Młody Technik 06 1990.pdf

(18616 KB) Pobierz
cja ta wydawać może wy­
borny papier do pisania,
lub druku, albo też wyższy
gatunek papieru pakun­
kowego.
Wszechświat
1 czerwca 1890 r.
Przyszłe cuda
szyna działa automatycz­
nie, a dla wprowadzenia
jej w ruch nie potrzeba
wielkiej siły, poruszać ją
bowiem może nawet
dziecko.
Kurjer Codzienny
3 czerwca 1890 r.
wania tej masy przez
zgięcie trzeba 439 kg na
cm*, przez ciągnienie -
251 kg, a przez ciśnienie -
854 kg.
Wszechświat
8 czerwca 1890 r.
Hartowanie stali
Jak wiadomo stali, za
pośrednictwem hartowa­
nia nadać można taką
twardość, iż rżnie szkło
podobnie jak djament
Sposób jakim się to osią­
ga, jest bardzo prosty. Sta­
lowe szydło, grubą igłę,
lub ostrze scyzoryka roz­
grzać potrzeba do białości,
a potem zaraz zanurzyć
na jedną sekundę w lasce
laku. Naturalnie, iż przez
przebywanie w ciągu tak
krótkiego czasu wśród
zimnego przedmiotu stal
się nie ochłodzi, operację
zanurzania tedy coraz w
innem miejscu laski laku
trzeba powtarzać aż do­
tąd, dopóki stal wchodzić
będzie w nią bez oporu, to
jest przynajmniej kilka­
naście razy, poczem pro­
ces hartowania jest już u-
kończony. Tak przygoto­
wana stal jest do przeży-
nania szkła zupełnie zdat­
ną, należy tylko za każ­
dym razem przed użyciem
umoczyć w esencji ter­
pentynowej.
Kurjer Codzienny
10 czerwca 1890 r.
Gaz naturalny
Miasto Chicago zamie­
rza sprowadzić do oświet­
lania swych ulic gaz wy­
wiązujący się z ziemi w
stanie Indiana w odległoś­
ci 139 mil angielskich.
Przewód ma mieć 222 ki­
lometrów długości przy
średnicy 70 centymetrów i
dostarczać będzie, jak o-
ceniają przeszło milijon
metrów
sześciennych
gazu dziennie.
Wszechświat
22 czerwca 1890 r.
Zebrała:
Jadwiga Orzechowska
CZERWIEC 1890 R.
M igrena
Próba hamulców
Amerykanie zawzięli
Według zdania pewne­ się, aby na wystawie w
W dniu wczorajszym o
go medyka angielskiego Chicago zakasować wieżę g. 2-giej po południu ze
newralgiczny ból głowy u Eiffel. Największą popu­ stacji Warszawa-nadwiś-
kobiet bywa po większej larnością cieszy się pro­ lańska wysłano do Lubli­
części charakteru nerwo­ jekt zbudowania na dnie na specjalny pociąg, za­
wego i zależy bardzo jeziora Michigan pałacu opatrzony w nowo wyna­
prawdopodobnie od mo­ szklanego, czyli, co na jed­ leziony hamulec pneuma­
dnych koafiur, wielkich no wychodzi, zapuszcze­ tyczny. Pociąg, złożony z
grzebieni i całej masy nia w jezioro 500 stóp głę­ dziewięciu wagonów, ja­
szpilek, które wpinane są bokie olbrzymiej budowli dący siłą rozpędu 70-ciu
we włosy. Samo zbieranie ze szkła. Zakrawa to na wiorst na godzinę, przy u-
włosów, zawijanie ich w fantazję a la Jules Verne, życiu owego hamulca zo­
papiloty i tapirowanie yankesi jednakże wierzą, stał na stacji Warszawa w
mają wielki wpływ na ne­ iż będą w podwodnym pa­ jednej chwili ubezwład-
łacu przy elektrycznem
rwy głowy.
świetle ucztowali. Inny niony i posunął się tylko
własnym rozpędem po
Kurjer Codzienny
pomysł zaleca nowość is­ szynach nie więcej nad
1 czerwca 1890 r. totnie niebywałą. Ażeby dwa sążnie. Dla bezpie­
zwiedzający wystawę nie
potrzebowali się trudzić czeństwa podróżnych w
Papier ze zboża
chodzeniem po licznych razie ukazania się ognia
w wagonie, umieszczone
Powłoki ziarn zbożo­ działach, inżynier jakiś są w wagonach korbki na
wych stanowić mają ma- przemawia za urządze­ czerwono malowane, za
teryał bardzo dogodny na niem czegoś w rodzaju ol­ poruszeniem których każ­
wyrób papieru i tkanin brzymich tarcz obroto­ dy pasażer może zatrzy­
służących do pakowania. wych, któreby całe pawi­ mać pociąg w biegu, ubez-
przeprowadzały
W tym celu gotuje się je w lony
władniając w ciągu minu­
kotle z dodatkiem rostwo- przed okiem widza, stoją­ ty działanie lokomotywy.
ru alkalicznego; otrzyma­ cego w miejscu. W ten
ne stąd ciasto gąbczaste sposób „góra przyszłaby
Kurjer Codzienny
poddaje się silnemu ciś­ do Mahometa...’’. Po za
7 czerwca 1890 r.
nieniu w prasach hydrau­ tern projektowana jest ko­
licznych, przyczem od losalna statua, wyobraża­
włókien oddziela się glu­ jąca rozwój mas ludzkich.
Drzewo - kamień...
ten. Jestto wtedy masa Do osobliwości należeć
...fabrykowane
przez
zbita, bardzo gęsta, utwo­ ma także kuchnia między­ firmę Cohnfeld et. Comp.
rzona z włókien dłuższych narodowa, w której goście w Postchappel (na linii
i krótszych. Tkaniny wy­ z całego świata żywić się Drezno - Freiberg), jest
robione z włókien dłuż­ mają według rodzimego o- zbitą doskonale mieszani­
szych rywalizować mogą byczaju.
ną wiórów drzewnych i
z grubszemi tkaninami
Kurjer Codzienny
wypalonego magnezytu.
Inianemi i konopnemi,
ilościowo
2
czerwca 1890 r. Odpowiednio
włókna zaś krótsze uży­
złożona mięszanina prze­
wają się głównie na pa­
chodzi przez szereg pras,
pier, który do opakowy-
z których jedna wywiera
Nowa maszyna
wania nadaje się lepiej, a-
ciśnienie półtora milijona
niżeli jednakiej z nim gru­
W Chicago pewien me­ kilogramów. Otrzymana
bości papier z gałganów chanik zastosował maszy­ masa jest zupełnie jedno­
lnianych i bawełnianych. nę do szycia do wyszywa­ rodna i dobrze się nadaje
Gdy od włókien nie od­ nia dywanów w ten spo- do rozmaitych części bu­
dziela się gluten, papier sób, iż w przeciągu 1 mi­ dowli, gdyż jest wytrzy-
jest bardzo przeźroczysty, nuty wykonywa ona sie- mała, ogniotrwała i dla
nie tracąc nic na swej wy­ dem i pół metra danego wody
nieprzesiąkliwa.
trzymałości. Po pomiesza­ wzoru i zastępuje pracę Próby wykonane w Berli-
niu z gałganami substan­ 150-ciu robotników. Ma- nie wykazały, że dla zer­
u
k o b ie t
TECHNIK
P O P U L A R N Y M A G A Z Y N
N A U K O W O - T E C H N I C Z N Y
N r 6 (496)
Czerwiec
1990
R o c z n i k XLI
Następny numer przypomni korzystającym z wakacyjnego
sezonu piłkarskiego sportowcom, że wszystko, co dzieje
się na futbolowym boisku podlega tym samym prawom fizy­
ki, które znajdą już we wrześniu w podręcznikach tego
przedmiotu. Nawet słynne „rogale” niezapomnianego Kazi­
mierza Deyny dadzą się fizycznie wyjaśnić, zwłaszcza przez
takiego specjalistę, jakim jest doc. dr Krzysztof Ernst'
„Młody Technik” niejeden raz manifestował swą sympatię
dla zabytków polskiego kolejnictwa W niejednej sprawie
„kruszyliśmy kopie” dowodząc, iż lokomotywa to taki sam
skarb narodowy jak dom sławnego człowieka czy manu­
skrypt zabytku literatury ojczystej. W numerze siódmym bę­
dziemy kontynuować naszą „walkę z wiatrakami” . Cieka­
wych zapraszamy do uważnej lektury i podzielenia się z
nami własnymi opiniami...
Czy można budować „czyste” elektrownie węglowe, które
nie emitują do otoczenia ani związków siarki, ani azotu? Na
tak postawione pytanie, twierdząco odpowiada Piotr Górka
w swoim artykule, który będziecie mogli przeczytać w na­
stępnym numerze „MT” . Nowoczesne technologie do usu­
wania zanieczyszczeń spalin zastosowano w elektrowniach
węglowych na terenie... Zagłębia Ruhry. Niestety, nie w
Polsce. Czy i my możemy uczynić „czystymi’' dla środowi­
ska naturalnego istniejące już w kraju elektrownie węglowe
i budować następne? To już inne pytanie, nad którym zasta­
nawia się autorka Innego artykułu opublikowanego w tym
samym numerze „MT” . Zapraszamy do lektury
Nasza okładka: Nowoczesne urządzenia noktowizyjne za­
mocowane na hełmie pilota są tematem pasjonującego ar­
tykułu na ten temat, zamieszczonego w tym numerze MT
na stronie 6.
SPIS TR E Ś C I
Artykuły:
„KOCIE OCZY” NA GŁOWIE PILOTA - Jan L e s k i.............................................................................
6
KOLEJE ZĘBATE - Michał Jerczyński.................................................................................................. 14
TWORZYWA NOWE t STARE - Piotr Górka ......... ............................................................................ 27
NA GRANICACH FIZYKI: ARSENEK GALU - NOWE PERSPEKTYWY DLA TRANZYSTO­
RÓW - Tadeusz Rzepecki, Józef Trzionka ........................................................................................
32
NIE TYLKO ŚRUBA - Roland Wacławek ............................................................................................ 45
RAPORT Z PIĄTEGO ŚWIATA - Jerzy Klawiński .................................................................................
3
SKANSEN - Artur Korczyński ................................................................................................................ 49
Felieton:
Opowiadanie:
Ne warsztacie:
NAPRAWY I KONSERWACJA MEBLI(I) - Jerzy Pietrzyk...................................................................... 55
SZKLARNIA NA DZIAŁKĘ (dokończenie) - Stefan Zbudnlewek ........................................
59
AMATORSKIE KOŃCÓWKI PROBIERCZE - Wacław Bacik .......................................... 63
PRZYRZĄD DO PRZEBIJANIA OTWORÓW - Zdzisław Gałązka ..................................................... 64
STOJAK DO KIELISZKÓW - (jp ) ........................................................................................................... 67
POŁĄCZENIA NA KOŁKI - (w p j)........................................................................................................... 68
Klub Wynalazców: OGRANICZNIK PRĘDKOŚCI ROWERKA DZIECINNEGO (zadanie 438); STRÓŻ PIWNIC (rozwią­
zanie zadania 433) ................................................................................................................................. 75
Działy:
CIEKAWE KSIĄŻKI ...................................................................................................................................
4
NOWE I NAJNOWSZE....... ............................................................................................................. 10, 84
KATEDRA FIZYKI: NAPRAWDĘ GO WIDAĆ! - Adrian Kozanecki .................................................... 70
POZNAJEMY SAMOCHODY: ASTON MARTIN LAGONDA - Zdzisław P odbieiski........................ 72
DAWNE MARKI SAMOCHODÓW: HUMBER (GB) 1898-1976 - Zdzisław Podbieiski .................. 74
POMYSŁY GENIALNE, ZWARIOWANE I TAKIE SOBIE .................................................................... 78
RO-MA: ITALIA’90 - Michał Szurek ..................................................................................................... 80
FOTOPORADY: W POMIESZCZENIU BEZ LA M P Y -P aw eł Wójcik ................................................ 82
CHEMIA NA CO DZIEŃ: WOLFRAM I JEGO ZWIĄZKI - Stefan S ę kow ski..................................... 86
LOKOMOTYWY POLSKICH SZLAKÓW: PAROWÓZ SERII Tr 2 0 2 - Piotr Bartz ............................ 88
Z TECHNIKĄ PRZEZ WIEKI (4): ROLNICTWO W PRZEDEDNIU REWOLUCJI PRZEMYSŁOWEJ;
CERAMIKA; POCZĄTKI TKACTWA - (oprać, h.h.) ............................................................................ 90
BIOLOGIA: NAUKA W SPORCIE-Małgorzata Zieniewicz ................................................................ 92
ASTRONOMIA DLA WSZYSTKICH: OBSERWACJE METEORÓW - CZYLI JAK W JEDNĄ NOC
POTWIERDZIĆ IDEE KOPERNIKA - Robert Kamiński, Szymon M e rc ik .......................................... 94
A S T R O -F O T O ....................................................................................................................................... 96
Różne:
PO 40 LATACH - Zbigniew Przyrowski.................................................................................................
5
ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSUFOTOGRAFICZNEGO: FOTOGRAFUJEMY ZWIERZĘTA........... 23
KTO LEPSZY? KONKURENCJA 14 x 8000 m npm. - Dariusz K aptur........................................
41
O kładki:
URZĄDZENIE NOKTOWIZYJNE DLA PILOTÓW .................................... ............................................... I
SĘDZIWY TECHNIK ................................................................................................................................. U
BIMOTA YB6 Ex-Up 1,0 - Jan Tarczyński ........................................................................................ III, IV
Numer Ilustrowali:
Sabina Uścińska, Jerzy Flisak, Roman Gaik, Jan Desseiberger.
Fotografie w numerze:
Władysław P. Jabłoński, Zdzisław Podbieiski, Reinhold Messner, Michał Jerczyński, Tadeusz Rzepecki, „Inter Av!aM
,
„Profil", „Fai da te", „Hobby", PM Magazin, katalog firmy „Graupner", Strohmthemmen, „Sulzer", „Du Pani", „Bild der Wissenschaft", „System
D” , ze zbiorów redakcji.
„Młodego Tachnlka” wydala Inatytut Wydawniczy „ N a u t Księgarnia”
Rada Redakcyjna: doc. dr Zygmunt Oąbrowski, In*. Jerzy Jasiuk, dr Zygmunt Kaliaz, mgr Zbigniew Słowiński, mgr Inż. Jerzy Siak.
dr Zbigniew Płochoeki, Piotr Postawka, prof. dr hab. Andrzej Wróblewski (przewodniczący), mgr in t Roland Wacławek, mgr ini, Grze­
gorz Zalet.
Zespół Redakcyjny:
Mikołaj Dubrawski (klar. działu techn.-organ.), Elżbieta Gaweł (z-ca red. naczelnego), Władysław P. Jabłoński
(kier. działu graficznego), Jerzy KlawińBki (kier, działu łączności 2 Czytelnikami), Jerzy Pietrzyk (kier. działu twórczości tech.), Dariusz A. Przygoda
(informatyka), Zofia Rokita (kier. działu nauki), Udia Sadowska-Szlaga (korekta), Józef Trzionka (red. naczelny).
Stall współpracownicy: Jan Barczyk (znaczki). Adrian Kozanecki (fizyka), Henryk Hollender (historia techniki), Eugeniusz Koczorowski (technika
morska), Marek Moczulski (kolejnictwo), Jacek Nowicki, Krzysztof Zięcina (kosmonautyka), Jadwiga Orzechowska (Sędziwy Technik), Zdzisław
Podbieiski (motoryzacja), Tadeusz Rzepecki (telekomunikacja), Marek T, Szczepański (astronomia), Stefan Sękowski (chemia), Michał Szurek
(matematyka), Jan Tarczyński (historia motoryzacji), Roland Wacławek (informatyka), Paweł Wójcik (foto), Grzegorz Zalot (Klub Wynalazców,
elektronika), Wojciech Żurek (elektronika),
Adres redakcji: ul. Spasowskiego 4, 00-389 Warszawa lub skr. poczt. .380. 00-950 Warszawa. Telefony: centrala 26-24-31 do 36.
D
2
iał łączności z Czytelnikami (czynny 11-14) wewn. 60. Pozostałe działy: wewn. 42 i 47. Redaktor naczelny: 26-26-27 lub wewn. 87.
Warunki prenumeraty: ogólnie obowiązujące w kraju. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji nadesłanych materiałów.
Artykułów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Druk: Zakłady Wklęsłodrukowe RSW „Prasa' . Zam. 8793. Nakład 150 315 egz.
2
panie naczelniku...", jak pisał pewien znany poeta, że oto
znaleźliśmy się w Piątym Świecie. Że to nieprawda, że taki świat nie
istnieje? Ależ zapewniam Was, że tak!
Zgodnie z ONZ-owską normą Pierwszy Świat to wysoko uprzemysło­
wione kraje kapitalistyczne, prawda? Drugi Świat to prawie wszystkie
kraje dawnego bloku socjalistycznego. Prawie, bo
-
moim skromnym
zdaniem - bez nas. Trzeci Świat to ubogie, lecz pracowite kraje Azji i
Afryki.
A teraz ja; Czwarty Świat to kraje walczące o wolność lub suweren­
ność. No i wreszcie Piąty Świat, czyli my!
Czym charakteryzuje się Piąty Świat? Bardzo wysokim poziomem
wykształcenia obywateli i najniższą chyba na świecie wydajnością pra­
cy, oczywiście uwzględniając poziom technologiczny kraju. Posągowymi
postaciami, co to „za wolność naszą i waszą
..."
i najwolniejszym chyba
budownictwem świata. Dużym uznaniem dla polskich luminarzy nauk
technicznych i humanistycznych na świecie (całym!), a także robotni­
ków (poza ojczystymi granicami!) i najfatalniejszą organizacją pracy w
życiu zawodowym i społecznym (dla oponentów mamy w redakcji kilka
ciekawych spraw do załatwienia!). Mógłbym wymieniać jeszcze przez
kilkanaście wierszy kontrasty wyróżniające nas z całego pozostałego
świata, ale w ramach instytucyjnych oszczędności dbam, by nie nabijać
sobie kabzy kosztem innych Kolegów...
Sądzę, że znajdą się ci bezcenni i jakże swojscy polemiści, którzy
zarzucą mi, iż to ogólnie zwani ONI nas załatwili, a my, biedni, niewinni i
to nie MY przejedliśmy te kilkanaście miliardów USD. Niestety, tej
argumentacji przyjąć nie mogę, bowiem zwykła uczciwość mówi mi, że
jednak to i MY...
Tym zaś, którzy zarzucą mi „nienaukowośc i nietechniczność
"
niniej­
szego tekstu przypomnę, że ekonomia jest także nauką i to rzutującą - w
swym bezwzględnym wymiarze praktycznym - na interesujące Czytel­
ników „MT" dyscypliny naszego życia. Dowód? Służę - sytuacja krajo­
wej prasy technicznej stała się tak trudna, że grozi to całkowitym od­
izolowaniem osób zawodowo i hobbistycznie zainteresowanych tą tema­
tyką od tej formy szybkiego kontaktu ze światem. Stąd też, o ile w roz-
bierankach i plotkach ze świata mody czy filmu jesteśmy „bliżej świata
"
(pierwszego zwłaszcza!), o tyle w wiedzy technicznej czy popularnonau­
kowej będziemy od niego coraz dalej i luki tej nie zapełni ani TVt ani
„ostatni Mohikanie
"
radiowej popularyzacji ludzkiej wiedzy. Jedyna
szansa w publikacjach zagranicznych, no ale to z kolei wymaga pienię­
dzy i perfekcyjnej znajomości języka...
Boję się, że staniemy się kolonią bogatych krajów, ich rezerwuarem
wysoko kwalifikowanej i niskopłatnej siły roboczej. Ambicje Koperni­
ków, Sędziwojów, Stasziców., Śniadeckich, Łukasiewiczów, Skłodo­
wskich i Mościckich pójdą w błoto, bo, pomimo żeśmy nie gęsi i swój
język mamy, wolimy używać go do ple-ple niż do innych, sensowniej-
szych celów. Na przykład do pomocy w przejściu do któregoś ze światów
o niższej liczbie porządkowej...
JERZY KLA WIŃSKI
Donoszę,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin