Starożytne cywilizacje cięły granit za pomocą obrotowych borów z kolcami
Autor znajduje wiele dowodów stosowania złożonych narzędzi nie tylko na starożytnych budowlach, ale również w kamieniołomach, gdzie wydobywano do nich kamień. W tych konkretnych przypadkach popularna obecnie teoria odlewania nie wytrzymuje krytyki…
Analizując gigantyczne tak zwane „rzymskie” akwedukty w innym temacie, przypadkowo natrafiłem na ciekawy fakt. Kamienne bloki o wadze od 0,5-6 ton, z których zbudowane są akwedukty posiadają na jednej swojej ścianie równomierne głębokie zadrapania o stałym skoku. Ale najbardziej zaskakujące nie jest nawet to a fakt, że na ścianach kamieniołomu gdzie wydobywano kamień do akweduktów były dokładnie takie same równomierne linie ale …długości kilku metrów. Dlaczego jest to ważne? Ponieważ bloki akweduktu mają grubość około pół metra, i trzeba mieć niezłą fantazję żeby sobie wyobrazić, że zostały one wykonane ręcznie za pomocą młotka i dłuta. Serią uderzeń w niewielkiej odległości można zrobić głęboką równą linię. Ale, po co stukać pięć metrów pod rząd w tym samym kierunku w ścianę kopalni?
I jeszcze coś. Sądząc po śladach na ścianie kopalni kamień odłupywano nie warstwami na grubość bloku, jak można oczekiwać przy pracach ręcznych, a od razu bryłę rozmiarów domu kilkupiętrowego, taką jak znany megalit z Baalbek. I dopiero potem rozpiłowywano je na „maleńkie” do 6 ton bloki.
Oto ściany kamieniołomu, z których wydobywano bloczki do akweduktu Pont du Gard. WSZYSTKIE ŚCIANY KOPALNI WYCIĘTO BARDZO RÓWNO. JAK MOŻNA BYŁO TEGO DOKONAĆ BEZ OGROMNYCH MASZYN? I dlaczego?
Proszę zwrócić uwagę na wysokość obciętejza jednym zamachem części kopalni – wielkości około 2 dorosłych ludzi, czyli około 3-4 metry, i nie ma żadnych śladów warstwowego przekroju skały. Na pół metra, na przykład. Chociaż, bloki akweduktu są półmetrowej grubości.
A tak przedstawiają oficjalni historycy wydobycie kamienia z tej kopalni w muzeum mieszczącym się obok akweduktu:
Foto wzięto stąd http://sudelafrance.com/dostoprimechatelnosti-languedoc/3069.htmla następne wyszło stądhttp://pontdugard.com/ru/espace-culturel/museum
Jak widać, oni fantazjują na temat, że podobno w kamieniołomie wydobywano kamień półmetrowymi stopniami. Warstwa po warstwie. Co odpowiadałoby możliwościom pracy ręcznej i z pomocą prymitywnych podnośników. Jednak w rzeczywistości na ścianach kamieniołomu nie widać żadnych stopni. Wycięć o wysokości kilku ludzi.
Warto też zwrócić uwagę na relief obciętej powierzchni. Obcinka przechodziła równymi liniami długości kilku metrów i ze stałymi liniami przykładowo 5 centymetrów.
Oczywiście działała tu jakaś maszyna o wielkiej mocy przecinając skałę jakimś nożem lub piłą. Ruchem posuwisto-zwrotnym, a nie gigantyczną piłą tarczową. Piła tarczowa polerowałaby powierzchnię a nie zostawiała równomiernych bruzd.
Przy wycinaniu ręcznym młotem i przecinakiem pasma byłyby krótkie – od kilku milimetrów do kilku centymetrów.
Zwróćcie uwagę na wewnętrzny kąt prosty w kopalni:
Jak bez maszynowej obróbki można tak równo wykonać wewnętrzny kąt prosty? I po co – to przecież kopalnia a nie fasada pałacu.
Istnieje tam mnóstwo takich kątów:
Oto tak zwany „domek karierowicza”:
Wzięte stądhttp://levhudoi.blogspot.com/2015_07_02_archive.html
Oto fragment powierzchni kopalni w zbliżeniu:
Wzięte stądhttp://www.pierredupontdugard.com/wakka.php?wiki=Historique – to jest stronka współczesnej kopalni, ale właśnie ta strona poświęcona jest historii kopalni gdzie jest tam napisane w języku francuskim, że są to ślady wydobycia przez „starożytnych rzymian”.
***
W naszych czasach obok Pont du Gard istnieje również współczesna kopalnia kamienia. Oto jedna z jej stron http://www.cc-pontdugard.fr/57-pole-d-excellence-rurale.htm – jest tam parę fotografii współczesnej technologii wydobywania kamienia.
Oznacza to, że muzealna ekspozycja odpowiada bardziej nie starożytnej technologii wydobycia kamienia a współczesnej, ale zaadaptowanej do pracy ręcznej:
A to sama maszyna-piła w tej kopalni:
A to co widzimy jest dokładnie tym, co w muzeum przypisuje się starożytności – kamień wydobywany jest małymi bloczkami, a na pozostałych częściach skały widać pozostałe poziomy! Szczególnie na ostatniej fotografii z lewej strony.
Oto schematyczne przedstawienie współczesnych maszyn do piłowania kamienia:
Czy możliwe, że ta sama kopalnia wykorzystywana jest również w naszych czasach, ponieważ ściany są bardzo równe? Nie. Po pierwsze, w nowoczesnym kamieniołomie nie oprowadzano by grup turystów. Jest mało prawdopodobne, żeby turyści byli zainteresowani odwiedzaniem współczesnej budowy. Ale to nie najważniejsze. Najważniejsze jest to, że nawet bloki kamienne na akwedukcie są wycięte z takim samym pasiastym reliefem:
(Ostatni obraz jest obrócony o 90 stopni dla wygody). Znaczy to, że wszystkie te bloki były kiedyś częścią zewnętrznej ściany kopalni.
Jeszcze jeden dowód na to, że jest to starożytna kopalnia – zbieżność z rozmiarami wyciętych części z Baalbek:
Na ostatniej fotografii widać wiele równoległych bruzd na powierzchni megalitu w odstępach co kilka centymetrów.
To są ściany kopalni. Widać powierzchnię wydobytego w kopalni megalitu.
Takie same linie widać na powierzchnie największego w świecie pękniętego asuańskiego obelisku w Egipcie:
W tym przypadku, nie mam na myśli dużej szerokość bruzdy około pół metra lecz bardziej drobne równomierne pasma.
Bruzdy w zbliżeniu (obróciłem rysunek o 90 stopni):
Na ostatniej fotografii widać różnicę pomiędzy odcinkiem wykonanym ręcznie z lewej strony i zaawansowanym technologicznie świdrem.
Jeszcze bliżej:
(Tutaj oryginalne zdjęcia http://storemyr34.rssing.com/chan-9503321/latest.php)
Taki sam relief obrobionej powierzchni starożytnych jaskiń Inkerman na Krymie:
Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć, inaczej ślady są mało widoczne
Okazuje się, takie same ślady pozostawia współczesny bor:
(Wzięte stąd http://vaduhan-08.livejournal.com/28067.html)
Starożytne bruzdy są mniej wyraźne niż współczesne, ponieważ przez tysiące lat uległy erozji.
Tak więc najprawdopodobniej była to końcówka starożytnego narzędzia tnącego. W zależności od kombinacji formy, trajektorii ruchu i szybkości obracającej się główki i rozmiaru kolców mogą pozostawać na kamieniu desenie o równomiernych bruzdach.
Ręczne wykonanie takich równomiernych bruzd w granicie nie jest możliwe.
Takie same ślady na powierzchni gigantycznych starożytnych jaskini w Longyou w Chinach, odkrytych przypadkowo pod koniec XX wieku:
Warto zwrócić uwagę, że obróbka powierzchni pasmami dokładnie zgadza się ze współczesną technologią
A oto chińskie powierzchnie w zbliżeniu:
Strona, z której pochodzą fotografie:http://sibved.livejournal.com/163996.html
Oto krótki film, nakręcony w jaskiniach Longyou:
Longyou Grottoes (China)
http://vk.com/video-25867865_171664034
W 8 minucie widzimy w zbliżeniu powierzchnię jednej z kolumn, widać że powierzchnia jest dokładnie taka sama jak w bloku z Pont du Gard:
We Francji jest inny starożytny kamieniołom „Bibemus.” Tam również jest to samo:
Wiele linii nie kończy się na kilku metrach. Oto fragment ze zbliżeniem:
Wzięte stąd http://lithotheque.ac-aix-marseille.fr/Affleurements_PACA/13_aix_bibemus/13_aix_bibemus_geolhom_exploitation.htm
Kolejne ciekawe zdjęcia:
Co to za trójpalcowy człowiek w Bibemus. Ciekawie na stronie o Pont du Gard pisze Jurij Siemionow: „Na trzecim łuku drugiego poziomu, po prawej stronie widać płaskorzeźbę z trzema palcami na cześć boga Priapa, ale legenda głosi, że jest to obraz zająca. Typowa legenda. Piękna dziewczyna z Nima zgodziła się wyjść za mąż za tego, kto doprowadzi wodę do jej miasta. Ale budowniczym nie udawało się zbudować solidnego mostu przez Gard, był on ciągle zmywany przez rzekę. Wtedy pojawił się diabeł z propozycją: w zamian za zbudowanie tego dostanie pierwszą żywą istotę, która przejdzie most. I kiedy most był gotowy, wypuszczono na niego zająca (albo kota), którego diabeł złapał na drugim końcu mostu.” https://m.fotki.yandex.ru/users/yurij7ionov/view/809773
Niestety do fotografii zająca to nie pasuje. Może ktoś znajdzie? Ale, widoczne to ten sam zając.
Oto kilka zdjęć z Bibemus:
UWAGA!
Zniszcz wersję betonową inaczej ona zniszczy ciebie! Zwolennicy wersji betonowej zawsze wychodzą z założenia, że powierzchnię złożoną mają nie tylko bloki, co teoretycznie można wytłumaczyć betonowymi odlewami, ale również obrobione powierzchnie skał, z których zdobywano kamień do przygotowywania betonu. Ignorują zawsze pytanie o pozostałe ściany kamieniołomu ze śladami obróbki zaawansowanych technologicznie narzędzi. Przykład tej kopalni – następnej w łańcuchu kopalń, w których pozostały ze starożytności ślady maszyn o wielkiej mocy.
90 letni cieszący się wielkim autorytetem profesor geologii Igor Dawidienko, na przykład, nie wierzy w istoty z obcej planety ale wierzy w … „Wesołka z deską”:
On, jak Schumacher unika ostrych zakrętów, gdzie pokazano skały, w których są wycięte równe wnęki w niedostępnej dla nas technologii. Komentuje płaskie poziome kamienne występy na ziemi, jak ten:
Szczegóły tu http://levhudoi.blogspot.com/2014/07/blog-post.html – kto nie przeczyta ten jest głupiec.
Chociaż powierzchnie skał w Machu Picchu w Ameryce i koło Pont du Gard w Europie obrobione są przez maszyny, to ślady się różnią. W Machu Picchu powierzchnia jest bardziej gładka – nie ma na niej regularnych równomiernych bruzd jak we Francji. Myślę, że różnica ma bardzo proste wyjaśnianie. W Machu Picchu powierzchnia granitu jest znacznie twardsza niż piaskowca we Francji. W związku z tym nóż obrotowy Machu Picchu miał drobniejsze nacięcie i obracał się szybciej nie pozostawiając widocznych śladów dla oka.
Pilnik do obróbki metalu ma bardziej drobne zęby niż pilnik do drzewa. Zęby piły – analogicznie. Do twardszego materiału zęby są drobniejsze.
* * *Oto zbliżenie bloków Akweduktu w Segowii (Hiszpania), gdzie dobrze widać równoległe linie – ślady od świdra:
Niestety, na razie nie znalazłem informacji o kopalni, skąd wydobyty został materiał do tego akweduktu. Ciekawe jakie są tam ślady na ścianach.
Lew Chudoj
źródło 1
źródło 2
mgrabas