Bractwo z Pielgrzymiej Gory.docx

(9 KB) Pobierz

WAZNIEJSZE EKSPOZYTURY

RZADU SWIATOWEGO

W POLSCE(1)

MONT PELERIN SOCIETY

(Bractwo z Pielgrzymiej Gory)

"The Economist" [Przelom 1992-93 ] stawia "Bractwo" w jednym szeregu z owa legendarna "Skull and Bones" [Czaszka i Piszczele], elitarna grupa "Iluminatow", do ktorej nalezy miedzy innymi George Bush, a ktora miala swoj znaczacy udzial w przygotowaniu obu wojen swiatowych, oraz wojny w Zatoce Perskiej. Z cala pewnoscia szacowny, masonski "The Economist", jest dobrze poinformowany. Druga wojna swiatowa posunela znacznie realizacje masonskich planow integracji europejskiej i globalnej. Utrwalony w jej wyniku na dlugie dziesieciolecia podzial swiata na dwa"wrogie" sobie obozy stwarzal tym planom sytuacje bardzo dogodna...

Jednak ten najwiekszy w dotychczasowych dziejach ludzkosci konflikt zbrojny postawil globalistom rowniez pewne istotne przeszkody. Rozbudzenie patriotyzmow i wiezi narodowych, wzmocnienie instytucji narodowego panstwa, to byly z tych przeszkod najwieksze. Swiatowe centra judeo-masonskie zabraly sie wiec z ogromna energia do niwelowania tych niebezpiecznych dla nich przeszkod. Druga polowa latach 40-tych i poczatek lat 50-tych jest swiadkiem narodzin calego szeregu inicjatyw w postaci miedzynarodowych konwentykli o utajnionym obliczu. Najwazniejsze z nich, jak sie wydaje; to tzw. Klub Bilderbergu, zalozony przez "naszego" Jozefa Retingera. Osrodek prointegracyjnego "prania mozgow" umiejscowiony w Caux, malowniczym palacu nad brzegami jeziora Genewskiego, finansowany przez rzad Szwajcarii, lecz w istocie dzielo okultysty i masona Pierre'a Plantard de Saint Clair, Wielkiego Mistrza tajemniczego zakonu pod nazwa "Prieure de Sion". W osrodku tym szkoli sie od lat czolowe osobistosci ze swiata polityki, jak chocby Konrad Adenauer, czlonek masonskiego Zakonu Templariuszy, pozniejszy Kanclerz RFN i wspoltworca Wspolnot Europejskich, czy "polska" masonka Maria Ossowska.

Po 1989 r. Caux zaczeli odwiedzac polscy parlamentarzysci reprezentujacy rozne barwy polityczne. Ogrodkiem w Caux zajmiemy sie w oddzielnym zeszycie, tu jednak dodajmy, ze jednym z mistrzow i duchowych przewodnikow tego masonskiego sabatu jest kard. Franz Koenig z Wiednia, duchowny katolicki, ktory po przejsciu na emeryture otrzymal honorowe czlonkostwo zydowskiej lozy B'nei B'rith. Wsrod tych "pierwszoligowych" grup masonskich plasuje sie wlasnie bedace przedmiotem naszego zainteresowania "Bractwo z Pielgrzymiej Gory".

Geneza organizacyjna "Bractwa" siega czasow przed druga wojna swiatowa. W sierpniu 1938 r. w Paryzu miala miejsce konferencja znana pod nazwa Kolokwium Waltera Lippmana, przedmiotem obrad bylo globalne upowszechnienie liberalnych "wartosci". Jednym z uczestnikow spotkania byl Friedrich August von Hayek, kontynuator wolnorynkowej ekonomii Adama Smitha, zwolennik, jakbysmy to powiedzieli wspolczesnie "spoleczenstwa otwartego". Pozniejszy profesor Londynskiej Szkoly Ekonomii i laureat Nagrody Nobla w tej dziedzinie.

