Wielki sen - The Big Sleep [1978] DVDRip. NAPISY PL.txt

(59 KB) Pobierz
{2027}{2092}WIELKI SEN
{4034}{4133}/Było około 11-tej rano.|/Byłem w swoim granatowym garniturze...
{4133}{4203}/jasnoniebieskiej koszuli z krawatem|/i chusteczkš w butonierce...
{4203}{4295}/w czarnych butach, czarnych skarpetkach|/z wzorkiem z granatowych zegarków.
{4295}{4362}/Byłem schludny, ogolony i trzewy.
{4362}{4453}/Byłem tym, czym powinien być|/dobrze ubrany prywatny detektyw.
{4453}{4568}/Składałem wizytę|/10-ciu milionom funtów.
{5121}{5209}Jestem Philip Marlowe.|Generał Sternwood mnie oczekuje.
{5209}{5255}Zechce pan wejć.
{5255}{5303}Dziękuję.
{5303}{5436}Proszę spoczšć... zawiadomię generała,|że już pan jest.
{5831}{5919}- Ale pan wysoki.|- To nie moja wina.
{5919}{5979}I przystojny.
{5979}{6034}- Jak się pan nazywa?|- Reilly.
{6034}{6085}Doghouse Reilly.
{6085}{6165}- Czym pan się zajmuje?|- Jestem detektywem.
{6165}{6191}Amerykanin?
{6191}{6270}Tak... przybyłem tu podczas wojny|i zapomniałem drogi do domu.
{6270}{6371}- Żartuje pan sobie ze mnie?|- Dlaczego miałbym to robić?
{6371}{6445}Jest pan wysoki.
{6447}{6483}Podoba mi się pan.
{6483}{6545}Chwileczkę!
{6545}{6637}Generał przyjmie pana teraz.
{6814}{6903}- Kto to był?|- Panna Camilla Sternwood.
{6903}{7025}Powinnicie jš tego oduczyć.|Jest już doć duża.
{7128}{7205}Tędy, proszę pana.
{7467}{7547}Jestemy na miejscu.
{7795}{7858}To jest pan Marlowe, generale.
{7858}{7986}Jestem raczej mrocznym|szczštkiem wielkiego wiata.
{8003}{8061}Kalekš...
{8061}{8114}ze sparaliżowanymi obiema nogami...
{8114}{8189}i połowš wnętrznoci.
{8189}{8270}- Brandy?|- Dziękuję.
{8289}{8387}Przywykłem pijać to z szampanem.
{8409}{8495}Więc zna pan inspektora Carsona?
{8495}{8555}Nasze drogi|kilkakrotnie się skrzyżowały.
{8555}{8619}Polecił mi pana.|Powiedział, że jest pan obdarzony...
{8619}{8715}amerykańskim rodzajem niepokornoci.
{8715}{8806}- A co pan wie o mnie?|- Cóż, jest pan bardzo bogaty.
{8806}{8877}Kilka lat temu zmarła panu żona|i przeniósł się pan do Anglii.
{8877}{8977}Ma pan dwie córki...|bardzo ładne, ale... nieco dzikie.
{8977}{9056}Starsza wyszła za mšż za Irlandczyka|nazwiskiem Rusty Regan.
{9056}{9125}Bardzo lubię Rusty'ego.
{9125}{9189}Norris...
{9193}{9270}Był jak powiew życia,|dopóki tu przebywał.
{9270}{9370}- Co się z nim stało?|- Wyjechał.
{9375}{9439}Jaki miesišc temu.
{9439}{9517}Nie pożegnał się ze mnš|nawet słowem.
{9517}{9570}Trochę zabolało.
{9570}{9659}Pewnie niedługo|co o nim usłyszę.
{9659}{9772}Ale na razie...|znów jestem szantażowany.
{9792}{9908}2 lub 3 miesišce przed|przybyciem Rusty'ego, jaki rok temu...
{9908}{10012}zapłaciłem 5 tysięcy funtów|niejakiemu Joe Brody...
{10012}{10104}aby zostawił w spokoju Camillę,|mojš młodszš córkę.
{10104}{10148}Spotkałem jš w hallu.
{10148}{10279}Tak... obawiam się, że moje dziewczęta|majš wszystkie powszechne przywary.
{10279}{10425}Usiłowała sišć mi na kolanach...|a włanie stałem wyprostowany.
{10469}{10566}No i co pan sšdzi o tym licie?
{10567}{10689}"Zobowišzuję się wypłacić na żšdanie|1000 funtów Arturowi Gwynn Geigerowi".
{10689}{10773}Podpisała Camilla Sternwood.
{10773}{10823}- Zapłaciłbym.|- Dlaczego?
{10823}{10893}To niewielkie pienišdze|wobec sporych kłopotów.
{10893}{10950}Mam swojš dumę.
{10950}{11084}Ten... księgarz, Geiger,|twierdzi, że to dług karciany.
{11086}{11155}Jeli nawet zapłacę, to ile razy|to się jeszcze powtórzy?
{11155}{11259}W takim przypadku zajmę się nim.|Pomyli, że most mu się zwalił na głowę.
{11259}{11303}Jak bym to widział.
{11303}{11381}Ile pan sobie liczy, panie Marlowe?
{11381}{11464}50 funtów dziennie plus wydatki...|oczywicie, jak mi się trafi.
{11464}{11597}Sensowna cena za zdejmowanie|ludziom kłopotów z głowy.
{11611}{11719}Powierzam panu tę sprawę.|Proszę nie mówić o tym Camilli.
{11719}{11781}Zacznie ssać kciuk|i demonstrować niewinnoć.
{11781}{11902}A teraz proszę mi już wybaczyć,|panie Marlowe.
{12006}{12080}Jestem zmęczony.
{12347}{12438}Generał polecił mi wystawić panu|czek na każdš żšdanš sumę.
{12438}{12481}Polecił panu?|Jak?
{12481}{12531}Sposobem, w jaki nacisnšł dzwonek.
{12531}{12592}- Wypisuje pan jego czeki?|- Mam ten zaszczyt, proszę pana.
{12592}{12684}Oddala to od pana grób dla nędzarzy.|Na razie nie trzeba pieniędzy, dziękuję.
{12684}{12769}Jest jeszcze co... pani Regan|chce z panem porozmawiać.
{12769}{12839}Starsza córka generała?|Skšd wie, że tu jestem?
{12839}{12968}Musiała widzieć nas wchodzšcych|do oranżerii... mieszka na górze.
{12968}{13065}Więc to pan jest tym nieskalanym|prywatnym detektywem.
{13065}{13177}Nie wiedziałam, że tacy w ogóle istniejš.
{13254}{13305}Na co się pan tak gapi?
{13305}{13379}Na to, co wyglšda na kłopoty.
{13379}{13459}- Podobał się panu tatu?|- Podobał.
{13459}{13516}Lubił mojego męża.
{13516}{13555}Rusty'ego.
{13555}{13618}Rusty przysparzał tatusiowi|sporo radoci.
{13618}{13706}O wiele więcej, niż mnie.
{13713}{13818}- Powiedział co o Rusty'm?|- Co mówił.
{13818}{13857}Chce go odszukać?
{13857}{13906}I tak, i nie.
{13906}{14014}Nie widzę powodu|do tej tajemniczoci.
{14014}{14072}Nie podobajš mi się|pańskie maniery.
{14072}{14193}Mnie one też martwiš|w samotne zimowe wieczory.
{14197}{14280}Czego się pani obawia?
{14291}{14374}Więc... nie wezwał pana|z powodu Rusty'ego?
{14374}{14486}- Może jego pani o to zapyta?|- Nieważne.
{14528}{14602}Panie Marlowe...
{14703}{14800}Potrafiłby pan odnaleć Rusty'ego,|gdyby tatu pana poprosił?
{14800}{14844}Kiedy wyjechał?
{14844}{14891}Jaki miesišc temu.
{14891}{14966}Jego samochód znaleziono|w jakim hotelu.
{14966}{15066}- Kto?|- Więc on nic panu nie powiedział.
{15066}{15121}Nie po to pani ojciec|chciał się ze mnš spotkać.
{15121}{15209}Czy nie tego chciała pani|dowiedzieć się ode mnie?
{15209}{15278}Mówišc prawdę, to tak.
{15278}{15391}Wspaniale.|Mogę więc już pokłusować dalej.
{15507}{15597}/Miała wspaniałe nogi.|/To jej muszę przyznać.
{15597}{15688}/Trochę powęszyłem, chociaż praca|/zlecona mi przez jej ojca...
{15688}{15737}/byłaby odpowiedniejsza dla adwokata.
{15737}{15784}/Gdyby nawet|/pan Artur Gwynn Geiger...
{15784}{15826}/KSIĽŻKI RZADKIE|/I PIERWSZE WYDANIA...
{15826}{15875}/okazał się tym szantażystš...
{15875}{15931}/to nadal byłby to|/przypadek dla adwokata.
{15931}{16013}/Chyba, że było w tym co więcej,|/niż widać na pierwszy rzut oka.
{16013}{16128}/Niemniej wyglšdało to|/doć interesujšco.
{16382}{16435}Słucham pana?
{16435}{16545}Macie Kawalera Audubon,|wydanie z 1840 roku?
{16545}{16626}Nie... aktualnie nie.
{16632}{16703}A Ben Hura z 1860?
{16703}{16791}- Wydanie z erratš na stronie 116?|- Raczej nie.
{16791}{16843}Naprawdę sprzedajecie ksišżki?
{16843}{16938}A na co to wyglšda?|Na banany?
{16997}{17055}Kolekcjonuje pan manuskrypty?
{17055}{17179}- Nie... tylko niezapłacone rachunki.|- Rozumiem.
{17227}{17329}- Kiedy będzie pan Geiger?|- Raczej póno.
{17329}{17433}Cóż... może sišdę i poczekam|w jednym z tych uroczych foteli?
{17433}{17509}- To może być bardzo póno.|- Nie szkodzi.
{17509}{17645}Nie mam nic innego do roboty, chyba, że...|posiedzieć sobie i pomyleć o trygonometrii.
{17645}{17687}No, tak.
{17687}{17753}Oczywicie.
{21541}{21619}/Oczywicie wiedziałem,|/jak powinna wyglšdać ta ksišżka.
{21619}{21706}/Ładnie wydrukowana|i nieopisanie sprona.
{21706}{21817}/Ksišżka wypożyczana z biblioteki|/misternej nieprzyzwoitoci.
{21817}{21909}/W drodze powrotnej do sklepu wypytałem|/o pana Artura Gwynn Geigera...
{21909}{21962}/bibliotekarza.
{21962}{22085}/Dowiedziałem się, że miał około 50-ki,|/był wysoki, ze szklanym okiem.
{22085}{22172}/Jedził beżowym Alvisem.
{27338}{27419}No dobrze, ty ćpunko.
{27555}{27632}Dobra dziewczynka!
{28901}{28989}Już za póno, kochanie.|Zabrali już twoje zdjęcia.
{28989}{29076}Dalej... idziemy do domu.
{29609}{29655}O, dobry wieczór panu.
{29655}{29751}- Pani Regan w domu?|- Nie, proszę pana.
{29751}{29854}- Generał pewnie pi.|- Wieczorami sypia najlepiej.
{29854}{29948}Niech pan poprosi pokojówkę.|Potrzebna jest kobieta.
{29948}{30006}No, tak... zawołam Matyldę.
{30006}{30068}- Wezwać panu taksówkę?|- Nie.
{30068}{30205}W rzeczywistoci nie ma mnie tutaj.|Przywidziało się panu.
{30339}{30402}Dziękuję.
{32327}{32430}/Obiecałem umierajšcemu człowiekowi,|/że załatwię tego szantażystę...
{32430}{32515}/ale kto inny|/zrobił to za mnie pistoletem.
{32515}{32592}/Został mii notes|/z sypialni Geigera.
{32592}{32681}/Zawierał chyba adresy i telefony,|/wszystkie zaszyfrowane...
{32681}{32769}/prawdopodobnie jego klientów,|/i pewnie też Camilli Sternwood...
{32769}{32848}/którš szantażował.
{32861}{32895}Tak?
{32895}{33029}/Dzień dobry, tu Carson.|/Był pan u generała Sternwooda?
{33054}{33100}/To pewnie wie pan też|/dlaczego jego Bentley...
{33100}{33173}kšpie się w morzu|w pobliżu Ramsgate?
{33173}{33243}/Samochód jest w strzępach,|/jak też i człowiek wewnštrz niego.
{33243}{33356}Jadę to zobaczyć.|Jest pan zainteresowany?
{34140}{34169}Jak to się stało?
{34169}{34247}Przebił się tamtędy.|Musiał mocno uderzyć.
{34247}{34377}Wczoraj była wysoka fala|i nikogo nie było w pobliżu.
{34501}{34552}Przyczynš mierci|jest chyba złamanie karku.
{34552}{34621}A ten siniak?
{34631}{34717}- Jakby go kto uderzył.|- Wyglšda na samobójstwo.
{34717}{34862}Uderzył w pomost bardzo mocno.|Nie podejrzewamy udziału innych.
{34942}{35007}- Zna pan tego człowieka?|- To szofer Sternwooda.
{35007}{35081}Widziałem go wczoraj, jak mył samochód.
{35081}{35138}Czy pańska praca dla generała|ma z tym co wspólnego?
{35138}{35192}Zupełnie nic...|nawet nie wiem, ja się nazywał.
{35192}{35237}/Owen Taylor.
{35237}{35347}/Tak się nazywał... generał zadzwonił|/do mnie jakie dwa lata temu.
{35347}{35421}/Taylor uciekł z tš zwariowanš córeczkš.|/Tš młodszš.
{35421}{35527}/Pomogłem wytropić i...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin