Wstęp
Wiekuista cisza tych nieskończonych przestrzeni przeraża mnie.
Pascal, Myśli (przet. Tadeusz Żeleński-Boy)
Pod koniec lata 1996 roku z NASA, amerykańskiej agencji kosmicznej, nadeszło sensacyjne oświadczenie. Na Marsie znaleziono życie! Być może. Sama taka możliwość zelektryzowała świat, w równej mierze rozpalając entuzjazm mediów, wyobraźnię ogółu, jak i ciekawość naukowców.
7 sierpnia, zawiadomieni zaledwie nieco ponad dobę naprzód, dziennikarze przybyli na pospiesznie zwołaną przez NASA konferencję prasową, na którą sami uczestnicy także zostali zaproszeni w ogromnym pośpiechu. Starannie zaplanowane na następny tydzień oświadczenie przyćmił składający się z trzech akapitów przeciek, opublikowany w branżowej gazecie „Space News", a z całego kraju przylecieli wyczerpani naukowcy. Wśród wielu wysokich urzędników w audytorium znaleźli się dyrektorzy Narodowej Fundacji Naukowej (NSF) i Państwowej Akademii Nauk, a także Gerald Soffen, pracownik naukowy programu Viking (wysłane na Marsa w ramach tego programu sondy wylądowały tam przed 20 laty). Pierwszy zabrał głos dyrektor NASA Dań Coldin, który już odbył krótką rozmowę z prezydentem Biilem Clintonem i innymi wysoko postawionymi osobistościami z kręgów politycznych. Z wielką elokwencją rozwodził się na temat NASA, nauki amerykańskiej i zapierających dech w piersiach wniosków, które za chwilę zostaną ogłoszone, i przekazał, że prezydent zażyczył sobie, by odkrycie to uzyskało najwyższy priorytet, natomiast wiceprezydent Al Gore zwołał szczyt kosmiczny w celu przeanalizowania jego znaczenia. Istotnie, prezydent Clinton oświadczył: „Postanowiłem, że amerykański program kosmiczny zaangażuje cały swój intelektualny i techniczny potencjał w dalsze poszukiwanie dowodów istnienia życia na Marsie".
Następnie zastępca dyrektora do spraw nauki o przestrzeni kosmicznej NASA, Wes Huntress, oddał głos naukowcom - zespołowi złożonemu z dziewięciu osób, kierowanemu przez geochemika Davida McKaya z Centrum Kosmicznego im. Johnsona przez NASA. W absolutnej ciszy naukowcy zapoznali audytorium z dowodami które zgromadzili. W meteorycie, który opuścił Marsa około 16 milionów lat temu i 13 tysięcy lat temu wylądował na Antarktydzie, gdzie 12 lat temu został znaleziony przez zespół zajmujący się zbieraniem meteorytów, finansowany przez NSF oraz Instytut Smithsona, a został rozpoznany jako marsjański dopiero dwa lata temu - odkryto cząsteczki organiczne. Do tak przełomowych wniosków doprowadziły naukowców dwa lata wyczerpujących badań. Twierdzenie o obecności cząsteczek organicznych na Marsie stanowiło już pewien krok naprzód w stosunku do wyników uzyskanych przez ładowniki Viking. Lecz naukowcy mieli w zanadrzu jeszcze większe niespodzianki: mineralne „kuleczki węglanowe", prawdopodobnie pochodzenia biologicznego; dowody w postaci drobin magnetycznych minerałów, które na Ziemi są wydzielane przez pewne bakterie; a wreszcie - fotografie dziwnych podłużnych, nieodparcie przypominających robaki struktur, które, jak dowodzili, mogą być mikroskamieniałościami. Krótko mówiąc, zgromadzeni na konferencji naukowcy sugerowali, że życie na Marsie istniało kiedyś w odległej przeszłości planety, gdy była cieplejsza i wilgotniejsza.
Nie była to dokładnie marsjańska cywilizacja, jaką niektórzy mieli nadzieję znaleźć, ale w porównaniu z jałowymi wynikami uzyskanymi przez sondy Viking przed 20 laty odkrycie to graniczyło z cudem. Wspomniany rezultat został już zrecenzowany przez innych naukowców i miał się ukazać w numerze prestiżowego czasopisma „Science" z 16 sierpnia. Jednak, jak zawsze w debacie nad istnieniem życia na Marsie, wyniki nie były bezdyskusyjne, więc NASA poprosiła sceptycznie nastawionego paleontologa Williama Schopfaz Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles o komentarz podczas konferencji prasowej. Zaproszony naukowiec zgodził się, że dowody na marsjańskie pochodzenie meteorytu są niepodważalne, podobnie jak dowody na obecność cząsteczek organicznych, choć nie wykazano bezsprzecznie ich pozaziemskiego pochodzenia. Jednak argumentował, że rzekome skamieniałości są 100 razy mniejsze niż najmniejsze tego typu skamieniałości znajdowane na Ziemi, a przede wszystkim nie zostało ponad wszelk...
piotrostrowski7