Uniwersum Metro 2033_Echo zgaslego swiata_opracowanie zbiorowe (polscy fani) (zbior opowiadan).rtf

(19407 KB) Pobierz
Uniwersum Metro 2033_Echo zgaslego swiata_opracowanie zbiorowe (polscy fani) (zbior opowiadan)

http://cyfroteka.pl/catalog/ebooki/0407332/040/cover/N/754561-n-a.jpg



Spis treści:

 

 

Paweł Majka HALNY

Aneta Pazdan UPADEK STACJI EDEN

Dagmara Adwentowska OTWÓRZ OCZY

Magdalena Kucenty AWERS I REWERS

Dawid Jaworski CZYŚCICIEL

Piotr Jedliński PARIAS

Anna WołosiakTomaszewska HEXENGRUND

Ilona Podgajna W LUDZKIEJ SKÓRZE

Komodo 320

Justyna Micota NIEMY

Tomasz Przyłucki MIASTO 33

Maciej Sarajas Głowacki PINOKIO

Marek Zychla PROTOKOOPERACJA

Simon Zack OBIETNICA

Autorzy


PAWEŁ MAJKA

HALNY

 

 

Styczeń 2033

 

1.

 

Zima w Nowej Hucie to piekło.

Słońce niemal całkowicie znika na kilka miesięcy za grubą pokrywą ciemnosinych chmur, zawierających w sobie jeszcze nieco pyłu wyrzuconego w przestworza potężnym uderzeniem Pożogi przed dwudziestu laty. Nie zostało go wystarczająco wiele, by szkodzić ocalałym bardziej niż przejmujący do szpiku kości mróz bądź stada wygłodniałych ludzi i zwierząt. Ale wciąż stanowi ponurą pamiątkę. A czasem, gdy silne wiatry przyganiają powietrze ze wschodu, gdzie spadła bomba, bywa niebezpieczny.

W schronach obywatelom Federacji nie wolno używać ognia. Zbyt mało zostało opału, oszczędza się na wszystkim. No i pożar mógłby zabić wszystkich.

To, co w cieplejszych porach roku oznaczałoby katastrofę, zimą skończyłoby się zagładą. Bo zimą nie byłoby dokąd uciekać. Ci, którzy umknęliby przed ogniem, najpewniej zamarzliby szukając schronienia. Dlatego pełnym monopolem ogniowym dysponowały zimą władze Federacji, dbające, by wydawać obywatelom jeden gorący posiłek na dobę.

Szperacze prawie nie wychodzili na zewnątrz. Skupiali się na pomocy przy zamkniętych hodowlach, sprzątaniu schronów i trzymaniu wart w wieżach ogrodniczych ruinach budynków przerobionych na szklarnie, dostarczających pożywienia wiosną i latem.

Wnętrza schronów nie przestawały być zimą duszne i ciemne, zaczynało jednak do nich przenikać zimno. Nieznośny letni upał wspominano jako objawy raju. Pomagało, że opatuleni w co się da ludzie tulili się do siebie nawzajem, pomagała nawet ciasnota. Ale jeśli zima trwała zbyt długo, zimno dopadało mieszkańców schronów i tak.

Jeżeli pożyjemy wystarczająco długo, by się dostosować do nowego świata, zmienimy się w niedźwiedzie”, uznał Szrama. Będziemy po prostu przesypiać zimy.

Z wyglądu już przypominali niedźwiedzie. Kocur, który narzucił na siebie zdobyte gdzieś futro, niegdyś eleganckie, dziś...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin