01. 500 polskich najlepszych dowcipów - Tom I.txt

(179 KB) Pobierz
500
NAJLEPSZYCH POLSKICH DOWCIPÓW
Oficyna TREND Koszalin 1991
Projekt okładki Włodzimierz Kukliński Redaktor Wanda Blicharska
Š Copyright by TREND, Koszalin 1991
Wybór ilustracji autorstwa
ANDRZEJA MLECZKI
pochodzi ze zbiorów wydanych sumptem autora
Skład, druk i oprawa: Zakłady Graficzne w Pile Zam. 9/92
Szanowni Czytelnicy
Któż z nas nie lubi opowiadać lub przynajmniej słuchać dowcipów? Ludzie, którzy celnym żartem, anegdotš potrafiš rozbawić kolegów, sš ozdobš każdego spotkania towarzyskiego. Uczone głowy do dzisiaj nie zdołały ustalić, kto właciwie wymyla dowcipy. Niezbitym faktem jest jednak, że lęgnš się one jak grzyby po deszczu. Te najlepsze, najcelniejsze, rozchodzš się po kraju lotem błyskwicy. Nie potrzebujš do tych perygryna-cji poczty, dalekopisów, porednictwa prasy, radia czy telewizji. W Katowicach, bodaj w 1976 roku, odbywały się mistrzostwa wiata w hokeju na lodzie. Polska reprezentacja wygrała wtedy z ZSRR 6:4, co było niesłychanš sensacjš. Kilka dni po mistrzostwach kolega opowiedział mi taki dowcip: Polska na mistrzostwach wiata w hokeju wygrała z ZSRR. Na drugi dzień Gierek otrzymuje od Breżniewa telegram. Gratulujemy zwycięstwa. Stop. Huta Katowice. Stop Rurocišg Przyjań". Stop.". Nie minšł tydzień, gdy odwiedził mnie w rodzinnym Koszalinie kolega z Rzeszowa, który po przywitaniu spytał się, czy słyszałem jakie międzynarodowe reperkusje spowodowała hokejowa victoria Polaków...
Ta anegdotka wiadczy, jak potężnym orężem był dowcip w walce z totalitarnym ustrojem. Orężem, którego nie imała się ani kontrola ideologiczna sprawowana przez KC, KW..., ani cenzura. Ale dowcipy służyły i służš przede wszystkim do rozbawiania zmęczonych pracš i trudami życia Polaków. Któż z nas nie słyszał dowcipów o babie, która przyszła do lekarza, o zajšczku, o złotej rybce. Duża częć jeli nie przeważajšca  dowcipów, dotyczy spraw damsko-męskich, co wiadczy o witalnoci narodu. Prezentujemy Państwu ponad 500 najbardziej zabawnych  naszym zdaniem  dowcipów, które uległy się podczas 45 lat trwania PRL. Być może, niektóre z nich wydadzš się Państwu zbyt drastyczne obyczajowo, ale zapewniamy, że to nie my je wymylilimy. Wymylili je Państwo, a my spełnilimy jedynie rolę kronikarzy.
Wydawca
MĘC Hobii PAtf U             To IKom
I Sprawy damsko  męskie
Dwóch starszych panów dyskutuje przy kawiarnianym stoliku.
  Wiesz, ja o dziwo wcišż nie mam żadnych kłopotów z potencjš.
 Jak ty to robisz?
 Jem pumpernikiel.
Gdy się pożegnali, ten drugi biegnie natychmiast do najbliższego sklepu spożywczego.
  Czy jest pumpernikiel?
 Jest.
 Proszę dziesięć opakowań.
 Dziesięć? Połowa panu stwardnieje.
  Proszę dwadziecia opakowań!                                    4
Zaczyna się noc polubna. Pan młody całuje czule żonę i odwraca się do niej plecami. Rozczarowana młoda żona mówi:
  Wiesz kochanie, moja mamusia przed snem zawsze mnie trochę popieciła...
 Zwariowała chyba. Przecież nie będę w rodku nocy biegł po twojš mamusię...

Spotykajš się na ulicy dwaj kumple z wojska.
  Czeć stary, kopę lat! Co słychać?
  A wiesz, ożeniłem się.
  To wspaniale, musimy to jako uczcić. Wpadiuj do mnie dzisiaj wieczorem, to zrobimy sobie małš orgietkę.
 A ile będzie osób?
 Jak przyjdziesz z żonš to trzy...
Mšż z żonš spacerujš po ogrodzie zoologicznym. Gdy przechodzili obok klatki z gorylami, potężny samiec wycišgnšł łapę i
wcišgnšł żonę do rodka. Zaczšł z niej cišgać ubranie w zupełnie niedwuznacznych zamiarach.
  Kochanie, zrób co!  prosi żona.
  Powiedz mu, że cię głowa boli...
Ja i Małgosia, idšc przez gęsty las, zgrzeszyli. Pobożny Ja postanowił, że pójdš do najbliższego kocioła wyspowiadać się z grzechu. Tak też zrobili.
  Proszę księdza, zgrzeszyłem z Małgosiš  wyznaje skruszony Ja.
  Proszę księdza, zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy  mówi po chwili Małgosia.
  Jak to?  dziwi się ksišdz  Jasio mówił, że jeden raz...
  On zapomniał proszę księdza, że jeszcze będziemy wracać przez ten las...
Podczas nocy polubnej pan młody nie może pochwalić się męskociš.
  Wiesz kochanie  mówi do żony  jako mi nie idzie, ale słyszałem, że jak kobieta wemie w rękę to pomaga...
Żona wzięła najpierw w jednš rękę, potem w drugš rękę, potem znowu w tš pierwszš... I tak minęła noc. Nad ranem żona mówi:
  Wiesz kochanie, ja już nie mogę. Ręce mnie bolš.
  Cholera, że też musiałem sobie wzišć babę z chorymi rękami.
Czeć stary, słyszałem że się ożeniłe. Gratuluję. Przyznaj
się, ładna jest twoja żona?
Wszyscy mówiš, że jest podobna do Matki Boskiej.
Niemożliwe, pokaż zdjęcie.
O, Matko Boska!
Pani, wraz ze swojš suczkš, pojechała na wczasy. Już pierwszego dnia podczas spaceru na deptaku za suczkš zaczęła się uganiać cała sfora psów.
 Wracamy do orodka  decyduje paniw końcu to ja jestem na wczasach, a nie ty.
W Gruzji ekipa naukowców stara się wyjanić zagadkę długowiecznoci tamtejszej ludnoci. W jednej z wiosek pytajš się starego dziadka:
  Jaka jest pańska recepta na długowiecznoć?
  wieże jarzynki. Rano, w południe i wieczorem.
  A ile ma pan lat?
  98.
Zaczepiajš następnego.
  A jaka jest pańska recepta na długowiecznoć?
  Gimnastyka. Rano, po południu i wieczorem.
  A ile ma pan lat?
  108.
Podchodzš na następnego nestora.
  Jaka jest pańska recepta na długowiecznoć?
  Dziewczynki. Używam je rano, po południu i wieczorem.
  A ile ma pan lat?
  38.
Z jakiej tkanki zbudowany jest członek męski?  pyta się profesor podczas egzaminu z anatomii na Akademii Medycznej. Z tkanki mięniowej  odpowiada student. Z tkanki kostnej  odpowiada studentka. Pan zdał, a pani się tylko zdawało...
Panie doktorze, jestemy z żonš już pół roku po lubie i współżycie nam nie wychodzi. Tak szczerze mówišc to nie bardzo wiem, jak to się robi...
9
Lekarz, młody kawaler po studiach, a w dodatku niemiały, nie bardzo wiedział jak objanić rzecz pacjentowi? Przywołał go do okna.
  Widzi pan te dwa pieski na trawniku? To trzeba robić tak samo.
Po kilku dniach uszczęliwiony pacjent wpada jak burza do gabinetu.
  Panie doktorze, serdecznie panu dziękuję. Współżycie układa nam się teraz wspaniale. Tylko na poczštku żona nie chciała wyjć na trawnik...
Ksišdz z zakonnicš chodził od wioski do wioski zbierajšc pienišdze na budowę nowego kocioła. Zaskoczyła ich noc. Poprosili o nocleg jednego gospodarza.
  Aleja mam tylko jedno wolne łóżko  tłumaczył się zmieszany chłop.
  Nic nie szkodzi  mówi ksišdz  będziemy z siostrš spać w jednym.
Chłop nie mógł zrozumieć jak ksišdz z zakonnicš mogš spać w jednym łóżku. Odcišgnšł księdza na bok i zapytał się o to.
  To bardzo  proste  wyjania  ksišdz  pomiędzy sobš położymy deskę.
  A jak się księdzu zachce?
  To ja pójdę na spacer.
  A jak się siostrze zachce?
  To ona pójdzie na spacer.
  A jak się wam obojgu zachce?
  To deska pójdzie na spacer.
Młodej, pięknej dziewczynie zepsuł się przed Nowym Targiem samochód, elegancki mercedes. Miała szczęcie, akurat drogš szło dwóch górali. Znali się trochę na mechanice i naprawili samochód. Dziewczyna proponuje im pienišdze, ale oni kręcš głowami i mówiš wprost, że zapłatę to oni chcš, ale w naturze. Rozbawiona dziewczyna zgadza się.
10
  Dobrze chłopcy, ale przedtem założę wam takie gumki, żebym w cišżę nie zaszła...
Transakcja odbyła się jak należy. Wszyscy byli zadowoleni. Po kilku dniach w knajpie spotykajš się ci sami górale.
  Pisała do ciebie?
   Nie. A do ciebie?
  Też nie.
   Słuchaj, czy ci zależy na tym, aby ona nie zaszła w cišżę?
  Nie zależy.                                                               ' To może cišgniemy te gumki?
*  * *
  Czeć stary, dawno się nie widzielimy. Co u ciebie?
  Ożeniłem się. I co, lepiej?
Lepiej to chyba nie, ale na pewno częciej.
*  * *
Żona prosi męża.
Kochanie, wyjanij mi znaczenie słowa konsternacja.
To bardzo proste. Wyobra sobie, że wczeniej wróciła z
delegacji służbowej. Wchodzisz do mieszkania i widzisz mnie
w łóżku z twojš najlepszš przyjaciółkš...
Żona, żeby sobie utrwalić obce słowo, powtarza na głos przytoczonš przez męża scenkę. - Wracasz wczeniej z delegacji do domu. Otwierasz drzwi i
widzisz mnie w łóżku z twoim najlepszym przyjacielem...
  Oj, nie kochanie. To, co powiedziała, to nie jest konsternacja. To jest zwyczajne kurewstwo!
. M
Zakochani bawiš się w chowanego.
  Jak mnie znajdziesz, będę twoja.
  A jak nie znajdę?
  Jestem w szafie...
11
Pan Bóg ze więtym Piotrem robiš inspekcję moralnoci. Spoglšdajš z góry na Polskę.
  Co znaczy to czerwone wiatełko po prawej stronie?  pyta się Najwyższy Piotra.
  To jaki mšż zdradza swojš żonę.
  A to czerwone wiatełko po lewej?
  To jaka żona zdradza swego męża.
  A co znaczy ta czerwona łuna nad tym miastem?.
  A, to Ciechocinek...
* * *
Młode małżeństwo jest już miesišc po lubie, a cišgle nie wie jak się to" robi. Poszli po poradę do seksuologa.
  To bardzo proste. Niech się państwo rozbiorš. Niech pan się położy na pani i zrobi jak młody byczek na wiosnę...
  Muuuuuu!
Dwóch kumpli siedzi w restauracji przy wódeczce.
  Wiesz Franek, chyba rozejdę się ze swojš starš.
  Dlaczego?
  Jest strasznie marudna. Od 8 miesięcy zanudza mnie o to samo.
  O co?
  Żebym wyniósł choinkę do mietnika.
*  * *
Zaczyna się noc polubna. Mšż kładzie dłoń na brzuchu żony, pieci jš i mówi:
  Kocham cię.
  Proszę, trochę niżej.
Mšż powtarza basem  KOCHAM CIĘ"
*  * *
Mšż wraca z pracy i ma wielkš ochotę przyłożyć swojej żonie. Szuka pretekstu.
  Zupa!  wydaje polecenie.
12
W tym samym momencie na stole pojawia się talerz goršcej, pachnšcej zupy.
  Drugie danie!
W tym samym momencie na stół podane zostaje ulubione drugie danie męża. Ten jest wciekły, że żona mu utrudnia.
  Pod stół!
Po...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin