Powszechna chciwość egoizm i lenistwo umysłowe są motorem napędowym zniewolenia i zamordyzmu pod nazwą Nowego Porządku Świata.doc

(247 KB) Pobierz

Powszechna chciwość egoizm i lenistwo umysłowe są motorem napędowym zniewolenia i zamordyzmu pod nazwą Nowego Porządku Świata

 

http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2017/11/powszechna-chciwosc-egoizm-i-lenistwo-umyslowe-sa-motorem-napedowym-zniewolenia-i-zamordyzmu-pod-nazwa-nowego-porzadku-swiata/

 

Powszechna chciwość, egoizm i lenistwo umysłowe są motorem napędowym zniewolenia i zamordyzmu pod nazwą Nowego Porządku Świata !!!

 

W wolnośćPublikujemy przesłany komentarz NANY do poprzedniego artykułu pod nazwą „Rosja na progu rewolucji narodowej ? – przykład i przestroga dla Polski.” Postanowiliśmy przytoczyć ten tekst jako oddzielny artykuł, ponieważ zawarta w nim analiza NANY jest bardzo ważna, gdyż w sposób prosty pokazuje, że to sami ludzie poprzez swoją powszechną chciwość, egoizm i lenistwo umysłowe tworzą sobie świat niewolnictwa i zamordyzmu pod nazwą Nowy Porządek Świata.Ale to nie jest przerażająca wizja nowego porządku opisana przez  Georga Orwella w książce ”Rok 1984”, gdzie wszechwidzący  „Wielki Brat”, czy policjant na każdym rogu ulicy, kontroluje nasze zachowanie.To jest coś o wiele gorszego, co oddaje wizja Aldousa Huxleya w książce pt. „Nowy wspaniały świat”. Jest to wizja bez przymusu, chociaż dająca totalitaryzm znacznie głębszy i skuteczniejszy, poprzez wgrany do świadomości program, jak dla bio-robota, ograniczający ich wybory znacznie skuteczniej, niż policjanci poustawiani na rogach ulic lub „Wielki Brat”.To my sami mamy w sobie policjanta i „Wielkiego Brata” z którym się utożsamiamy, realizując ich „wgrane” normy programu jako swoje własne i jeszcze pilnujemy w swoim otoczeniu, aby inni realizowali ten sam program, bo jak nie realizują, to ich mniej lub bardziej bezpardonowo zwalczamy, a nawet uważamy ich za nienormalnych.

Przytoczymy w tym momencie kilka trafnych myśli duchowych jezuity ks. Anthony De Mello, dysydenta w Kościele Katolickim,  zawartych w książce „Przebudzenie” ( Wyd. Zysk i S-ka,  Poznań 1996 )

v Dobroczynność jest prawdziwą maskaradą interesowności przebranej za altruizm. (s. 25)

v Dobro ma znaczenie wówczas, gdy czynione jest bezwiednie. Nigdy nie będziecie lepsi niż wtedy, gdy nie wiecie, jak jesteście dobrzy. Albo jak powiedział wielki sufi: „Świętym jest się tak długo, dopóki się o tym nie wie.” Nieświadomość siebie. (s. 26)

v Religia nie jest – nie jest koniecznie związana z duchowością. (s. 27)

v Czy myślicie, że bogaty człowiek potrafi patrzeć na biednych ? Nie chcemy patrzyć, ponieważ grozi nam odrzucenie wcześniejszych poglądów. Grozi nam zmiana. Nie chcemy patrzeć.(s. 34)

v Mała wariacja na temat: Ja jestem osłem i ty jesteś osłem. Ja jestem dyktatorem i ty jesteś dyktatorem. Chcę rządzić twoim życiem za ciebie, chcę ci powiedzieć bardzo dokładnie czego oczekuję; jaki masz być, jak masz się zachowywać, i lepiej jeśli będziesz się zachowywał zgodnie z tym, co mówię, w przeciwnym bowiem razie znienawidzisz samego siebie.”  Czyż nie jesteśmy lunatykami ? (s. 97)