W kwietniu 1947 roku Hayek zgromadzil w szwajcarskiej miejscowosci Mont Pelerin, 39-ciu czolowych przedstawicieli mysli liberainej z Europy i USA. Nie bylo przypadkiem, ze wiekszosc przybylych na to spotkanie reprezentowala "narod wybrany". Oto niektorzy z nich: Raymond Aron, Walter Eucken, Milton Friedman, Bernard de Jouvenal, Frank Knight, Ludwig von Mises, Karl Popper, Lord Robbins, Walter Lippman, Wilhelm Ropke, George Stiegler.

Od tametgo czasu "Braetwo" rozwinelo sie w cos w rodzaju intelektualnej miedzynarodowki gospodarki rynkowej. Obecnie skupia 500-set czlonkow w wiekszosci zamieszkalych w USA. Prezydentem po Hayku i Garry Beckerze - jest obecnie, jak to juz powiedzielismy wyzej, Edwin J. Feulner, szef waszyngtonskiej Heritage Foundation, byly doradca prezydenta Ronalda Regana.

Stowarzyszenie, posiadajace tak potezne swiatowe wplywy, oficjalnie okreslane jest jako ekskluzywny, prywatny klub finansowany wylacznie przez prywatnych sponsorow. Obraduje za zamknietymi drzwiami, bez udzialu mediow, bez rozglosu, bez wydawania oswiadczen. Widac tu wyraznie analogie z Klubem Bilderbergu.

Mimo tej poufnosci zdarza sie czasem jakis "przeciek". W wydawanym przez niezyjacego juz Jedrzeja Giertycha w Londynie pismie "Opoka", scisle w numerze 14 z 1977 r., zamieszczony zostal tekst p.t. "Jaszczurczy Ogon" poswiecony rozmaitym aspektom swiatowej konspiracji. Autor, zmarly przed paroma laty, Jan hr. Tarnowski, uzywajac pseudonimu Jan Nieczuja, zwraca w swym artykule uwage rowniez na Mont Pelerin Society:

"Mont Pelerin Society" zebralo sie w kwietniu b.r. [1977 przyp.wyd.] w Amsterdamie. Jego zalozyciel, Nagroda Nobla w Ekonomii, prof. Friedrich A.von Hayek, ultraliberal, poddal rozwazaniom tego stowarzyszenia, skupiajacego glownie ekonomistow, prawnikow i specjalistow nauk spolecznych, trzy tematy dotyczace:

- odnarodowienia pieniadza i wprowadzenia srodkow platnosci emitowanych droga wolnej konkurencji przez banki prywatne [!],

- panowanie prawa w wolnym spontanicznym ladzie, i

- kwestie sprawiedliwosci spolecznej.

Jak wolno domyslac sie, z jednej strony sa to manewry zmierzajace do zburzenia istniejacego perzadku spolecznego i miedzynarodowego, pochodzenia ongis chrzescijanskiego i opartego o narody naszej cywilizacji, co ma byc wstepem wlasnie do Rzadu Swiatowego na gruzach tego, co stanowi resztki kultury zachodniej.

Z drugiej strony tezy o podkladzie filozoficznym, jak panowanie prawa i sprawiedliwosc spoleczna, ktore nam proponuje von Hayek arcyliberal, dalekie sa oczywiscie od zasad prawa naturalnego i postulatow mysli spolecznej chrzescijanskiej. Wystarczy wskazac, ze sprawiedliwosc spoleczna okresla von Hayek jako fatamorgana [!]."

Troche informacji na temat "Bractwa" pojawilo sie w mediach z okazji przypadajacej w 1997 roku 50-tej rocznicy powolania tego ciala. W "Rzeczpospolitej" z 21.IV.97 roku moglismy przeczytac:

"Prawie rownoczesnie z jubileuszem stowarzyszenia 75 rocznice urodzin obchodzil jeden z najbardziej aktywnych jego czlonkow, prof. Gerd Radnitzky. Z tej okazji zlozono Radnitzky'emu piekny hold - 20 kolegow z Mont Pelerin napisalo eseje opublikowane w tomie "Libertairians and Liberalism Essays in Honour of Gerard Radnitzky". Sam Radnitzky od czasu przejscia na emeryture porzucil dawne zainteresowania: metanauke, postep i racjonalizm w nauce, epistemologie i socjologie wiedzy, zajal sie ekonomia i polityka, przede wszystkim problemem okreslanym jako ekonomiczny imperlializm - stosowaniem metod ekonomicznych poza polem ekonomii [podkr. wyd.], prognozowaniem gospodarczym, a takze stosunkami pomiedzy jednostka, panstwem i spoleczenstwem. W ostatniej swojej ksiazce: "Wartosci i Porzadek Spoleczny" G. Radnitzky napisal: "Najwazniejsza dla charakterystyki spoleczenstwa jest rownowaga pomiedzy prywatna [indywidualna], a kolektywna decyzja. W porownaniu z tym roznica pomiedzy rzadem wybranym, a narzuconym jest nieznaczaca [podkr. wyd.]". Autorzy esejow napisanych na czesc Radnitzky'ego jednomyslnie stwierdzili, ze wolnosc indywidualna ma absolutny priorytet nad rozstrzygnieciami zbiorowymi i sprawiedliwoscia socjalna, ktora zawsze musi wystepowac w cudzyslowie [sie!,wyd.]. Wyrazono obawe, ze panstwo opiekuncze szczegolnie podatne jest na degeneracje w kierunku wojowniczego nacjonalizmu. Najdalej poszedi amerykanski, pochodzacy z Niemiec, ekonomista Hans Herman Hoppe. Zalecajac Polsce i innym postkomunistycznym panstwom Europy Srodkowej i Wschodniej nie tylko caikowita prywatyzacje gospodarki, lecz takze likwidacje rzadu i panstwa [sic.! wyd]."

Maciej Rybinski, autor omawianego tekstu z "Rzeczpospolitej" pisze: "warto by zaprosic czlonkow Mont Pelerin do Polski". Pan Rybinski wprowadza nas w blad, bowiem w dniu 1.III.1995 r. warszawska Szkola Glowna Handlowa nadala tytul doktora Honoris Causa Garry'emu Stanley'owi Beckerowi, pelniacemu wowczas funkcje prezydenta Mont Pelerin Society. To uznanie renomowanej polskiej uczelni, ktora jest rodzima uczelnia Leszka Balcerowicza, panu Beckerowi, pozwala nam ustalic jeszcze jedno zrodlo niszczycielskich dzialan wolnego rynku w naszym kraju. Podczas pobytu w Polsce pan Becker udzielil wywiadu organowi ultraliberalow, zwiazanemu z Unia Polityki Reainej, tygodnikowi "Najwyzszy Czas". Zacytujmy fragment tej wypowiedzi, nigdy bowiem dosc podkreslania antykatolickiego charakteru Mont Pelerin.

"Pyt.N. Cz.: Czy jednak liberalizm jest mozliwy bez dziesieciu przykazan?

GSB: Dziesieciu przykazan? Nie wiem, czy wszystkie dobrze pamietam. Liberalizm popiera oczywiscie "nie zabijaj", "czcij ojca swego i matke swoja", innych nie pamietam. Istota liberalizmu jest nie szkodzenie innym oraz danie kazdej jednostce mozliwosci decydowania o sobie w kazdej sytuacji. Rob co chcesz, bylebys nie szkodzil innemu, to jest przykazanie liberala i ja je popieram. Mysle, ze pomiedzy dziesiecioma przykazaniami a liberalizmem nie ma najmniejszego konfliktu. Moze z wyjatkiem przykazania pierwszego - ale jak ktos jest zwolennikiem wolnego wyboru, musi wolny wybor rozciagnac takze na religie." [SIC ! - WYD.].

To podkreslone zdanie wyraza kwintesencje tryumfujacego we wspolczesnym swiecie zla. Saczona z uporem przez judeo-masonskie centrale trucizna, zawierajaca w swym skladzie takie falszywe pojmowanie wolnosci przenika do niemal wszystkich dziedzin ludzkiej aktywnosci.

W czasie Wielkiego Postu 1998 roku.

Jacek Karpowicz,

Warszawa 1998

1.   Z grupy dyskusyjnej pl.soc.polityka

From: Widow@... (Anonymous remailer)

Subject: Podwojne dno?

Date: 25 Mar 2000 00:00:00 GMT

Newsgroups: pl.soc.polityka

Zgłoś jeśli naruszono regulamin