Topolski J. - Historia Polski n.w.pdf

(7148 KB) Pobierz
JERZY TOPOLSKI
HISTORIA
POLSKI
Copyright © by Maria Danuta Łabędzka-Topolska, 2015
Copyright © by Wydawnictwo Poznańskie sp. z o.o., 2015
Korekta: Barbara Borszewska
Projekt okładki: Dawid Czarczyński
Opracowanie map: Mariusz Mamet
Ilustracja na okładce: MP 3896; Matejko, Jan (1838-1893) (malarz); Założenie Szkoły
Głównej przeniesieniem do Krakowa ugruntowane R.P. 1361-1399-1400, z cyklu „Dzieje
Cywilizacji w Polsce”; 1888; olej; deska dębowa; 79,5 x 62.
Copyright © by Ligier Piotr/Muzeum Narodowe w Warszawie
Zdjęcia: Agencja Fotograficzna Polskiej Agencji Prasowej, Agencja Fotograficzna
Propress, Archiwum Instytutu Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w
Poznaniu, Zbiory Wydawnictwa Poznańskiego, Stefan Kraszewski, Damazy
Kwiatkowski, Piotr Namiota, Andrzej Witusz, Tadeusz Zagoździński
Konwersja publikacji do wersji elektronicznej: Dariusz Nowacki
Wydanie elektroniczne 2015
ISBN 978-83-7976-270-5
Wydawnictwo Poznańskie sp. z o.o.
ul. Fredry 8, 61-701 Poznań
tel.: 61 853-99-10
fax: 61 853-80-75
redakcja@wydawnictwopoznanskie.com
www.wydawnictwopoznanskie.com
Rozdział I
C
O SIĘ DZIAŁO NA ZIEMIACH POLSKICH W CZASACH
STAROŻYTNYCH?
Ery, okresy, epoki, kultury. Jak dzieli się
dawne dzieje?
W bardzo dawnych czasach, które przyciągają uwagę historyka
od momentu, gdy na interesującym go terytorium pojawił się
człowiek, nie było jeszcze ani ziem polskich, ani ziem
niemieckich czy rosyjskich i jakichkolwiek innych. Nie było
bowiem ani Polaków czy Niemców, tzn. narodów, ani Polski czy
Niemiec, czyli państw. Ludzie w większych czy mniejszych
gromadach pojawiali się na różnych terytoriach, wędrowali
z jednego miejsca na drugie w poszukiwaniu środków do życia,
a środki te uzyskiwali poprzez zbieractwo dziko rosnących
roślin, polowanie (początkowo bardzo prymitywne) na różne
zwierzęta i łowienie ryb. Te pierwsze ludy nazwano dlatego
ludami zbieracko-łowieckimi. Kiedy to było?
Na ziemie, które wiele tysięcy lat później stały się ziemiami
polskimi, pierwsze gromady ludzi przybyły około 200 tysięcy lat
temu lub, być może, nieco później, choć zważmy, że owo „nieco”
oznaczało wówczas tysiące lat. Niektórzy badacze uważają
natomiast, że człowiek na interesujących nas terenach mógł
pojawić się nawet wcześniej.
Epoka, w której na ziemiach polskich bez wątpienia żyli już
ludzie, jest nazywana różnie. Geologowie i geografowie
odtwarzający historię Ziemi wyróżnili na podstawie obserwacji
osadzania się skał i powstawania ich kolejnych warstw ery,
okresy i epoki. Otóż taka geologiczno-geograficzna era, w której
obecnie żyjemy, nazywa się erą kenozoiczną (od greckich słów
oznaczających „nowe życie”), a rozpoczęła się 60‒70 milionów
lat temu. Dzieli się ona na dwa okresy, nazwane trzeciorzędem,
trwającym prawie całe owe 60‒70 milionów lat, oraz
czwartorzędem, który rozpoczął się około 1‒3 milionów lat
temu. To oczywiście bardzo dużo, lecz zarazem widzimy, jak
wiele może jeszcze mieć przed sobą nasz czwartorzęd, trwający
na razie kilkadziesiąt razy krócej aniżeli trzeciorzęd. W okresie
trzeciorzędu żyły już różne zwierzęta, a pod jego koniec pojawiły
się małpy człekokształtne, a być może już pierwotny człowiek.
W obecnej postaci, czyli tzw. człowieka rozumnego (Homo
sapiens),
człowiek pojawił się w czwartorzędzie i to dopiero
w ostatnich fazach jego pierwszej epoki, nazwanej plejstocenem
(co oznacza nagromadzanie się nowości). Druga epoka
czwartorzędu, która rozpoczęła się około 10 tysięcy lat temu,
nazwana została ‒ w terminologii geologicznej ‒ holocenem,
czyli epoką „zupełnie nową”.
Większość zatem tego, czego uczymy się na lekcjach historii
i co o historii czytamy bądź słyszymy, rozgrywa się w holocenie.
Dzieje Polski zaś jako państwa i narodu, które liczą około tysiąca
lat, to ‒ jak widać ‒ jakby owego holocenu dzień bieżący,
w porównaniu z milionami, setkami czy dziesiątkami tysięcy lat
jakby chwila. A przecież tyle się w owej „chwili” zdarzyło!
Wróćmy jednak do plejstocenu i do pierwszych gromad ludzkich,
a także do wymarłych już niektórych zwierząt, takich jak
w szczególności mamuty, nosorożce włochate czy niedźwiedzie
jaskiniowe.
Dla człowieka, który znalazłszy się wobec nieznanych
a groźnych sił przyrody, by przetrwać, musiał myśleć i rozwijać
wielorakie umiejętności różniące go od świata zwierząt, a które
nazywamy kulturą (jako coś innego aniżeli „natura”), plejstocen
miał pewną, bardzo nieprzyjemną cechę. Oto następowało
Zgłoś jeśli naruszono regulamin