14355741_172069126532792_7151054720541159063_nDavid Icke w książce „ W WOLNOŚĆ. Przewodnik dla robotów.” Opisuje m.in.  taką sytuację: Autor jadąc dżipem przez prerie na Środkowym Zachodzie USA wjechał w pasące się duże stado owiec. Owce otoczyły go myśląc, że to ich farmer i nie pozwoliły jechać mu dalej. Musiał więc czekać na przyjazd farmera, właściciela owiec. Kiedy farmer przyjechał to zatrzymał samochód kilkaset metrów od stada, wysiadł i podszedł do stada owiec na odległość kilkudziesięciu metrów, oparł się na kiju i czekał, aż  owce go rozpoznają. Kiedy owce go rozpoznały to zdecydowana większość stada pobekując zaczęła stopniowo przemieszczać się i otaczać właściciela. Ale cześć owiec i baranów nie chciało iść ze stadem i odłączyły się od stada. Wtedy do akcji włączyły się przywiezione przez farmera psy – owczarki i zaczęły niesfornych zganiać do stada. Część owiec dała się zdyscyplinować i zagonić do stada i stadnego myślenia. Ale jeden baran, czy owca nie ulękła się przed psem zaganiającym do stada, ostro natarła i uderzyła łbem psa i pies skowycząc, a za nim inne psy zaczęły uciekać.

Taką sytuację stada owiec mamy powszechnie wśród ludzi, którzy zachowują się podobnie i sami zaganiają do stada i stadnego myślenia: w rodzinie, szkole, środowisku zamieszkania, w pracy, ale także w państwie – co niezbicie dowodzi telewizja i prasa. I dlatego to co pisze poniżej NANA w świetnym tekście, to nie jest decydujące oddziaływanie zewnętrzne różnych karteli i NWO, lecz nasze wewnętrzne zaprogramowanie jak w wizji Aldousa Huxleya.

Na podsumowanie „złota myśl” australijskich Aborygenów:

Musisz stać się tą zmianą, którą chcesz widzieć w świecie.”

 Tytuł artykułu pochodzi od Redakcji KIP  

Redakcja KIP  przed i po rewolucji                                                                                                                                                   

Komentarz NANY do tekstu:
 „Rosja na progu rewolucji narodowej ? – przykład i przestroga dla Polski.”

– by tak mogło być, z tą „przestrogą” to Polska musiałaby być podobna do Rosji. A nie jest. Nie może więc Polska brać z Rosji jakiegoś przykładu, bo i jak?

„Globalny kartel sił lichwy i totalitaryzacji suwerennych państw dociera wszędzie – taka jest jego natura i cel.”

– to nieprawda. Ten „kartel sił lichwy i totalitaryzacji” dociera wszędzie, bo ludzie mają taką naturę jak mają. Tu widać odwrócenie wartości i zwalnianie człowieka z odpowiedzialności za jego czyny.

„Działania globalnego kartelu są metodyczne i układają się w logiczny i konsekwentny ciąg.”

– no owszem, ale i tak jest to zależne od tego, na ile ludzie się na to zgadzają bądź powodowani chciwością bądź omamieni materialistycznym internacjonalizmem.

„Złamać suwerenność państw.”

– możliwe jest, gdy ludzie na taki dil idą.

„Zniszczyć państwa narodowe.”

– możliwe jest, gdy ludzie wolą amerykańskie dżinsy, a nie krajowe farmerki. Nie kartelu to wina.

„Przekupić i zwasalizować elity władzy politycznej, administracji, sądownictwa.”

– możliwe to jest, gdy ludzie zgodzili się na takie „elity”. Nie kartelu to wina. Ludzie pchają się na wysokie stanowiska w kartelach byle mieć duuuużą mamonę i reszta się dla nich nie liczy. Kartel to nazwa, zawartość jego to ludzie.

„Oderwać od realnej podstawy i rozregulować system finansowo-bankowy.”

– akurat Polacy powinni dobrze znać temat, bo co najmniej 50 lat rozwalali polską gospodarkę kupując nielegalnie dolary na czarnym rynku, przemycane z zachodu! i szkalowali ludową władzę za to, że im zabrania posiadania tych dolarów. Nie kartele oderwały cokolwiek ale ludzie własnoręcznie. Po co się oszukiwać?

„Wykluczyć niezależność gospodarczą.”

– a kto się wyśmiewał z władzy ludowej, że w kapuście kiszonej jest co prawda też witamina C, ale kapustę kiszoną trudno jest pić ze szklanki? Sama świnia worek drze i sama kwiczy – jak mawiali na kresach.
– Za banany trzeba było płacić dewizami, by mieć dewizy konieczne było sprzedawanie najlepszych produktów krajowych bo innych zachód nie chciał i brał nasze najlepsze towary za grosze, bo lud pożądał cytryn i bananów. Czy tu winien kartel?

 

„Obezwładnić samorządność społeczną i gospodarczą”

– w ogóle nie było co obezwładniać, bo obezwładniało się samo kolesiową czy rodzinną obsadą w każdej dziedzinie gospodarki, bez względu na kwalifikacje danej osoby. Partia co prawda obsadzała fachowcami, ale ci też łypali chciwym okiem na dolary więc konieczna była kontrola. Ale obywatele szkalowali za to władzę ludową i nazywali to zamordyzmem. Czy winien tu był kartel?

„Sfalsyfikować informację i edukację.”

– a kto zmuszał Polaków do słuchania radia wolna europa i głosu ameryki? Na złość chcieli zrobić ludowej władzy i bronili prawa do słuchania bredni tych szczekaczek niczym własnego życia. Kartel tu winien? A jakim cudem?
– Co do edukacji, to należało by najpierw się zastanowić, co to jest takiego. Ucząc się jednego nie można się uczyć czegoś innego, w tym samym czasie, a czas ucieka i wiele nadrobić się nie da. Więc można tylko się zastanowić, do czego ludzie używają swojej wolnej woli? Jedni do zniewalania drugich, drudzy do sprzeciwiania się pierwszym. I tak to się kręci. A prawda nikogo nie interesuje, bo kłamstwo jest i poręczniejsze i jakby ładniej brzmi.

„Spłaszczyć i zwulgaryzować kulturę.”

– kto ją płaszczy i wulgaryzuje? Czyżby kartele? Bo już na pierwszy rzut oka widać, że ludzie sami i dobrowolnie schodzą na najniższe dno i to bez żadnej zachęty, a każdego, kto im stanie na drodze nazwą zacofanym i szkodzącym „cywilizacji”.
– Kto kazał Polakom robić listy przebojów z zachodnimi pioseneczkami, traktującymi głównie o sprawach międzynożnych?
– Kto kazał Polakom gardzić pieśniami ludowymi, w których zawarta byłą mądrość narodu, regulująca relacje międzyludzkie?
– Kto zaśliniony pędził do kiosku Ruchu by kupować plejboja z gołymi dziwkami?
– Kto wyśmiewał się z „moherów” zasłaniających własnym ciałem, te bezeceństwa narażając się na szyderstwa „nowoczesnej części polaków”?
– Kto chodził oglądać bazgroły robiące za nowoczesne obrazy i udawał znawcę sztuki? Czy kartele do tego zmuszały?

„Obezwładnić narodowe formacje obrony i porządku publicznego.”

– kto dumie się prezentował po „transformacji” jako ten „pozytywnie zweryfikowany”, czyli działający na szkodę naszej armii i naszego kraju, zdradzając Przysięgę Wojskową i tym samym Ojczyznę? Czy jakiś kartel stał w pobliżu i do tego namawiał?
– Kto uważał za punkt honoru sprzeciwić się Milicji Obywatelskiej i łamać prawo wrzeszcząc wniebogłosy, że jest politycznie prześladowany? Kartel tak kazał, czy Polak tak sam chciał?

„Zakłócić naturalne, funkcjonalne i historycznie ukształtowane struktury życia społecznego.”

– nie było co zakłócać w tych „historycznych strukturach”, ponieważ Polacy zawsze zapatrzeni byli w zagranicę i Polska była im potrzebna do dojenia na zagraniczne wydatki. Więc bardzo dobrze, że taką tradycję szlag trafił
– Co do samych „struktur” to były one skrajnie niekorzystne dla zwykłego Polaka, bo nie zapewniały mu miejsca w społeczeństwie tak, by mogło nasze społeczeństwo naturalnie ewoluować, wywyższając osobistości, a trzymając w ryzach szumowiny. Szumowina z kasą to była osobistość i dziś nie jest inaczej. Czy winien tu kartel?
– Czy mieszkaniec sutereny albo nie ogrzewanego strychu był taki chętny, by zachować te struktury społeczne, które pozwalały mu łaskawie wegetować w suterenie i na strychu?
– Władza ludowa zakazała wynajmowania na mieszkania suteren i strychów. A dziś proszę! Ludzie tam się dobrowolnie przenoszą i chwalą, że mają mieszkanie. Kartel ich tam przeniósł?

