Watała Elwira - Miłosne igraszki rosyjskich caryc.txt

(790 KB) Pobierz

Elwira Watała
Miłosne igraszki rosyjskich caryc	

 	

 Z języka rosyjskiego przełożyła Anna Strózik


 
 Wprowadzenie

 	    Autorskie kanony zobowišzujš mnie do tego, abym nie zachłystywała się własnš ksišżkš. Powiem więc krótko, węzłowato i nader skromnie - to jest dobra lektura, lecz nie dla wszystkich czytelników. Tym, którzy sš przyzwyczajeni do akademickiej suchoci leksyki językowej, do cile jednolitej narracji i okrelonego gatunku literackiego radzę TEJ KSIĽŻKI NIE CZYTAĆ! Będzie drażniła i prowokowała.
 	    Po pierwsze: imperatywnš bezwzględnociš autorskiej postawy, nie dopuszczajšcej innego poglšdu aniżeli własny punkt widzenia. Jestem subiektywna w ocenie postaci bohaterów i rozważaniach filozoficznych, mimo iż nie ma w tej ksišżce ani krzty wymysłu, bšd fikcji literackiej.
 	    Po drugie: być może zbyt natarczywie chcę zjednać sobie przychylnoć czytelnika. Temu celowi służyć ma rzadko obecnie stosowany w tworzywie literackim zwrot per drogi czytelniku, stwarzajšcy atmosferę poufałoci i intymnoci. Zapraszam czytelnika do lektury do poduszki: odprężajšcej, lekkiej. To prawda, nienawidzę ksišżek historycznych, które czyta się jak ksišżkę telefonicznš, pełnych akademickiej i beznamiętnej narracji z prawidłowym rozstawieniem podmiotów i orzeczeń. A niechże w mojej ksišżce przywrócę trochę zapomniany gawędziarski styl Boccacia, Brantomea, Zagoskina czy Stanisława Wasylewskiego.
 	    Moja ksišżka to rezultat kilkuletnich badań historycznego materiału w archiwach i bibliotekach moskiewskich. Stanowi niepełny przekład monografii, która w ostatnich latach była trzykrotnie wznawiana w Rosji.
 	    Wreszcie po trzecie: moja ksišżka może irytować czytelnika tym, że co rusz w tok spokojnej narracji wdzierajš się kaskadš elementy dygresyjne, język literacki przeplata się z potocznym, z regionalizmami bšd filozoficznymi rozważaniami. Językowego estetę będzie to drażnić i irytować, ale tak sobie postanowiłam, pamiętajšc o znanym rosyjskim przysłowiu: Na wszystkie gusta nie dogodzisz, za sobie mocno zaszkodzisz. Nie boję się krytyki, wiadoma, iż zapewne znajdš się akademiccy esteci, którzy zmieszajš z błotem ten mój groch z kapustš jako danie niestrawne. No cóż! Pokrzepię się wówczas mylš, że na ksišżkach markiza de Sade również psy wieszano i... po cichutku w nich się zaczytywano. Oby tak było z mojš ksišżkš.
 	    A teraz na serio. Ksišżka obejmuje historyczny okres Rosji przełomu XVII i XVIII wieku, gdy carskim domem Romanowów rzšdziły kobiety. Została przedstawiona plejada caryc: Eudoksja Łopuchina, Anna Iwanowna, Anna Leopoldowna, Elżbieta Piotrowna i Katarzyna Wielka. Tylko ta pierwsza, żona Piotra I, Eudoksja Łopuchina, nie była osobš panujšcš. Siedzšc losy kolejnych rosyjskich caryc postawiłam przed sobš trudne zadanie: opisałam je przez pryzmat ich życia intymnego.
 	    Wštkom politycznym, tematom wojen i sprawom państwowym powięciłam w tej ksišżce niewiele miejsca. Stanowiš zaledwie tło dla losów bohaterów. Przed oczami czytelnika, niczym barwny korowód, przesuwajš się sceny z życia carskiego dworu epoki Piotra I i lat póniejszych: faworyci, bale, maskarady, uczty, stroje, zdrady, zabójstwa i cala paleta erotycznych namiętnoci.
 	    W rozdziale o Eudoksji Łopuchinie czytelnik dowie się nie tylko o okrucieństwie Piotra I, o jego wymylnych torturach, jakie stosował wobec własnego syna i bliskich mu osób, o jego ulubionej metodzie odršbywania głów toporem, ale zapozna się również z torturami i kaniami, a zwłaszcza z odcinaniem głów przez władców w dziejach wiata.
 	    Analizujšc epokę Anny Iwanowny z jej zamiłowaniem do patriarchalnego trybu życia i przywišzaniem do różnego rodzaju hołoty: kuglarzy, plotkarek, żebraków, dygresyjnym wštkiem opowiadam o wiatowym kuglarstwie. Opis Lodowego Domu carycy, który miał na celu oszołomić wiat, oparty został na całkowicie sprawdzonych i autentycznych materiałach ródłowych.
 	    Opisujšc epokę Elżbiety Piotrowny, z jej sybaryckim trybem życia, zamiłowaniem do wszelkiego rodzaju uciech (bale, maskarady, uczty, polowania, kuligi), uważałam za stosowne włšczyć w ten wštek przykłady podobnego życia w Imperium Rzymskim.
 	    I wreszcie rozdział o Katarzynie Wielkiej. Polacy nie majš powodu, żeby kochać tę carycę, która trzema rozbiorami doprowadziła Rzeczpospolitš do ruiny, tym niemniej należy obiektywnie ocenić tę nieprzeciętnš postać - polityka, dyplomaty i kobiety. Skupiałam się na Katarzynie jako kobiecie, z jej negatywnymi i pozytywnymi cechami. Z jednej strony była to kobieta czarujšca, szczodra, wiecznie umiechnięta, ubóstwiana przez dworzan, z drugiej za władcza i podporzšdkowujšca swej chuci całe państwo. To ona wyniosła instytucję faworyta na piedestał, to ona w czasie swego panowania wydoiła z państwa sto milionów rubli na swoich kochanków.
 	    Obaliłam powszechnie panujšcy mit, znajdujšcy wyraz nawet w ródłach naukowych, o seksualnej patologii Katarzyny Wielkiej, która jakoby cierpiała na zoofilię.
 	    Stosunkowo nowy jest mój poglšd jakoby Katarzyna Wielka nie ulegała w sprawach państwowych wpływom faworytów. Informacje o Grigoriju Potiomkinie i o Platonie Zubowie, napisane w oparciu o historyczne dokumenty, obalajš tę teorię.
 	    Mam nadzieję, że moja opinia będzie zgodna z opiniš czytelnika, że ta ksišżka historyczna, oparta na autentycznym materiale, będzie czytana z nie mniejszym zainteresowaniem niż dzieło beletrystyczne.
 	Elwira Watała
 
   
 	Eudoksja Łopuchina, czyli Awdotia Fiodorowna, córka znanego bojara, była pierwszš żonš rosyjskiego cara Piotra I. Ożenił się z niš 28 stycznia 1689 roku, nie z własnej woli, ale ulegajšc namowom swojej matki, Natalii. Eudoksja była biednš, nieszczęliwš i niemiałš kobietš. Całe życie spędziła w klasztorach i więzieniach, lejšc gorzkie łzy nad swym losem. Za co tak znienawidził jš car, trudno powiedzieć. Znienawidził i już. Chociaż aż trzech synów mu urodziła (dwóch zmarło) i łapeńkš Pietruszš męża nazywała tkliwie, do niczego się nie wtršcała, no chyba, że orgie pijackie zbyt głono car urzšdzał, wówczas omielała się wyrazić swoje niezadowolenie. Nic jej to nie pomogło.
 	    Piotr już od pierwszych dni małżeństwa poczuł do niej wstręt i nie chciał widzieć obok siebie. Całymi dniami i tygodniami nie zaglšdał do jej apartamentów, wolał pić, hulać i rozpustę uprawiać z Annš Mons, córkš karczmarza, pięknš i rozwišzłš kobietš, emanujšcš seksapilem. Tak to trwało aż dziewięć lat. Eudoksja płakała, żarliwie modliła się i błagała o mężowskš przychylnoć. Na próżno. Piotr I swego stosunku do żony nie zmienił. Zbyt cichš, posłusznš i głupiš wydawała się Eudoksja Piotrowi. Nie tolerowała namiętnoci męża do innych kobiet i do mocnych trunków. Swój niemy protest wyrażała tym, że godzinami stała na kamiennej posadzce w kaplicy, zalewajšc się łzami i szepczšc modlitwy.
 	    Car, jak wiadomo, nie znosił najmniejszego sprzeciwu, ani w sprawach państwowych, ani w życiu osobistym, a zwłaszcza gdy dotyczył jego pragnień i przyzwyczajeń. I tak po dziewięciu latach nieszczęliwego małżeństwa nadszedł grony rozkaz cara: syna od matki zabrać, a jš do klasztoru na postrzyżyny i w szaty zakonne przebrać.
 	    A cóż to tak rosyjscy carowie rozochocili się, żeby swoje niekochane żony do klasztorów wysyłać? Zakrawało to wprost na jakš epidemię. Jak tylko co im nie pasowało, a wystarczyło najdrobniejsze przewinienie, od razu caryca lšdowała w klasztorze. Ileż biednych caryc, Bogu ducha winnych niewiast, rozesłał Iwan Grony do monastyrów! Historia jest pełna przykładów, kiedy żona, za dnia jeszcze caryca, a wieczorem na lichej szkapinie do klasztoru jako mniszka podšża. Nie liczyli się carowie z Domostrojem. Zachodnich reguł nie znamy, a w rosyjskim Domostrojem czarno na białym jest napisane: Tylko chorych i ułomnych do klasztoru wysyłać, a młodych i zdrowych nie wolno. Eudoksja była młodš, zdrowš kobietš i synów carowi zapewne by jeszcze narodziła. Lecz ignorujšc przepisy Domostroju, w klasztorze jš uwięziono, izolujšc od syna Aleksieja. A los syna okaże się tragiczny. Będzie chowany bez matki. Tylko jeden raz, będšc już dorosłym, uda mu się odwiedzić potajemnie matkę w suzdalskim klasztorze, za co zresztš zostanie surowo skarcony przez ojca. Aleksiej się ożeni, lecz niedługo potrwa jego szczęcie małżeńskie. Dokładnie dziesięć dni po narodzinach syna umiera mu żona. Syn na krótko stanie się rosyjskim carem, Piotrem II, i umrze na nieuleczalnš wówczas chorobę - ospę. Aleksiej wychowywał się na dworze w towarzystwie wiecznie pijanej macochy i znienawidzonej ciotki Natalii Aleksiejewny, której zarzucano intrygi i zdradę państwa. Potem ucieknie do Wiednia, lecz stamtšd będzie deportowany i osadzony w Pietropawłowskiej twierdzy, gdzie więziono bardzo gronych przestępców. Będzie nieludzko torturowany na oczach swojego ojca i umrze, nie wytrzymawszy mšk. Według innej wersji został otruty. O tym wszystkim dowie się jego matka Eudoksja, która przeżyje wszystkich: eksmęża, jego drugš żonę, nawet własnego wnuka.
 	    Piotr I bez skrupułów wysyłajšc do klasztoru żonę, podtrzymywał rosyjskš tradycję. Od dawna było przyjęte w Rosji, że zamiast rozwodu niewygodne żony umieszczało się w klasztorze. To na Zachodzie, we Francji, Anglii czy też we Włoszech królowie zawracali sobie głowy rozwodowymi procesami. Bywało, że królowie latami czekali na papieskie pozwolenie na rozwód. Nieraz procesy takie trwały dziesištki lat. Tak było z królowš Margot, żonš Henryka IV. Biedny francuski król gnuniał w oczekiwaniu na rozwód, a jego kochanka, pretendentka na żonę, umrzeć już zdšżyła, a pozwolenia od papieża na rozwód dalej nie było.
 	    A co przechodził biedny wielokrotny żonko Henryk VIII, król angielski? Z jakiego powodu pokłócił się z papieżem? Naturalnie z powodu nieotrzymania pozwolenia na rozwód. Król ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin