00:00:01:movie info: MP4 672x448 25.0fps 972.8 MB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/ 00:00:43:"MOJA MATKA" 00:00:55:Daj mi ognia. 00:01:01:Dzięki. 00:01:02:Czeć! 00:01:24:-Czy już długo czekasz?|-Nie. 00:01:25:O czym mylisz? 00:01:26:Było mi goršco i chce mi się pić.|To wszystko. 00:01:33:Uważaj.|To jest mokre. 00:01:48:Jeste taki nudzšcy! 00:02:21:Chciałbym mieć możliwoć|zrobienia czego innego. 00:02:25:Albo mieszkać, gdzie indziej. 00:02:27:Ale muszę się z tym zmierzyć sam... 00:02:32:Rzeczy obce dla mnie.|Osadziły się w... 00:02:34:Krok po kroku... 00:02:36:One zniszczyły mojš nadzieję. 00:02:40:Zaczynajš mnš rzšdzić. 00:02:45:Rozumiesz to|jak byłem młody... 00:02:48:to nie było życie o jakim marzyłem. 00:02:52:Nie marzyłem o takim życiu|bo nie jestem takš osobš. 00:02:56:Byłem pełen radoci i energii. 00:03:00:Nie znałe mnie, Pierre. 00:03:02:W chwili jak się urodziłe,|moja młodoć odeszła. 00:03:10:I nie pasowała do|mojej prawdziwej naturze. 00:03:12:Mam wrażenie,|że się nie zmieniłem. 00:03:15:Wcišż pełen radoci i energii. 00:03:17:Ale niezdolny aby|udowodnić to przed innymi. 00:03:20:Sam z mojš radociš i energiš. 00:03:24:To jest okropne. 00:03:27:Twoja matka jest taka jak ja. 00:03:31:Nie mam na myli,|że jest okropna. 00:03:33:Ona się po prostu|nie zmieniła. 00:03:37:Tak jak ja nosi maskę. 00:03:42:Jest bardzo zmęczona|przez te dni. 00:03:44:-Fizycznie, ona czuje się dobrze.|-Mogę już ić? 00:03:49:-Chcesz żebym ci pomógł nieć torbę?|-Nie. 00:03:51:-Daj wezmę pudełko.|-Nie, dam sobie radę. 00:04:02:Straciłe na wadze.|Nie wyglšdasz za dobrze. 00:04:05:Tak się cieszę, że cię widzę. 00:04:11:Babcia posłała ten ser. 00:04:12:Twoja matka jest na górze. 00:04:13:-To jest ciężkie.|-Nie ma problemu. 00:04:20:Basen! 00:04:47:Jeste cały mokry! 00:04:55:Czy tylko tyle możesz powiedzieć? 00:05:00:Oprowadzę cię. 00:05:09:Chyba pójdę na zakupy|po południu 00:05:14:A ty? 00:05:16:Nie wiem. 00:05:21:Nie możesz przesiedzieć całe|popołudnie w domu, Pierre. 00:06:14:Pierre... 00:06:28:Czy on jš uderzył? 00:06:30:Marthe, czy on jš uderzył?|Powiedz mi czy on jš uderzył. 00:06:32:O czym ty mówisz? 00:07:23:Uważaj jak będziesz wstawać|jutro rano. 00:07:27:Bardzo uważaj. 00:07:34:Pierre. 00:07:44:Twój ojcieć cię żegna. 00:07:48:Musiał wyjechać do Francji. 00:07:50:W sprawach służbowych. 00:07:52:Gdzie do Francji? 00:07:54:Do Nicei. 00:07:56:Wraca do kochanki? 00:07:57:Pierre!|Co w ciebie wstšpiło? 00:07:59:Zatrzymaj te myli dla siebie. 00:08:02:Nie denerwój się. 00:08:04:Bo mi też się udzieli. 00:08:09:Jestem szczęliwy,|że jestem tu z tobš. 00:08:12:Nie przesadzaj. 00:08:14:Przysięgam. 00:08:16:Mam cię całš tylko dla siebie. 00:08:28:I co z popołudniem? 00:08:31:Idziemy na plaże? 00:08:33:Z tobš? 00:09:25:Gdzie jest moja mama? 00:09:38:Co w ciebie wstšpiło? 00:09:40:Mamo, nie możesz tu zostać. 00:09:43:Dlaczego on cię tu przyprowadził? 00:09:45:-Chcesz usišć?|-Nie, dzięki. 00:09:47:Naprawdę! 00:09:49:Co ty robisz na tej wyspie? 00:09:53:Czy nie może pracować|gdzie indziej? 00:09:56:Nie chcę stracić tu|2 miesięcy. 00:09:58:Jeste po prostu znudzony. 00:10:00:Tam jest Aquapark. 00:10:02:Zabiorę cię do Yumbo. 00:10:04:Tam włanie pójdziemy. 00:10:09:Kolacja, a potem zrobimy imprezę. 00:10:12:Na całš noc. 00:10:14:Jeste przystojny. 00:10:15:Będę dumna|trzymajšc cię w ramionach. 00:10:18:Będš myleć,|że jeste moim kochankiem. 00:10:19:-No, pewnie.|-Czemu nie? 00:10:23:Ona upadła. 00:10:24:Jestem za stara,|żeby być twojš kochankš? 00:10:25:Z pewnociš za dużo słońca.|A może się poliznęła. 00:10:26:Wstydzisz się? 00:10:27:Marthe, czy ty to słyszała?|Wygłšdam za staro! 00:10:30:Naprawdę, Pierre... 00:10:31:Będziesz się wstydził? 00:10:33:Kiedy idziemy? 00:10:34:Wkrótce, chyba, że|uważasz że to kiepski pomysł. 00:10:37:-Chodmy dzisiaj.|-Nie dzisiaj. 00:10:38:Ale obiecuję... 00:10:52:Mamo! 00:10:57:Mamo! 00:11:01:M-Mamo?! 00:11:04:Mamo? 00:11:37:Wciekasz się,|że nie zabrałam cię ze sobš? 00:11:42:Powiedz mi! 00:11:45:Mamy dużo czasu na zabawę. 00:11:48:Zabiorę cię jutro. 00:11:49:Obiecuję. 00:11:53:Tymczasem, mój młody kochanku... 00:11:56:Przynie mi co|abym się wytarła. 00:11:58:Z łazienki. 00:12:04:Id... 00:12:42:więta Mario, łaski pełna. 00:12:43:Pobłogosław dzieło|jakim jest kobieta. 00:12:45:Pobłogosław owoc|twojego łona. 00:12:48:więta Mario, Matko Boża|módl się za nas grzesznych. 00:12:50:Teraz i w godzinie mierci. 00:12:52:więta Mario! 00:13:26:Mam złe nowiny.|Twój ojciec miał wypadek. 00:13:34:Jego ciało jest|u twoich dziadków. 00:13:36:Polecimy samolotem do Nantes. 00:13:39:Nie wiem czy|wynajmiemy auto... 00:13:41:czy nas odbiorš na lotnisku. 00:13:44:Co się stało? 00:13:56:Jeli będziesz rozmawiać z Martš|albo z Robertem, nie zapomnij... 00:13:59:Powiniene mieć żałobę. 00:14:02:Nie musisz płakać. 00:14:04:Ale przynajmniej patrz w dół. 00:14:11:Posłuchaj, Pierre. 00:14:12:Nie oczekuję od ciebie,|że mnie będziesz pocieszać. 00:14:17:Kretyn. 00:14:23:Mały John taŃczy,|on tańczy tak jak... 00:14:24:Co ty mówisz? 00:14:25:Tak, pewnie. 00:14:27:Ze swoim kutasem,będzie tańczyć,|ze swoim kutasem,będzie tańczyć 00:14:30:Ze swoim palcem, palcem, palcem,|ze swojš rękš, rękš, rękš, 00:14:34:Ze swoim łokciem, łokciem, łokciem,|ze swojš głowš, głowš, głowš, 00:14:38:Ze swoim kutasem, kutasem, kutasem...|ze swojš dupš, dupš, dupš, dupš. 00:14:41:Tak włanie mały John|tańczy... 00:14:49:W Istanbule, bylimy|najszczęliwsi. 00:14:52:Nie pamiętasz.|Byłe za mały. 00:14:54:Ale przez te trzy lata|żylimy tam... 00:14:59:Idealnie. 00:15:01:Turcy sš wspaniali. 00:15:04:Nie tacy jak ludzie mówiš.|Sš dobrzy. 00:15:13:Żyjšc obok nich|od razu zwalniasz. 00:15:17:Wtedy odchodzisz. 00:15:23:Odejdę. 00:15:26:I dokšd pojedziesz? 00:15:31:Lipiec!|To my. 00:15:32:Ci którzy urodzili się w lipcu.|Powstańcie, powstańcie, powstańcie! 00:15:42:Pij, pij, pij! 00:15:53:Ona jest jednš z nas! 00:15:55:Ona opróżnia szklankę|tak jak każdy. 00:15:59:Ona jest pijana.|Widać to na jej twarzy! 00:16:10:Jeszcze raz!|Jeszcze raz! 00:16:24:Pierre... 00:16:26:Spójrz na mnie. 00:16:30:Jeste za młody.|Nie powinnam rozmawiać|z tobš w ten sposób. 00:16:34:Twój ojciec nie żyje.|Nie chcę cię już oszukiwać. 00:16:40:Musisz przyznać, że|ja jestem gorsza od niego. 00:16:47:Nie zasługuję|na twój szacunek. 00:16:51:A co ty mylisz,|że co ja robiłam|przez wszystkie popołudnia,|przez te lata? 00:16:55:Dlaczego byłe wychowywany|przez swojš babcię? 00:17:00:Co ty sobie wyobrażałe? 00:17:03:Spójrz na mnie, Pierre! 00:17:05:Jestem dziwkš. 00:17:11:Nikt mnie nie szanuje. 00:17:22:Twój ojciec wiedział.|I pozwalał mi na to. 00:17:27:Jeli na prawdę mnie kochasz,|to przyznaj, że jestem wstrętna. 00:17:32:Chcę tylko aby|kochał mnie po mimo to. 00:17:35:Przez wstyd|ja cię podziwiam. 00:18:22:Jeste jeszcze młody. 00:18:25:Możesz zaczšc od nowa. 00:18:45:Pierre! 00:18:49:Pierre! 00:18:50:Jestem tutaj. 00:19:05:Wypiłam za dużo. 00:19:21:Ale czuję się dobrze...|Nie zwymiotuję na ciebie. 00:19:23:Nic nie jest tak dobre jak Hiszpanie. 00:19:25:Oni sš pustym jšdrem życia. 00:20:00:On cuchnie. 00:20:01:Czy on się nie myje? 00:20:04:Czy jego pokój nie był wietrzony? 00:20:13:On musi wyjć na zewnštrz. 00:20:14:Potrzeba mu ćwiczeń. 00:20:18:Co by mu przepisał? 00:20:20:Na teraz, tylko witaminy. 00:20:23:Jest za młody na|rodki uspokajajšce. 00:20:25:To jest mieszne. 00:20:26:Po pierwsze, musi częciej wychodzić|na zewnštrz i zmienić dietę. 00:20:30:Powinien wyjć na zewnštrz.|Powinien jeć... 00:20:32:Ile trzeba studiować,|aby zostać lekarzem w Hiszpanii? 00:20:39:On nie ma goršczki|ani innych oznak choroby. 00:20:42:Chcesz mojej|medycznej opinii? 00:20:44:Nic złego się z nim nie dzieje. 00:20:45:Jego po prostu nic nie interesuje. 00:20:46:W porzšdku. 00:20:47:Ile jestem ci winna? 00:20:49:Nic.|Za to, nic. 00:20:51:Nic?|Wyno się! 00:20:53:Zostaw mnie w spokoju.|Wyno sie! 00:20:57:Czy na pewno|powiedziałe mi wszystko? 00:21:00:-wyglšdasz na zdenerwowanš.|-Zamknij się! 00:21:14:Tutaj.|Czysta pidżama. 00:21:23:Dziwka. 00:21:27:-Co nie tak?|-Należała do taty. 00:21:41:Ja nie narzekam na ciebie,|kochanie. 00:21:43:Ja nie narzekam na ciebie. 00:22:01:Wychodzisz? 00:22:02:Oczywicie. 00:22:04:Po co być przy synie,|który nie jest chory... 00:22:13:Tutaj... 00:22:15:Klucz do rzeczy twojego taty. 00:22:17:Ja nie mam siły|pozbyć się jego rupieci. 00:22:23:Liczę na ciebie,|że to posprzštasz. 00:22:25:Wyrzuć wszystko,|oprócz tego co cię interesuje. 00:22:28:Ten mały klucz|jest do jego biurka. 00:22:32:OK. 00:22:34:No id!|Przez ciebie się spónię. 00:22:39:Wcišż mnie kochasz? 00:22:43:Kocham cię bardziej niż|wszystko inne. 00:22:46:Do roboty! 00:26:26:Nie mów mamie!|Nie mów jej. 00:26:29:Zabiję cię jak jej powiesz! 00:26:55:Czy mama jest już gotowa? 00:26:59:Twoja matka wyjechała|na kilka dni. 00:27:00:Dokšd? 00:27:10:Nie martw się. 00:27:12:Jestmy tylko we trójkę w spokoju. 00:27:15:Robert i ja|dobrze się tobš zajmiemy. 00:27:18:Zadzwonimy do babci|i powiemy jej, że wracasz do domu. 00:28:03:Połuż się tutaj. 00:28:10:-Zrób mi trochę miejsca.|-Okay. 00:28:31:Wiem, że jeste|strasznie nieszczęliwy. 00:28:33:Mamo? 00:28:38:Jeste słaby. 00:28:40:Twój ojciec też był słaby|tak jak ty. 00:28:44:Może pożšdanie zrobiło z nas słabeuszy. 00:28:48:Ale ty nie wiesz tego|co ja wiem. 00:28:52:-Więc powiedz mi.|-Nie, Pierre. 00:28:55:Nie możesz się uczyć ode mnie. 00:28:57:Jak by wiedział,|to by mi wybaczył. 00:28:59:Wybaczyłby nawet swojemu ojcu. 00:29:02:Chcę aby cieszył się swoim życiem. 00:29:05:Nie wydaje mi się,|że jeste wystarczajšco szczęliwy. 00:29:16:Nie chcę aby pat...
ULEGLA