Bankierzy i Złodzieje.doc

(85 KB) Pobierz

Bankierzy i złodzieje

I

„Szwajcarskie miliardy ofiar Holocaustu okazały się zupełnym mitem”, pisał The Times w wydaniu sobotnim z 13 października 2001 r., odsłaniając kulisy jednego z najbardziej groteskowych i niesmacznych dramatów, jakim zawsze pozostaje kryminalny akt wyłudzenia i rabunku. A zaczęło się to wszystko w 1995 roku, kiedy to dwóch ważnych gentlemanów, Edgar Bronfman (przewodniczący Światowego Kongresu Żydów) i Abraham Burg (wschodząca gwiazda izraelskiej polityki), odwiedziło banki szwajcarskie z humanitarną misją. “Macie miliardy dolarów zdeponowane na waszych kontach przez Żydów przed II Wojną Światową”, powiedzieli. “Żądamy natychmiastowego wypłacenia pieniędzy, dopóki Żydzi ocaleni z Holocaustu jeszcze żyją. Niech ostatnie chwile ich życia przeżyją w miarę dostatnio”.
Bronfman i Burg są na tyle znani i ważni, że zarówno banki, jak i kompanie ubezpieczeniowe nie mogły ich zignorować, ale musiały posłuchać. Edgar Bronfman odziedziczył miliardy po ojcu, Samie. Natomiast Sam zbił fortunę na nielegalnej dystrybucji i handlu alkoholem w USA, który przemycał w czasie Prohibicji z Kanady przez Wielkie Jeziora, przy pomocy rozbudowanej sieci gangsterskiej. Sam Bronfman zbił jeszcze większą fortunę, jako rekin pożyczkowy. Na krótko przed śmiercią, zapytany przez dziennikarza: „Co jest największym wynalazkiem ludzkości?”,  Sam Bronfman odpowiedział: „Tak naprawdę to jest jedno – odsetki od pożyczek”.
Kapitały zdobyte na zbrodni i wyciśnięte od dłużników mogą pomóc w polityce. W żydowskiej polityce tym bardziej, bo tam nie musisz być nigdzie i przez nikogo wybranym, aby być ważną figurą. Zawsze przecież możesz wynająć dwa pokoje w biurowcu i napisać na drzwiach World Jewish Association ( Światowy Kongres Żydów), albo Survivors’ Forum (Forum Ocalałych), albo Jewish Liberation Organization  (Żydowska Organizacja Wyzwolenia) i już jesteś w interesie. Nikt przecież nie zastrzegł sobie praw do takich i im podobnych nazw. World Jewish Association był właśnie takim malutkim interesem z wielką nazwą. Przed Bronfmanem miał za przewodniczących inne żydowskie figury patriarchalne, jakim był jego poprzednik Nahum Goldman, ale wtedy jeszcze nie ciągnięto tak nachalnie za sznurki i nie cięto lodu w upał. Dopiero poparty ogromnym kapitałem Bronfmana, Kongres nabrał powagi i znaczenia.
Avrum (Abraham) Burg, marszałek izraelskiego Knesetu i kandydat na przewodniczącego Partii Pracy jest synem innego wielkiego polityka izraelskiego, lidera Narodowej Partii Religijnej dr Burga, który przez 40 lat, aż do swojej śmierci, był ministrem we wszystkich rządach Izraela. Avrum zasłynął dowcipnym powiedzeniem w programie Nightline telewizji ABC, 2 sierpnia 2001 określił Palestyńczyków, jako “ludzi, których nie chciałbyś za mężów swoich córek”. Avrum potrzebował sponsora w zrobieniu politycznej kariery, a Bronfman odpowiedniego partnera w Izraelu dla swoich planów.
Żaden bank, żadna kompania ubezpieczeniowa nie odmówi tak ważnym figurom. Po krótkim oporze, szwajcarski gigant poddał się, i tytularni przywódcy
Żydów odeszli z ogromnymi kuframi pełnymi pieniędzy. ” Ci Żydzi chcą obrabować nasze banki i kompanie ubezpieczeniowe w imię swojego Holocaustu”, mitygowali się prawdopodobnie Szwajcarzy. Ale jakże się mylili.

Cała historia rozpoczęła się niczym powtórzone Protokóły Mędrców Syjonu, a kontynuowana była z wykorzystaniem scenografii wziętej z Żądła. Sześć lat już mija, a prawie ani jeden dolar nie został wypuszczony z zaciśniętych, zachłannych pazurów międzynarodowej komisji stworzonej przez Bronfmana i Burga. Praktycznie nic nie dano żadnemu z Żydów ocalałych z Holocaustu. Te pieniądze zostały zdefraudowane dokładnie przez tych samych ludzi, którzy tak głośno domagali się sprawiedliwości i uczciwości dla ofiar Holocaustu. Ostatnio, Los Angeles Times napisał:

Międzynarodowa komisja, ustanowiona dla zaspokojenia roszczeń ubezpieczeniowych z okresu Holocaustu, wydała do dnia dzisiejszego więcej niż 30 milionów na pensje, hotele i reklamę, a w tym samym czasie na cele statutowe rozprowadzono mniej niż 3 miliony.

Członkowie komisji zmienili się w wysokiej klasy agencję podróży i rozrywki.

LA Times dodaje:

Dokumenty świadczą, że od 1998 roku komisja odbyła 18 wielkich zjazdów, każdy z ponad 100 uczestnikami, w drogich hotelach Londynu, Jerozolimy, Rzymu, Waszyngtonu i Nowego Jorku.

O zapłacie za niewolniczą pracę przymusową The Independent [18.06.01, Mary Dejevsky Waszyngtonu] informował:

Podczas gdy ofiary Holokaustu otrzymają (być może) od 2500 do 7500 dolarów, to każdy [żydowski] prawnik, który prowadził negocjacje ze Szwajcarami dostawał wynagrodzenie w wysokości ponad 1 miliona dolarów.

Właśnie przed paru dniami Times podał, że po dokładnym sprawdzeniu przez Szwajcarów „uśpionych” kont bankowych, okazało się, że owe pieniądze nie należały wcale do żydowskich ofiar Holocaustu. W zdecydowanej większości należały one do „bogatych nie – Żydów, którzy po prostu o swych pieniądzach zapomnieli”.
Zatem okazuje się, że Szwajcaria zapłaciła 1,5 miliarda dolarów Bronfmanowi i Burgowi nie dlatego, że ich żądania były słuszne. Zapłacili, ponieważ nie mieli wyjścia. Okazało się, że Bronfman razem z Markiem Richem, byli najważniejszymi sponsorami prezydenta Billa Clintona, a Clinton swoje “prośby” do Szwajcarii formowałby być może w postaci… kluczy bombowców.
Niektóre kontrowersyjne fakty zaczęły wychodzić na światło dzienne w książce profesora Normana Finkelsteina Przemysł Holocaustu. Finkelstein  zaprotestował przeciwko bandyckim metodom żydowskich organizacji. Za to okrzyknięto go kłamcą i antysemitą. Teraz, po roku od chwili ukazania się jego książki, ukazują się jeszcze bardziej nieprawdopodobne i smakowite detale podłych machinacji. Jeżeli sprawdzane informacje uzyskają potwierdzenie, będziemy mieli do czynienia z największym aktem złodziejstwa, jakiego dokonano w XX wieku.
Oczywiście profesor Finkelstein pomylił się w paru sprawach: otóż, na złość żydofobom, ofiarami złodziejstwa nie są tylko banki i przedsiębiorstwa
ubezpieczeniowe, ale i prości Żydzi. Natomiast zakłopotanie Żydów i żydofilów wywołuje to, że złodziejami są samozwańczy przywódcy żydowscy, którzy uzurpowali sobie prawo reprezentowania Żydów.
II
Człowiekiem, który kryje się za tymi odkryciami jest osoba jakże odmienna od profesora Finkelsteina z Nowego Jorku. Martin Stern jest bogatym brytyjskim
biznesmenem, siedzącym po uszy w interesie nieruchomościowym, oraz w sprawach żydowskich i syjonistycznych. Pracuje w Londynie, ale weekendy spędza w wielkim apartamencie, jaki posiada w Jerozolimie w dzielnicy ortodoksyjnych Żydów. Nie opuszcza żadnej modlitwy w swojej shul, rozdaje jałmużnę i kocha Izrael.
Jego przypadkowe spotkanie ze szwajcarskim bankierem w Villar, eleganckim kurorcie w Alpach szwajcarskich, zapoczątkowało całą machinację wokół odszkodowań za Holocaust. Otóż bankier opowiedział Sternowi krótką, ale interesującą historyjkę. Jego bank Union Swisse (USB), dokonując komputeryzacji w roku 1987 odkrył, że wiele kont jest uśpionych od 1939 roku. Kierownictwo banku doszło do wniosku, że około 45 milinów franków szwajcarskich (30 milinów dolarów) zdeponowanych w ich Banku, musiało prawdopodobnie należeć do Żydów, którzy zginęli w Holocauście, lub po wojnie.
“Nie chcieliśmy trzymać niczyich pieniędzy”, powiedział uczciwy szwajcarski bankier. “Zadzwoniliśmy do Światowego Kongresu Żydów i poprosiliśmy ich o pomoc w znalezieniu uprawnionych do spadków, a Kongres odpowiedział, że nie leży to w jego statutowych założeniach”. Chłodno potraktowani Szwajcarzy przekazali 30 milionów dolarów na Czerwony Krzyż.
Martin Stern był bardzo poruszony historią i opowiedział ją w izraelskim radiu. Dwa tygodnie po audycji radiowej, panowie Bronfman i Burg „przypadkowo” pojawili się w Szwajcarii, pukając do drzwi Szwajcarskiej Korporacji Bankowej i żądając gotówki. Jak powiedzieliśmy wcześniej, pieniądze dostali, ale zatrzymali je na swoje potrzeby. Martin Stern poczuł się w jakiś sposób zaangażowany, i zaczął śledzić, co się dzieje z pieniędzmi. Martwiły go coraz bardziej sposoby dysponowania tymi pieniędzmi. Oprócz swych ogromnych pensji, Konferencja Odszkodowawcza wydala 43 miliony dolarów na paczki żywnościowe dla Żydów rosyjskich. Bronfman i Burg nic o tym nie mówili, gdy ponaglali Szwajcarów, aby ci spieszyli się z wypłatami dla „ocalałych”, czyli dla ludzi, którzy byli właścicielami tych pieniędzy. Czyżby plany Bronfmana i Burga nagle uległy zmianie?
Pewne sprawy rodzinne zawiodły Sterna do przedsiębiorstwa ubezpieczeniowego Generali, z którym związana jest podobna historia. Przed wojną, Generali było wielką włoską kompanią ubezpieczeniową, której właścicielami byli włoscy Żydzi. “Wiele kompanii ubezpieczeniowych w owym czasie było w rękach
żydowskich, pełniły też one role małych banków” – powiada Stern. Generali posiadało ogromne aktywa w Palestynie, a także na Bałkanach, oraz we Włoszech. Pomimo wojny, włoskiego faszyzmu i Holocaustu, Generali zachowało żydowskie koneksje i własność. Otóż nie chcąc iść w ślady Szwajcarów i Niemców,  odmówiło ono respektowania wszelakich przedwojennych polis. Stern sam wynajął detektywów i przeprowadził dochodzenie odnajdując miejsce, gdzie bossowie Generali zmagazynowali przedwojenne polisy. Okazało się, że Generali winne jest ogromne sumy uprawnionym do spadku po ubezpieczonych. Odkrycie Sterna zmusiło szefów Generali do naprawienia zaniedbań i zgody na zapłacenie – ale tylko uprawnionym, do ich rąk osobiście.
III
Teraz, jeżeli zmarły ubezpieczony nie był Żydem, jego spadkobiercy dostaną z odpowiedniej kompanii lub banku równowartość polisy, na jaką był  ubezpieczony. Ale, jak już wam wszystkim wiadomo, lub przynajmniej powinno być wiadomo, my Żydzi różnimy się od innych. Różnimy się tym, że prawdopodobnie jesteśmy bardziej naiwni, ponieważ zgodziliśmy się na pośredników – żydowskich Przywódców – do targów ze światem (przeważnie nieżydowskim).
Począwszy od 1950 roku, żydowscy przywódcy zarobili miliony, jako pośrednicy, gdyż żadne odszkodowania nigdy nie szły prosto do rąk poszkodowanych
lub ich spadkobierców, ale zawsze do lepkich łap przywódców. Żydzi z Izraela otrzymywali odszkodowania i renty poprzez izraelskie kanały, natomiast Żydzi
europejscy otrzymywali pieniądze od razu od gojów. Zadziwiające, że zawsze ci Żydzi, którzy dostawali odszkodowania poprzez żydowskich pośredników, otrzymywali mniej, a czasami o wiele mniej. Żydowskie państwo, żydowskie organizacje, żydowskie komitety i żydowscy liderzy zawsze zarabiali na transakcji, wykorzystując każdą sztuczkę, każdy pretekst. Kiedy inflacja w Izraelu była wysoka, indeksy rent dla ocalałych zawsze były poniżej inflacji. Banki nigdy nie przekazywały pieniędzy na czas.
Kiedy Żydzi rosyjscy zaczęli przyjeżdżać do Izraela, żydowscy przywódcy dogadali się z Niemcami, aby ci zadbali o potrzeby przesiedleńców. Lwia część
funduszy, jakie przelali Niemcy na ten cel, do dziś znajduje się w rękach żydowskich organizacji, pośredników i innych dilerów.

Ktokolwiek z nas zaufał naszym żydowskim braciom, został wystrychnięty na dudka. Nic się nie zmieniło, bo zasada orżnąć Żyda, była w przeszłości ulubioną rozrywką wszystkich żydowskich oszustów, liderów i bankierów. Cynik ująłby to tak: najlepszym wynalazkiem żydowskich oszustów jest sama idea Narodu Żydowskiego. W czasach naszych dziadków nie działało to tak dobrze, bo ówcześni Żydzi doskonale wiedzieli, że żydowski oszust oszuka Żyda tak samo szybko – jak oszukiwał goja – a może nawet szybciej. Ale teraz większość z nas zapomniała o tym – tak ważnym fakcie.
IV
Kiedy już Martin Stern odkrył polisy i Generali Insurance zgodziło się płacić, to natychmiast izraelscy i żydowscy politycy postanowili, że nic nie będzie się działo bez nich. Wynegocjowali oni w imieniu żydowskich właścicieli polis stałe porozumienie z Generali. Sam pomysł jest idiotyczny, bo bez względu na to, czy Żydzi są narodem, grupą etniczną, czy religijną, zawarli oni umowy ubezpieczeniowe, jako prywatne osoby. Ponadto, w żadnej klauzuli nie upoważnili izraelskich polityków do reprezentowania ich interesów. Ale ci politycy negocjując porozumienie, uzyskali 100 milionów dolarów, nazywając je Funduszem Generali, i natychmiast traktując go, jak swój własny. Zapomnieli całkowicie o prawach i interesach żydowskich właścicieli polis ubezpieczeniowych, lub najprawdopodobniej, nigdy nie brali ich pod uwagę, no, może za wyjątkiem użycia ich, jako frazesu retorycznego.
Do czerwca 2001 roku, z 1250 polis, do jakich zgłoszono roszczenia, Fundusz Generali załatwił jedynie 72. Właściciele polis są odsyłani od Annasza do Kajfasza,
bardzo często spotyka ich kategoryczna odmowa bez podania jakiejkolwiek przyczyny, bądź nie otrzymują na swe podania żadnej odpowiedzi. Zdesperowani ludzie zwracają się bezpośrednio do Włochów, którzy szybko płacą. Jest to dodatkowy dowód na to, że Żydzi potrzebują żydowskich pośredników tak samo, jak rybie potrzebny jest kombinezon płetwonurka. W tym samym czasie powiernicy Funduszu Generali dokonali 270 płatności ex gratia na akcje humanitarne. Wysyłali paczki żywnościowe do rosyjskich Żydów, kusząc ich tym do emigracji do Izraela. Jestem pewien, że Fundusz Generali byłby niezmiernie szczęśliwy karmiąc rosyjskich Żydów i zaspokajając swe syjonistyczne marzenia, ale dlaczego, negocjując porozumienie, izraelscy politycy nie mówili o tym wcześniej?

Martin Stern odkrył, że administratorzy Funduszu Generali zaczęli często latać do Włoch na koszt Funduszu, a kiedy okazało się, że może być za mało pieniędzy, nie wstydzili się poprosić Funduszu o solidne wynagrodzenia. Na domiar złego wiadomość dostała się za ocean i amerykańscy Żydzi, występujący z roszczeniami, dowiedzieli się, że ich sprawy zostały “załatwione” przez polityków, i że amerykańskie organizacje żydowskie wspomogły swoich kolesi z Izraela. Ważną rolę w owym szwindlu odegrał nie byle kto, tylko sam Lawrence Eagleburger, były sekretarz Stanu USA w rządzie Clintona. Ten “wielki” człowiek przewodniczy komisji żydowskich przywódców d/s holokaustowych odszkodowań od firm ubezpieczeniowych i pobiera, bagatela, tylko 350 000 dolarów rocznie. Według Sterna, pieniądze, jakie uzyskano w porozumieniu, zaledwie wystarczają na pokrycie roszczeń poszkodowanych, i dlatego przeraża go beztroska, z jaką Bronfman i Burg marnują fundusze na „inne ważne cele”.
V
W czasie, kiedy organizacje żydowskie naciskały nachalnie na banki szwajcarskie i niemieckie, w stosunku do banków żydowskich były one o wiele bardziej
ulegle. Izraelski bank Leumi posiada najprawdopodobniej więcej pieniędzy należących do Żydów, którzy zginęli podczas wojny, niż jakikolwiek bank szwajcarski lub niemiecki. Być może ogarnie was pusty śmiech, ale to właśnie izraelskie banki należą do tych, którym w ogóle się nie spieszy z wypłatami. Naprawdę, trzymają się te pieniądze ich łap – jak przyklejone.
Przed II Wojną Światową wielu europejskich Żydów zdeponowało swoje oszczędności w Banku Anglo-Palestyńskim, głównym żydowskim banku brytyjskiej
Palestyny, bo tak nazywał się Bank Leumi przed rokiem 1948. Wielu z nich złożyło depozyty, wielu wynajęło sejfy. Nie tylko Żydzi korzystali z tego banku – jego piwnice kryły skarby zarówno Żydów, jak i palestyńskich chrześcijan i muzułmanów.
Wielu Palestyńczyków straciło swoje depozyty w wielkim zamieszaniu w roku 1948. Banki izraelskie użyły wszelkich dostępnych sposobów, aby zablokować ich
pieniądze i pozwoliły, aby zamieniły się w nicość dzięki szalejącej inflacji. Ale Żydzi nie byli potraktowani lepiej. Jak się okazało, najgorszym miejscem, gdzie Żyd mógł trzymać pieniądze był Bank Leumi, Narodowy Bank Izraela. Ocaleni z Holocaustu i spadkobiercy ofiar spotkali się z gwałtowną odmową Banku Leumi, kiedy domagali się niezależnej kontroli dokumentów.
W procesie prywatyzacji, Bank Leumi stał się częścią własności Generali. Migdal Insurance, Generali i Bank Leumi stanowią konglomerat rożnych związanych ze sobą grup biznesów i biznesmenów z bardzo podejrzanymi życiorysami. Ci sami ludzie siedzą na czele tych kompanii, dzieląc zyski i szuflując dookoła fundusze.

Martin Stern odkrył, że w 1959 roku urzędnicy Banku Leumi otwarli „uśpione” sejfy bez żadnej zewnętrznej kontroli i nadzoru, i nie sporządzając na tę okoliczność pisanego protokołu. Ich zawartości włożyli do brązowych kopert i zmagazynowali – jak najdalej od ludzkich oczu. Jako anegdotę opowiedziano mi, że w Banku Leumi stał wielki kufer, na którym sekretarki rwały swoje pończochy. Kiedy go otworzono okazało się, że znajduje się w nim prawdziwy skarb, oddany na przechowanie przez Kościół Koptyjski. Do dzisiaj kufer nie został zwrócony Kościołowi.
Martin Stern nie mógł uwierzyć, że tak łatwo łamano prawo i przepisy bankowe. W imieniu ocalałych z Holokaustu i spadkobierców ofiar, zażądał on oficjalnie od Banku Leumi publicznego ogłoszenia nazwisk właścicieli sejfów, których sejfy zostały opróżnione przez bank. Na początku, dyrektor banku, Galia Maor, zaprzeczyła, że bank otworzył sejfy. Kiedy pokazano jej dowody, odpowiedziała bezczelnie: “znaleźliśmy tylko listy miłosne”. Zastanawiam się, czy taka odpowiedź Szwajcarów – czy kogokolwiek innego, byłaby wystarczająca dla żydowskich organizacji.
Los pieniężnych depozytów nie był lepszy od zawartości sejfów, jako że Bank Leumi ma swoje sposoby. Pani Klausner zdeponowała przed wojną w Banku Leumi 170 funtów sterlingów, które w przeliczeniu byłyby teraz równe 25 000 dolarom. Kiedy poprosiła o wypłacenie depozytu, Bank Leumi zaproponował jej 13 nowych izraelskich szekli, czyli 4 dolary. Aby zaoszczędzić sobie w przyszłości wstydu, Bank Leumi zniszczył stare dokumenty.
Sztuczki Banku Leumi zwróciły uwagę izraelskiej prasy i niektórych członków Knesetu. Powołano nawet specjalną komisję parlamentarną. Sformowanie tej komisji zajęło sześć miesięcy, ale jej poczynania okazały się totalną klapą. Poszkodowani domagali się znalezienia winnych ukrywania ich funduszy w ciągu półwiecza, komisja w ogóle się tym nie zajęła. Mało tego, do komisji weszli ludzie odpowiedzialni za bałagan w dniu dzisiejszym. Zvi Barak był członkiem dyrekcji Banku Leumi, jest członkiem dyrekcji Funduszu Generali, był wysłany do szukania kont w bankach szwajcarskich i dziś jest w komisji, i szuka nieprawidłowości w swoim własnym banku.
Michael Kleiner jest posłem prawego skrzydła partii Herut. Złożył do komisji parlamentarnej następujące oświadczenie: “Bank zniszczył dokumenty dwóch osobnych sekcji, i teraz zachodzi podejrzenie odnośnie depozytów ofiar i ocalałych z Holokaustu, a szczególnie brązowych kopert z zawartością sejfów”.

Warto zaznaczyć, że Bank Leumi jest ostatnio znany z prania pieniędzy na wielką skalę, między innymi w szwajcarskim Banku Leumi zostały wykryte ślady wielkich fortun ukradzionych przez Vladimira Montesinos i jego bossa Alberto Fujimori, byłego prezydenta Peru. Wyobraźcie sobie, że bank jest pralnią, z której wyprana chusteczka do nosa wychodzi brudniejsza niż przyszła.
VI
Jednakże największym osiągnięciem żydowskich liderów było dokonane w 1991 roku przejęcie majątków w NRD, kiedy Wschodnie Niemcy przyłączyły się do
Republiki Federalnej. Po 1945 roku Niemiecka Republika Demokratyczna nie zwróciła własności przedwojennym właścicielom, obojętnie, czy byli nimi Żydzi, czy Niemcy. Posługiwano się bowiem rozsądną logiką i nie przypisywano żadnego znaczenia pojęciu „Naród Żydowski”. Na równych prawach traktowano wszystkich swoich obywateli, czy byli Niemcami, czy Żydami. Uważano, że idea hitlerowskiego podziału społeczeństwa z odseparowaniem Żydów została zarzucona w 1945 roku. Jakże się mylono! Zachodnie Niemcy przyjęły w 1950 roku średniowieczny koncept Żydostwa, kiedy zapłaciły odszkodowania za żydowskie mienie, oczywiście nie poszkodowanym, czy ich spadkobiercom, ale państwu Izrael i żydowskim liderom. W roku 1991 Niemcy Zachodnie zrobiły to samo po raz drugi!
Na przykład, dwaj Niemcy, jeden Moses drugi Peter, zginęli na wojnie i pozostawili jakąś tam własność w Niemczech Wschodnich. Własność Petera, jako własność goja pozostaje w rękach rządu niemieckiego do czasu zgłoszenia się prawowitych spadkobierców. Kiedy się takowi nie zgłoszą, jego własność staje się własnością ogólnonarodową przechodząc na Skarb Państwa. Ale własność Mosesa, który był Żydem, przechodzi w ręce panów Bronfmana i Burga, jako liderów i przedstawicieli Narodu Żydowskiego i członków Konferencji d/s Odszkodowań. Niemcy przetransferowały bowiem całą własność, należącą do ich żydowskich obywateli w Niemczech Wschodnich, w ręce Konferencji.
(Co to znaczy – „własność żydowska”? Czy istnieje także „własność nieżydowska”? Dlaczego Żydzi, którzy zawsze sprzeciwiali się samej koncepcji Żydostwa, teraz się jej nie sprzeciwiają? Dlaczego odszkodowanie za spalony dom Bernsteina powinno przejść na „Żydostwo”? Dla prawnika, to, co posiada własność i prawa, istnieje. Żydostwo istnieje, bo jest „żydowska własność”, która przechodzi na Żydostwo, jeśli konkretny żydowski właściciel umarł).
Sama Konferencja jest fikcyjnym ciałem składającym się z 44 członków, którzy nie reprezentują nikogo. Niektórzy z nich byli wysłani przez małe grupy o wielkich nazwach, jak na przykład Asocjacja Anglo-Żydowska, która ma zaledwie 50 członków, podczas gdy wielomilionową rzeszę Żydów izraelskich reprezentują jedynie dwie osoby. Konferencja ma znaleźć prawowitych spadkobierców Mosesa i innych Niemców żydowskiego pochodzenia.
Ale żydowscy przywódcy mieli lepszy pomysł. Wiedzieli, że i tak wielu właścicieli nieruchomości nie zgłosi się nigdy, i te nieruchomości będą ich. Lecz dla
tych zachłannych bękartów było to za mało. Wymyślili zatem sobie datę, po której jakiekolwiek roszczenia spadkobierców nie będą rozpatrywane w ogóle, bez względu na zasadność roszczenia. Było to pociągnięcie godne żydowskiego geniusza, jakieś 30 miliardów dolarów wartości nieruchomości stało się ich prawną własnością. Od dzisiaj mogą sobie pozwolić załatwiać bez końca roszczenia prawowitych spadkobierców, a miliardy za czynsze z tych nieruchomości będą się odkładać na ich własnych kontach.
Amerykańskie organizacje ocalałych z Holocaustu rozpoczęły walkę z żydowskimi przywódcami. Domagają się one od Konferencji publicznego ogłoszenia
pełnych list zarówno nieruchomości, jak i uprawnionych do nich. Zamierzają sądzić się z Niemcami, Szwajcarią, Włochami, jak i innymi krajami i organizacjami o to, że w jakiś tajemny sposób przyjęły ową średniowieczną ideę Żydostwa i „żydowskiej własności”. Mówią, że własność może być przynależna tylko indywidualnemu Żydowi, a nie jakiemuś “Żydostwu“. Jak pokazałem tutaj, takie podejście jest wygodne, ale tylko dla samozwańczych żydowskich liderów, gdyż pozwala im żyć w stylu, do jakiego zdążyli przywyknąć. Dla normalnych prostych ludzi żydowskiego pochodzenia przyszedł najwyższy czas, aby pozbyć się kosztownych iluzji o żydowskiej solidarności.

Źródło: http://web.archive.org/web/20080617202306/www.polonica.net/bankierzy_i_zlodzieje_Israel-Shamir.htm

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin