Jazz #025.pdf
(
294 KB
)
Pobierz
Jazz #25 Modulacje
"Jazz"
Piotr Lemański
Kiedy przystępujemy do analizy harmonicznej dowolnego standardu, to najczęściej
już po kilku taktach pojawiają się akordy albo co gorsza całe ciągi akordów, które
niestety nie należą do tonacji utworu.
I tu nasuwa się pytanie: co zrobić, żeby mimo różnicy dźwięków między sąsiadującymi skalami nasza improwizacja miała
logiczny przebieg, a niczym niezakłócona fraza spokojnie żeglowała pomiędzy rafami kolejnych akordów. Jest to jeden z
podstawowych problemów jazzowej (i nie tylko jazzowej) improwizacji. Problem istotny, ponieważ wiąże się z naturalnym
rozwojem poczucia harmonii oraz z potrzebą grania utworów o coraz większej liczbie akordów i dłuższych lub krótszych
modulacjach. Improwizowanie na schematach typu "Autumn Leaves" czy "Satin Doll" przestaje szybko
satysfakcjonować, w związku z tym nie wystarcza już umiejętność ogrywania wtrąconych dominant czy podstawowych
substytutów akordowych. Stopień trudności zależy tutaj przede wszystkim od ilości zmieniających się dźwięków i częstotliwości
zmian tonacji oraz tempa utworu.
Dla wielu młodych muzyków niemałym wyzwaniem jest zawsze kompozycja Johna Coltrane’a "Giant Steps", gdzie już w trzech
pierwszych taktach wędrujemy przez trzy oddalone o tercję wielką tonacje, które na dodatek zmieniają się w połowie każdego
taktu. Jest to oczywiście przypadek ekstremalny (również jeśli chodzi o tempo) i dla każdego jazzmana jest tym, czym np. etiudy
Paganiniego dla wkraczającego w muzyczne życie skrzypka. Oczywiście, że nie będziemy tu zajmować się Coltranem (chociaż
być może kiedyś do niego wrócimy), tylko krok po kroku rozpoczniemy omawianie różnych połączeń harmonicznych od
najprostszych do tych bardziej odległych.
Zastanówmy się przez chwilę nad istotą problemu. Jest wielu początkujących muzyków, którzy jeśli już uporają się z
podstawowym opanowaniem większości tonacji skal (doryckiej, miksolidyjskiej i jońskiej), to gdy nagle staną przed problemem
modulacji, najczęściej ratują się w ten
sposób
, że "biorą oddech" w newralgicznym punkcie, zaczynając po prostu nową tonację
od nowej frazy. "Oczywistą oczywistością" jest jednak to, że żaden akompaniator (czyli basista, pianista czy gitarzysta) nie będzie
robił przerwy tylko z powodu niewygodnego połączenia akordów, a wręcz przeciwnie im dalsze pokrewieństwo akordów, tym
bardziej będzie starał się płynnie i niezauważalnie wszystko połączyć, tworząc soliście jak najbardziej komfortowy
akompaniament. Kiedy popatrzymy teraz w drugą stronę, to nasunie nam się następujący wniosek: jeśli nasza improwizacja
będzie jednoznaczna harmonicznie, a frazy mimo zmieniającej się harmonii będą płynne i logicznie połączone, to istnieje duże
prawdopodobieństwo, że współpracująca z nami sekcja będzie miała warunki do tworzenia bogatego, korespondującego z
solistą akompaniamentu.
Nie można załadować wtyczki.
Jak więc połączyć bardziej odległe harmonicznie skale, tak aby nasza improwizacja była w miarę przejrzysta zarówno dla sekcji,
jak i dla słuchacza?
Jednym ze sprawdzonych sposobów jest rozpoczynanie "zmodulowanego" akordu od któregoś z dźwięków akordowych. Ażeby
osiągnąć pewną wprawę w tym temacie, należy przygotować się w następujący sposób: Dwa akordy ogrywamy jedną frazą w ten
sposób, że na "1" w drugim takcie wchodzimy po kolei na 1°, 3°, 5° i 7° drugiej funkcji, czyli tak kształtujemy naszą improwizację,
ażeby w momencie zmiany akordu świadomie znaleźć się na konkretnym, wybranym przez nas dźwięku akordowym. Na
początku nie jest to łatwe, ale też nie jest i trudne. Proponuję ćwiczyć następująco:
z przykładu 5 dwa akordy ||: Cmaj7 | Fm7 :|| i kolejno trafiamy na poszczególne stopnie akordu Fm7 (przykład 1). Akord Cmaj7
ogrywamy dowolnie możemy nawet używać chromatyki. Natomiast drugi akord musimy ogrywać już w miarę dokładnie i
jednoznacznie. Przede wszystkim chodzi o kształtowanie frazy w ten
sposób
, że zaczynamy ją i kończymy, opierając się na
dwóch różnych skalach. Tego typu ćwiczenie każdego miejsca utworu, w którym połączenia akordów wymykają się podstawowym
regułom kadencyjnym, sprawia, że po jakimś czasie harmonia całego standardu przestaje być dla nas jakąkolwiek tajemnicą i to
zarówno w naszym umyśle, jak i pod palcami. Wszystko zależy od Waszej cierpliwości i wytrzymałości.
Nie można załadować wtyczki.
Nie można załadować wtyczki.
Nie można załadować wtyczki.
Nie można załadować wtyczki.
Przejdźmy teraz do omówienia dalszych przykładów. Zaczniemy od ogrywania następującego schematu: ||: Cmaj7 | Gm7 C7 |
Fmaj7 | Dm7 G7 :|| (przykład 2). Jest to modulacja do tonacji odległej o kwartę i zmianie ulegnie tylko jeden dźwięk (w tonacji F
mamy Bb na czwartym stopniu). Dalszym krokiem będzie przykład 3, kiedy to w skali zmienimy dwa dźwięki połączymy Cdur z
Bbdur w następujący sposób: ||: Cmaj7 | Cm7 F7 | Bbmaj7 | Dm7 g7 :||. Kolejny stopień trudności to tonacje oddalone o trzy znaki
chromatyczne, czyli Cdur i Ebdur. By ująć problem w czterech taktach, znowu posłużymy się zastosowanym poprzednio
schematem: ||: Cmaj7 | Fm7 Bb7 | Ebmaj7 | Dm7 G7 :||. Tym razem mamy już zmianę trzech dźwięków z siedmiu (!), co nie jest już
wcale takie proste do realizacji. Na początek, zanim zaczniecie improwizować, nauczcie się grać akompaniament w taki sposób,
żeby ruch górnego głosu akordu nie był skutkiem przypadkowo dobranych przewrotów, ale tworzył jakąś logiczną melodię
(przykład 4). Kiedy już ogracie i osłuchacie się z poszczególnymi modulacjami, to postarajcie się tak pokierować improwizacją,
ażeby uwypuklić zmiany dźwięków w kolejnej skali (przykład 5). Jeżeli rzetelnie przerobicie przykład 1 (czyli, jak wspomniałem,
dwa pierwsze akordy ćwiczenia 5), to modulacja z Cdur do Ebdur nie będzie żadnym problemem. Myślę, że jeśli chodzi o
powrót do tonacji wyjściowej, to również nie powinniście mieć żadnych kłopotów.
Jakie wnioski wypływają z tego odcinka workshopu? Jeśli modulujemy kwartę lub kwintę, to w skali zmienia nam się tylko jeden
dźwięk. Jeśli przechodzimy do tonacji oddalonej o sekundę wielką, to zmieniamy dwa dźwięki. Jeśli zaś zmieniamy tonacje o
tercję małą (bez znaczenia, czy w górę, czy w dół), to zmianie ulegają trzy dźwięki. Dzieje się tak niezależnie od tego, jakie skale
(dorycka, miksolidyjska czy jońska) z tych różnych tonacji łączymy. Rozwijając tę myśl na konkretne przykłady harmoniczne,
modulację o tercję małą można realizować również w następujący
sposób
:
1. ||: Cmaj7 | Ebmaj7 :||
2. ||: Dm7 G7 | Fm7 Bb7 :||
3. ||: G7 | Bb7 :||
4. ||: Cmaj7 | Bb7 :||
Matematycznie patrząc, można uzyskać jeszcze kilka innych kombinacji i, jak znam życie, analiza standardów z realbooka
pozwoliłaby nam uzupełnić ww. przykłady o kolejne propozycje. Tymczasem proponuję opanować omówione tu podstawowe
przykłady modulacji w myśl porzekadła "nie taki diabeł straszny, jak go malują". Powodzenia!
Plik z chomika:
The_Lavender_Ghost
Inne pliki z tego folderu:
Jazz #116.pdf
(314 KB)
Jazz #118.pdf
(266 KB)
Jazz #124.pdf
(334 KB)
Jazz #120.pdf
(302 KB)
Jazz #122.pdf
(313 KB)
Inne foldery tego chomika:
Akustyk
Bas
Blues
Funky
Jazz-rock
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin