Funky #009.pdf

(319 KB) Pobierz
Funky #9 ­ Rytmiczny fitness, cz. 1
"Funky"
Krzysztof Inglik
W tym numerze wykonamy pierwszą serię ćwiczeń rytmicznych, które będą się
ukazywały co jakiś czas. Myślę, że będzie to dobra odskocznia od riffów
prezentowanych w poprzednich warsztatach, a jednocześnie nawiązanie
tematyczne do warsztatów z marcowego i kwietniowego numeru.
Ćwiczenia polegały wtedy na wypełnieniu wszystkich czterech ćwierćnut w takcie stłumionymi szesnastkami, a następnie
ustawianiu na kolejnych szesnastkach każdej ćwierćnuty akordu. Otrzymane w ten 
sposób
 cztery grupy ćwiczyliśmy według 24
kombinacji. Tym razem również wykorzystamy te sekwencje (patrz tabela), zmieniając jedynie podstawianie pod nie grupy, z
których każda będzie jakimś prostym rytmem.
Zwykle ćwiczenia takie budują się, zaczynając od długich nut, takich jak cała nuta i półnuta, stopniowo zagęszczając wartości do
ósemek i szesnastek. Bardzo popularnym ćwiczeniem, mającym na celu uwewnętrznienie rytmu i wyczuwania go całym ciałem,
jest zabawa zwana "drzewkiem rytmicznym". Powiem w skrócie na czym ona polega, bo dzięki niej można na chwilę oderwać
tyłek od stołka sprzed komputera i pobudzić krążenie. Otóż zaczynamy wolno chodzić, licząc każdy krok jako ćwierćnutę: raz­
dwa­trzy­cztery (polecam liczenie w języku angielskim, wtedy unikniemy dwusylabowego "cztery"). A więc liczymy do czterech, a
cztery nasze kroki stają się jednym taktem (można dla ułatwienia włączyć metronom). Zaczynamy teraz klaskać półnuty (jedno
uderzenie dłoni na dwa kroki). Po jakimś czasie zagęszczamy do trioli półnutowej (trzy uderzenia dłoni na cztery kroki). Potem
klaszczemy ćwierćnuty (pokrywają się z krokami). Następnie triolę ćwierćnutową (trzy uderzenia na dwa kroki), ósemki (dwa
uderzenia na krok), triolę ósemkową (trzy na krok), a na końcu szesnastki (cztery klaśnięcia na jeden krok). Polecam taką zabawę
jako receptę na ewentualne problemy z poczuciem rytmu. 
W odróżnieniu od powyższego ćwiczenia zaczniemy w tym warsztatach od razu od szesnastkowej matrycy, z której odejmować
będziemy coraz więcej nut. Łatwiej w taki 
sposób
 uzyskać precyzję i wyliczyć bardziej złożone rytmy. Tak więc mamy takt
wypełniony samymi szesnastkami (patrz nuty, grupa 1). Na każdą ćwierćnutę w takcie przypada grupa złożona z czterech
szesnastek. Wyławiamy jedną taką grupę i łączymy jej pierwszą i drugą nutę ­ powstaję nowa grupa rytmiczna składająca się z
ósemki i dwóch szesnastek (patrz nuty, grupa 2). Kiedy połączymy trzecią i czwartą nutę, uzyskamy grupę rytmiczną składająca
się z dwóch szesnastek i ósemki (patrz nuty, grupa 3). Ostatnią naszą grupę: szesnastkę + ósemkę + szesnastkę, uzyskujemy
przez połączenie drugiej i trzeciej nuty (patrz nuty, grupa 4). Pierwszym zadaniem, szczególnie dla początkujących, będzie
doprowadzenie do perfekcji tych czterech grup rytmicznych. Dopiero potem można zabrać się za przedstawione na sąsiedniej
stronie 24 
ćwiczenia
, oparte na ich kombinacjach. 
Nie można załadować wtyczki.
Nie można załadować wtyczki.
Teraz kilka słów o tym, jak wykonywać ćwiczenia. Pierwszym sposobem, do którego gorąco namawiam, jest zwykłe wystukiwanie
rytmów rękami. Bez gitary i bez nawyków z nią związanych. Zabawa ta wykorzystuje obie ręce, dzięki czemu stymulujemy obie
półkule mózgu. Każde ćwiczenie będzie wykonywane dwukrotnie. Za pierwszym razem lewa ręka pełni role metronomu,
wystukując ćwierćnuty, a prawa gra zapisany rytm. Dobrze jest wziąć do ręki kostkę, klucz lub coś, dzięki czemu "metronom"
będzie bardziej słyszalny. Tempo wykonywania tej wprawki powinno być początkowo wolne i w miarę uzyskiwania wprawy
stopniowo zwiększane. 
Drugim sposobem na opanowanie rytmów jest zagranie ich na gitarze do metronomu lub jakiegoś podkładu perkusyjnego.
Wylosuję może teraz jedno z ćwiczeń, powiedzmy... numer 22 i zagram kilka przykładów. Prezentacje te wykonywane będą do
prostej, rockowej, perkusyjnej pętli w tempie 135BPM. 
Track 31 to stłumienie jedną ręką strun i skupienie się na kostkowaniu (takie ćwiczenie najlepiej wzmacnia funkowe bicie). Track
32 to ten sam rytm (ćwiczenie 22) zagrany na brzmiącej nucie D (VII próg, 3 struna). Jak słychać, rytm zlewa się tutaj i nie jest on
dobrze słyszalny. Dużo lepszym rozwiązaniem będzie zagranie takiego dźwięku na tłumieniu. Można zresztą zagrać kilka
dźwięków, zmieniając przykładowo dźwięk co jedną ćwierćnutę. W taki właśnie 
sposób
 nagrałem track 33. Pod rytm podstawiona
została skala A moll pentatoniczna. Ale na koniec coś zupełnie innej beczki ­ mam nadzieje, że kolega z warsztatów metalowych
nie obrazi się za wkraczanie w jego kompetencje. Chcę po prostu pokazać, że ćwiczenia takie przydać się mogą w wielu różnych
sytuacjach... Track 34 przedstawia ten sam rytm z 
ćwiczenia
 22 zagrany na przesterze (tłumiona kwarta D­A). Polecam więc te
ćwiczenia również kolegom grającym cięższą muzę. W wielu wypadkach wystarczy podłożyć pod taki rytm kilka nut i riffy gotowe!
Zgłoś jeśli naruszono regulamin