Ksiadz polski - Publikacja zbiorowa.pdf

(354 KB) Pobierz
Copyright © by AGORA SA 2013
Copyright © by Katarzyna Klukowska Copyright © by Marcin Kowalski Copyright © by Adam Czerwiński Copyright ©
by Bożena Aksamit Copyright © by Bartłomiej Kuraś, Małgorzata Skowrońska Copyright © by Katarzyna Boni
PROJEKT GRAFICZNY OKŁADKI: Urszula Pągowska – Kreacja Pro, dyrektor artystyczny – Andrzej Pągowski
KOREKTA: Emilia Niedzielak
ISBN 978-832-681-464-8
Wydanie elektroniczne 2013
Teksty były publikowane w Gazecie Wyborczej i jej dodatkach
Konwersja publikacji do wersji elektronicznej
Spis treści
Lepiej późno niż później
Odłóż miecz, katoliku
Portfel księdza
Życie seksualne Kościoła
Siostry otwarte
Klaudia wychodzi z klasztoru
Lepiej późno niż później
(Życie od nowa)
KATARZYNA KLUKOWSKA
Inżynier, aktor, dziennikarz, nauczyciel. Pewnego dnia rzucili wszystko i poszli do seminariów
lub zakonów
Profesor po przejściach
Ojciec Andrzej Potocki do furty zakonu dominikanów na warszawskim Służewcu
zapukał w trzy dni po swoich 50. urodzinach. Święcenia zakonne przyjął w wieku 56 lat.
– Z mojego późnego powołania nie warto robić sensacji. Raczej należy sobie
przypomnieć, że Chrystus zapraszał do współpracy, czyli mówiąc kościelnie: powoływał,
mężczyzn prawdziwie dorosłych, ludzi z zawodem. Głównie byli to rybacy.
Kapłaństwo młodych to sprawa dużo późniejsza. Upowszechniło się w czasach, gdy
zaczęto wymagać przygotowania zawodowego, czyli studiów filozoficzno-teologicznych, i
gdy stało się podstawowym, a często jedynym źródłem utrzymania.
Ale i to się zmienia. Teraz do seminariów zgłaszają się coraz starsi kandydaci, bywa,
że po studiach. Jeszcze przecież nie starzy, ale już dojrzalsi.
U dominikanów przyjmowanie chłopaków bezpośrednio po maturze jest coraz
rzadsze. Jak się taki zgłasza, to zazwyczaj słyszy: „Postudiuj, może popracuj. Jeśli twój
zamiar będzie trwały, zawsze zdążysz do nas przyjść”. W ten sposób daje mu się do
zrozumienia: „Spróbuj po ludzku dojrzeć”. Nikt mu nie mówi tego wprost i zbyt głośno,
żeby nie zniechęcać. Ale powszechnie wiadomo, że maturzyści dojrzali nie są. Za
wcześnie dla nich, by podejmować decyzje na całe życie.
Przychodzą do nas też dojrzali. Mężczyźni około czterdziestki i starsi. Wielu chce
zacząć życie od nowa. Seminarium jest dla nich nowym początkiem, powtórnym
narodzeniem. A przynajmniej mocną, odświeżającą kąpielą.
Niektórzy naprawdę zdrowo dostali w kość od życia. Czują, że siły słabną. Szukają
przystani: dachu nad głową, miski pełnej strawy, pralni na miejscu, transportu do szpitala.
To taka kalkulacja. Można wtedy iść do zakonu – po wikt i opierunek. Przy takim
nastawieniu długo się tu jednak nie pobędzie. Dach, miska i pralnia się znajdą, ale
przecież nic za darmo. Dojdzie dyscyplina, obowiązki, obcy ludzie… Św. Jan Berchmans
Zgłoś jeśli naruszono regulamin