Duch Święty - nasz najwierniejszy przyjaciel 2002.pdf

(4923 KB) Pobierz
skan
http://chomikuj.pl/KosciolKatolicki
skan http://chomikuj.pl/WiDH9
saS
ISBN 83-7216-322-7
DUCH ŚWIĘTY
NASZ NAJWIERNIEJSZY PRZYJACIEL
KRAKÓW 2002
Opracowanie graficzne:
Wacław Piszczek CM
Dzień 1
r
„Przyjdź, Duchu Święty”
© O. Stanisław Maria Kałdon OP
Przyjdź, Duchu Święty! Zanurz nas w głębinach Bożego Mil­
czenia, bo światło Twoje najjaśniej rozpala się w ciszy.
Spraw, niechaj w nas zamilknie hałas wyobraźni i zgiełk na­
miętności, i wszelki gwar wewnętrzny, który tak przeszkadza
w dosłyszeniu słowa Bożego brzmiącego nieustannie na dnie dusz
odrodzonych w Tobie. Miłość Ojca niebieskiego do swoich ma­
leńkich stworzeń jest wezbranym potokiem Dobroci, który prag­
nie się wciąż przelewać i wypełniać miłością po brzegi wyschnięte
czary dusz ludzkich, aby uczestniczyły w Twej radości, każda
według swej miary, ale wszystkie w pełni.
Przyjdź, Duchu Święty! I napój Twoją miłością wszystkie du­
sze, które giną z pragnienia, bo nie znają Ciebie lub na swe nie­
szczęście zapomniały o Tobie. Odsłoń im Oblicze Twojej Miłoś­
ci, aby zachwycone Jego Pięknością, ukochały Cię nade wszystko.
Przyjdź, Miłości nieskończona, Pełnio Majestatu, Słodyczy
i Mocy, przyjdź! Zabłyśnij pokojem, tęczo siedmiobarwna,
rozpięta nad groźnymi wodami potopu.
Świeczniku Boży, gorejący wiekuiście, oświecaj Twymi sied­
mioma płomieniami świat ciemności i błędu!
Harfo złota! Siedmioma strunami rozbrzmiewaj w sercach
naszych hymnem miłości, aby jego radosne echo odpowiadało Ci
z ziemi wygnania niemilknącą nutą wesela Bożego.
Trójca Święta miłuje w s z e l k i e s w e s t w o r z e n i a ,
a w szczególności obraz i podobieństwo swoje, duszę ludzką upo­
dobnioną darem Twej miłości, przez najświętsze zasługi Chrys­
tusa, i do Niego upodobnioną przez świętość Twojej łaski.
W T o b i e Chrystus, z Ciebie w Maryi poczęty, m i ł u j e
całe s t w o r z e n i e , którym z woli Ojca kieruje.
Nihil Obstat
Wizytator Zgromadzenia Księży Misjonarzy
Ks. Bronisław Sieńczak CM
L.dz. 19/2002
Cenzor
O. Feliks Wojciech Bednarski OP
ISBN 83-7216-322-7
Wydawnictwo
Instytut Teologiczny Księży Misjonarzy
ul. Stradom 4, 31-058 Kraków
http://www.witkm.pl
e-mail: Wydawnictwo© witkm.pl
„Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca Twych wiernych”,
przyozdób mieszkanie Twoje, „Słodki Gościu duszy”, przygotuj
je na przyjęcie nieba całego.
Im bardziej poddajemy się Twemu działaniu, tym bardziej
wzrastamy w nadprzyrodzonej miłości, w każdej chwili, w każ­
dym stanie, w każdej okoliczności, a wzrastanie w miłości nie ma
granic w tym życiu i jest coraz pełniejszym uczestniczeniem
w miłości, przez którą stajemy się „uczestnikami Ducha Świę­
tego” (Hbr 6,4).
Im więcej w nas miłości, tym bardziej upodabniamy się do
Ciebie, a całkowite i radosne oddanie się Twojej miłości jest
zwróceniem Ci ludzką dłonią Twoich własnych darów, bo „mi­
łość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego,
który został nam dany” (Rz 5, 5).
W miarę naszego wzrastania w miłości kształtujesz w nas
Chrystusa, a miłując Jego w Tobie, idziemy Jego śladami do Ojca,
którego dziećmi stajemy się przez Niego.
Tyś miłością Ojca, który wypowiedział swe odwieczne Słowo
do dzieci stęsknionych z dala od Domu Rodzinnego, aby je przy­
prowadzić do Niego z powrotem Miłością Twoją. Tyś Miłością,
która rozświeca całe dzieło Odkupienia i płonie w każdej kropli
Krwi Chrystusowej strumieniami miłości spływającej z Krzyża.
„Krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego złożył Bogu
samego siebie jako nieskalaną ofiarę” (Hbr 9, 14), jest dla nas naj­
droższym świadectwem Twojej Miłości.
„Duchu Święty, napełnij serca Twoich wiernych i zapal
w nich ogień swojej miłości”. Twoja miłość jest życiem i mchem,
i harmonią, i pełnią wszelkiego życia i każdy, kto nią żyje, żyć bę­
dzie na wieki, w miłości Twojej i przez miłość.
„Tam słońcu namiot wystawił (...) i nic się nie schroni przed
jego żarem” (Ps 19, 5. 7) - tak samo i miłość Twoja, o Boski Pło­
mieniu, z łona Trójcy Świętej spada ognistym zarzewiem w te ser­
ca, co się oddały miłości Twej bez zastrzeżeń.
Powierzyłeś nam straż przy Ogniu Świętym, którym jest mi­
łość Twoja w nas mieszkająca, a nic go ugasić nie jest w stanie
oprócz złej woli naszej i egoistycznej miłości własnej.
„Ducha nie gaście” (1 Teś 5, 19), wołasz do nas słowami
Apostoła narodów, bo myśmy stworzeni na obraz i podobieństwo
Twoje i płonąć nam trzeba wiekuiście miłości Twojej blaskami.
Jesteśmy „jak ogień i kadzidło w kadzielnicy” (Syr 50, 9) i ziar­
nko po ziarnku trzeba nam dorzucać ofiary, modlitwy i prace do
złotej kadzielnicy Serca Bożego, w której miłość Twa ogień roz­
żarza i ziarnka jednoczy i spala. „Żar jej to żar ognia, płomień
Pański” (Pnp 8, 6).
„Lampą Pańską jest duch człowieka” (Prz 20, 27), lampą, któ­
rą w dłoniach swoich trzymasz - i w tym jest nasze bezpieczeń­
stwo i godność, i moc Twojej Dobroci.
Płomień ducha ludzkiego posiada cechy ognia: pęd w górę,
jasność poznania i ciepło miłowania, bo „Bóg nasz jest ogniem
pochłaniającym” (Hbr 12, 29).
Duchu Święty, Źródło i sprawco świętości, który pragniesz
świętego zjednoczenia z duszami, aby w nich uwielbić Ojca przez
Syna, „nie umiemy się modlić tak, jak trzeba”, ale Ty sam „przy­
czyniasz się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić
słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha” (Rz 8,
26-27), bo według Boga prosisz o uświęcenie nasze. Prosisz,
abyśmy „Pana Chrystusa mieli w sercach za Świętego” (1 P 3, 15)
- w sercach jak kryształ przejrzystych i odzwierciedlających blas­
kami cnót Słońce Jego Boskiej doskonałości. Uczysz nas tajemni­
cy świętości, którąjest zupełne poddanie się Twojemu kierownic­
twu w naśladowaniu Chrystusa, a przez Niego prowadzisz nas do
Ojca.
Duchu Święty! Boża Świętości w Bogu uwielbiona i w stwo­
rzeniach rozbrzmiewająca sławą Twej miłości, wszystko jedno­
czysz, oświecasz, ogrzewasz, zapalasz i ożywiasz, chronisz przed
złem, utwierdzasz w dobru, pociągasz, wznosisz, uświęcasz.
Daj nam coraz pełniejszy i prawdziwszy, a więc coraz bar­
dziej pokorny udział w hymnie Twojej miłości, który na strunach
naszej duszy wygrywasz tym cudowniejszą melodią, im mniej Ci
przeszkadzamy nieudolnym głosem naszej miłości własnej.
Niczego innego nie żądasz, Dobroci niewysłowiona, jak tylko
żebyśmy Ci na oścież otwarli wrota duszy, abyś urabiał wolę i kie­
rował krokami naszych uczynków! Otwórz okna, którymi pozna­
nie rozumu wygląda w świat nadprzyrodzony, byśmy za łaską
Twoją żyli na jego poziomie.
Przyjdź, Mistrzu Święty! Ujmij duszę-lutnię w swoje dłonie
i nastrój ją na nutę Chrystusową. Zestrój z Nim wszystkie nasze
myśli, uczucia, słowa i czyny. Nie dopuść, aby wypadła z Twej
dłoni Twoja lutnia, o Panie, żeby nie trzeba było wciąż na nowo
dostrajać i dociągać jej strun, rozstrojonych dysonansem fałszów.
Nie dopuść, aby strzaskana o kamień swojej nędzy miała za­
milknąć głucho. Niechaj Miłość gra „Palcem Bożym” wiecznie
nową pieśń radości na jej strunach: MAGNIFICAT.
Duchu Święty!
Trójcy Świętej przedziwna Ś w i a t ł o ś c i !
Zaświeć w sercach naszych miłością i prawdą w umysłach za­
błyśnij, aby się stały „światłością w Panu” (Ef 5, 8) i mogły „za­
świadczyć o światłości” (J 1, 7), chodząc po drogach Bożych J a k
dzieci światłości” (Ef 5, 8).
Człowiek „nie jest światłością” (J 1, 8). Tylko Bóg sam, który
rzekł o sobie: „Jestem, który jestem” (Wj 3, 14), mógł w pełni
prawdy wyrzec: „Ja jestem światłością świata” (J 8, 12).
W Tobie nasze „serce szczęśliwe jak uczta wieczysta”
(Prz 15, 15), bo jesteś Miłością, a gdzie miłość, tam wesele i po­
kój, bo radość jest odblaskiem miłości, a pokój jej nasyceniem.
„My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność
Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz
bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu” (2 Kor
3, 18), bo Tyś „słońcu namiot wystawił” (Ps 19, 5).
„Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały świat­
łem, zabłysnął w naszych sercach” (2 Kor 4, 6), aby z nas uczynić
„synów światłości” (J 12, 36), nad którymi chce dopełnić swej
obietnicy, gdy chwila doczesnej walki i próby przeminie.
Da odpocznienie skołatanej myśli ludzkiej w jej pogoni za
prawdą i napełni jasnością duszę, wyzwalając ją z kleszczy
smutku ufnością dziecięctwa Bożego.
I „będziesz jak zroszony ogród” (Iz 58, 11), zroszony wodą
żywą ze zdroju łaski, kwiatami cnót przyozdobiony, pełen blasku
i woni Chrystusowej Miłości.
„Jak źródło wody, co się nie wyczerpie” (Iz 58, 11), bo wody
jego spływają do „rzeki wody życia, lśniącej jak kryształ, wypły­
wającej z tronu Boga i Baranka (...), a po obu brzegach, drzewo
życia, rodzące dwanaście owoców” (Ap 22, 1-2), dwanaście owo­
ców Ducha Świętego.
Tym, którzy się dali porwać w jej błogosławione nurty, „nie
potrzeba (...) światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie
świecił nad nimi” (Ap 22, 5).
Odwiecznie szumi zdrój Dobroci, który bije z Serca Bożego,
szumi pieśnią miłości i rozbrzmiewa echem w sercach ludzkich:
„Z mego serca tryska piękne słowo: utwór mój głoszę dla króla”
(Ps 45, 2).
„Pan (...) niech nas oświeci! Ścieśnijcie szeregi („pochód”),
z gałęziami w rękach, aż do rogów ołtarza” (Ps 118, 27), radośnie
dążąc cudowną „Drogą” najpiękniejszych przeznaczeń człowieka,
bo „światło Pana będzie jego drogowskazem” (Syr 50, 29).
Wzywasz nas na tę Drogę, o Panie, wołając w głębi serc
naszych: „Posłuchajcie Mnie (...)! Nosiłem was od urodzenia,
piastowałem od przyjścia na świat. Aż do waszej starości Ja będę
ten sam i aż do siwizny Ja was podtrzymam. Ja tak czyniłem i Ja
nadal noszę, Ja też podtrzymam was i ocalę” (Iz 46, 3-4).
Zgłoś jeśli naruszono regulamin