Muffiny z ciasta francuskiego z pieczarkami serem i boczkiem
Świetna przekąska, którą możecie poczęstować swoich gości. Muffiny będą wyśmienite na gorąco jak i na zimno.
Składniki na 12 sztuk
· 200 g sera żółtego np. gouda
· 200 g boczku surowego
· 800 g pieczarek
· 2 op. ciasta francuskiego (2 x 275 g)
· sól
1. Pieczarki obrać i zetrzeć na grubych oczkach tarki. Dusić aż wyparuje z nich woda, potem lekko podsmażyć. Odrobinę posolić.
2. Boczek pokroić w drobną kosteczkę i usmażyć aż stopi się tłuszcz. Odsączyć od tłuszczu i dodać do pieczarek.
3. Ser żółty zetrzeć na tarce. Odrobinę odłożyć na talerzyk a resztę wymieszać z lekko już wystudzonymi pieczarkami z boczkiem.
4. Ciasto francuskie pokroić na kwadraty o bokach ok 10 cm. (z jednego opakowania wyjdzie 6 kwadratów)
5. Ciastem wyłożyć wgłębienia w formie na muffiny.
6. Każdą sakiewkę wypełnić farszem i połączyć ze sobą rogi ciasta.
7. Wierzch posypać serem żółtym, który wcześniej odłożyliśmy.
8. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ok 45 minut.
To najprostszy i zarazem jeden z moich ulubionych przepisów (co widać po częstotliwości występowania na stronie). W zależności od fantazji, dostępnych produktów lub czasu można z niego przygotować słodką przekąskę „na szybko” lub eleganckie babeczki na przyjęcie. W obydwu przypadkach ten przepis ma jedną niepodważalną zaletę – zawsze wychodzi :)
Składniki:
2 szklanki mąki2 łyżeczki proszku do pieczenia0,5 szkladnki cukru2 łyżeczki cukru waniliowego1 jajko0,5 szklanki oleju1 szklanka mleka
Suche składniki mieszamy razem w misce. Jajko, olej oraz mleko dodajemy do masy i dokładnie mieszamy. Nastawiamy piekarnik na temperaturę 180 stopni. Metalową formę do muffinek wykładamy papierowymi papilotkami. Jeśli nie mamy papilotek foremki możemy wysmarować masłem i wysypać bułką tartą lub zrobić je samemu z kawałków papieru do pieczenia (tak jak np. w tym wpisie).
Wypełniamy foremki ciastem do wysokości około 1 cm od brzegu zostawiając miejsce babeczkom, żeby wyrosły. Jeśli chcemy dodać do babeczek czekoladę musimy zadbać o to, żeby nie wystawała z ciasta. W przeciwnym razie przypali się i zrobi się gorzka.
Do nakładania ciasta używam nabieraczki do lodów i sprawdza się rewelacyjnie, można zrobić to jednak najzwyklejszą łyżką.
Foremkę wstawiamy do nagrzanego piekarnika, pieczemy około 25 min. Po wyciągnięciu z pieca można upewnić się czy babeczki na pewno są upieczone za pomocą drewnianego patyczka do szaszłyków. Wystarczy wbić go w środek, po wyciągnięciu nie powinien mieć przyklejonego surowego ciasta. Gotowe babeczki warto wyciągnąć z formy i obrócić „do góry nogami” albo poukładać na kratce, żeby ostygły …lub zjeść na ciepło z pyszną lekko rozpuszczoną czekoladą w środku :)
babeczki waniliowe
Smacznego!
· 75 g masła
· 250 g mąki pszennej (lub 2 pełne szklanki mąki bezglutenowej firmy Schar)
· 25 g mielonych migdałów (opcjonalnie)
· 2 łyżeczki proszku do pieczenia
· ½ łyżeczki sody oczyszczonej
· 75 g cukru
· skórka z 1 pomarańczy
· 100 ml świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego (wystarczy z wspomnianej 1 pomarańczy)
· 100 ml pełnotłustego mleka
· 1 jajko
Rozpuść i ostudź masło. W dużej misce wymieszaj mąkę, zmielone migdały, sodę, proszek do pieczenia, cukier i skórkę otartą z pomarańczy. W drugiej misce wymieszaj sok i mleko, wbij jajko, a następnie dodaj ostudzone rozpuszczone masło. Następnie, płynne składniki dodaj do suchych, delikatnie mieszając widelcem. Ciasto będzie ciężkie, grudkowate, bardzo gęste. Nie mieszaj ciasta zbyt długo.
Wysmaruj formę na muffiny margaryną, obsyp bułką tartą, po czym nałóż łyżką taką samą ilość ciasta do każdego otworu formy. Piecz w temperaturze 200°C przez 20 minut (lub aż się zarumienią). Wyjmij i odstaw, aż trochę przestygną.
Kiedy piekłam je po raz pierwszy, i spróbowałam jedną, wydała mi się mało słodka... Czytam więc w książce (Nigella gryzie) "Istotne jest, że muffiny to nie ciastka". Zatem dobrze, wzbogacona wiedzą mojego guru z angielskiej wyspy spróbowałam muffiny z konfiturą wiśniową... i... z konfiturą, jeszcze ciepłe, smakowały wybornie :-) pulchne, z lekką nutką pomarańczy. Zalecam zjeść je pierwszego dnia od razu po upieczeniu i faktycznie na śniadanie.
Kiedy piekłam je po raz drugi (12 września 2010), na połowę porcji ciasta dałam ~90 g białego cukru i garść posiekanych migdałów (i wyjątkowo mąkę pszenną glutenową). Były o wiele smaczniejsze (bo słodsze), aniżeli te z ilością cukru podaną w przepisie Nigelli. Ale co kto lubi ;-) Piekłam różne muffiny wiele razy z wielu przepisów, lecz dopiero pierwszy raz wyrosły tak bajecznie!Moje spostrzeżenia i rady:
CIASTO NA MUFFINY MUSI BYĆ GĘSTE !!!
Gdy ciasto jest rzadkie:1) jeśli wlejesz za dużo - muffiny wykipią,2) jeśli wlejesz mniej w obawie wykipnięcia, urosną w ciągu pierwszych 15 minut, po czym opadną i zrobią się placki.Dlatego kochani, jeśli pieczecie muffinki po raz pierwszy i nie wiecie jaka konsystencja ciasta powinna być, podpowiadam i powtarzam: gęste, do nakładania łyżką. Z takim ciastem na pewno Wam wyjdą ;-) Ah i nie bójcie się nakładać dużej ilości ciasta do otworów formy, niemal po sam górny brzeg. Tak gęste ciasto nie wykipi, tylko ślicznie urośnie :-) I ucieszy oczy i serducha! :-) Moje serce dzisiaj się raduje!
A-n-i-t-a