Palmer Diana - Dwoje do pary.pdf
(
1073 KB
)
Pobierz
Diana Palmer
Dwoje do pary
Tłumaczenie:
Wanda Jaworska
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Za oknami utrzymanego w wiktoriańskim stylu rozległego
domu, położonego na terenie posiadłości Oakgrove, w środko-
wej Geor
gii, szalała burza. Przebywająca w salonie Elizabeth
Meriam White była jednak zbyt otępiała, by zwracać uwagę na
błyskawice i pioruny. Przeżycia dwóch ostatnich dni pozbawiły
jej nerwy wszelkiego czucia.
Niedawno skończyła dwadzieścia dwa lata, a czuła się tak,
jakby dobiegała pięćdziesiątki. Długotrwała i nierokująca na-
dziei choroba matki wyczerpała ją zarówno fizycznie, jak i psy-
chicznie. Mimo że każdego dnia spodziewała się, że może na-
stąpić koniec, nie przypuszczała, iż kiedy do niego dojdzie, od-
bierze go aż tak silnie. Co prawda, pragnęła wiecznego spokoju
dla śmiertelnie chorej i udręczonej ukochanej matki, ale nie
zdawała sobie w pełni sprawy, że po ostatecznym odejściu naj-
bliższej jej osoby życie stanie się tak przeraźliwie puste i samot-
ne.
Przyszywana siostra, Crystal, w oparach drogich perfum, spo-
wita w szyfony, ze swoją częścią spadku, wyjechała do Paryża.
Wcześniej ani razu nie zaproponowała, że włączy się do opieki
nad umierającą Carlą. W końcu beztrosko oświadczyła, że jest
dość pieniędzy, by wynająć kogoś do pomocy. Młode kobiety nie
były sobie bliskie, ale Bess żywiła nadzieję, że po śmierci matki
jej relacja z Crystal zmieni się na korzyść. Niestety, okazało się,
że niepotrzebnie się łudziła.
„Dość pieniędzy”, przypomniała sobie z goryczą słowa przy-
szywanej siostry. Rzeczywiście, rodzinie dobrze się powodziło,
dopóki nie odszedł jej ojciec i matka nie poślubiła Jonathana
Smythe’a, ojca Crystal, i nie przekazała mu prowadzenia intere-
sów nieżyjącego męża. Drugi towarzysz życia Carli nie był
przedsiębiorczym biznesmenem, ale ona, generalnie rzecz bio-
rąc, wolała nie zawracać sobie głowy finansami. Dopilnowała
tylko, by Jude Langston nie miał możliwości położenia ręki na
cennym pakiecie akcji teksańskiej korporacji naftowej, którą
przed laty wspólnie założyli dwaj przyjaciele: Langston senior
oraz ojciec Bess.
Jude nie uczestniczył w ceremonii pogrzebowej, ale Bess zna-
ła testament matki i wiedziała, że prędzej czy później się u niej
zjawi. Aż wzdrygnęła się na wspomnienie tego, w jej opinii, gru-
bianina. Uważała, że jest nieokrzesany, a w dodatku do przesa-
dy stanowczy, nieugięty i dominujący. Zdecydowanie wrażli-
wość nie była cechą, którą można by mu przypisać.
Podeszła do okna i obojętnym wzrokiem obserwowała deszcz
padający na drzewa, które z nadejściem grudnia straciły ostat-
nie jesienne liście. Z westchnieniem oparła czoło o zimną szybę
i zamknęła oczy. Och, mamo, pomyślała ogromnie przybita, do-
tychczas nie miałam pojęcia, czym jest samotność, jak bardzo
człowieka osacza i obezwładnia.
Ten rok się dłużył, zresztą, podobnie jak poprzedni. Carla
ciężko chorowała od dwóch lat. Miała zaawansowanego raka
kości, który nie reagował na żadne leczenie; był odporny zarów-
no na radioterapię, jak i chemioterapię. W dodatku Carla nie
chciała nawet słyszeć o ewentualności przeszczepu. Śmierć mu-
siała nieuchronnie nadejść.
Bess pielęgnowała mamę i sama starała się robić dobrą minę
do złej gry. Nie było to łatwe, ponieważ nieuleczalnie chora była
wymagająca, uparta, nadpobudliwa i niecierpliwa. Zresztą,
w tej sytuacji nie było się czemu dziwić. Bess kochała mamę
i sprawowała nad nią pieczę aż do dnia, kiedy pod koniec cho-
roby musiała się ona znaleźć w szpitalu.
Crystal w ogóle nie wspomagała Bess w opiece nad Carlą.
W pewnym momencie oszalała na punkcie jakiegoś francuskie-
go hrabiego i ani myślała wrócić do domu, by się zająć chorą.
Pojawiła się dopiero wtedy, kiedy mogła zagarnąć swoją część
niewielkiej kwoty, która jeszcze im pozostała. Bess przypomnia-
ła jej chłodnym tonem, że rachunki za pobyt w szpitalu i za le-
karzy wydrenowały zasoby rodzinne, a wtedy przyszywana sio-
stra spytała o akcje korporacji, po czym oznajmiła:
– Akcje mogą cię wyciągnąć z dołka, ale dom i tak będziesz
musiała sprzedać. Hipoteka jest tak obciążona, że nic już go nie
uratuje.
– Jak tylko Jude Langston dowie się o tym od adwokatów,
spadnie mi na głowę niczym karząca ręka losu. Dobrze o tym
wiesz – odparła Bess.
– Bardzo seksowny facet – stwierdziła z rozmarzeniem Cry-
stal. – Co za strata; tak wyglądać i być tak nieprzystępnym
i niezainteresowanym kobietami jak on! Mógłby mieć ich na
pęczki, a on myśli tylko o nafcie i bydle. Aha, i jeszcze o tym
swoim dzieciaku.
– Katy już nie jest dzieckiem – zaoponowała Bess. – Ma pra-
wie dziesięć lat.
– Racja, ty to wiesz, bo co roku jeździsz do Big Mesquite, na
te ich rodzinne spotkania – odparła Crystal. – Tego lata jednak
się tam nie wybrałaś – zauważyła.
Bess zaczerwieniła się lekko i odwróciła głowę.
– Przecież musiałam się opiekować mamą.
– Tak, wiem, było ci ciężko. Pomogłabym ci, kochana, napraw-
dę, ale… – Crystal nieznacznie się skrzywiła. – Co zrobisz z ak-
cjami?
– W gruncie rzeczy wolałabym ich nie mieć – odrzekła szcze-
rze Bess. – Zdecydowanie nie marzę o spotkaniu z Jude’em. Ża-
łuję, że mama zablokowała swoje udziały.
– Wprost go nie cierpiała, to fakt – odparła ze śmiechem Cry-
stal. – Dlaczego stali się tak zajadłymi wrogami?
– Mama należała do tutejszej elity towarzyskiej, a Jude naj-
bardziej w świecie nienawidzi tak zwanych wyższych sfer – od-
powiedziała z goryczą Bess. – Matka jego córki Katy też z nich
się wywodziła. Podczas gdy Jude służył w Wietnamie, zerwała
z nim, choć byli zaręczeni i była z nim w ciąży. Po pewnym cza-
sie została żoną innego mężczyzny. Jude wyładowywał swoją
złość, na kim popadnie. Na mojej matce, na mnie. Chciałabym,
żeby to skończyło się wraz z jej śmiercią.
– Myślę, że sobie poradzisz, kochana – orzekła Crystal, mie-
rząc wzrokiem sylwetkę siostry, która nie była skończoną pięk-
nością, ale miała klasę, co było wyraźnie widoczne – od jasnych
włosów ze srebrzystym połyskiem poczynając, a kończąc na ła-
Plik z chomika:
kaczki2012
Inne pliki z tego folderu:
Mortimer Carole - Widok na Manhattan.pdf
(531 KB)
Emma Darcy Julia James Przyszłość właśnie się zaczyna Wyspa szczęścia.pdf
(1201 KB)
Williams Cathy - Uśmiech losu.pdf
(460 KB)
Graham Lynne - I znowu skandal.pdf
(681 KB)
Palmer Diana - Gotowa na wszystko(2).pdf
(676 KB)
Inne foldery tego chomika:
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin