Młody Technik 1954-05.pdf
(
12934 KB
)
Pobierz
trifc rd A ł
! M I E S I Ę C Z N I K DLA M Ł O D Z I E Ż Y
:'
w
numerze
•
•
•
•
•
•
•
•
•
•
•
S P I S
T R E Ś C I
Str.
•
•
Jak powstało radio
•
•
o blasze
•
•
•
•
•
o polskim motocyklu
•
•
•
•
DZIEJE JEDNEJ AUDYCJI —
dr Tadeusz Pszczołowski
1
JAK POWSTAŁO RADIO —
inż. Andrzej Soraj
. . .
6
BLACHA —
mgr inż. Ryszard Podsiadto........................
. 1 0
BALON —
Stanisław T r e m b e c k i
........................................16
50 LAT W SŁUŻBIE POLSKIEJ NAUKI —
Eustachy
B ia ło b o rsk i....................................................................................
17
WIELOKROTNE SŁOŃCA — dr
Jan Gadomski
. . .
18
18 ODMIAN POLSKICH FREZAREK —
mgr inż.
H W 20
NOWY TYP POLSKIEGO MOTOCYKLA —
Krzysztoj
B r u n
..............................................................................................22
FABRYKI WŚRÓD PÓL — pro/, dr
inż Tad. Nowacki
24
MR. HAYES I JEGO D O M Y ................................................. 28
HARCERZE Z ZAMOŚCIA PRZYGOTOWUJĄ SIĘ DO
III KONKURSU PRAC MŁODYCH TECHNIKÓW —
Jerzy H a lic k i...............................................................................
28
NOTATKI Z DZIEJÓW TECHNIKI:
W POGONI ZA SZTUCZNYM CZŁOWIEKIEM —
Sta
nisław S m o t r y c k i
..................................................................... 29
NA WARSZTACIE:
TELEGRAF FONICZNY (DŹWIĘKOWY) —
Witold
Kozak
......................................................................................... 32
GENERATOR LAMPOWY DO NAUKI ALFABETU
MORSEGO —
„radius“
........................................................... 33
JEDNOLAMPOWY WZMACNIACZ DETEKTOROWY
NA BATERIĘ —
Władysław N o w a k
.................................. 35
SZKOŁA WYNALAZCÓW...................................................... 37
SPORT I TECHNIKA:
TYCZKA — K. Z.........................................................................38
CZYTELNICY PYTAJĄ _ „MŁODY TECHNIK * OD
POWIADA:
JAKA SIŁA POWODUJE RUCH OBROTOWY ZIE
MI —
J. G...........................................................................
' . 39
NIE MA BEZUŻYTECZNYCH METALI —
mgr inż.
Bohdan N ie lu b o w ic z
................................................................ 39
CZYTELNICY KOMPLETUJĄROCZNIKI........................... 41
SZUKAMY S P O S O B U ........................................................... 42
CO CZYTAĆ
........................................................................... 43
LABORATORIUM FIZYCZNE:
PRZEWODNICTWO CIEPLNECIAŁ . . . . . .
. 43
KĄCIK CHEMICZNY:
ZWIĄZKI C H R O M U .................................................................44
KÓŁKO MATEMATYCZNE:
JAN BROŻEK (dokończenie)................................................. 46
CO, JAK, DLACZEGO?........................................................... 48
SŁOWNICZEK NUMERU
Okładka I
—
Wzlot pierwszego balonu nad Warszawą
—
rys. Janina Krzemińska.
Okładka II
—
Świat trzech słońc
—
rys. Mateusz Gawryś.
Fotografie w numerze: Zygm unt Januszewski, Zbigniew
Kupczyk, ze zbiorów Redakcji.
o fabrykach wśród pól
Godz. 8 —Błękitna Sztafeta.
Rokrocznie 7 maja obchodzimy „Dzień Radia“.
Dlaczego właśnie w maju, a nie w innym miesią
cu? Otóż „Dzień Radia'4 związany jest z pewną
bardzo ważną rocznicą. W dniu 7 maja 1895 roku
w rosyjskim Towarzystwie Fizyczno-chemicznym
w Petersburgu wielki uczony i wynalazca Alek
sander Popow po raz pierwszy pokazał publicz
nie urządzenie, za którego pomocą można było
przekazywać na odległość sygnały. W pracowni
rosyjskiego badacza powstała nowa dziedzina
techniki — radio. Dziś gęsta sieć stacji radiofo
nicznych pokrywa cały świat.
W tym roku Odrodzone Polskie Radio obchodzić
będzie 10-Iecie swej pracy. Pamiętać bowiem na
leży, że w czasie wojny zniszczone zostały wszy
stkie polskie rozgłośnie, radiostacje, skompliko
wane odbiorniki radiowe i że dopiero 11 sierpnia
1944 r. w wyzwolonym Lublinie przemówiła
pierwsza stacja nadawcza, zainstalowana w wa
gonie kolejowym — dar Związku Radzieckie
go dla polskiej radiofonii. Trudne były jej
początki. Dokuczał niedostatek sprzętu, brak
fachowców. Wszystkie jednak trudności zosta
ły szybko przezwyciężone. Przyszedł z po
mocą Związek Radziecki dostarczając nie
zbędnych urządzeń radiowych. Przy odbudo
wie radiostacji i rozgłośni, przy uruchamianiu
radiowęzłów pomogli specjaliści radzieccy — żoł
nierze Czerwonej Armii. Dziś czynnych jest już
10 rozgłośni Polskiego Radia wyposażonych w no
woczesną aparaturę. Potężne stacje radiowe
transmitują dwa programy ogólnopolskie, audycje
lokalne oraz specjalny, obcojęzyczny program dla
radiosłuchaczy zagranicznych. N a' terenie kraju
mamy zarejestrowanych około 2 300 000 radio
wych urządzeń odbiorczych, z czego znaczna
część na wsi.
W ciągu tych dziesięciu lat radio bardzo sze
roko wkroczyło w życie naszego narodu. Praca
jego jest jednak dla wielu wciąż jeszcze tajem
nicza i nieznana. Postaramy się tę lukę uzupeł
nić. Zapoznamy się z pracą naszej radiofonii. Naj
prościej zaś to zrobimy, wybierając się na wy
cieczkę do rozgłośni i radiostacji.
Zanim rozpoczniemy zwiedzacie, podamy kilka
wyjaśnień. Radiostacja i rozgłośnia — to dwie
różne rzeczy. Rozgłośnią nazywamy budynek,
w którym znajdują się studia radiowe przezna
czone do wykonywania audycji oraz inne po
mieszczenia techniczne, związane bezpośrednio
z pracą w studiach. Radiostacja natomiast jest
„fabryką4 wytwarzającą fale radiowe, które za
1
pośrednictwem masztu antenowego wysyłane są
w świat, już obarczone „bagażem4 dostarczonym
4
z rozgłośni. Rozgłośnia mieści się najczęściej
w śródmieściu, dla ułatwienia pracy licznym wy
konawcom radiowym, radiostacja budowana jest
za miastem, aby uniknąć przeszkód stojących na
drodze wysyłanym falom.
Wejdźmy więc do jednej z rozgłośni Polskie
go Radia. Przede wszystkim zwiedzamy studia —
pokoje, w których wykonawcy mówią lub grają
przed mikrofonem. Po obejrzeniu kilku studiów
radiowych rozmaitej wielkości wiemy już, że naj
ważniejszym ich wyposażeniem jest mikrofon. Na
czym polega działanie mikrofonu? Pamiętamy —
zamienia on dźwięki, a więc drgania powietrza,
w odpowiednie drgania prądu elektrycznego. Mo
glibyśmy wobec tego powiedzieć, że w studiu ra
diowym przetwarza się słowa i muzykę w impul
sy prądu elektrycznego. Aby jednak ta „przerób
ka4 była jak najlepszej jakości, trzeba pomiesz
4
czenie odpowiednio odizolować od hałasów ze
wnętrznych, zapobiec powstawaniu echa i pogło
su przez wyłożenie ścian materiałami dźwięko
chłonnymi i przez zawieszenie kotar. Ale to
jeszcze nie wszystko. W studiu dźwięk powinien
być równomiernie rozproszony. W tym celu bu
dowane są bryłowate występy, półkolumny itp.,
które nazywają się adaptacjami akustycznymi
studia.
Stoimy właśnie na długim korytarzu przed stu
diem spikera. Musimy chwilę poczekać, aż zga
śnie nad drzwiami czerwrone światełko, które sy
gnalizuje, że spiker mówi do mikrofonu. Wcho
dzimy teraz do pokoju przez drzwi podwójne, obi
te materiałem nie przepuszczającym dźwięków.
Kroków naszych nie słychać, gdyż idziemy po
miękkim dywanie. Witamy się z dyżurującą spi
kerką. Głos nasz brzmi nieco dziwnie, ale wiemy
już, że sprawia to budowa wnętrza.
— Jakiego rodzaju wyposażenie posiada stu
dio spikera?
— Proszę zobaczyć. Na tym stoliku mam wszy
stko, co mi jest konieczne do pracy: mikrofony
z wyłącznikami, urządzenie sygnalizacyjne, za
pomocą którego daję znać do studia, że czas roz
począć zapowiedzianą przeze mnie audycję, ze
gar, gong, telefon. Tu obok stoi adapter do odtwa
rzania płyt i głośnik kontrolny.
— Chcielibyśmy przypatrzyć się nadawaniu
audycji radiowej od chwili jej powstania aż do
odbioru.
— To nic będzie takie trudne. Za chwilę w stu
diu słuchowiskowym rozpocznie się nagrywanie
„Błękitnej sztafety4 — popularnej audycji dla
4 -
młodzieży. Proszę tam zajść. Reżyser chętnie
udzieli potrzebnych wyjaśnień.
Wchodzimy cichutko do studia słuchowiskowe
go. Przed mikrofonem zebrali się już wykonaw
cy audycji. Patrzą uważnie w szybę, za którą stoi
jakiś chudy jegomość z podniesioną ręką. Na je
go skinienie — aktorzy zaczęli czytać z kartek
swoje role. Nagle w jednym kącie studia zawar
czał samochód. Rozglądamy się — gdzież on jest?
Stoi tam przecież tylko niepozorna skrzynia, przy-
pominająca odbiornik radiowy z adapterem. Cze
kamy więc niecierpliwie na przerwę, aby o wszyst
ko wypytać dokładnie reżysera.
— Skąd się bierze ten warkot w studiu?
— Warkot jest po prostu nagrany na płytę,
a odtworzony został w naszej „skrzyni dźwię
ków". Potrafi ona wyprodukować jeszcze wiele
innych potrzebnych nam tzw. „elementów aku
stycznych" — dzwonienie, strzały itp. Ale proszę
wejść ze mną do pokoju reżyserskiego.
— Do tego pokoiku za szybą?
— Tak. Tam właśnie pracują reżyser audycji
i reżyser akustyczny.
Oglądamy wyposażenie pokoju reżyserskiego.
Pod oknem, z którego doskonale widać cale stu
dio, ustawiona jest konsoleta z licznymi przełącz
nikami i pokrętłami, adapter, aparatura magneto
fonowa.
— Przy tej konsolecie siedzi reżyser akustycz
ny i miesza dźwięki, W naszym żargonie mówi
się — „miksuje". Jeden mikrofon jest zainstalo
wany dla wykonawców, drugi — dla „skrzyni
dźwięków". Zadanie reżysera akustycznego pole
ga na doborze i odpowiednim zestawieniu dźwię
ków, tak np. aby warkot nie zagłuszał słów. By
wa oczywiście i tak, że w studiu mamy zainsta
lowanych więcej mikrofonów, a z adaptera lub
magnetofonu musimy jeszcze dołączyć muzykę.
— Reżyser audycji czuwa więc nie tylko nad
jej artystycznym wykonaniem?
— To jest jego główne zadanie. Z wykonawca
mi rozmawia na migi lub przez głośnik, bo po
przez podwójną szybę głos nie przechodzi. Ale na
tym nie koniec. Nagraną audycję .reżyser musi
„zmontować". Co to znaczy, zobaczycie. Proszę
teraz pójść i przyjrzeć się, jak naszą audycję na
grywa się na magnetofonie.
Poinformowani przez reżysera, udajemy się do
pokoju nagrań, gdzie pod ścianami ustawione są
duże, piękne aparaty do nagrywania dźwięku na
taśmie magnetofonowej. Nawiązujemy rozmowę
z operatorem.
— Kiedy będziecie nagrywać „Błękitną szta-
fetę“?
— Za chwilę. Przez głośnik słyszę dokładnie
wszystko, co się dzieje w studiu słuchowiskowym.
Gdy tylko usłyszę słowo „start“, włączam magne
tofon i nagrywam.
— Jak się to dzieje, że na tej niepozornej,
rdzawej taśmie można utrwalić słowo i muzykę?
Zasada działania magnetofonu jest prosta. Ta
śma przewijając się z krążka na krążek przecho
dzi między elektromagnesami. Wytwarzają one
zmieniające się pole magnetyczne — silniejsze lub
słabsze — zależnie od tego, jakiego rodzaju
impulsy prądu przychodzą z mikrofonów, a wła
ściwie już z konsolety w pokoju reżyserskim. Ta
śma magnetofonowa zawiera w sobie cząsteczki
tlenków żelaza (stąd ten rdzawy kolor), które
się niejednakowo namagnesowują. I tak nagry
wamy audycję.
— A przy odtworzeniu mamy proces odwrotny,
prawda?
— Naturalnie. Głowica odgrywająca reaguje
na pole magnetyczne wytworzone przez cząstecz
ki tlenków żelaza w taśmie magnetofonowej.
Otrzymujemy wówczas impulsy elektryczne iden
tyczne z tymi, za pomocą których utrwaliliśmy
audycję.
— Rozumiemy teraz, dlaczego na jedną taśmę
można tyle razy nagrywać. Po prostu wystarczy
tylko cząsteczki żelaza rozmagnesować i taśma
jest gotowa do ponownego użytku.
— Tak. Nagrywamy np. 20-minutowy koncert.
W postaci krążka taśmy idzie on do taśmoteki,
czyli do zbioru taśm. Po kilkakrotnym użyciu
można taśmę rozmagnesować i nagrać na niej no
wą audycję... Ale przepraszam, słyszę „start“ !
Operator nacisnął guziczek w magnetofonie
i taśma zaczęła się przewijać. Wskazówka umiesz
czona na aparaturze posuwała się zwolna, wska
zując, ile czasu trwa nagranie. Audycja nie zo
stała jednak nagrana jednym ciągiem. Parę razy
Plik z chomika:
tomsmola1
Inne pliki z tego folderu:
Młody Technik 1953-02.pdf
(29771 KB)
Młody Technik 1953-01.pdf
(28936 KB)
Młody Technik 1953-10.pdf
(21601 KB)
Młody Technik 1953-06.pdf
(13835 KB)
Młody Technik 1953-04.pdf
(12633 KB)
Inne foldery tego chomika:
500 zagadek
ABC Techniki
Bajtek
Callan Method
Dzieje Narodu i Państwa Polskiego
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin