Orson Scott Card - Zagubieni Chlopcy.pdf

(1189 KB) Pobierz
O
RSON
S
COTT
C
ARD
Zagubieni Chłopcy
Przeło˙ ył: Dariusz Kopoci´ ski
z
n
Spis tre´ci
s
1
2
3
4
5
6
7
8
9
GAŁGANIARZ
LARWY
GALLOWGLASS
WSTRETNE DZIURY
˛
HACKER SNACK
INSPIRACJA
´
SWIERSZCZE
ŁAPIDUCH
CHRABASZCZE
˛
7
16
27
41
67
102
125
178
209
238
261
297
323
351
375
´
´
10 DZIEN NIEPODLEGŁOSCI
11 ZAP
12 PRZYJACIELE
13 BÓG
˙
14 BOZE NARODZENIE
15 NOWY ROK
Erin i Phillipowi Absherom
za to, ze dzielicie z nami swoje zycie
˙
˙
oraz za miło´c i trosk˛ , jakimi otaczacie
e
Chanie Bena
Dzi˛ kuj˛ :
e e
Studentom Watauga College w Appalachian State University, którzy w Hallo-
ween usłyszeli pierwsza, niekompletna wersj˛ tej opowie´ci;
˛
˛
e
s
Edowi Fermanowi za to, ze uwierzył w opowiadanie, które było pierwsze;
˙
Ludziom, którzy pisali do mnie listy po lekturze opowiadania, poniewa˙ dzi˛ ki
z e
nim ta historia nabrała zycia;
˙
Eamon Dolan, mojemu wydawcy, za bezcenne uwagi i niewyobra˙ alna cier-
z ˛
pliwo´c;
Wayne’owi Williamsowi za dodatkowy tydzie´ na pla˙ y, gdzie powstała
n
z
pierwsza połowa tej ksia˙ ki;
˛z
Clarkowi i Kathy Kidd za druga połow˛ (mi˛ dzy innymi);
˛
e
e
Scottowi Jonesowi Allenowi za wpisywanie tekstu i mnóstwo innych rzeczy;
Clarkowi L. Kiddowi za trzecie słowo w Rozdziale 8;
Dave’owi Dollahite za paralaks˛ ;
e
Jay’owi Wentworthowi za wszystko;
Erin, Phillipowi, Jonesowi, Kathy, Geoffowi i Emily za czytanie kolejnych
rozdziałów w miar˛ jak powstawały;
e
Kristine za to, ze utrzymywała dzieci przy zyciu, samochody na chodzie, a pi-
˙
˙
sarza w formie;
Charliemu Benowi, za jadro tej opowie´ci.
˛
s
CHŁOPIEC
Oto jak ojciec pokrzykiwał na niego, kiedy ten zrobił co´ złego:
s
— Gdzie si˛ podziewałe´, kiedy to si˛ stało, Chłopcze? Co ty sobie wyobra-
e
s
e
zasz, Chłopcze?
˙
To słowo zapadło mu w pami˛ c gł˛ boko, było imieniem wszelkich jego nie-
e´ e
poprawnych pragnie´ . To Chłopiec kazał mu płata´ figle, z których nikt si˛ nie
n
c
e
´
smiał, to Chłopiec kazał oszukiwa´ na testach w szkole, nawet gdy znał poprawne
c
odpowiedzi i nie musiał ucieka´ si˛ do szachrajstwa. To Chłopiec sprawił, ze czaił
c e
˙
si˛ za szafa — kiedy rodzice my´leli, ze spi — i podgladał, jak to robia na pieska;
e
˛
s
˙ ´
˛
˛
brzuch ojca trz˛ sacy si˛ lu´ no, matka taka blada, słaba i martwa, piersi zwisały
e ˛
e z
´ e
jej niczym dwie sni˛ te ryby. Najgorsza rzecza, jaka Chłopiec kazał mu zrobi´ ,
˛
˛
˛
c
było to podgladanie. Ku jego zdumieniu Chłopcu te˙ to si˛ nie podobało, gorzej,
˛
z
e
Chłopiec bardziej ni˙ on nienawidził tego, ze ojciec jest taki kiepski.
z
˙
Nigdy tego nie zrobi˛ , rzekł Chłopiec tkwiacy w jego wn˛ trzu. Obrzydliwe
e
˛
e
jest zabijanie kobiety w ten sposób, tak aby prze˙ yła, by móc jej to robi´ powtór-
z
c
nie.
Od tego czasu, gdy spogladał na wielkie kobiety z ich piersiami, tajemnicami
˛
i twarzami, które parali˙ owały wzrokiem, Chłopiec go opuszczał — nie chciał
z
bra´ udziału w tej grze.
c
Lecz nie znaczyło to wcale, ze Chłopca nie było albo ze milczał, nie. Chłopiec
˙
˙
nadal tam był, miewał te˙ swoje zachcianki, o tak; znalazł sobie nowe przedmioty
z
po˙ adania. Tyle tylko ze Chłopiec był niedbały. Chciał czego´, dopóki jego zadze
˙
s
˙˛
nie zostały zaspokojone, po czym wycofywał si˛ w cie´ , zostawiajac go na pastw˛
e
n
˛
e
wyrzutów i reprymend, cho´ przecie˙ on nie chciał tego robi´ .
c
z
c
Obecnie zaden człowiek nie dopuszczał go do swych dzieci, a to z powodu
˙
rzeczy, jakie musiał wykonywa´ z polecenia Chłopca. Bad´ przekl˛ ty, Chłopcze!
c
˛z
e
Gi´ , przepadnij!
n
Obiecali, ze nie powiedza, zapewniał Chłopiec. Dzieci obiecywały, ze nie po-
˙
˛
˙
wiedza, jednak powiedziały.
˛
Czego si˛ spodziewasz, głupi, wstr˛ tny Chłopcze? Czego si˛ spodziewasz, zły
e
e
e
Chłopcze? Nie pomy´lałe´, ze mo˙ e w nich sa inni Chłopcy, którzy ka˙ a im okła-
s s ˙
z
˛
mywa´ ciebie? Obiecuja, ze nic nie powiedza, a potem ci Chłopcy ka˙ a im złama´
c
˛ ˙
˛
c
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin