PEŁNIA (9999) – MAGICZNE ZNACZENIE POTRAW WIGILIJNYCH, CZYLI DLACZEGO JECIE TO CO JECIE 24.12.7524 (SZKIC TEMATU Z KSIĘGI TANÓW).doc

(2943 KB) Pobierz
PEŁNIA (9999) – MAGICZNE ZNACZENIE POTRAW WIGILIJNYCH, CZYLI DLACZEGO JECIE TO CO JECIE 24

PEŁNIA (9999) – MAGICZNE ZNACZENIE POTRAW WIGILIJNYCH, CZYLI DLACZEGO JECIE TO CO JECIE 24.12.7524! (SZKIC TEMATU Z KSIĘGI TANÓW)

23 Grudzień 2015

 

pierogi soczewica kapusta i grzyby (1)

pierogi z soczewicą, kapustą i grzybami

 

Boska Strawa

Jak wiecie strawa to jeden z obrzędów związanych z pogrzebem i uczczeniem Dziadów – czyli Duchów Przodków/Zmarłych, ale strawa to po prostu pokarm bogów tak jak i żertwa – gorący posiłek (żar-ger) boski.

 

24.12.7524 – Pełnia Księżyca (9+9 + 99% = 9)

fazy księzyca 24 12 7524 999 2015

Ostatnia Pełnia 7524 (9) obejmuje 3 dni: 24 – 25 – 26 grudnia

 

Żercy w Gody – obrzęd (Słowiańska Wiara)

Witam Was w tym Świętym Borze!

Witamy Cię Świętoborze!

Oto dokonało się kolejne Koło Swaroże, dokonał się rok, przeminęły cztery jego pory i znów stoimy tu, u progu nowego cyklu. Nastały Gody – Szczodry Wieczór. Dziś żerzymy narodziny Bożica, Młodego Słońca Niezwyciężonego, Swaroga, który tego dnia najkrócej panuje, by po tej nocy odrodzić się i dać nową nadzieję i zapowiedź swej chwały. Nadchodzi zima, dzieciństwo Słońca, które będzie wzrastać z dnia na dzień, by w końcu pokonać ciemność u szczytu swej potęgi. Dla naszych Ojców był to czas odpoczynku i korzystania z plonów całego roku, radowali się więc oni tym szczodrym wieczorem.

 

Jak nasi ojcowie drzewiej, tak my dziś pomni i dumni swej Słowiańskiej Krwi i Tradycji chwalimy Bogów i Żywioły składając im trzebę. Ojców wspominamy i na ucztę prosimy, bo święta to rodzinne, pełne powagi, ale i radości i nadziei. Radujemy się w ten czas godowy, czas szczodry, bo ku nowemu zmierzamy wyzwaniu nieodgadnionemu, napełnieni nieśmiertelną siłą Swaroga. Pytamy więc dziś losu wróżby czyniąc, co nam pisane być może. Żerzymy i Chorsa – miesiąc nasz jasniejący, co zimową nocą drogi nasze oświetla, bo tak noc, jak i dzień w jeden mały cykl doby się składają wedle prawideł Natury.

 

Żerca I: Zamknijcie krąg, silną Zadrugę, by nic z zewnątrz nie miało doń dostępu, ni żadna siła nie rozerwała go od środka.

Żerca obchodzi wkoło kołacząc, potem sól sypiąc w krąg.

Żerca I: Swarogu! Ty wyznaczasz rytm życia naszego, ty dodajesz nam sił, dziś to Twe narodziny, witamy Cię więc Bożicu, trzebę tobie składając!

Żerca II: Swarożycu! Ziemski synu swego niebieskiego Ojca, Tobie to zawdzięczamy nasz rozwój, przyjm jak co rok w swe ciało naszą trzebę!

Żerca III: Dadźbogu! Oto Szczodry Wieczór, twoja to dziedzina, bo ty wspomagasz swą łaską nasz trud i wysiłek, zwracamy Ci Twe dary!

Żerca IV: Świętowicie! Perunie! Panie wszystkich Słowian, twój miecz i młot bierzemy na symbol naszej walki, dodaj nam odwagi i siły!

Żerca I: Welesie! Pomorski Trzygłowie! Patronie Zadrugi naszej, co na czarnym koniu bieżysz i pomorską dziedzinę w opiece masz, przyjm naszą trzebę!

Żerca II: Rodzie! Co dajesz początek życia wszelkiego, coś pierwociną ludu całego Sławskiego, łączysz go w łańcuchu tych co przeminęli, co są i co nastaną, przyjm naszą trzebę!

Żerca III: Siemie! Co rodziną się każdą opiekujesz, to Twój jest czas najszczęśliwszy, bo Szczodry Wieczór łączy rodziny w radości i dostatku, przyjm naszą trzebę!

Żerca IV: Strzybogu! By wnuki Twoje – wichry nie wiły się nam na przekór zatrzymaliśmy nasze wrzeciona! By Pogwizd co na dzikie łowy wyruszył raczył szeptać do nas przez korony drzew, przyjm naszą trzebę! Prosimy Was Stribogowe Wnuki na wieczerzę!

Kolacz

Kołacz Ręce Boga z symbolami Światła Świata – Świastykami

 

Kołacz – chleb wigilijny i inne święte potrawy

cytuję z Księgi Tura:

Gdy świdrem ogniowym rozpalono już ogień, wrzucano do niego Badniaka (często również przybranego w siwe włosy i brodę), siadano lub stawano w świętym kręgu i śpiewano o Koladzie-Kołodzie, z której wylęgnie się światło. Z iskier wznoszących się w niebo wróżono o plonach i stadach w następnym roku. Potem przenoszono żar z ogniska (każdy brał jedno polano albo węgielek) do swoich domów. Żar kładziono do pieców w domostwach i od niego rozpalano „świeży” ogień („stary” był od rana tego dnia wygaszony). Żar w piecu podtrzymywano przez cały rok.


Następnego dnia zasiadano w kręgu wokół Snopa-Kolędy (Macicy – Kłódzi, mającej symbolizować prawdziwą Kłódź Swąta, z której odradza się Swet-lnica, Boża Krówka). Tu odbywało się ciche, milczące oczekiwanie do wieczora, aż do chwili, gdy na niebie pokazywała się pierwsza gwiazda, owo Światło (Iskra Swąta). Widziano w niej obraz pierworodnej iskry – zaczynu istnienia (Skry Światła – Swetu, Skry Świata – Swetu, Skry Świętej – Swąta, Skry Świtu – Swiłtej). Niepojawienie się owej gwiazdy oznaczałoby koniec świata, zapowiadałoby niechybne zwycięstwo Sił Ciemności w mającej się rozpocząć nocnej bitwie, prorokowałoby nadejście nocy, która nigdy się nie skończy.

Kiedy gwiazda się wreszcie pokazała, Tajna Doba (czas tajemnicy i ciszy) dobiegała końca, rozpoczynała się zaś Potajna Noc. Od tej chwili śpiewano wesołe, skoczne kolędki, w których sławiono czyny Łada, Boża-Bożeńka (Boda-Bożeboga) i Body Zapaśniczki, opowiadano o Świetle i Kłódzi. Spożywano święte potrawy (kutję i kisiel), wróżono, obsypywano się owsem, Życzono sobie pożytków. Wszystko to działo się pod czechołem, białym obrusem zawieszonym u sufitu i skrywającym Jemiołę (symbol odwróconego Drzewa Drzew) albo Światliszcze – rozbudowany gałęziasto wisior wykonany ze słomek i ozdób (także symbolizujący odwrócone Drzewo Drzew).


Ta uczta nie była wcale przejawem radości, lecz lęku i stanowiła czynność obrzędową mającą na celu dodać ducha bogom i bogunom walczącym po dobrej stronie. Raczono się odurzającymi napojami po to, żeby dodać sobie otuchy, uzyskać śpiewny, święty trans i zapomnieć o tej strasznej bitwie, która przez całą noc trwała wokół biesiadujących. Tę noc nazywano właśnie potajną. W potajną noc nie wolno było wyrzucić żadnego wędrowca za próg. Byłby to akt obrazoburczy, wręcz barbarzyński, ponieważ na świecie, w ciemnościach, szalała bitwa, a przestrzeń wypełniały demony.


Po owej nocy cudownego ocalenia Bożej Krówki (kiedy Snop-Kołoda tryskał światłem pośród ciemności, a zwierzęta przemawiały ludzkim głosem), nastawał dopiero czas prawdziwej radości ze wspaniałego zwycięstwa – wielkie święto, zwane Zapustami. Ruszał korowód z chorągwiami, wózkami kultowymi, w maskach, najpierw do kątyny lub miejsca świętego, na przykład na bugryszcze do sjenowitego drzewa rodu albo do zapisu – drzewa plemiennego. Odwiedzano żalniki z podziękowaniem dla bogów, duchów opiekuńczych i dla dziadów (zmarłych).


Obszedłszy miejsca święte i żalniki, pochód obchodził też całą wieś. Od tego momentu ruszały również korowody młodych ludzi, wtajemniczonych różnych bractw, grumad guślarzy, przedstawiających dzieje niebiańskiej bitwy.


W pochodach tych odtwarzano to wszystko, co według mitów działo się poprzedniej nocy na niebie. Stąd w korowodzie obecność kozłów, turów (turoń) i niedźwiedzia.
Obrzędy związane ze Szczodrym Wieczorem, Tajną Dobą, Potajną Nocą i ogólnie mówiąc, Godami, były bardzo bogate i rozległe.

 

Kolędnicy, czyli zapustnicy, jeszcze w XIX wieku chadzali poprzebierani za tzw. drabów, z młodym wilczkiem albo sarną czy niedźwiadkiem. Wkładali na siebie kożuchy wywrócone włosem na wierzch i obwiązywali się powrósłami z pełnych kłosów albo grochowinami. Zwyczaj „obwiązywania” dotyczy też zwierząt domowych i drzew – miało to przynieść pomnożenie przychówku. Groch i pełne kłosy to symboliczne, roślinne wcielenia Sporów i Rgłów, bogów darzących powodzeniem i urodzajem.


Z chodzeniem po kolędzie wiąże się też postać Mikołaja (właściwie pogańskiego Mikoły-Mąda), który chodził od domu do domu skuwając ziemię mrozem i lodem, a jednocześnie w wielkim worze roznosił podarki.

Pieczono także specjalne korowaje – okrągłe chleby symbolizujące rok, gody, słońce i wiele innych świętości. Z początkiem nowego cyklu słonecznego związany jest, obchodzony wciąż przez Małorusinów i Białorusinów, obrzęd Bohatego lub też inaczej Szczodrego Wieczoru. Gospodynie pieką na tę okazję placki i pierogi, gotują mięsiwo, chłopcy i dziewczęta chodzą też wtedy powtórnie z kolędą. Ze Szczodrym Wieczorem wiążą się wróżby. Dziewczęta rzucają siemię lniane na ogień, a gdy ono z trzaskiem pęka, chłopcy wypowiadają
życzenia.


Jak pisze Z. Gloger [w Roku polskim, str. 103], lud wiejski od Odry do Dniestru miał jednakowy zwyczaj kolędowania z turoniem, niedźwiedziem, koniem, kozą, żurawiem i wilkiem.

 

W Krakowie ze wsi Piasek tuż przed postem wleczono słomianą kukłę zwaną Comberem. Comber był to kawał kloca (symbol Bodnyjaka), do którego zaprzęgano złapanego kawalera, a wieńcem z grochowin zdobiono mu głowę [pisze o tym Oskar Kolberg w tomie V dzieła Lud].

 

Jak podaje K. Moszyński [w KLS], najważniejszą konstelacją nieba północnego jest w wierzeniach ludowych Wielka Niedźwiedzica, zwana też Wielkim Wozem.
Według M. Składankowej [Mitologia Iranu, str. 201], w wierzeniach, także słowiańskich, Wielkiej Niedźwiedzicy przeciwstawiane są Plejady jako gwiazdy ptasie (zwane nieraz: Kwoka i Pisklęta, Kwoczki, Kruki). Do dziś na Syberii niedźwiedź jest zwierzęciem podziemnym. Szamanów niedźwiedzich zakopuje się głęboko pod ziemią i w podziemia trafia po śmierci ich dusza, przeciwnie niż szamanów ptasich, których dusza ulatuje do nieba i których zwłoki chowa się w konarach drzew.


Niedźwiedź jest symbolicznym zwierzęciem Wiłów – Władców Boru, bóstw korzennych, ciemnozielonego lasu – uznawanego przez badaczy symboli kultury i wierzeń za ekwiwalent zaświatów [patrz M. Derwich i M. Cetwiński Herby, legendy, dawne mity oraz M. Eliade Złota gałąź].


Plejad jest siedem i konkurują one wyraźnie z Wielką Niedźwiedzicą do miana symbolu Lata. W Aweście miano Plejad brzmi Perune, co jakże znacząco nawiązuje do pojęcia pioruna i słowiańskiego boga błyskawicy Peruna. Święto Godów trwało według pewnych tradycji 12 dni, w czasie których z niecierpliwością i lękiem wypatrywano pierwszej gwiazdy na ciemnym niebie [patrz np. M. Składankowa Mitologia Iranu].

 

O Godach dużo pisze wielu uczonych, między innymi Z. Gloger w Roku polskim i Encyklopedii staropolskiej, a także K. Moszyński w KLS t. III, str. 986–1009.

 

aa 5_Korovai_Svyatkovyi_BIG

Korowaj Światła Świata

 

Warza warzy także potrawy na stół bogów i piecze co roku nowy Kołacz, który następnie Łado dzieli na 48 części-roków, a Perun tnie na kawałki swoją jarzęcą Kamienną Błyskawicą. Dzieje się to zawsze na wiosnę. W owym najważniejszym z wypieków pomaga Warzy Rosza, która miesi ciasto. Mąkę na Kołacz miele boski młynarz Rgiełc, a ziarna przez cały rok zbierają z pól welańskich Żywia, Obiła i Reża. Odmienice, bogunki Źrzebów, posypują gotowy chleb makiem. Mak ów układa się ponoć w taki kształt, jaki jest Obraz Świata na kawałku Bai, który odpowiada owym 48 rokom. Co roku bogowie zjadają cały Kołacz, ale ucztę zaczyna ten, który danemu rokowi przewodzi. Prócz Kołacza, Warza przygotowuje przez cały czas inne święte potrawy, takie jak Knysze, Kaszę, Korowaje, Kutje, Kraszanki, Krupniaki, Kładziwo oraz napoje zwane Krużami. Bogowie spożywając Kołacz odradzają swoje siły, nadają sobie wieczną młodość, spożywając Kładziwo odnawiają wieczny żywot, zjadając Knysze zapewniają sobie wieczne zdrowie, a dzięki Kutii wieczyste powodzenie.

 

aa Morning_baguettes

Bagietki to pozostałość południowoeuropejska po obrzędowym pieczywie dla Dziadów na ich Tany w ramach innych obrzędów Tanów Większych – takich jak na przykład Gody; było to dawniej pieczywo w kształcie podłużnych kładek, mostów i drabin, które niesiono za zmarłym i palono ze zwłokami na żarniku. Służyły one duszom zmarłych w zaświatach do „opuszczania się ” ze szczytu Szklanej Góry Wąwel przez  otwór na wierzchołku do Jaskini Skonu – Komory Sowiego. Są to wypieki zwane Kładziwo – chleby ofiarne, pierwowzory chlebów pokładnych znanych między innymi z biblii, tyle że o kilka tysięcy lat starsze jeśli idzie o ich pochodzenie, towarzyszące pogańskim pogrzebom ze spaleniem zwłok.

 

aa mosty 0003853

Dawne „mosty” – okazałe strucle – chleby pokładne-kładziwo-kładki – pieczywo przeznaczone Dażbogom i Welesom

 

Zanim wprowadzono zwyczaj dzielenia się opłatkiem wśród Słowian powszechny był podczas Święta Godów w dzień uczty, którą dzisiaj nazywamy Wigilią  zwyczaj łamania się kromką Kołacza. Kołacz pieczony własnoręcznie w domowym piecu chlebowym, był tym obowiązkowym pieczywem, służącym do „łamania się” i do wzbogacenia smaku pozostałych podawanych potraw. Jak zauważacie wśród potraw wigilijnych nie ma ziemniaków, bo ziemniaki są tworem obcym, przywiezionym z Ameryki Południowej. Ich miejsce zajmuje kasza jaglana.

aa 3260362-odosobnione-ukrainski-swiateczne-pieczywo-holiday-chleb

Korowaj – pieczywo przeznaczone Rgłom i Sporom

 

Pogańskość obrzędowej uczty wigilijnej i dzielenia się opłatkiem

Spożywanie natury i istoty samego bóstwa poprzez spożywanie fizycznego pokarmu (komunia święta) jest praktyką pogańską. Jakkolwiek jest to zaskakujące mówi o tym nawet sama Biblia:

Ty zaś nie wstawiaj się za tym narodem, nie zanoś za niego błagań ani modłów, ani też nie nalegaj na Mnie, bo cię nie wysłucham. Czy nie widzisz, co czynią w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy? Synowie zbierają drewno, ojcowie rozpalają ogień, a kobiety ugniatają ciasto, by robić pieczywo ofiarne dla królowej nieba, a nadto wylewają ofiary z płynów dla obcych bogów, by Mnie obrażać. […] Wszyscy mężowie, którzy wiedzieli, iż żony ich składają ofiary obcym bogom, i wszystkie kobiety stojące w wielkiej gromadzie oraz cały lud mieszkający w ziemi egipskiej, w Patros, odpowiedzieli: Nie posłuchamy polecenia, jakie nam przekazałeś w imię Pana. Raczej wprowadzimy w czyn wszystko, co postanowiliśmy sobie: składać ofiary kadzielne królowej nieba, składać na jej cześć ofiary płynne, podobnie jak to czyniliśmy my, nasi przodkowie, nasi królowie oraz nasi przywódcy w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy. Wtedy mieliśmy pod dostatkiem chleba, powodziło się nam dobrze i nie spotkało nas nic złego. Od czasu, gdy zaprzestaliśmy składać królowej nieba ofiary kadzielne i płynne, cierpimy niedostatek wszystkiego i giniemy od miecza lub głodu. A kobiety powiedziały: Ilekroć składamy królowej nieba ofiary kadzielne i płynne, czyż nie za wiedzą naszych mężów przygotowujemy dla niej ciastka z jej wizerunkiem albo wylewamy płynne ofiary?” (Jeremiasza 7:16-18; 44:15-19)

 

Sami Izraelici służąc obcym bogom sporządzali dla nich ‚ciastka z wizerunkiem’ bóstwa, które były następnie składane w ofierze temuż bóstwu. Powszechną pogańską tradycją było następnie spożywanie pokarmów i płynów ofiarowanych bóstwom, głównie na zasadzie wspólnych obrzędowych uczt. 

 

W jakim celu spożywano i spożywa się nadal pokarmy, które najpierw ofiarowywano bogom lub Bogu? Otóż spożywanie pokarmu ofiarowanego bóstwu czyni człowieka bardziej duchowym i zbliża go do bóstwa, gdyż ofiarowany pokarm staje się uduchowiony i boski, poprzez uobecnienie się boga/energii w nim, za sprawą dokonanego obrzędu/aktu wierzeniowego. Pokarm ofiarowany bóstwu przestaje być zwykłym pokarmem, staje się nośnikiem natury bóstwa gdyż widzimy w nim ową boską naturę, poprzez nadanie temu aktowi mocy magicznej – czyli duchowej uruchomiamy w sobie świadomość obecności boga/energii/mocy/siły kosmicznej w produktach z których powstał pokarm poświęcony danemu bogu jak i w potrawie wykonanej z owych produktów. Akt Świadomy łączy nas ze Świadomością Nieskończoną i materialną siłą zawartą w pokarmie, roślinie, uruchamia w Nas ową boską cząstkę Piąty Element który łączy się z bogami/energiami i z Bogiem Bogów. 

 

Dlatego też, Rodzimowiercy sporządzają  na przykład ciasta z wizerunkami bóstwa królowej niebios, a po ofiarowaniu ich bogini zjadający takie ciastka uruchamiają owym świadomym aktem moc Królowej Niebios  w sobie i tym samym mają udział w jej boskiej mocy, w jej boskiej naturze. Poganie (czyli my rodzimowiercy polscy) wierzymy więc, iż wypieki z wizerunkami bóstwa lub innych symboli bóstwa (znaków, czert, taj, zwierząt i roślin totemowych) ulegają transubstancjacji w wyniku ofiarowania ich danemu bóstwu i sama istota bóstwa staje się obecna w owych wypiekach i pokarmach, jako uruchomiona aktem świadomości poprzez wyróżnienie aktem rytualnym/magicznym czynności poświęcenia.

 

W Biblii przytacza się dowody, że istotnie bóstwo uruchamiało się w obrzędowych pokarmach czy też poprzez nie. My poganie/rodzimowiercy wiemy, że nie jest to żadne niezwykłe zjawisko lecz zwyczajna manifestacja Świadomości Nieskończonej w obiektach materialnych, i że ma tu miejsce zwykła procedura uruchomienia mocy poprzez obrzęd.  Według Biblii, mimo, że pokarm (np. ciastko) pozostawało zwykłym ciastkiem i wino czy inny napój pozostawał zwykłym napojem,  bóstwo rzeczywiście wchodziło w spożywających pokarmy ofiarne wyznawców, przez co mogli oni doświadczać różnego rodzaju stanów uniesienia oraz wysokich duchowych i emocjonalnych doznań:

Tak zwani „prorocy starotestamentowi” napotykali na poważne problemy w walce z tego typu pogańskimi praktykami, gdyż ludzie spożywający ofiarowane pokarmy doświadczali nierzadko wysokich duchowych doznań o charakterze odmiennych stanów świadomości. Ponadnaturalne cuda związane z ofiarami składanymi pogańskim bogom także miały miejsce umacniając w przekonaniu co do prawidłowości i spełnienia ofiary wyznawców danego bóstwa (Wyjśćia 7:11.22; 8:7; Powtórzonego Prawa 13:2-4; Nahuma 3:4; Dzieje Apostolskie 8:9-11; Apokalipsa 16:14; 18:23).

 

Historia i archeologia także potwierdzają istnienie pogańskiej wiary w transubstancjację i fizyczne spożywanie istoty bóstwa poprzez zjadanie i picie ofiarowanych mu pokarmów:

Jednym z najlepiej udokumentowanych tego typu obrzędów jest staroceltycka uroczystość Lammas (Święto Chleba) obchodzona niegdyś z okazji pierwszych żniw od zmierzchu 1 sierpnia do zmierzchu 2 sierpnia. Jako że oddawano wówczas cześć bogu Lugh (utożsamianemu ze Słońcem i jako Moc Słońca odpowiadającemu za obfitość płodów ziemi) uroczystość tą nazywano także Lughnasadh. Jednym z głównych obrzędów tego święta było pieczenie chleba w kształcie bóstwa, który następnie spożywano. Zboże umierało po to, aby jedzący je ludzie mogli żyć. Obrzęd ten jest po dziś dzień obchodzony przez brytyjskich pogan (rodzimowierców).

 

Spożywanie bóstwa poprzez zjadanie ofiarowanego uprzednio chleba było zakorzenione także w wierze przyrodzonej Azteków. Wierzenia te zostały dosyć obszernie opisane przez katolickiego zakonnika-dominikanina imieniem Diego de Duran w dziele „Historia Antiqua de la Nueva Espana” z roku 1585. Chleb komunijny nazywany był przez Azteków ‚tzoalli’ – poświęcony przez kapłanów i rozdzielany wszystkim podczas wspólnej uczty uważany był za ciało bóstwa.

 

Wiarę w udział w boskiej naturze poprzez spożywanie fizycznego pokarmu można odnaleźć także w kulcie Dionizosa i Bachusa oraz w mitraizmie. Dzięki malowidłom ściennym w licznych grobowcach wiemy także, iż podobna praktyka miała miejsce w starożytnym Mlekomedirze (Egipcie) i była związana z kultem Ozyrysa/Koszerysa (Przepląta) – tamtejszego boga zboża i umarłych. Corocznie pieczono specjalne ciasta zbożowe w kształcie człowieka będące podobizną Ozyrysa, które składano mu w ofierze a następnie zjadano. Podobnie jak w przypadku celtyckiego Lammas także i tu spożywanie pokarmu poświęconego bóstwu było połączone z prośbą o pomyślne zbiory w roku przyszłym. Zboże umierało i odradzało się ponownie podobnie jak sam Ozyrys. Na malowidłach ściennych źdźbła zboża ukazane są nierzadko jako wyrastające z postaci Ozyrysa, tak więc Mlekomedirczycy (Egipcjanie) wierzyli, iż duch/natura/energia Ozyrysa jest zawarta w zbożu. Potwierdza to inny mit o Ozyrysie powszechnie uznawany przez Egipcjan – według tej opowieści Ozyrys został poćwiartowany a jego szczątki rozrzucono po ziemi Mlekomediru (Egiptu). Obróciły się one w pył i ciało i duch boga przeniknęły Ziemię  i z nich to wyrastało zboże. (James Frazer, The Golden Bough /Carmichael, Calif.: Touchstone Books, 1996/).

 

Tak więc widać wyraźnie, iż pieczenie ciast w kształcie bóstw lub z ich wizerunkami, albo w kształcie zwierząt czy roślin będących symbolami tych bóstw było starożytnym obrzędem pogańskim praktykowanym powszechnienie prze wszelkie Wiary przyrodzone – naturalne na całej Ziemi. Podobnie też przekonanie o spożywaniu cząstki bóstwa poprzez konsumowanie ofiarowanego mu pokarmu istniało nie tylko w Koryncie i nie tylko za czasów apostoła Pawła. Idea o społeczności z Bogiem, udziale w Jego naturze i uduchowieniu dzięki zjadaniu i piciu ofiarowanych mu pokarmów ma czysto pogańskie, rodzimowiercze korzenie.

 

Zatem spożywając wieczerzę wigilijną złożoną z 12 potraw spożywamy poświęcone 12 Mocom pokarmy ofiarne, którym świadomie oraz poprzez czynności rytualne nadajemy odmienny charakter niż ma akt zwykłego sycenia głodu zwyczajną potrawą tego samego rodzaju co spożywane w obrzędowej uczcie i poświęcone uprzednio bogom. Ten akt ma charakter jak najbardziej racjonalny i jest uprawniony, jako że nasza Świadomość kształtuje porządek materialny wokół nas, a rzeczy mają taki charakter/działanie/naturę,  jaką im nadajemy, są takie jakimi je stwarzamy.   Uruchamiając świadomie moc w sobie i łącząc ją z mocą energii/bóstwa umiejscowionego w potrawie obrzędowej łączymy się z samym bóstwem/energią reprezentowaną poprzez stworzony przez nas symbol. Jest to czynność wizualizacji przeniesiona na przedmiot żywy, zawierający określone energie i składniki w sobie, które łączą się z naturą bóstwa jakie on reprezentuje.

 

Jest to oczywiste, że inne składniki zawiera w sobie groch a inne kapusta kiszona. Jeszcze inne zawiera w sobie ugotowana kiszona kapusta z grochem , która jest jedną z rytualnych obrzędowych potraw wigilijnych. Nie jadamy wtedy surówki z kapusty kiszonej, tylko kapustę gotowaną.

Innego rodzaju moce i związki chemiczne/energie kosmiczne związane są w żywych produktach roślinnych takich jak grzyby i kapusta kwaszona.

 

Inny skład chemiczny (bardzo skomplikowany) ma miód, inny mak, inny ziarna pszenicy, a jeszcze inny jest skład suszonych winogron (rodzynki). Wszystkie te składniki roślinne są pełne alkaloidów i witamin oraz przeróżnych minerałów i lotnych substancji, a także występujących w związku z nimi i na ich powierzchni i we wnętrzu, bakterii (jednokomórkowców). Łącząc je w jedną obrzędową potrawę – kutję – dokonujemy pewnej syntezy składników, a nadając aktowi zjedzenia charakter czynności duchowej, połączonej z zabiegiem magicznym, uruchamiamy cały proces związany z własną świadomością i zewnętrzną świadomością zawartych w produktach i potrawie „związków”.

 

Że tak jest i że jest to zjawisko i działanie o charakterze materialnym i fizycznym, trudno racjonalnie, moim zdaniem, zaprzeczyć.

 

Uczta Wieczoru Wigilijnego wiąże się z toczącą się Bitwą Niebieską zwaną Dzikimi Łowami na Światło Świata. W Bitwie tej biorą udział Zaświaty, a więc jest ona udziałem PRAWI: Weli i Nawi. jako dzień i noc poświęcona Zaświatowej Bitwie jest też w naturalny sposób związana z czcią dziadów, pamięcią o zmarłych. Z tego właśnie powodu – tak jak przy wszystkich Świętach /Tanach poświęconych Zmarłym – nie jada się mięsa. Bo mięso pochodzi z istot żywych – zwierząt.  To je odróżnia od pokarmów roślinnych że zawiera w sobie tę samą lub taką samą krew jak krew człowieka, w odróżnieniu od płynów roślinnych. Zatem tylko roślinne płyny i potrawy spożywa się, gdy urządzana jest uczta obrzędowa związana z zaświatami i światem Zmarłych.  Oto dlaczego nie jada się w ten dzień mięsa. Nie ma to nic wspólnego z postem, pokutą, adwentem ani Jezusem.

A więc wieczór wigilijny to akt magiczny i ma moc magiczną o ile potrafimy ją uruchomić w sobie i na zewnątrz.

 

Jakie jest właściwie znaczenie potraw i składników tworzących potrawy Wigilii i Szczodrego Wieczoru

według katolicko-ateistycznej Wikipedii:

Szczodry wieczór. Dzień Trzech Króli, jako dzień darów składanych przez królów Jezusowi, zwano „szczodrym dniem”, a poprzedzający to święto wieczór zwano „szczodrym wieczorem”, w który rozdawano dzieciom, czeladzi i krewnym upominki i pierogi, zwane „szczodrakami”. Szczodry wieczór zakończał „święte wieczory”, t. j. wieczory od Bożego Narodzenia do Trzech Króli, w które nie godziło się pracować tylko śpiewać kolędy i zabawiać towarzysko. O zwyczaju tym mówi stare przysłowie naszego ludu: „Od Godów do Nowego Roku, siedź prządko jeno do zmroku, a od Nowego Roku do Trzech Króli – do samej wieczerzy”. Rawita (Gawroński) wydał książeczkę p. n. „Szczedrówki powiatu Dobromilskiego” (Lwów, 1899 r.).

 

Szczodraki o jakich tutaj mowa to pierogi trzykątne, nic innego jak KNYSZE, Pierogi Ruskie lub Pierogi z Kapustą Słodką i Cebulą albo Pierogi z Serem, albo Pierogi z Kapustą kiszoną i Grzybami, a także Pierogi Grzybowe zwane Uszkami (ze smażoną cebulą) do Barszczu Czerwonego wigilijnego, odświętnego. Wszystkie te rodzaje pierogów są pełnoprawnymi potrawami wigilijnego stołu.  Szczodry Wieczór tym samym rodzajem pokarmów czcił (Iskon Iskry) Koniec tych świąt które Zaczynał (Iskonił Iskrą) Wieczór Wigilijny – Święto Godów, Narodziny Światła Świata, zwane też Kraczunem (Kra-czyn).

 

Jakie jest zatem to drugie dno, ukryte, magiczne znaczenie potraw spożywanych w Wigilię i Szczodrak, o którym etnografowie polscy i w ogóle wszelcy etnografowie chrześcijańscy zdążyli zapomnieć, a które my Poganie Polscy kultywujemy pod czas Świąt Godowych?

 

aa plecionka5a1

Tyle pozostało po Kładziwie w zwyczajnych domach.

 

aa chalka-przepis-1-of-1-5

U nas, pogan polskich nadal wypieka się je także w kształcie drabin dla dusz zmarłych.

 

Miód

Miód, od wieków uważany jest za napój bogów (nektar, ambrozja) który chroni przed chorobami (demonami, ciemnymi mocami chorobotwórczymi) i jest wiązany z bogami Sporu (Sporzenia, Przysporzania) a więc zapewniając zdrowie i siły witalne zapewnia też im dobrobyt, pomyślność i zachowanie krzepkiej młodości przez długie lata. Złoty kolor miodu jest kolorem bogów Sporu nazywanych Złotym Dziadem – Sporem (Złotowąsem, Usładem, Us-złatem, Innowąsem, Us-Inszem, Usinszem) – i Złotą Babą – Sparyszą, Sporzychą, Sporzą, Średczą, Śródą, Ośródą, Śreczą, Ośradunicą.

 

Mak

Mak, posiadający właściwości usypiające, uważany jest przez wyznawców Wiary Przyrodzoney Słowian  za symbol łączności z Welą i Zaświatami,  ze światem Ducha, Prawią a więc także ze Światem zmarłych – Nawią. Podczas snu, który jest nazywany „bratem śmierci” człowiek przenosi się w wymiary duchowe i nawiązu...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin