Polityka Narodowa 1938.09 nr 7.pdf

(1819 KB) Pobierz
POLITYKA
NARODOWA
MIESIĘCZNIK
WARSZAWA WRZESIEŃ 1938 Nr. 7
Opłata pocztowa uiszczona ryczałtem.
CZAS OPŁACIĆ PREN UM ERATĘ NA K W A RTA Ł CZW ARTY
(PAŹDZIERNIK, LISTOPAD, GRUDZIEŃ) 1938 r.
TREŚĆ ZESZYTU:
Zygmunt Berezow ski — Rozbiór Czechosłow acji
.
.
Str.
417
428
435
440
456
463
Roman Dmowski — A r j o w i e ..........................................................
W ładysław Folkierski — Rozw ażania o przymierzu
W itold H ubert — Polska polityka m o r s k a .................................
Leon Najmrodzki — R ozw ażania o zagadnieniu kolonialnym
W acław Filochow ski — Słow acja bez Hlinki
.
.
.
.
Prenum erata kw artalna (od 1 kwietnia 1938) w raz z przesyłką
4.50
Cena pojedyńczego z e s z y t u .................................................................2.—
Rękopisów niezamówionych redakcja nie zw raca.
M okotow ska 13, m. 1.
Al. Jerozolim skie 17, m. 5.
Tel. 9-85-31.
Tel. 9-87-90.
Konto czekow e
P.
K. O, — 19937,
WARSZAWA.
WRZESIEŃ 1938 r.
Ńr. 7.
POLITYKA NARODOWA
MIESIĘCZNIK
PO D R E D A K C JĄ
ZYGMUNTA BEREZOWSKIEGO
ZYGMUNT BEREZOWSKI
ROZBIÓR CZECHOSŁOWACJI
A
rtykuł ten wypada pisać, kiedy sprawa będąca jego przedmiotem
znajduje się w pełnym toku i kiedy z dnia na dzień, a nawet
z godziny na godzinę następują wypadki zmieniające sytuację.
Niemniej jednak sprawa kryzysu i rozbioru Czechosłowacji jest
tak ważna, że niepodobieństwem jest czekać z jej oświetleniem aż
do ostatecznego wyjaśnienia się położenia. Dla tego też sądzimy, że
czytelnicy wybaczą nie jeden szczegół, który z chwilą dojścia do ich
rąk obecnego zeszytu „Polityki Narodowej1 będzie już, prawdopo­
1
dobnie, nieaktualny, zwrócę natomiast baczniejszą uwagę na te części
artykułu, które niezależnie od zmiennych szczegółów, dotyczą istoty
sprawy.
I.
Już od kwietnia omawialiśmy stale na naszych łamach kwestię
czechosłowacką. W miarę rozwoju wypadków oświetlaliśmy główne
zagadnienia składające się na jej całość, dziś przeto nie będziemy
powracać do rzeczy poruszonych i ograniczymy się jedynie do wy­
ciągnięcia wniosków z przebiegu ostatniej jej. fazy.
Chcąc zdać sobie sprawę ze znaczenia uchwał monachijskich
i rozbioru Czechosłowacji, trzeba uprzytomnić sobie, jaką rolę przy
powstaniu tej republiki wyznaczyła jej zwycięska koalicja. Francja,
nie uzyskawszy granicy na Renie i nie obroniwszy w całości tezy
polskiej w sprawie naszego rozgraniczenia z Rzeszą, zwróciła szcze­
gólną uwagę na Czechosłowację, w której pragnęła znaleść główny
punkt oparcia dla swego systemu w środkowej i wschodniej Europie.
417
Francuskie koła wojskowe zdaw ały sobie dobrze spraw ę ze zna­
czenia Czechosłow acji jako teatru przyszłej wojny z Niemcami i ro­
zumiały, że trzeb a ją w yposażyć w możliwie dogodne granice stra te ­
giczne. C hcąc uczynić z Czechosłow acji „bastion" przeciwniem iecki
i w yzyskać na w ypadek wojny odwetowej, trzeba było przyłączyć
do niej kraje Sudeckie, zam ieszkałe w olbrzymiej większos'ci przez
ludność niem iecką.
Sudety stanow ią bardzo m ocną linię strategiczną i wespół z B es­
kidem zachodnim są dogodną pozycją zarówno obronną jak i w ypa­
dową w kierunku krajów R zeszy niemieckiej. To pasmo gór i wznie­
sień należycie ufortyfikow ane, tw orząc poważną przeszkodę dia ofen-
zywy niemieckiej dawało zarazem m ożność działań zaczepnych w
kierunku Saksonii, Baw arii i Śląska niemieckiego. M iarą znaczenia
tej pozycji było chociażby to, że Niem cy dla jej pilnowania musiały
by zużyć 25— 30 dywizji, znacznie zaś więcej dła jej sforsowania.
Ponadto gdyby w ewentualnej wojnie w Niemcami C zechosło­
w acja znalazła by się w jednym obozie z Polską, posiadanie przez
nią Sudetów daw ało by m ożność łatw ego uzgodnienia operacji i za­
jęcia Śląska niemieckiego, który wąskim wydłużonym klinem wżynał
się pomiędzy granice Polski i Czechosłow acji. Odcięcie tego klina
przez wspólne siły Polski i Czechosłow acji pozbawiało by Rzeszę
bardzo ważnego dla prow adzenia wojny ośrodka przem ysłowego.
W ychodząc z tych założeń, F ran cja poparła żądania czeskie w sp ra­
wie Sudetów, a później — z biegiem czasu — w łożyła miliardowe
sumy w ich ufortyfikowanie. Zagadnienie sudeckie było, przeto, z
punktu widzenia polityki europejskiej jednym z najgłówniejszych ele­
mentów spraw y czechosłow ackiej, stanow iącym o strategicznej w ar­
tości republiki a, co za tym idzie, w dużym stopniu i o jej znaczeniu
politycznym.
Drugim z kolei celem , jaki miała koalicja zw ycięska w popie­
raniu polityki w iełkoczeskiej była spraw a jak największego rozczłon­
kowania i osłabienia W ęgier. O bawa przed nimi, jako domniemanymi
sprzym ierzeńcam i Niemiec w wojnie odwetowej sprawiła, że w g ra­
nicach Czechosłow acji znalazło się blisko 800 tysięcy M adziarów,
m ieszkających
\v
zw artej masie na pograniczu węgierskim. Prócz
M adziarów zyskała republika C zechosłow acka na rozbiorze W ęgier
— Ruś Podk arpack ą, k tóra potrzebna jej była do w łasnych celów w
związku z nadziejami na zagarnięcie z czasem przez Rosję — M ało­
polski W schodniej.
418
Do tych zdobyczy terytorialnych, osiągniętych kosztem sąsia­
dów dołączyć trzeba część Śląska Cieszyńskiego, Spiszą i Orawy,
zajętych przez Czechów w chwili, kiedy Polska musiała obrócić
w szystkie niemal swoje siły na w alkę z bolszewikami.
W ten sposób, wbrew zasadzie etnograficznej, przyjętej przez
państw a zwycięskie za podstaw ę w szelkich rozgraniczeń, pow stała
republika C zechosłow acka, będąca — jako państw o narodow ościow e,
v/ którym Czesi stanowili liczebną mniejszość — tej zasady jask ra­
wym zaprzeczeniem . Ew olucja polityczna Europy powojennej, której
Czesi nie rozumieli i do której nie potrafili się dostosow ać, w dw a­
dzieścia lat po powstaniu Czechosłowacji, doprowadziła do jej roz­
bioru. Stało się to zarów no ze względów zew nętrznych, jak i z uwagi
na w ew nętrzne stosunki w republice. Czesi nie zdołali trw ałe opa­
now ać trudności, płynących z niejednolitości etnicznej państw a. Nie
zdołali naw et w ytw orzyć ścisłej spójni ze Słowakami, będącym i —
wespół z nimi — główną podstaw a bytu politycznego republiki.
Z chwilą, kiedy Niemcy sudeccy, w oparciu o Rzeszę, zaznaczyli
czynnie swoje dążenia odśrodkowe, pozostałe mniejszości narodowe
poszły ich śladem i republika czechosłow acka znalazła się w położe­
niu krytycznym .
Niebawem historia wyjaśni przyczyny, k tóre skłoniły kanclerza
H itlera do stanow czego i radykalnego postaw ienia spraw y. W iele
przem aw ia za tym, że na wiosnę tego roku dążenia jego w sprawie
Sudetów ograniczały się na razie do uzyskania dla nich szerokiej
autonomii w ram ach państw a Czechosłow ackiego. Podobne stano­
wisko zajm owały W łochy, co znalazło w yraz w mowie Mussoliniego,
w której podkreślał, że słuszne dążenia mniejszości narodow ych
Czechosłow acji do stanowienia o sobie nie powinny w yk raczać po
za ram y państw a czechosłow ackiego. To stanowisko obu m ocarstw
uległo zmianie dopiero w ostatnich tygodniach, kiedy opór Pragi
obracał w niwecz autonomiczne zam iary mniejszości i kiedy postaw a
rządu czechosłow ackiego, gotującego się do wojny, komplikowała
bardzo sytuację.
Można wnosić z przebiegu wypadków, że Czesi byli w prow a­
dzani w błąd i łudzeni pom ocą przez jakieś nieoficjalne acz w pły­
wowe czynniki, którym zależało bardzo na wywołaniu wojny euro­
pejskiej, potrzebnej dla realizacji w łasnych celów. Rola tych czyn­
ników w kryzysie czechosłow ackim jest bardzo znaczna i — jak
nadmieniliśmy — dopóki nie zostanie dokładnie wyjaśnioną i na pod­
419
Zgłoś jeśli naruszono regulamin