnętrzne) - nie może być żadnych uszkodzeń. Jeśli są, to zachodzi poważne podejrzenie przeszłości powypadkowej

stan klocków hamulcowych, jak je sprawdzić dowiesz się tutaj 

hamulce - cieknąca pompa, płynąca klamka, puchnące przewody, to sygnały że układ hamulcowy nie spełnia kryteriów pozwalających na bezpieczną jazdę

stan tarcz (głębokie bruzdy wskazują na duże zużycie i duży przebieg).

łożysko główki ramy - jak je sprawdzić dowiesz się tutaj 

łożyska w kołach - jak je sprawdzić dowiesz się tutaj 

stan zawieszenia. Jeśli naciskając widelec i tył motocykla czujesz, że po tłumieniu zostało jedynie wspomnienie, to bardzo prawdopodobne, że czeka cię kosztowna ingerencja w zawieszenie.

 

3. Napęd

zacznij od zmierzenia poziomu oleju. Brak oleju w okienku, lub na bagnecie to sygnał, że sprzedający jest zupełnym dyletantem jeśli chodzi o obsługę motocykla. Tym uważniej obejrzyj wtedy resztę maszyny.

jak uruchamia się silnik na zimno i na ciepło. W obu przypadkach rozruch nie może stanowić żadnego problemu.

jak pracuje rozgrzany na wolnych obrotach. Tutaj każdy silnik ma swój charakterystyczny odgłos pracy. Niezależnie od tego wszelkie metaliczne, głośne hałasy są powodem do niepokoju

czy silnik nie dławi się przy przyspieszaniu. Jednostka napędowa powinna płynnie nabierać obrotów w całym zakresie pracy. Sprawdź to dopiero, gdy rozgrzejesz silnik!

czy pojawia się dymienie. Dopuszczalny jest lekki, ciemny dym w chwili zwiększa obrotów. Jasny dym, zarówno przy wchodzeniu na obroty jak i przy schodzeniu z niego jest sygnałem uszkodzenia silnika lub jego znacznego wyeksploatowania

czy nie ma wycieków (sprawdź dokładnie)

kiedy całość jednostki napędowej była serwisowana? Nie wystarczają same wymiany oleju. W silniku są także filtry, świece zapłonowe, czy choćby zawory wymagające regulacji

w jakim stanie jest łańcuch - jak to sprawdzić dowiesz się tutaj 

jak nasmarowane są linki - sprawdzisz to przez użycie dźwigni, powinny pracować lekko i płynnie

 

4. Ogólne

światła. Ostatnio do Polski trafiają motocykle z Wielkiej Brytanii, kiedyś podobna sytuacja dotyczyła pojazdów sprowadzanych z Japonii. Z uwagi na lewostronny ruch w tych krajach lampy są tam również „lewostronne" kształtując snop światła odwrotnie niż ma to miejsce w pojazdach przystosowanych do ruchu prawostronnego. Często ten sam problem dotyczy części pojazdów z USA, gdzie instalowane są reflektory symetryczne. Jeśli sprzedawany motocykl posiada takie lampy, to nie przejdziecie przeglądu technicznego na stacji diagnostycznej. Osobnym tematem jest, że stan reflektora mówi sporo o historii pojazdu.

kierunki. Oryginalne są drogie, dlatego po wypadku najczęściej zamieniane są na najtańsze zamienniki. Nie dajcie sobie wmówić, że oryginalne zostały wymienione bo były brzydkie.

kontrolki i przyrządy pokładowe. Wszystko tutaj musi być sprawne. Nie działające liczniki przebiegu dziennego to często wynik prób „korekty" przebiegu. Migające na czerwono lampki układu wtryskowego lub zapłonowego to sygnał, że w komputerze pokładowym pojawiły się jakieś błędy

akumulator. Jakiekolwiek ślady nalotu na klemach oznaczają bliski koniec akumulatora. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj 

ogólna elektryka - przetarcia przewodów, niedziałające światła, czy przewody są oryginalne, dodatkowe kostki, światełka, diody, czy bezpieczniki są odpowiedniej wartości itd.

płyn chłodniczy. Jaki jest jego poziom i czy nie jest to zwykła woda

czy wszystko się łatwo zamyka i otwiera? Opornie otwierający się bak, czy też nie chcące otworzyć się siedzenie to często sygnał, że po wypadku nie wszystko zostało odpowiednio „naciągnięte" i wyprostowane. To poważny sygnał potencjalnej powypadkowej przeszłości.

mocowanie plastików i lusterek. Czy są oryginalne śruby, albo czy przynajmniej są właściwych wymiarów. Często naprawiane na szybko i dziadowskimi sposobami motocykle doznają w trakcie jazdy dalszych uszkodzeń powodowanych niewłaściwym mocowaniem elementów.

ile jest kluczyków. Jeśli właściciel deklaruje czystą historię pojazdu powinien mieć do niego oryginalne kluczyki w takiej ilości w jakiej sprzedaje je producent. Bardzo ważna uwaga! Brak oryginalnego kluczyka i pojawiający się kluczyk dorabiany to bardzo zły sygnał! W bardziej cywilizowanych krajach Europy zachodniej po wypadku właścicielowi odbierane są oryginalne kluczyki. Dopiero po inspekcji technicznej i orzeczeniu o możliwości naprawy motocykl jest naprawiany. W innym przypadku, gdy dany pojazd jest zbyt mocno rozbity, po prostu wyrzuca się go na śmietnik. Rozumiecie, co mam na myśli...

jakie są dokumenty do tego motocykla? O tym jakie potrzebujesz dokumenty do przerejestrowania maszyny dowiesz się tutaj

 

Jeśli macie więcej pytań - zapraszamy do dyskusji na forum, postaramy się udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania!

 

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Przerejestrowanie motocykla - motocyklista a prawo

 

2008.10.23 Piotr "Pedro" Kowalik

 

 

Przerejestrowanie motocykla często stanowi większy problem, niż można by się spodziewać

 

Przerejestrowanie motocykla często stanowi większy problem, niż można by się spodziewać. Jest to procedura prawna, z którą nie każdy potrafi sobie poradzić. Pojawiające się pytania i problemy typu - gdzie się zgłosić, jakie dokumenty są potrzebne, czy w ogóle trzeba przerejestrowywać motocykl - są regularnie poruszane na forach internetowych. W poniższym artykule postaram się przybliżyć, jak wygląda prawidłowe przerejestrowywanie pojazdu oraz dodam przydatne wskazówki, które pomogą bezboleśnie przejść proces przerejestrowywania upragnionego motocykla.

 

Nie taki diabeł straszny jak go malują

 

Najpopularniejszym oraz najczęstszym sposobem nabycia wymarzonych dwóch kółek jest odkupienie używanego motocykla już zarejestrowanego w Polsce. Metoda ta ma zarówno mocne jak i słabe punkty. Dobry aspekt odkupienia używanego i zarejestrowanego w Polsce motocykla jest taki, iż już w chwilę po dokonaniu zakupu możemy nim legalnie jeździć. Przy okazji tej kwestii nasuwa się pierwsza ważna wskazówka - na załatwienie formalności związanych z przerejestrowaniem motocykla kupujący ma dokładnie dwa tygodnie. Bywają sytuacje, iż możemy natknąć się na rynku wtórnym na motocykle uszkodzone, z przebijanymi lub niezgodnymi numerami albo, co gorsza, fałszywymi dokumentami rejestracyjnymi. W takim wypadku koniecznie należy zrezygnować z zakupu motocykla ze względu na to, że kodeks karny w art. 273 przewiduje za posługiwanie się fałszywymi dokumentami karę pozbawienia wolności do lat dwóch.

 

Krok po kroku

 

Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury w sprawie rejestracji i oznaczenia pojazdów art.2 stanowi -

w celu rejestracji pojazdu właściciel pojazdu, składa w organie rejestrującym wniosek o rejestrację pojazdu, do którego dołącza:

 

  1)

dowód własności pojazdu,

 

  2)  kartę pojazdu, jeżeli była wydana,

 

  3)  dowód rejestracyjny, jeżeli pojazd był zarejestrowany,

 

oraz tablice (tablicę) rejestracyjne, jeżeli pojazd był zarejestrowany na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

 

Zacznijmy jednak od początku. Pierwszy krok jest zarazem najważniejszym. Umowa kupna - sprzedaży to jeden z podstawowych dokumentów wymaganych w obrocie cywilnoprawnym. Umowa sporządzona pomiędzy sprzedającym, a kupującym po pierwsze przenosi własność pojazdu. Ponadto jest pisemnym wyszczególnieniem podmiotów, pomiędzy którymi dokonywana jest sprzedaż oraz przedmiotu umowy. Ważna wskazówka - umowa musi być sporządzona na piśmie. Załatwianie sprawy ustnie jest błędem, który może w przyszłości skomplikować nam życie. Umowa powinna być wypełniona starannie, co znaczy, że dane osób oraz przedmiotu sprzedaży powinny znaleźć swoje pokrycie z takimi dokumentami chociażby, jak dowód osobisty oraz dowód rejestracyjny. Umowa ta powinna być sporządzona w dwóch jednakowych egzemplarzach, jak również każda z nich musi być podpisana przez zarówno sprzedającego, jak i kupującego.

 

Dla nas umowa kupna stanowi dowód przeniesienia własności pojazdu, natomiast poprzedni właściciel potrzebować jej będzie do wyrejestrowania motocykla. Obowiązkiem sprzedającego jest wyrejestrować pojazd najpóźniej 30 dni od momentu jego sprzedaży, zgodnie z art. 78. prawa o ruchu drogowym:

W razie przeniesienia na inną osobę własności pojazdu zarejestrowanego, dotychczasowy właściciel przekazuje nowemu właścicielowi dowód rejestracyjny i kartę pojazdu, jeżeli była wydana, jak również właściciel pojazdu zarejestrowanego jest obowiązany zawiadomić w terminie nieprzekraczającym 30 dni starostę o:

 

1)  nabyciu lub zbyciu pojazdu;

 

  2)  zmianie stanu faktycznego wymagającej zmiany danych zamieszczonych w dowodzie rejestracyjnym.

 

Powyższe zdarzenia, są dokumentowane w karcie pojazdu. Odpowiednich wpisów dokonuje starosta. Niekiedy zdarza się, że w momencie kupna motocykla obecny właściciel jeździł na „starych papierach" i nie przerejestrował sprzętu na siebie. W takiej sytuacji należy domagać się wszystkich umów kupna - sprzedaży, które będą potwierdzać przeniesienie własności pojazdu od momentu, gdy właścicielem pojazdu była osoba figurująca w dowodzie rejestracyjnym. Brak poprzednich umów jest często przyczyną wydania przez urząd odmowy przerejestrowania motocykla.

 

 

PCC -3

 

Pod tym tajemniczym skrótem kryje się dokument zwany deklaracją w sprawie podatku od czynności cywilnoprawnych, m.in. dotyczący umowy kupna - sprzedaży. PCC-3 jest wymagany przy opłaceniu podatku w Urzędzie Skarbowym od zakupu rzeczy powyżej 1000 zł. Na chwilę obecną podatek ten wynosi 2% od kwoty, jaka zostanie wpisana w formularzu, jako podstawa opodatkowania. Należy pamiętać o tym, że nie zawsze kwota, za jaką kupiliśmy motocykl zostanie przez urzędników uznana za podstawę opodatkowania. Za taką może zostać uznana kwota wyciągnięta przez urzędnika z tabel Eurotaxu, nawet jeśli nie odpowiada faktycznej wartości pojazdu. Urzędy skarbowe bardzo często wykorzystują w ten sposób niewiedzę ludzi i domagają się zapłaty wyższego podatku, np. w przypadku gdy pojazd jest uszkodzony i jego realna wartość (a co za tym idzie podstawa opodatkowania) jest niższa w stosunku do pojazdów nieuszkodzonych. Do PCC-3 załącza się czasem druk PCC-3/A. Jest on jednak wymagany tylko w sytuacji, gdy pojazd ma być własnością więcej, niż jednej osoby. W formularzu tym wpisujemy wtedy dane pozostałych podatników, na których nie ma miejsca w formularzu podstawowym.

 

Karta pojazdu

 

Trzeci dokument, czyli karta pojazdu jest wymagana w przypadku nowego lub używanego pojazdu, który został zarejestrowany po raz pierwszy na terenie Polski 1 lipca 1999 r. bądź też później. Warto wiedzieć, iż na podstawie art.77 prawa o ruchu drogowym -

producent lub importer nowych pojazdów jest obowiązany wydać kartę pojazdu dla każdego pojazdu wprowadzonego do obrotu handlowego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej

. Co do pojazdów używanych - sprowadzanych zza granicy - kartę pojazdu wydaje Urząd Gminy, w której to nastąpiła pierwsza rejestracja na terenie Polski. W przypadku, kiedy w dowodzie rejestracyjnym w miejscu numeru karty pojazdu jest adnotacja - karty nie wydano - znika nam problem, ponieważ nie jest ona wtedy wymagana jako załącznik do wniosku o przerejestrowanie. Bywają sytuacje, że zdarza się, iż pojazd nie ma karty, pomimo, że powinien. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele jedna z nich dotyczy tego, iż motocykl był zakupiony przed okresem wprowadzenia obowiązku posiadania karty pojazdu. W takim wypadku trzeba uzbroić się w cierpliwość, ponieważ czeka nas sporo biegania po urzędach. Po pierwsze musimy odnaleźć pierwszego właściciela, ponieważ to on musi wystąpić o wydanie karty. W chwili, gdy już ją otrzyma i nam ją przekaże ruszamy w wędrówkę po WSZYSTKICH! Wydziałach Komunikacji, w których pojazd był zarejestrowany. Całe to zamieszanie ma na celu uzupełnienie danych w karcie o kolejne wpisy dotyczące daty zarejestrowania i wyrejestrownia pojazdu w danej gminie.

 

Procedura

 

Mając w ręku trzy powyższe dokumenty, które musimy załatwić już przy kupnie motocykla rozpoczynamy procedurę przerejestrowywania. Najlepiej jest zacząć od Urzędu Skarbowego, w którym to składamy PCC-3. Po opłaceniu podatku otrzymujemy zaświadczenie potwierdzające zapłatę.

Ważne - aby dokonać zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych musimy posiadać NIP, zarówno swój, jak i sprzedawcy.

Następnie zbieramy: dowód rejestracyjny pojazdu (stary), kartę pojazdu (jeśli jest wymagana), tablice rejestracyjne, umowę kupna, dowód osobisty oraz pieniądze. Zacznę od kwestii finansowej przerejestrowania motocykla. Na dzień dziejszy  wygląda ona tak, iż za wydanie dowodu rejestracyjnego pojazdu uiszczamy opłatę w wysokości 33 zł. Za wydanie tablicy rejestracyjnej - 40 zł, a za wydanie pozwolenia czasowego 16,5 zł. W momencie, gdy uda się skompletować wszystko ruszamy do Urzędu komunikacji w naszej gminie. Będąc na miejscu uzupełniamy wniosek o zarejestrowanie pojazdu. Druki te są dostępne za darmo w każdym urzędzie komunikacji.

 

Wszystkie niezbędne informacje do uzupełnienia wniosku przepisujemy z wcześniej zawartej umowy kupna - sprzedaży. Po złożeniu wszystkich dokumentów otrzymujemy tymczasowy dowód rejestracyjny ważny przez 30 dni. W czasie tych 30 dni prowadzone są czynności administracyjne, które nie wymagają obecności osoby rejestrującej pojazd. Wydział komunikacji sprawdza wszystkie dane dotyczące pojazdu, wyrejestrowuje go z poprzedniej gminy oraz składa wniosek o wyprodukowanie tablicy rejestracyjnej. Jeżeli po drodze nie było żadnych problemów zjawiamy się ostatniego dnia, w którym upływa ważność dowodu tymczasowego i odbieramy stały dowód rejestracyjny oraz tablice. Teraz jedyne, co nam pozostaje to zamontować blachę i już możemy cieszyć się z jazdy motocyklem.

 

Motocykl z UE

 

Wiemy już jak wygląda rejestracja motocykla kupionego w Polsce. Teraz warto skupić się nad motocyklami sprowadzanymi zza granicy. Zacznijmy od naszych sąsiadów z UE. W momencie, gdy mamy już upatrzone wymarzone dwa kółka podobnie, jak w Polsce musimy wyrejestrować motocykl. Ruszamy do urzędu komunikacji w mieście, w którym chcemy kupić moto. Oczywiście nie zapomnijmy zabrać dowodu rejestracyjnego oraz tablic. W sytuacji, kiedy chcemy wracać do kraju na motocyklu trzeba pamiętać o wykupieniu tymczasowych tablic oraz ubezpieczenia. Całkowity koszt waha się w poszczególnych państwach Unii w granicach od 100 do 200 euro. Co dalej? Po powrocie do Polski musimy udać się do tłumacza przysięgłego, który zajmie się tłumaczeniem dokumentów. Obowiązkowo trzeba przełożyć na język polski takie dokumenty jak: brief, umowa kupna, dokument wyrejestrowania pojazdu poza granicą lub, gdy nie mamy takiego dokumentu dowód rejestracyjny właściciela, od którego kupiliśmy motocykl. Ceny tłumaczeń różnią się w Polsce. Standardowo wygląda to tak, iż płacimy 22 zł. +VAT za jedną stronę formatu A4. Zazwyczaj koszty tłumaczenia nie przekraczają 200 złotych. Następny krok to obowiązkowy pierwszy przegląd. Warto wiedzieć, że nawet, jeżeli motocykl był niedawno po przeglądzie za granicą nie zwalnia nas to od obowiązku przeglądu w Polsce. Zaraz po przeglądzie powinniśmy udać się do Urzędu Skarbowego po deklarację zwalniającą z VAT-u.

 

W US trzeba przedstawić kserokopie dokumentów, razem z ich tłumaczeniami, koniecznie opatrzonymi pieczęcią tłumacza przysięgłego. Otrzymujemy zaświadczenie o zwolnieniu z podatku VAT (formularz VAT-25). Koszt takiego zaświadczenia wynosi 160 złotych. Po wypełnieniu deklaracji i złożeniu jej w US trzeba udać się do ubezpieczyciela w celu opłacenia OC - koszty około 100 złotych. Na sam koniec pozostaje nam zarejestrowanie motocykla w Wydziale Komunikacji. Od tego momentu procedura rejestracji wygląda tak jak opisana przeze mnie wcześniej dla motocykli zakupionych w Polsce. Jedyna różnica, jaka jest między rejestracją motocykla z Polski, a UE to opłata. Obecnie wynosi ona do 200 złotych.

 

Motocykl z USA

 

W przypadku sprowadzania motocykla z USA obowiązują następujące formalności oraz opłaty. Zacznijmy od procedury obliczania opłat. Podstawa naliczania cła to wartość transakcji powiększona o dodatkowe koszty transportu pojazdu i ewentualnego ubezpieczenia do granic Unii.  Poniżej zamieszczam wyjaśnienie terminologii związanej z podatkami.

 

- Podstawa naliczania akcyzy: wartość celna powiększona o należne cło.

- Podstawa naliczania VAT: wartość celna powiększona o należne cło i podatek akcyzowy.

- Stawka celna - 10% (dot. USA)

 

- Stawki akcyzy: pojemność silnika do 2000 ccm - 3,1%

- Opłaty rejestracyjne: ok. 250 zł (tablice rejestracyjne, karta pojazdu, dowód rejestracyjny itp.), opłata recyclingowa - 500 zł, przegląd na stacji diagnostycznej - 169 zł, opinia rzeczoznawcy potwierdzająca cechy identyfikacyjne motocykla - 200-600 zł.

 

Schemat:

 

Motocykl + koszty transportu = wartość celna

Wartość celna + cło = wartość do akcyzowania

Wartość do akcyzowania + akcyza = wartość do ovatowania

Wartość do ovatowania + VAT = wartość końcowa motocykla

 

Transport motocykla z USA: najczęściej pojazdy sprowadzane z USA nadawane są w New Jersey (koło Nowego Jorku) i po 21-26 dniach docierają do portu w Gdyni. Transport pojazdu w kontenerze zbiorczym na tej linii kosztuje 800-1200 dol. (w kontenerze 40-stopowym mieści się od 4 do 8 motocykli).

 

Koszty transportu dolicza się już do ceny wartości motocykla przed ocleniem. W przypadku importu motocykla spoza UE importer powinien:

 

1. Przedstawić towar będący przedmiotem importu w Urzędzie Celnym wjazdu na obszar celny UE.

2. Złożyć wypełnione zgłoszenie celne SAD. Dokument SAD nie jest konieczny, jeśli importerem jest osoba prywatna, a nie firma. Wtedy wystarczy złożyć pisemne oświadczenie w urzędzie celnym o wartości pojazdu i przedstawić fakturę zakupu oraz przedstawić dokument potwierdzający koszty przesyłki.

3. Do zgłoszenia celnego SAD należy dołączyć

 

- dokument transakcyjny / faktura, umowa kupna - sprzedaży

- dokumenty pojazdu z kraju pochodzenia CERTIFICATE OF TITLE w przypadku importu z USA

- inne dokumenty związane z nabyciem pojazdu będące w posiadaniu importera

- w przypadku transportu morskiego - dokumenty z nim związane

 

Procedura rejestracji motocykla z USA w momencie, kiedy jest on już na terenie Polski wygląda dokładnie tak samo jak pojazdu sprowadzonego z UE.

 

Wykaz urzędów skarbowych znajdziesz TUTAJ

Najbliższą agencję celną w Twojej okolicy znajdziesz TUTAJ

 

------------------------------------------

 

Odtworzenie gotowości bojowej na wiosnę

2005.03.24 Lovtza

 

Od momentu, gdy 25-tonowy myśliwiec Su–27 z jękiem opon dotyka pasa startowego przy lądowaniu, jego obsłudze technicznej na ziemi potrzeba jedynie 20 minut, aby w pełni odtworzyć gotowość maszyny do walki. W czasie przygotowań motocykla do sezonu nie musimy działać w takim pośpiechu. Nie musimy także naszego myśliwca uzbrajać, ni...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin