Rowson Pauline - Ogień i woda.pdf

(815 KB) Pobierz
Dla Chrissy i mojej mamy.
Dla wszystkich strażaków - prawdziwych bohaterów. Zwłaszcza
dla Boba
i Czerwonego Patrolu z Southsea.
PROLOG
P
rawdopodobnie nigdy nie zaangażowałbym się w te
wydarzenia, gdyby nie włamanie w dniu pogrzebu. I
gdyby nie wiadomość od Jacka, w której prosił, żebym
zaopiekował się jego żoną, Rosie. Zawiodłem go, gdy żył,
nie zamierzałem go zawieść po śmierci.
Nigdy nie szukałem ryzyka, nie kusiłem losu. Wola-
łem pozwalać wydarzeniom przybierać swój obrót. Jed-
nak przeszłość ma paskudny nawyk - dogania nas, kiedy
uciekamy, znajduje, gdy się przed nią chowasz. Moja
właśnie to zrobiła. Stojąc nad grobem Jacka na ponurym
cmentarzu w Portsmouth w jeszcze bardziej ponury gru-
dniowy dzień, poczułem, że wracają wspomnienia innego
pogrzebu - sprzed piętnastu lat. Wróciły z pełną siłą,
niemal mnie dusząc.
Próbowałem odpędzić te obrazy, ale nie mogłem.
Niektóre wydarzenia nigdy nie odchodzą. Leżą tylko
przyczajone i czekają na ciebie. Chciałem zostawić to
wszystko, ale czułem, że nie mogę.
Zamknąłem oczy i raz jeszcze spróbowałem zapo-
mnieć. Bez rezultatu. Kiedyś uciekłem przed własną
przeszłością. A teraz wiedziałem, że drugi raz już mi się
to nie uda.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin