The.Son.S01E01.WEB-DL.XviD-FUM[ettv].txt

(20 KB) Pobierz
{1}{1}23.976
{3218}{3287}Schroederowie|przywieźli to aż z Niemiec.
{3289}{3351}Nie powinniśmy z tym|zaczekać do powrotu taty?
{3352}{3410}Twój ojciec zawsze|wolał whisky, Eli.
{3475}{3536}- Nie czytaj przy stole.|- Nie czytam.
{3550}{3644}- Pisać też nie powinieneś.|- Pisze list do Ralpha Waldo Emersona.
{3661}{3709}Kto nazywa dziecko Waldo?
{3710}{3794}Matko, Eli to twój prawdziwy syn,|czy ukradliście go z zoo?
{3831}{3913}- To nie jest śmieszne.|- Wydawało mi się, że jest.
{4492}{4598}- Ciszej, mamo.|- To tylko kojot.
{4961}{4985}Indianie.
{5093}{5188}Masz naładowaną broń, Martin?|Bierz spluwę.
{5400}{5460}Jest ich tam z tuzin,|jak nie więcej.
{5461}{5539}Mamo, odejdź od drzwi.|W nie zaczną strzelać najpierw.
{5588}{5638}Odłóż to i łap za broń.
{5651}{5706}/Otwórzcie drzwi|/a nic wam się nie stanie.
{5707}{5777}Odłóż broń!|Zabiją nas, jeśli będziemy walczyć.
{5778}{5817}I tak nas zabiją, mamo.
{5819}{5895}Nie, jesteście młodzi.|Wezmą was jako jeńców.
{5937}{6008}- Mamo.|- Tak bardzo was kocham.
{6179}{6203}Mamo, nie.
{6724}{6758}Zamknij drzwi!
{8010}{8088}Nie!|Pomóżcie mi!
{8725}{8826}Myślałem, że nie żyjesz.|Obserwowałem cię od dłuższego czasu.
{8901}{8965}Widziałeś,|co zrobili Mamie i Lizzie?
{11247}{11338}Zostaw to szeryfowi.|Chcesz go wsadzić do swojego wozu?
{11340}{11371}Twoja córka tam jest.
{11372}{11491}Niech nie myśli, że McCulloughowie|są obojętni wobec wiszących zwłok.
{11784}{11853}Pozwól na chwilę, skarbie.
{11904}{11995}Wyjdź, przejdźmy się.|Kiedyś przejmiesz kompanię dziadka.
{12198}{12228}Cykoria.
{12413}{12472}- Żyworódka.|- Zuch dziewczyna.
{12492}{12528}Wybierasz mi te łatwe.
{13206}{13266}Chcesz wiedzieć,|co się dzieje, prawda?
{13297}{13345}Wiem, że i tak mi nie powiesz.
{13551}{13612}- Gailardia.|- Świetnie.
{13758}{13789}Przegapiłeś coś.
{13806}{13886}- Kto za tym stoi?|- Nie mam pojęcia Pete.
{13908}{13998}Aczkolwiek drugiej stronie|wybuchła rewolucja.
{13999}{14088}Nasze hrabstwo udziela azylu|każdemu jednemu złodziejowi.
{14089}{14197}Teraz mamy tych narwanych wojowników,|szeryfa, który nie wie, co się wyprawia
{14198}{14309}i zgraję wieśniaków, którzy pędzą po linę,|gdy Meksykanin spojrzy na białą kobietę.
{14310}{14387}Więc naprawdę nie wiem, synu.
{14410}{14527}- Krótka lista podejrzanych.|- Myślę, że wiem kogo odwiedzić najpierw.
{14815}{14891}Świetny sposób na rozpoczęcie|przyjęcia urodzinowego.
{15618}{15705}-=Polish Team=-
{16234}{16334}Tłumaczenie: Nirvan|Korekta: Prażony
{17056}{17144}- Co to jest? To martwy facet?|- Odsuńcie się.
{17146}{17204}- Przejechałeś go?|- Zjeżdżajcie stąd.
{17205}{17229}O Boże.
{17253}{17277}Do środka.
{17292}{17364}- Jeannie, w porządku?|- Wszystko gra.
{17397}{17482}Idź z dziadkiem.|Wy też. Idźcie do środka.
{17574}{17661}Ktoś powiesił przy drodze|jednego z ludzi Pedro Garcii.
{17663}{17707}Nie mogłem go tak zostawić.
{17765}{17812}Powinniśmy odwołać przyjęcie?
{17846}{17871}Nie możemy.
{17891}{17998}Musimy pokazać światu, że Południowy Teksas|to doskonałe miejsce do interesów.
{18052}{18165}- Przykro mi, kochanie.|- Rozumiem.
{18657}{18737}- Oto twój koktajl.|- Najwyższy czas.
{18855}{18913}Jest idealny, skarbie.
{18915}{19034}Ale czy mogłabyś mi podać tę butelkę?|Wprowadźmy małe urozmaicenie.
{19276}{19309}Upijesz się.
{19310}{19432}Skarbie, gdybyś miała poradzić sobie z tym,|z czym ja poradzę sobie dziś wieczór,
{19433}{19483}też wolałabyś się upić.
{19504}{19540}Przytul się do mnie.
{19592}{19663}- Widzisz ten szyb wiertniczy?|- Tak.
{19665}{19783}Po dzisiejszej nocy|będzie nas stać na 6 takich.
{19803}{19886}- Po co nam aż tyle?|- Kończy się nasz czas.
{19922}{20007}Jeśli kolejny rok będzie taki|jak poprzedni, wykończymy się.
{20078}{20200}Era barona bydła się skończyła, skarbie.|Definitywnie.
{20230}{20372}- A co jeśli w ziemi nie ma już ropy?|- Założę się, że jest.
{20395}{20511}A co jeśli się mylisz?|Jeśli nie ma tam ropy, stracimy ranczo?
{20512}{20559}Zawsze istnieje takie ryzyko.
{20588}{20655}Zawsze, gdy znajdziesz|przyzwoity kawałek ziemi,
{20656}{20765}znajdzie się ktoś,|kto będzie ci go chciał odebrać.
{20817}{20853}Nie przeraża cię to?
{20928}{20968}Już nie.
{22563}{22682}- Miło znów panią widzieć, Pani García.|- To człowiek mojego ojca.
{22683}{22789}Cholerna szkoda.|Biedny, stary Armando.
{22842}{22934}Mówią, że towarzyszył|Meksykańskim bandytom.
{23036}{23109}- Kto go znalazł?|- Pete McCullough.
{23375}{23469}Kogóż widzą moje oczy,|Pete McCullough.
{23538}{23682}Gotowy na dzisiejsze przyjęcie?|Nawet koszulę sobie wyprasowałem.
{23712}{23806}- Masz z tym coś wspólnego?|- Nie mam pojęcia, o czym mówisz.
{23807}{23831}Niles.
{23944}{23967}Więc...
{24040}{24219}Jeśli chodzi do tego powieszonego|złodzieja bydła, to chyba coś o tym wiem.
{24220}{24326}Armando nie był w stanie sobie gotować,|nie wspominając o jego 70 wiosnach.
{24328}{24461}Spiskował z sedicioso, Pete.|Armando przeciął ogrodzenie
{24462}{24550}i odwrócił głowę w drugą stronę,|gdy Meksykanie kradli twoją własność.
{24586}{24693}Mówię ci, przyjacielu,|przyznał się do wszystkiego...
{24729}{24808}- pod koniec.|- Jezus, Niles.
{24870}{24926}Ty i twój tatuś
{24927}{25022}też nie jesteście tacy święci,|jakby się mogło wydawać.
{25023}{25096}Wielu koniokradów zawisło dzięki wam.
{25141}{25190}Skończyliśmy z tym.
{25238}{25342}Jeśli przyłapię kogoś na kradzieży|mojej własności, zajmę się tym osobiście.
{25365}{25412}Nie potrzebna mi twoja pomoc.
{25441}{25526}- Rozumiesz?|- Jasne, że rozumiem.
{25548}{25643}Ale może najpierw upewnij się,|czy twój tatuś jest podobnego zdania.
{25925}{25989}Uciąłem sobie pogawędkę|z Nilesem Gilbertem.
{25990}{26024}- Naprawdę?|- Tak.
{26122}{26230}Gadasz dla samego gadania,|czy chcesz spytać o coś konkretnego?
{26258}{26321}To ty kazałeś mu|powiesić tego człowieka?
{26353}{26439}Poprosiłem, żeby trochę powęszył,|rozeznał się, kto interesuje nasze bydło.
{26440}{26510}I nie pomyślałeś,|jak może to zinterpretować?
{26585}{26653}Nie życzę sobie|w tej rodzinie samosądów.
{26654}{26725}A ja nie życzę sobie,|żeby ktoś okradał nasz dom,
{26726}{26797}który budowaliśmy|całe nasze życie.
{27071}{27204}Czasami czuję, że wylewam wodę z łodzi,|a ty siedzisz z tyłu i robisz w niej dziury.
{27229}{27307}Kto prowadzi to ranczo, tato.|Ty czy ja?
{27321}{27348}Cóż...
{27397}{27481}rzekomo ty.
{27995}{28055}Wygląda na to,|że żona Armando jakoś sobie radzi.
{28057}{28083}Tak myślę.
{28084}{28159}- Będę jutro posługiwać.|- Też bym chciała.
{28173}{28235}- Na pewno to doceni.|- Racja.
{28268}{28364}- Bądź grzeczny przy tacie.|- Emiliano zawsze jest grzeczny.
{28365}{28430}Oczywiście, że jest.|Mój kochany słodziach.
{28532}{28610}Coś nie tak, Cesar?
{28664}{28755}Nie podoba mi się twój pomysł|łamania się chlebem z Elim McCullough.
{28756}{28869}To tylko przyjęcie, okazja,|żeby pokazać się w nowej sukience.
{28919}{28997}Emiliano, powiedz tacie,|żeby się przebrał i do nas dołączył.
{28998}{29124}Nie będę świętować jego urodzin.|Chętnie przyjdę na jego pogrzeb.
{29125}{29209}- Nie powinieneś tak mówić.|- McCullough zabił Armando.
{29210}{29347}Dlaczego tak mówisz?|Pete go odciął i zawiózł do szeryfa.
{29348}{29467}- Może zacierał po sobie ślady.|- Cesar, proszę na słówko.
{29779}{29860}- Podoba ci się mieszkanie pod moim dachem?|- Oczywiście.
{29861}{29949}Więc sugeruję powściągnąć swój język|w obecności mojej żony i córek.
{29951}{30069}- Wiesz jaki jest Eli McCullough.|- Wiem również jaki jesteś ty.
{30094}{30159}To nie Armando przeciął|ogrodzenie, prawda?
{30175}{30256}Nie kłopocz się z odpowiedzią.|Nie lubię być okłamywany.
{30368}{30478}Nie będę przepraszał za rzeczy,|które służą naszej sprawie w tej wojnie.
{30479}{30559}Nie próbuj gloryfikować swoich|czynów, nazywając to wojną.
{30561}{30660}Sedicioso to złoczyńcy.|Jeśli z nimi przystajesz, też nim jesteś.
{30661}{30825}Nasza sprawa jest słuszna.|Teksas należy do nas, do Meksykanów.
{30827}{30925}Nie walczysz dla mnie, Cesar.|Jestem Amerykaninem.
{30957}{30999}Twoja żona i syn również.
{31010}{31109}Towarzystwo tych złodziei i rebeliantów|naraża ich na niebezpieczeństwo.
{31217}{31277}Nie, nie pozwolę na to|pod moim dachem.
{31295}{31426}Tylko dzięki temu towarzystwu|twoje bydło nie zostało skradzione.
{31449}{31507}Życzę udanego|przyjęcia z tymi gringo.
{31803}{31864}- Co się dzieje, tato?|- Nic, córko.
{31865}{31926}To mały problem,|który rozwiąże się jutro.
{31928}{32054}Dziś mam zamiar bawić się w towarzystwie|trzech najpiękniejszych kobiet w Teksasie.
{32088}{32136}- Mogę prosić?|- A co ze mną?
{32149}{32216}I oczywiście|z moim drogim synem!
{33053}{33116}Witam, Panie McCullough.|Ja się tym zajmę.
{33212}{33240}Cześć, chłopcy.
{33241}{33316}Witaj, John, jak się masz?|Miło cię tu widzieć.
{33403}{33431}Jak się masz?
{33680}{33800}Niles Gilbert. Świetnie wyglądasz.|Zajmij się moją torbą.
{33969}{34007}Sally McCullough.
{34018}{34108}Nie sądziłem, że to możliwe,|by dziki kwiat wyrósł w zamknięciu.
{34120}{34218}Phineas. Co cię zatrzymało?|Goście już zaczęli się zjeżdżać.
{34219}{34296}Jeden, ostatni inwestor.|Zbierze się tu dziś niezła śmietanka.
{34297}{34382}Zrobiliśmy, co w naszej mocy,|by to miejsce było im przyjazne.
{34383}{34451}Mogę ci coś zaoferować|w zamian za twój trud?
{34472}{34575}Myślę, że choć jeden facet w tej rodzinie|powinien ci coś czasem podarować.
{34631}{34667}Wspaniałe.
{34720}{34777}- Dziękuję.|- Nie ma sprawy.
{34790}{34835}A teraz wybacz mi na chwilę.
{34937}{34973}To prawdziwi Komancze?
{34974}{35070}Tak, nasi szanowni goście|zasługują na trochę autentyzmu.
{35085}{35165}- A ty co tam masz?|- Całkiem zgraną paczkę.
{35167}{35227}8 albo 9 bankierów|przywiązanych do tej części stanu,
{35228}{35297}wszyscy szukający miejsca|do ulokowania ich gotówki.
{35298}{35352}N...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin