Kopce siana po łąkach… Kopce siana po łąkach, Gdzieś w głębi lśnią wierchów garby - słońce się rozzuchwala, Iskrzące sieje skarby. Pod stromym huczy urwiskiem Dunajec, wieczysta rzeka, Ciemne go świerki strzegą, On z szumem od świerków ucieka. W samo południe, w godzinie Skąpane w rozżarach złota, Staje nad brzegiem potoku Samotna ludzka tęsknota. Więżącą porzuca izbę, Powieki zmęczone przetrze, Piersiami pełnymi chłonie Przewonne, ciepłe powietrze. Ku dalom rwie się bezkresnym, W błękitów gubi się toni ...
P.Kuba-47