Crofts Freeman Wills - Tragedia w Starvel.pdf

(2221 KB) Pobierz
Tytuł oryginału
Inspector French and The Starvel Tragedy
Opracowanie graficzne
Wiesława Rosochy
Redaktor
Zofia Uhrynowska
Redaktor techniczny
Elżbieta Kozak
Korektorzy
Barbara Siennicka
Agata Bołdok
ISBN 83-207-0605-X
Wydanie I
For the Polish translation copyright
© by Krystyna Jurasz-Dambska and Urszula Łada-Zabłocka,
Warszawa, 1984
Rozdział I
Tragedia
Ruth Averill przeszła powoli przez salon w Starvel i zgnębiona,
stojąc przy oknie, patrzyła na szkockie jodły uginające się pod
naporem wiatru, na deszcz siekący zapuszczony trawnik przed
domem.
Tego ponurego popołudnia widok ów był jeszcze bardziej
przygnębiający niż zazwyczaj. Za porośniętym trawą podjazdem i
zniszczonym ogrodzeniem ze słupów i drutu okalającym
posiadłość zaczynały się ugory, dzikie, ponure pustkowie.
Szarożółta trawa z pasmami ciemnych odłamów skalnych
wydobywających się na powierzchnię ciągnęła się wokół, pusta i
smutna aż do brzegu kotliny, gdzie zbudowano kiedyś tön stary,
zniszczony teraz dom.
Stojącej przy oknie dziewczynie z melancholijnym wyrazem
ładnej buzi widok ten zdawał się symbolem jej własnego żyda, bo
trzeba przyznać, że Ruth Averill nie miała w życiu szczęścia do
przyjemnych miejsc.
Jednakże, gdy tak stała obserwując wichurę, sama, mimo
smutnej miny, stanowiła ładny widok. Chociaż dość niska, była
zgrabna i miała dobrą prezencję. Ciemne włosy nasuwały
przypuszczenie o domieszce krwi hiszpańskiej czy włoskiej.
Rysy miała drobne i delikatne, ale mocno zarysowany
podbródek świadczył o zdecydowaniu. Liczyła sobie lat
dwadzieścia, a wyglądała jeszcze młodziej.
Lecz mimo tej młodzieńczej świeżości w wyglądzie
dziewczyny było coś staroświeckiego, co pasowało do całego
otoczenia. Długie, ciemne włosy upięte miała wysoko nad
szerokim czołem. Suknia skromna, uszyta wedle mody sprzed
paru lat, choć idealnie czysta, była jednak mocno przetarta i
wyświecona, pantofelki porządnie podniszczone, a pończochy
starannie pocerowane.
Ruth Averill bowiem była sierotą i każdy grosz na jej wydatki
zależał od szczodrości stryja, Simona Averilla, a ten był skąpcem
co się zowie.
Ruth urodziła się w południowej Francji i miała mgliste
wspomnienia krainy pełnej słońca i ciepła, wesołych ludzi i
jaskrawych kolorów. Ale od przybycia do tego ponurego domu
pośród pustkowi Yorkshire cała radość zniknęła z jej żyda. W
dzieciństwie jej towarzyszkami zabaw były dwie niezbyt miłe
służące i jeszcze mniej sympatyczny ogrodnik. Ze stryjem nie
miała żadnego bliższego kontaktu. Kiedy tu przyjechała, już był
stary i mrukliwy, a z każdym dniem stawał się bardziej
egocentryczny i trudniej dostępny.
Po pani latach nastąpiła zmiana: wysłano ją do internatu. Ale
nie czuła się tam dobrze, więc po ukończeniu szkoły niemal z
radością powróciła do nudy i samotności w Starvel.
W domu zastała nową sytuację: stryj, schorowany, kłótliwy i
coraz bardziej samotny, żył tylko myślą o gromadzeniu
pieniędzy. Jedyną przyjemność sprawiało mu układanie w
sejfie monet i plików banknotów. Nie zależało mu na zdobyciu
sympatii bratanicy i gdyby nie to, że Ruth zobowiązana była
czytać mu co dzień, prawdopodobnie rzadko by go widywała.
Obie stare służące już nie pracowały w Starvel, tak samo jak
ogrodnik. Ich miejsce zajęła stosunkowo młoda para
małżeńska nazwiskiem Roper Ruth nie czuła do tych nowych
przybyszów sympatii, choć musiała przyznać, że pracowali
lepiej od dawnej służby; skutkiem tego przez czternaście
miesięcy od powrotu z pensji była bardziej samotna niż
kiedykolwiek w życiu.
Szczęściem lubiła kwiaty, więc się zajęła ogrodem - bez tego
nie miałaby czym wypełnić dni. Ogrodnictwo i przyjaźń ze
schorowanym entomologiem mieszkającym w sąsiedztwie, a od
czasu do czasu wyprawa do pobliskiego miasteczka Thirsby,
były to przez te miesiące jedyne dostępne dla Ruth rozrywki.
Ostatnio jednak pojawiło się w jej życiu jeszcze jedno
zainteresowanie. Kilkakrotnie przy różnych okazjach zetknęła
Zgłoś jeśli naruszono regulamin