Taylor Anderson -03- Malstrom.pdf

(1628 KB) Pobierz
TAYLOR ANDERSON
CYKL NISZCZYCIEL
MALSTROM
Malstrom
Przełożył
Radosław Kot
PODZIĘKOWANIA
Ponownie muszę podziękować moim rodzicom - ostatecznie to oni są dla mnie pierwszymi i
niekiedy bardzo surowymi krytykami. No i żonie, znoszącej moje cierpkim tonem wygłaszane uwagi w
rodzaju „Naprawdę nie obchodzi mnie, co zrobił nasz kiciuś. Gdybyś uprzejmie zamknęła drzwi, może
udałoby mi się coś napisać”. Dziękuję także naszym przyjaciołom z Books and Crannies oraz wszystkim
pomocnym osobom, które spotkałem w muzeach marynistycznych w całym kraju. Przeszli samych siebie,
odpowiadając na moje prośby, a przy tym nie narzekali ani nie oczekiwali szczególnego upamiętnienia.
Wiele dobrych myśli (jak i przeprosin) kieruję pod adresem Darli i Ryana Goodrichów, którzy nie
pomijali żadnej okazji, żeby mi przypomnieć, jak bardzo ich zaniedbałem. Trudno o lepszą inspirację,
gdy szuka się przykładów zgryźliwie ironicznego zachowania. Sheila Cox wciąż jest moim
przewodnikiem w świecie internetu, a zapewniam was, że nie jest to łatwa robota. Ponownie dziękuję
Ginjer Buchanan za niezrównaną cierpliwość i zawodowy wdzięk oraz rzecz jasna mojej przyjaciółce i
agentce Russell Galen - za zdumiewające mnie nieustanne wsparcie. Reszcie mojej „załogi”
dziękowałem chyba już wcześniej i jeśli kogoś pominąłem, bardzo za to przepraszam. Zapewniam, że
bardzo cenię waszą pomoc.
Już wcześniej wyraziłem uznanie dla poświęceń i ofiar poniesionych przez Flotę Azjatycką,
niemniej Alan Levine przypomniał mi niedawno, że powinienem jeszcze wspomnieć o losie niektórych
należących do niej okrętów, które w odróżnieniu od
Walkera
i
Mahana
naprawdę brały udział w
zmaganiach początkowego okresu wojny na Pacyfiku. Był wśród nich USS
Pope,
zatopiony przez
Japończyków w tym samym czasie co Exeter i Encounter. To, co jego załoga wycierpiała później z rąk
przeciwnika, nie powinno nigdy popaść w niepamięć. Jeszcze gorszy los spotkał rozbitków z USS Edsall,
przy czym pierwsze informacje na ten temat uzyskaliśmy dopiero po wojnie, po zdobyciu japońskich,
bardzo ziarnistych zdjęć ukazujących ten czterofajkowy niszczyciel tonący po rozstrzelaniu przez działa
ciężkich okrętów przeciwnika. Z tego, co obecnie wiadomo, co najmniej kilku członków jego załogi
przeżyło zagładę okrętu, nie udało im się jednak przetrwać obozu jenieckiego. Zapewne nie inaczej było z
załogami niszczyciela USS Pillisbury, fregaty eskortowej USS Asheville oraz eskortowca HMAS Yarra,
chociaż do dziś trudno o pewność w tej sprawie. Niech Bóg ich pobłogosławi i przytuli.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin