Albiński Wojciech - Przekąski-zakąski.pdf

(1979 KB) Pobierz
Plik od www.ebooks43.pl do osobistego uzytku dla: winyl@onet.pl
Przekąski – Zakąski
jak być dobrym, jeśli nie było się nawet złym
zbiór opowiadań
Wojciech Albiński
Copyright © by Wojciech Albiński 2011
2
Plik od www.ebooks43.pl do osobistego uzytku dla: winyl@onet.pl
SPIS TREŚCI
OD NOWA (4)
PRZEKĄSKI – ZAKĄSKI (6)
KTOŚ WIĘKSZY NIŻ JA (9)
SEKRETNY ZAKON (15)
TELEFON SPRZED DEKADY (22)
DROGA REDAKCJO (28)
CZĘŚĆ GARDEROBY (33)
NIGDY SIĘ NIE ODWRACAJ (38)
EVERY TIME WE SAY GOODBYE (44)
PORZĄDEK W IMIONACH (55)
CZEKAJĄC NA GODOTA (61)
PIĘKNI LUDZIE (64)
DZIECIĘCA ZEMSTA (70)
KTOŚ MUSI ODEJŚĆ,
ŻEBY
ZOSTAĆ MÓGŁ KTOŚ (76)
POZDROWIENIA DLA BORDO (81)
KANIBALIZM BĘDZIE KARANY
ŚMIERCIĄ
(89)
GODNA
ŚMIERĆ
(95)
PIERWSZE PRÓBY PRZYJAŹNI (102)
SZKIC KOBIETY (112)
ZDECYDOWANIE NIE POWINIEN SIĘ MODLIĆ (118)
UKRADZIONE NAZWISKO (127)
ŚWIĘTO
PRACY (139)
KACZKA DZIWACZKA (145)
druga strona okładki (148)
3
Plik od www.ebooks43.pl do osobistego uzytku dla: winyl@onet.pl
OD NOWA
Do pracy na ogół jeżdżę bez biletu. Ale przestaje mi to wystarczać. Spodobały mi się za
to kary i ich unikanie. Pościg, sąd. Właśnie sąd.
Że
niby powaga, ale nie przyszedł urząd
miasta. Zmartwiło mnie to. Obroniłem się i poczekałem, aż przyjdzie zmniejszona kara, której
i tak nie zapłaciłem. Przyszedł komornik. Zajął pensję. To już jakiś konkret. Ale wtedy byłem
już daleko. W internecie pokazała się piosenka „Będąc złapanym na złodziejstwie”. I w
związku z tym,
że
zawsze czułem się niekochany, a ostatnio odeszła ode mnie nawet
żona,
i
że
zawsze miałem dość odwagi, by wziąć sobie to zainteresowanie, zacząłem kraść.
Poderwałem dwie dziewczyny, o których powiedziałem
żonie. Żona
na krótko znowu się we
mnie zakochała. Dziewczyny jakoś to przeżyły. Na ich koszt byłem tu i tam. I było fajnie. Ale
to wszystko znowu mało. Na przykład takie włamanie albo pobicie. Sprawdźmy, ile za to by
było. Włamanie to włamanie. Pobicie to rozbój. Popatrzeć na człowieka na ulicy i mu dojebać.
Szukać afery. Jak drżą pięści, jak chodzi całe ciało. Każda noga mówi: „ruszaj”. Zamieniam się
w spięty kawałek aparatury do podtrzymywania oddechu. Mocny, pełen elektrycznych
impulsów. Biję się, on się odsuwa. A przecież ma siłę,
żeby
się bić. Przeprasza. Spoko. Na
wszelki wypadek powołuję się na kolegów, których dawno potraciłem. Jest przestraszony. To
słabo, chcę więcej.
Mam kolegę, tego akurat mam, który chce skończyć
życie
w okolicach czterdziestki.
Lubi narkotyki i emocje, dużo emocji. Planujemy włamanie. Włam. Umówić się na włam.
Czuję podniecenie i radość, wszystko to, co wiem o ludziach, przeciwko nim. Krata z moich
blizn zaczyna
świecić,
to tutaj. Włamujemy się do domu na podwarszawskim osiedlu. Balkon,
wejście, przedmioty. Kamera. Na niej ich dzieci. To jednak rozprasza. Wychodzimy i
cieszymy się. Mnóstwo wrażeń. Jak z nadmorskiej pocztówki. Piękne chwile. Wracam do
domu, w domu włamanie.
Kiedyś ktoś się do mnie włamał i przeżyłem to jak kobieta gwałt. Pusta rama okna, dalej
chłód nocy. Teraz wyjąłem papierosa, napaliłem w kominku i zastanawiałem się, czy dziury w
futrynach po włamaniu w ogóle warto reperować. Ja naprawdę chcę być grzecznym dzieckiem
z tarczą na ręku. Ale nie ma z kim. Nie ma w koło
żadnych
grzecznych dzieci. Są pierdoleni
szmaciarze, raz lepsi, raz gorsi. Nikt nie gra czysto, można tylko hałasować. Po chwili
zadzwoniłem do
żony.
Czy chce wracać. Nie. Cóż.
Na początku płomień rozchodził się po domu wolno. Pomogłem mu i zaskoczony
tempem, szybko uciekłem na zewnątrz. Zadzwoniłem po policję, Spisali protokół, o sprawcach
4
Plik od www.ebooks43.pl do osobistego uzytku dla: winyl@onet.pl
włamania powiedzieli,
że
na pewno ich nie znajdą, a o domu,
że
mam szczęście, bo był
ubezpieczony. Jeden z nich dodał: „pan buduje od nowa”.
5
Plik od www.ebooks43.pl do osobistego uzytku dla: winyl@onet.pl
Zgłoś jeśli naruszono regulamin