Croggon Alison - Pellinor 04 Pieśń.pdf

(1281 KB) Pobierz
Alison Croggon
Pieśń
The Singing
Księga czwarta Pellinoru
Przełożyła
Paulina Braiter
Dla Daniela
UWAGI DO TEKSTU
Z mieszanymi uczuciami zakończyłam ostatecznie pracę nad przekładem
Naraudh Lar-
Chanë, Zagadki Drzewnej Pieśni.
Z jednej strony piszę to z ogromną ulgą, może nawet
euforią, która zawsze towarzyszy końcowi długiej pracy; z drugiej jej zakończenie pozostawia
wielką lukę w moim życiu. Będę tęsknić za Maerad, Cadvanem, Hemem i Salimanem oraz
ich przyjaciółmi; przez ostatnich siedem lat stali się dla mnie równie rzeczywiści jak
towarzysze życia. Mam wrażenie, że podróżowałam z nimi, dzieliłam ich radości i smutki, a
teraz muszę ich porzucić i zająć się poważniejszymi wymaganiami kariery akademickiej, od
której praca ta stanowiła niezwykle przyjemny odpoczynek.
Poprzednie trzy tomy obejmują pierwszych sześć ksiąg wielkiego epickiego dzieła
literatury annaryjskiej.
W
Darze
poznajemy przygody Maerad, która spotyka barda Cadvana z Lirigonu, swe
przeznaczenie i prawdziwą tożsamość, towarzyszymy jej w podróży do Norlochu, wielkiej
cytadeli Światła w Annarze, wraz z nią odnajdujemy utraconego brata Hema. W Norlochu
Maerad i Cadvan odkrywają, że Światło zostało skażone, i muszą uciekać, gdy wśród bardów
Annaru wybucha wojna domowa.
W drugim tomie,
Zagadce,
Maerad wyrusza z Cadvanem na północne lodowe
pustkowia w poszukiwaniu Drzewnej Pieśni. Po potyczce, w której, jak sądzi, Cadvan zginął,
zapuszcza się na daleką północ. Tam dowiaduje się, że połowę Drzewnej Pieśni zapisano na
jej własnej lirze. W drodze powrotnej zostaje schwytana przez potężnego Elidhu, Arkana,
Króla Zimy, ucieka jednak z jego cytadeli i ponownie dołącza do Cadvana.
Kruk
skupia się na historii Hema. Hem podróżuje z bardem Salimanem do Turbanska i
uczestniczy w wielkich bitwach na południu, kiedy Bezimienny maszeruje na Suderain i
oblega miasto. Najmroczniejszą część przygód Hema stanowi podróż do twierdzy
Bezimiennego, Dagry, leżącej w sercu Dén Ravenu.
W
Pieśni,
obejmującej dwie ostatnie księgi
Naraudh Lar-Chanë,
historia poszukiwań
Drzewnej Pieśni dobiega końca. Pozostawię czytelnikowi radość odkrycia tej historii.
Powiem jednak, że nad ostatnimi księgami pracowało mi się chyba najprzyjemniej.
W czasie lektury poznajemy część różnorodnych kultur Edil-Amarandhu i wiele się
dowiadujemy o pozycji bardów w ich społeczeństwie; więcej szczegółów starałam się
przekazać w dodatkach do trzech pierwszych tomów. Zawsze uważałam tę historię za coś
więcej niż tylko kopalnię informacji na temat owych kultur; nie wątpię, że w dawnych
czasach ceniono ją nie tylko za użyteczność, ale i za piękno.
Naraudh Lar-Chanë,
wedle popularnej tradycji, to dzieło samych Maerad i Cadvana,
choć niektórzy naukowcy podają to w wątpliwość i twierdzą, że powstała dziesiątki lat po ich
śmierci na podstawie źródeł ustnych. Osobiście niezbyt interesują mnie owe spory, tak jak nie
przejmuję się dyskusjami na temat autorstwa sztuk Szekspira - mnie zawsze fascynowały
same historie.
Z przyczyn, których uczeni mogą się tylko domyślać, kończą się one gwałtownie, bez
żadnego wyjaśnienia, około N1500, jakieś pięćset lat po wydarzeniach opisanych w
Naraudh
Lar-Chanë.
Najpopularniejsza teoria głosi, że cywilizację Edil-Amarandhu zniszczyła
olbrzymia katastrofa, wywołana uderzeniem meteorytu. Jak wiele innych aspektów wiedzy o
Annarze prawda pozostaje kuszącą tajemnicą. Wiemy na pewno tylko to, że owo fascynujące
społeczeństwo zniknęło, pozostawiając po sobie jedynie enigmatyczne ślady zachowane w
zwojach annaryjskich.
Jestem winna wdzięczność tak wielu ludziom, że brak mi miejsca, by wspomnieć o
wszystkich. W pierwszej kolejności, jak zawsze, chciałabym podziękować rodzinie za jej
cierpliwość i pomoc przez lata pracy nad tym przekładem - mojemu mężowi Danielowi
Keene za wsparcie tego projektu i zdolności korektorskie, a także dzieciom, Joshui, Zoe i
Benowi. Ponownie jestem wdzięczna Richardowi, Jan, Nicholasowi i Veryan Croggon za
wnikliwe uwagi na temat wczesnych wersji przekładu. Ogromny dług zaciągnęłam u
redaktora Chrisa Kloeta, którego bystre oko i dobre rady niezwykle ulepszyły moje dzieło;
nasza współpraca była dla mnie ogromną przyjemnością. Nie potrafię też opisać mojej
wdzięczności za bezinteresowną i twórczą współpracę mojego kolegi, profesora Patricka
Insole, obecnie dziekana Katedry Języków Starożytnych University of Leeds. Chciałabym
również podziękować wielu kolegom po fachu, którzy łaskawie wspomagali mnie sugestiami
i radami przez wiele lat fascynujących dyskusji; było ich zbyt wielu, by wymienić, a ja jestem
wdzięczna wszystkim - ich pomoc okazała się bezcenna, a wszelkie niedociągnięcia i błędy
pozostałe po tylu radach to wyłącznie moja wina. I na koniec raz jeszcze chciałabym
wspomnieć o niezwykłej uprzejmości i życzliwości pracowników Libridha Museum na
University of Querétaro w czasie miesięcy, które spędziłam tam na badaniach
Naraudh Lar-
Chanë.
Alison Croggon
Melbourne, Australia, 2007
Pierwsze to pieśniarz, przed słońcem ukryty
Drugie - wędrowiec, co przed cieniem zmyka
Trzecie to podróż w wielkim zagrożeniu.
Czwarte - zagadki, Drzewna Pieśń odpowie.
Ziemia, powietrze, ogień, woda
Teraz ty!
Tradycyjny annaryjski wierszyk dziecinny
Zwoje annaryjskie, Biblioteka Busku
Zgłoś jeśli naruszono regulamin