„Podważyć i zrelatywizować narodowe, rdzenne i tradycyjne systemy wartości.”

– no to właśnie jest sedno, że nie było u nas „rdzennych i tradycyjnych systemów wartości” jako że warstwy wyższe były dobrowolnie kosmopolityczne, a rdzeń polskości czyli chłop był wyniszczany pańszczyzną, by jaśniepaństwo mogło za granicą szpanować. Dziś mamy to samo. Winien kartel, czy co?

„Przerazić, zastraszyć i zanarchizować ludność cywilną.”

– Polacy do strachliwych nie należą, co zaświadcza historia. Szczególnie ta powojenna do lat osiemdziesiątych. Polak to było panisko a władza miała służyć. Opowiastki o tym, że Milicja Obywatelska szykanowała obywateli służyć ma legitymizacji obecnej brutalności policji. Milicjant chodził bez broni, tylko mundurze, a niektórzy nosili puste kabury pod pachą, żeby choć cokolwiek. Kto kogo i czym straszył w tej sytuacji? Jeżeli Gierek w te pędy jechał na Śląsk, bo się górnikom coś nie podobało? Zanarchizować każdy człowiek albo może się sam, albo nie będzie nigdy żadnym anarchistą. I bez względu na kartele.

„W rezultacie wprowadzić globalny faszyzm i zapewnić nieskrępowaną władzę psychopatycznych elit – uzurpujących sobie status wybraństwa i niemal boską pozycję na ziemi.”

– „psychopatyczne elity” dawały właśnie pożądaną przez obywatela „wolność” na zasadzie „pat”. Ludzie godzili się na psychopatyczność elit, a elity tolerowały sobiepaństwo obywatela. Była to wymiana coś – za coś i kartele nie mają tu nic do rzeczy.

„Strategia globalnego, antyludzkiego kartelu jest jasna i coraz powszechniej znana.”

– żaden kartel nie jest anty ludzki (bo to tylko nazwa), anty ludzka jest zawartość kartelu, a stanowią ją ludzie i to od nich zależy, jak traktowani są pozostający pod ich wpływem obywatele. Zawartość każdej władzy, a więc i karteli stanowią krewni i znajomi królika, czyli nasi krewni.

„Dlatego taktyka kartelu jest elastyczna, aczkolwiek także coraz czytelniejsza i coraz powszechniej uświadamiana.”

– po prostu świadomość podległych kartelom ludzi się zmienia, ale nie wiadomo, jak by się ci ludzie zachowali gdyby mogli dostać w kartelach intratne posadki. Bo to jest ten punkt widzenia wynikający z punktu siedzenia i by to zmienić, nie pomoże likwidacja karteli.

„W państwach tzw. ” zachodu” jest to taktyka konsumpcjonizmu i łagodnej faszyzacji życia.”

– każdy wie, co je i za co to jedzenie kupuje. A także każdy wie, skąd to jedzenie się bierze. Chcąc kupować jak najtaniej ludzie zgadzają się na wyzysk producentów, a ci muszą mieć nisko płatnych pracowników. Koło się zamyka, a że kartel to reguluje? Nie byłoby ludzi chętnych do taniego kupowania, kartel nie miałby znaczenia.

„W dawnych koloniach „zachodu” jest to brutalna taktyka eksploatacji i odkrytego lub cichego ludobójstwa.”

– nie było to żadne „ciche ludobójstwo” lecz zupełnie jawne. Po co się oszukiwać? Jeżeli blady nie pracował na plantacji bananów a chce mieć w sklepach tanie banany, no to ktoś musi tam pracować za darmo, by blady się mógł najeść tych bananów. Aż takiej dużej wyobraźni do tego nie trzeba. I łatwo sobie wyobrazić, że gdy „murzyni” nie chcieli dobrowolnie pracować za darmo, no to konieczne było zmuszenie ich do pracy siłą, by blady te banany tanie miał. Problem polega więc nie na istnieniu karteli, a na wypieraniu prawdy ze świadomości żernych bladasów.

„Wobec tzw” wschodu” stosowany jest wariant mieszany, a oprócz tego nie wyklucza się wariantu militarnego, albo poprzez rozbudzenie wewnętrznego chaosu rewolucyjnego, albo wprost wojny w wymiarze regionalnym lub światowym.”

– „stosowany jest”? a kto to stosuje i kto to wprowadza w życie? Czyżby kartele? A jakim cudem? Może „lichwa” to robi? Z tym, że jak świat światem nikt nie widział, by banknot dolarowy czy niemiecka marka albo choć ojro do kogoś strzelało, komuś to ojro zabierało dom czy zamykało by to ojro ludzi w więzieniach i ich tam to ojro pilnowało. Jeżeli ludzie nic nie rozbudzą, to nic nie będzie. Także „wariant militarny” wymaga udział ludzi a w przypadku np. Polski konieczna byłaby bierność społeczeństwa polskiego, czyli przyzwolenie na totalną rowałkę naszego kraju. Kartel winien? A w jaki sposób?

„Państwa i narody „zachodu” wydają się być pogodzone ze swoim losem i niezdolne do skutecznego protestu i zmian swojej schyłkowej egzystencji pogodzonej z miękkim faszyzmem.”

– wcale nie są tam pogodzeni z żadnym swoim losem, bo nie wiedzą, co to jest ten ich los. Ale za to oszukują się, że mają demokrację i wolno im protestować. Z tym, że protestować wolno im wyłącznie w zakresie, z którego nic nie wynika. Oni tam się na to godzą, bo chcą mieszkać wygodnie i jeść te tanie banany.

„Państwa postkolonialne są całkowicie zmarginalizowane i mogą być jedynie narzędziem światowego kartelu do dyscyplinowania i osiągania celów wobec krajów „zachodu” i ” wschodu”.”

– wcale nie musi być tak, że ktoś biedny jest niewinny jako to dziecię nowonarodzone. Wśród „murzynów” też są zdrajcy i zaprzańcy i oni tam mają ten sam problem co np. jest u nas, to znaczy brak narodowej/plemiennej świadomości i brak zwykłej, ludzkiej solidarności. A bez tego ani rusz. Kartel to tylko taki okazjonalny katalizator, a reszta idzie z własnego rozpędu.

„Jedynym przeciwnikiem zbrodniczego kartelu globalnego są państwa i narody „wschodu” – czyli państwa słowiańskie na czele z Rosją i Chiny.”

– to też niekoniecznie. W rosyjskiej tv widać damulki bardziej zachodnie niż tam na zachodzie i to jest problem. W Chinach to samo. Kartelu nie ma tu za co winić.
– Nikt nie musi w Rosji pić koka koli ale to robią napędzając kasę tym, którzy ich niszczą.
– Nikt nie każe Chińczykom jeść cham/burgerów, ale jedzą i się tym zachwycają, jakby było czym. Kartel ich do tego nie namawia, bo oni sami to robią.
– Konieczne byłoby ożywienie jakichś uniwersalnych, ludzkich wartości i może te słowiańskie nadawały by się jako choćby część tego wzorca.

„W związku z tym, że technologia, zasoby naturalne i przestrzeń są czynnikami znaczne ważniejszymi niż liczba ludności, to właśnie Rosja i kraje słowiańskie są głównym przeciwnikiem globalnego kartelu ludobójców.”

– opętani egoizmem i lenistwem ludzie akceptują każdą podłość, byle ich nie dotyczyła. A więc przed ludzkością jeszcze kawałek trudnej drogi do przejścia. Narodowość nie ma tu nic do rzeczy, choć może być jakimś ogniwem łączącym ludzi w dobrej sprawie.

„Walka o suwerenność krajów słowiańskich, w przypadku Rosji o jej zachowanie, a w przypadku pozostałych krajów słowiańskich o jej odzyskanie – jest walką o nasze słowiańskie, a więc i nasze polskie, być albo nie być.”

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin