1946 Żołnierz Polski nr 22.pdf

(33967 KB) Pobierz
http://sbc.wbp.kielce.pl
http://sbc.wbp.kielce.pl
:
peclsław.wyclt sprawaełł
naroda,
wola
jeco
pe.
ra.,- ..
tak" -
~ędpie łrlIy
wiJm.
~ się
jasao
i
&
eallt
si4
Dła~.
tny
wyboraej,
bęq
tnema
DqQkami
Jaz;:oi,1tI
na
bn.e
11&
pitb
nakeji.
CA
p
.JAN
ZEe.
o
z
wolności
OZIIIACZOM
gospodarezej,
jaką
że
ORŁOWSKI
mu
zapewniła
Tefor-
ma
rolna
Dziwne
tylko,
w
ten
sposób argumen-
ASZ WIELKI SUKCES
GOSPODAR~ZY
I
POLITY~Z
y
Nasza
emigracja zagraniczna.
a
także
i
wewnętrz­
na.
ti-
ci.
którzy
pozostając
w
kraju
i
mając moż­
ność
bran:a
udziału
w
dziele
-
odbudowy,
sabotują
swoje
obowiązki
obywatelskie.
W)'5tIWa
stale twier-
c:łzenie
o
nieudolności
gospodarczej
i
politycznej
demokracji
ludowej_
Według ~ch
nieudolnie
odbu-
dowujemy
przemysł,
n:eudolnie
gospodarujemy na
wsi.
nieudolnie obsadzamy
Ziemie
Zachodnie.
które
Z
tego
powodu na
pewno od
PolsIrl
~
Jed-
nego
tylko
lU
widzą
:
jak
nieudolIn
jest.
właśnie
taka
Idamłiwa
propaganda,
oparta
na
złych ~
ciach,.
przecząca
neczy
wistości
i
oc::z:ywistośc:
Chłop
i
robotnik
podali
sob~e ręce
W
codziennej
pracy-
I
rezultatem
tego
jest,
że już
dzisiaj,
W
rok
zaledwie
po
ukończeniu działań
wojennych,
dwa
stronnictwa
robotnicze
mogły wysunąć
projekt
zn:e--
sienia
świadcz.eń
rzeczowym
wsi,
wprowadzony
już
przez
Radę
Ministrów
w
życie..
Dla
lud:zi.
którzy
bacznie
obserwoW3li
tok:
wydarzeń
w
Polsce.
takie
postaw:enie sprawy nie
jest
bynajmniej niespodzian-
ką. Niespodzianką
jest
tyłko, że n3lStąpiJo
to
w
tak
szybIrim
tenninie..
System
kontygentowy, opracowany
i
"II\;Prowadzo.-
ny
w
życie
jeszcze
za. czasów
.,lubelskich",
kiedy
zaIedw:e
skrawek
terytorium
Rzeczypospolitej
był
wyswobodzooy
i
kiedy
walka z
Ni emcami
wrzała
jeszcze
w
najlepsze
miał
na
celu
puezwyciężenie
wielkich
trudności
aprow:zacyjnyc:b
kraju
w
czasie
wojny
i
w
trudnym
okresie
powojennyDL
Poleg!lł
on
na
tym.
że chłop
winien
był oddawać część
swych
zbiarow
rządowi
po
cenach
urzędowych,
aby
zabezpieczyć wyżywienie ludności
m
iejsk:ej.
Taki
system
był
podówczas
koniecznością.
a
to dlatego,
że
m:asto,
na skutek zniszczenia swych
urządzeń
produkcyjnych, n:e
było
w
stanie
dać chłopu
w za-
mian
za
żywnoSć
wytworów
przemysłowych.
Dz!-
siaj
moiemy
stw"!entz:ć.. że
ten
przejściowy
okres
minął.
jąca
Nasza
wzmożona.
w
niektórych
wyp3dkach.
przekracza-
jak
to
W<.dzi.my
na
przykładzie węgla.
nawet
normy
przedwojenne, produkcja,
poz-
wala
na
zniesienie
kontyngentów_ Miasto
może
wsi
zapłacić
towarem.
Sam
unarodowiony
przemysł może
w
raku
g0-
spodarczym
1946/ 47
ma
rzucić
na
wieś
towarów
prze.-.
mysłowycl1
na
sum4:
przeszło
50
miliardów
złotych.
Nie zaspakaja
to,
oczyWiście, pełnego
zapdtrzebowa-
wsi,
ale
stanowi
już cyfrę, pokrywającą
olbrzy-
tuje przywódca stronnictwa. które samo
dążyło
do
supremacji
w
państwie, wysuwając: ośmieszane już
dzisiaj nawet
w
prasie angielskiej
żądanie
75
pro-
cent mandatów
w
konstytuancie. To
już coś
thtci
_
.nieudolnością_
.
Zresztą,
wojsko nie
jest
w
tym
wypadku
niczyim
przeciwnikiem.
Jesteśmy
po
p.-?Stu
do
~
icb
realnych
osiągnięć
nastawieni pozytywnie
- a naj-
pozytywniej
do
walki
o
prawdziwą jedność
w~arO­
dzie.
Etapem
do
zrealizowania
tej
jedności
jest
zaprojektowane-przez
te
właśnie
stromlictwa.
k
.
e
rzekomo
dążą
do
"supremacjj- -
zniesienie
sy ste-
mu
kontygentowego.
Zniesie
to
bez
wątpienia
wiele
zadrażnień, istniejących wciąż
jeszcze
między
mia-
stem a
wsią.
Zdajemy sobie
również sprawę
z
że
te
zadrażnienia wywołane Z05tały
mi
procent
tego
zapotrzebowarua.
W rachunku
tym
nie
należy oiedoceniać wkładu
drobn}"<:b
i
średuicb
warsztatów
produkcyjnych, pozostawionych inicja-
tywie prywatnej, a
mogących pokryć znaczną część,
jeżeli
nie
c:alą
reszt-:
zapotrzebowania
mierze przez spekulantów gospodarczych
i
pOptycz_
nych, którzy zarówno
wieś
jak
i
miasto
c:bcieEby
swym
żerowiskiem.
i
ci,
którzy
sądzą, że
najnowsza
uchwała
Rady Min.
jest
jedynie Uikiem
propagandowym
wo-
bec
nadchodzących
wyborów. Zadne
realne
osiąg­
Mylą się
uczynić
w
wielJsiej
teav.
Sytuacja przedstawia
si-:
wobec
tego tak,
że
przyszłym
roku
gospodarczym
począwszy
od
nadchodzących żniw, b4:dą
produkty wiejskie
wpro-
wadzane
na
rynek
miejski
drogą
wolnej
wymiany_
Dzi~
zyl;itom.
które
osiągnie państwo
przy sprze-
daży
wsi
potrzebnych jej
wyrobów,
polepszy
się
zaopatrzenie
ludności
miejskiej, a system
rozdziału
kartkowego zostanie
usprawniony_
Ten
niewątpliwy
sukces gospodarczy przyczyni
si-:
też
w
wielkim
stopniu
'<lo
zwalczenia
spekulacji
i
nieuczciwego
pośrednictwa
w wymianie towarowej_
w
Dostaną
po
łapach także
ci,
którzy
chcieli
wbić
klin
między
robotn:.ka a
chłopa, szermując
wobec
sy
robotniczej;
stwie.
Znalazł
naiwnych argumentem o rzekomych zamiarach kla-
dążącej
j
akoby do
supremacji
w
pań­
się
nawet
taki
,.c:blopSki
przywódca",
który od pewnego czasu b
-je
na alarm
i
nawołuje
do obrony
chłopa
przed robotnikiem. Tym panom
zostanie
wytrącony oręż
z
ręki. Chłopu
nic nie
,.grozi" ,
bo
też
i
n
ic
n
ie
groziło.
Przeciwnie:
po
znie-
ieniu
kontyngentów
będzie mógł
w
pełni korzys~lłĆ
nic:cie.
żaden
sukces gospodarttyf
czy
polityczny
nie
jest
i
nie
może być
trikiem propagandowym. To
fakty, które
mówią
za
si~:e.
które
wzbudzają
zauf,m
i
e
i
dają społeczeństwu
realne-
korzyści.
A
jeśli już
mowa o
zaufaniu,
to
możemy
sobie
śmiało powiedzieć, że
demokracja Polski Odrodzo-
nej
może
-
mieć
zaufanie
do
siebie samej_ Innymi
słowy
:
wiemy,
że
damy sobie
w
Przyszłości radę.
Ty
Q,
że
nie
..jakoś",
a w
pewien
określooy
sposób
Będziemy,
jak
dotychczas,
pracować
celowo t
s0-
lidnie_
Jedność
ch1opskO-robotnic:za
zarysowuje
się
C0-
raz
wyraźniej.
Jest
to nasz
wiellri
sukces
j
gospo.-
darczy
i
polityczny
równoc:ześnie..
Bo
chłop
i
r0-
botnik
to n
ie
tylko podStawa wojska Na
ich
współ·
pracy opiera
się
walka
o
odbudowę
kraju,
walka
"la
froncie
pracy,
wymagjąca
tak
wielu
cnót
Zołnier.
skich.
-
Ten
żołn:erz,
który
w
szereg!lcb
Wojska
Polskiego
wygrał wOjnę.
wygra
teraz
pokój
i
wywalczy
~
brobyŁ
http://sbc.wbp.kielce.pl
)
o
ł
POR. ZĄDKU
T
••
_
_
_
_
pe~
.spokoju
i
ład\l,
zresztą
w
której
ochotniczą
da
niewątpliwie duży
-
~-
-
Służymy
jednej wspólnej spra- wiedzy. I dlatego
szeregi
milicji
za-
wie! -
pov.dedział
D-ca
Okręgu
pełniają
nowe, przeszkolone kadry
pełniająca państwową organizację
bezpieczeństwa.
Nie
można
bowiem
Wojskowego gen. Prus-
Więckowski,
szkół
oficerskich
i
podoficerskich.
znosić
biernie dywersji
i
aktów
ter-
żegnając
w
imieniu
Wojska Polskie-
Ostatnio
odbyła się
w
Krakowie
go absolwen tów kolejnego kursu
uroczystość zakończenia
5-tego
kur-
roru. Demokracja polska, która
ma
straży żołnierze.
za
sobą wspaniałą
historię
walki
N
astr
'
dk
t
Podoficerskiej
Szkoły
M.
O.
w
Kra-
su Podoficerskiej.
Szkoły
M. O
N'
..
.
.
aLy
porzą
u
wewnę
rzne-
,_
ograrucza
Slę
tylko
·go
czuwa
milicjant.
Wspólna
łąezy
js.QYłi.e.
.
___ " _
~
W
>ri"'ł
....
nler
u~KumerrIDłn1:
z
lemCaDl1,
me
lIV\
-... ""
~.::
anla
~~
.
-
~---
=~r- ~
W-ojsko
j
milicja
wypełniają
je-
uu
ULl'iI
.
.....
.....
"'mocą
ac
wego-
kCll
sprawa
l
ten
sam
r -......
....;....~-
wiązek:-
Glowny M. O., gen. dyw. Witold.
aparatu. Podbudowanie
_aparatu -.
Polskaf
_
den
wspólny,
twardy
żołnierski
obo-
-
·
~--­
WiązeK.
Zilda, ilem-
wojsKa
jeSt
bro-
---"'Szkolenie
daje- coraz
lepsze
.
wy-
-'-łiezpieczeństwa"
szeroką-
orgaDizaCją-~-:;;,-_·_-
---~'
MiftzYsfaw-Kieta
r
niki. O
wysił­
nić
kraju
od
zamachu
z
zewnątrz
Komendant
~Iówny
M.
O.
gen. dyw.
Witołd
wręcza
dyplomy
podoficerom
M.
O.
Obok
gen. bryg. Prus-
a
milicji
bronić
ładu wewnętrzne­
kach
miliicjan-
Więclu;wski.
go.
Każde
z tych
zadań
jest
trudne.
tów
ŚW!i.adczy:
Dzisiaj
Wojsko Polskie czuwa nad
.
wiele stopni ce-
Odrą, Nysą
i
Bałtykiem,
na grani-
lujących
i
b.
do-
cach wywalczonych
ceną k~ żoł­
brych
uzyska-
nierza polskiego.
nych przez ele-
Na
straży
demokracji, zcemento- wów
w
ootatnim
wanej bohaterskim
wysiłkiem
Woj-
kursie.
ska Polskiego,
stanął żołnierz­
Prymus
Szko-
obrońca ~adu
j
spokoju
w
szarym
ły, kpr~ Cięża­
mundurze
milicjanta.
rek,
otrz.ymał
Wojna wygrana. Twórcy
i
fa-
z
rąk
gen.
yołi­
chowcy ideologii rasizmu
i
niena-
tolda jako na-
wiści stoją
jako zbrodniarze przed
grodę
za dobre
sądem
w
Norymberdze.
Ale ich
po-
jętni
uczniowie
prowadzą
nadal
postępy piękny
pistolet.
krecią robotę, godząc
w
życie
sPQ-
Po
krótkim
kojnych
obywateli,
terroryzując
urlopie ucznio-
ludność
i
grabiąc
mienie publiczne.
Milicja broni
społeczeństwo
przed
wie
Szkoły
obej-
zamachami pospolitych opryszków.
posterunki
Jest to walka nieustanna
li
niełatwa.
w
terenie.
Wymaga
poświęcenia
i
fachowej
Do
walki
o~-
pomaga mili-cji wojsko,
po-
wołana
?OStała
ostatnio
ORMO.
Skrót ten
.00.
dawna
przestał
.
być
nowy
i
nieznany. Na froncie walki
z bandytyzmem
stanęła
Ochotnicza
Rezerwa Milicji
Obywatelskiej.
Jest
to
str>aż
obywatelska,
uzu-
efekt.
Stoimy
w
przededniu
wielkich
wydarzeń.
Będziemy
decydować
w
referendum
i
w
wyborach.
Ale
chcemy
decydować
w
atmosferze
spokoju
i
ładu
a
nie
w
atmosferze
gw!lłtu,
terroru
i
bratobójczego
mordu.
Na
wYWalczonych
granićach,
na
Odrze,
Nysie
i
Bałtyku
stoją'
na
http://sbc.wbp.kielce.pl
Związku
Radzlecklel(o kpt. WysockI.
Bronimy teraz wzgórza 215.5. Zjawia
się płk.
KIen1ewicz
I
dzleli odcinek obrony na
:J
części.
Na lewo Idy kpt. HObner. na prawo
kpt.
Jastrzęb5kl. środek dostaję
Ja. - Zbroi_
my
naszych
tołnlerzy
'"
amunicję zabraną
zabi tym
I
rannym
i
podejmujemy
walkę
.
Hitlerowcy
atakują
nas 15 razy bez skutku.
Kpt. Hllbner I por.
Rótańskl zostają
rannI.
Coraz mniej
tołnlerzy.
coraz mniej ofice
-
rów, ale wzgórze jest utrzymane. - W nocy
zaatakówallśmy
Niemców
I
poprawlJlśm
y
nasze pozycje,. .
działek
Zielonych
Swi ątek
rzucU
iśmy
Major Szulczynskl milknie. -
Jakoś
nie
ma
końca
to
~Je
opowiadanie - odzywa
się ktOś.
-
No to co! Czy
myślisz.
te pod
Trygubowem
sIrończyla się
nasza wallta!
To
był
tylko
epi ZOd
.
Tam
się
faktycznie
dopiero
zaczynało
- mruczy mjr.
Szulc2yń_
ski
I
llegmatYC'Zllle II:tadz:le
się
na
wznak.
- Teraz niech .. Francuzi"
coś
opow
le~­
dodaje
ktoś
spod
drzewa
.
Francuurml na-
zywają
w
C. W. Plech. tych
.
którzy przybyll
w grudniu
45
w formacJach mjra Jelenia
.
w okna nll!mlecklej Feldgendarmerle w Tu_
luzIe t
r
zy
granaty
ręczne.
Prócz tego
20-
stawll~my
przed
bramą
I
pod oknami dWIe
dobrze zamaskowane bomby zegarowe
.
Od
granatów
:tgjnęło
na miejscu cztereeh ofi-
cerów niemieckich I dwóch
żandarmów.
Siedmiu
Innych
było
rannych. Oficerowie
grali wtedy w bryctla ... -
Pomiędzy
nim
'
:tOalazl
się
zabity szef gestapo mjr. von
Speicber. - Bomby zegarowe
wybuchły pół
godziny potem,
demolując
budynek. n
l-
szc:tąc
samochody.
zabijając
I
raniąc
11(':t-
nych Niemców. którzy zbiegU
się
na
miej-
sce wypadku. Byl wielki .. raban". - Nlnn-
cy
rozlepili plakaty. wyznaczajlIc milion
franków nagrody
:ta
ujęcie
dC)t
"
bandy
"
I
511 ...
Ul
jakiegokolwiek
:t
uczestnlków.-
D-c"
w
tym dni u
byłem
ja
.•.
Nie
ujęli
wtedy bandyci hltlero\l\.'SCY an
i
mjra Gerllarda. który gnal
Ich
pbtn
leJ
PO-
prze:t Ren
l
Szwarcwa ld.
Id
lic pod d-ctwem
mjra Jelen
ia
do Polski. a!ll mjra Kowal.,kle
.
go
I
mjra
C:tyŻewsk
l
e-go.
którzy po
wyj
ścl
u
:t
lipskich lasów dlugo
Im
jeszcze dawali
clęgl
.
a
ni m
jra
Szulczyńsk
i
ego
.
który upor -
.
czywle
szedł daleką drog ą
od Lenino.
p.
by
wreszcie pewnego dola
wkroczyć
okryty
kurzem
l
sławą
d
o
Bert/ na
.
ani
por. Kar-
czewskl ego, k.tór y
przp.szedł
Alpy przed
przybyciem
do
PolskI.
w
Grupa
słuchaczy
Cent,. Wyuk. Piechoty na
zajęci ach
łoJówi
poruCZnik Karc:ze<W k
l.
któr y mia l
'1
lat, gdy
2
rodzicami
~I Polskę.
NA »RENDEZ VOUS«
W
C. W. PIECHOTY
niedzielne. Orkiestra
Centrum W)'5zkolenla P.1echoty w Rember-
towie gra jaklegoo
marsza.
PrzechadZam
się wśród leżących
na
trawniku
I
słucha­
jących
muzyki oficerów. Nagle uderza mnie
znll\joma
~arz.
Gorące popołudnie
t
o tym bohaterskIm przedarciu
się
party-
zantów. Dla niego jest
to
rzecz
sama przez
się zrozumiała
l
jasna.
-
Głos
projektod"",C8 -
mjr. Kowalski.
Wysoka
czyńskl,
Zując
postać
'W
m"
od:tywa
się
- P.rzepraszam...
Zdaje
gdzleś wid2.1ałem
...
?
się.
że
was jut
"
koŚCIuszkowIec"
tdtbło
trawle
to
maj or Szui-
od
na;plerw-
major
S%Ulczyńsłtl'
-
Było
to
w
iłł4
roku
w
Pont de
la
Drance w Alpach
.
Zaalakowallśmy
wtedy
Niemców. którzy wywozili
amunicję
w
a
u-
tach Czerwone&o
Krzyia
z
Thonon-Ies-
Ba1ns. JechalUmy
na
samochodach zdoby-
t~1l
trzy dni temu na NIemcach
.
Od
j
a-
klegoi
cywila
dowiedzieliśmy się
.
że
mostu
broni
Joll emców. Rozkaulem
atakowa
ć
most z dwóch fc:lerunków
:
Od
rzeki
I
od
SW!y. - Atakujemy.
DZiewięciu
Niemców
pada. reszta ucieka w
dół
rzeki.
Przej eż­
dumy most.
Urządzamy zasadzkę
na - ko-
lumnę samochodową. Udało
si
ę.
TyLko je-
den samochód
zdołał ujŚć. jedenaście wzJ ę­
ll.śmy
do niewoli.
- P
r
zykY m
i.
że
to
jut wszystko -
koń­
o
czy por. K
arc :tews
k
l.
- N
iech
Wam
coś
m
jr.
Gerhard opowie. On
był
na
wyżs:lym
SZC'Le
-
blu
niż
Ja .
Major Gerhard.
były
d-ca polskiej par -
tyuntkl we Francji
północnej
t
następn
ie
25tego Z
.
P. P. przy l-szej
ArmU
F
r
ancu-
skieJ nie daje
się długo pros.lć
:
-
Było
to
w partyzantce we FrancjI.
Trzy lata temu.
] f
czerwca
'
1943.
W ponle-
WS%yscy oni daH sobie
.. r
ende:t-vous·'
C.
W
.
Plech.
w
Rembertowie
. gdzie
n
a
kursie d-ców
pułków zdObywają w
i
edzę
wojskową
dla dobr a Polski
I
przyS7,łoścl
jej
wojska. Jedna
myśl wiodła
Ich
w
c\ętklch
dnia
ch
na róznych
mlejscach
kutl z
Iem-
Sk ie J; j
edna
myśl
w
iedzie
Ich
dziś
w oj-
czyinle.
- Szkoda
,
te n
ie
ma pplk. Ka:t!ora z
I-szeJ
D
.
P
.,
albo mjr a Holcera. spod Stalingradu.
obecn
ie
prymusa C. W
.
P
lech.
OnI
by
nam
dopiero
coś
opowled:tlell! - odzywa
słę
ja_
kiś młody
podporucznik.
-
Szkoda .. . -
myłlę.
DzIś
szy-ch
czasów.
trawy
mówi:
- Lenino. Odci nek
Tryg~bowo.
13. X.
ł:J
.
Trzecia
11nla
obrony nlemlecll:leJ. wkopane
czołgi
•.Ferdynand",
działa.
mofdzlen:e,
artyleria -
plekło
.
U
nas sytuacja
zła
.
Zgi-
nął
d-ca l-szego Baonu mjr. Lachowicz,
padł
d-ca U-giego baonu por. Wlsznte\VSld.
zginął
:t-CR d-cy m-clego Baonu, Bohater
Oficer unosi
-
się
ze
swego miejsca.
Jestem mjr. Kowalski .•.
i
odzywam
Przypominam sobIe
ter~
o kogo chodzI
się
z trium1em:
Zf13m was ze
zdjęcla
z
Mal'5Ullktem.
w A
.L.
1
mieliście
pseudo
"Cień"
.
-
ByUścle
Mjr. Kowalski zaczyna
się uśmiechać.
Zgadza
się.
Wledz:lony instynktem repor-
tera zv,'Tacam
się
do niego
2
prośbą.
aby
coś opow1edział.
~
Muzyka
czór.
pr:testała
jut
g
rać.
Zapada w
ie-
N.
I
Nie umiem
apowJadać
- odrzuca
tr0-
chmurnie mjr. KowalskI. zty
wawcSo-
podoble. te odrywam go od muzykL - Niech
wam mjr.
Czyżewski coś
opowie: on
Jest
trochę
lltNatem.
-
chę
-
Ależ
dlaczego!
Opowiedzcie -
nalegam.
Około
hu
grupuje
się
pewna
ilość
osób.
Przysłuchuj" się
naszej rozmowie.
Bolek! Zabawmy
się
tak. jak-
nieraz bawili. Niech katdy
opowie
jaklś
fragment swego
życia.
JtIedy
UUlJdOw.ł się
w trudnej sytuacji -
odzy-
wa
się
pewien wysoki major.
wyciągnięty
na
calą dlugość
w trawie.
-
ześmy się już
SłUChaj
PROMOCJA
SZKOLE PCHOR.
,
14
(1M
OS
(I
Kowalski nIe daje jednak za wygran,,
:
-
Niech Czytewski zaczyna!
C:tyŻewsJti
l mjr.
Było
zaczyna:
43-go
roku. Walczy-
Ułmy
w lasach lipskich.
ZdraClZił
na. wtedy
jakiś
konfident gestapo. Niesncy otoczylI
las
w którym
siedzleUśmy;
byJo
Ich
ze
cztery
tysiące.
Nas
było
zalecrwte sto dwu-
dziestu. Przybyli o czwartej nad razem
.
O ósmej
zaczęll zacieintać plel"ŚCletl
.•. Zaj(-
llśmy
..taGnwiska
pod
Wioską
Kochany.
Okeło dziesiątej rus:t)'ła
ogromna tyraliera
nelmlecka.
PrzypuścilIśmy
ich na
51
metró
I
daliśmy
ognia - straszllweco ognia.
Za-
ezęll wiać-
My za
nlml...
jechaliśmy
na Ich
karkacIl. Wtedy
wpadliśmy
na
Ich cekaemy.
ale te nie
mogły strzelać,
bO
bały się razIć
swo1&b.
to
we
wrześniu
zableraJ"c 1m
w
przelOCie dwie maszynki. - Naszych
pa-
dło pięciu,
Niemców I5-clu.
Byliśmy
tam
raum z mjr. KowalsJtlm
I
mjr.
C:tyŻ
który
też
jest
"w
C. W.
Piech.
Patnę
JaJtoł
dulł
Przedarliśmy
się
w
twllTZ mjr.
oczach
~ew*rego.
W
je
o
błękitnych
m1gajłl
IsItlerJd humoru.
dzhI.-n.le lekko I beztrosko opaw1e-
o tej ponurej nocy
w
lipskich lasach
W Oficerskiej Szkole
lłCzności odbyła się
promocja elewów ukoly. W
uroczystości
wziąl udział
gen. broni Swierszczewski.
gen.
bryg. Swietlik.
gen.
Juryn
i
gen.
Za-
rako-ZarakoWlki. Na
zdjęciach:
gen.
Swierszczewski
pned
frontem
~e'
z kompaniI ukoly. Obok: promocja.
(tot.
..
rUm
Polski")
http://sbc.wbp.kielce.pl
s
Zgłoś jeśli naruszono regulamin