00:00:03:Gdy odbijam piłkę tak bardzo okršgłš... 00:00:06:Gdy odbijam piłkę tak bardzo okršgłš... 00:00:09:...czuję jak szybko bije mi serce. 00:00:11:...czuję jak szybko bije mi serce. 00:00:16:Czyja ona jest. |*Czyja ona jest?* 00:00:19:Czyja ona jest. |*Czyja ona jest?* 00:00:22:Twoja? |*Moja?* 00:00:30:Twoja? |*Moja?* 00:00:28:A może moja? |*Twoja?* 00:00:31:A może moja? |*Twoja?* 00:00:35:Piłki wypełniajš czerwony wiat. 00:00:37:Piłki wypełniajš czerwony wiat. 00:00:39:Piłki wypełniajš czerwony wiat. 00:00:44:WIECZNY SEN 00:00:46:WIECZNY SEN 00:00:50:Miyu...proszę giń i nie stawiaj oporu... 00:00:52:...zrób to dla mnie. 00:01:00:Chisato...jest Shinmš. 00:01:03:Zaskoczona? 00:01:07:Mamo...tato. 00:01:25:Zabiła mi mamę i tatę. 00:01:28:Mojego brata też zabiła. 00:01:31:Mnie też zabijesz, Miyu? 00:01:34:Nie wiem. 00:01:36:Nie potrafisz mnie zabić? 00:01:38:To zrozumiałe, jestemy przecież przyjaciółmi. 00:01:43:Ale, Miyu, to nie ja umrę... 00:01:46:...lecz ty, Miyu. |To ty zginiesz. 00:02:18:Nie uda ci się pokonać przeznaczenia |jeli będziesz tak marnie się starał. 00:02:22:Dlaczego chcecie zabić Miyu? |Bo jestemy ptakami. 00:02:25:Naszym przeznaczeniem jest |pokonać Strażnika. 00:02:29:Miyu, też postępuje zgodnie z przeznaczeniem. 00:02:33:Wiem. 00:02:34:Prawdopodobnie tak |robiš wszystkie Shinma. 00:02:37:Czy z tobš jest podobnie? |Jeste przecież Zachodnim Shinma, nie? 00:02:41:Nie muszę odpowiadać na twoje pytania. 00:02:43:Masz rację. 00:02:45:Nie ma więc sensu pytać. 00:03:04:Rozsypały się. 00:03:09:W twoich rękach wszystko się |rozlewa lub rozsypuje. 00:03:12:Pewnego dnia wszystko się rozleje i zniknie. 00:03:14:Po co przyszedłe? 00:03:17:Nie zachowuj się jak rozpieszczony bachor. 00:03:19:Masz. 00:03:20:Nie chcę. 00:03:22:No masz, spróbuj. 00:03:26:Gożkie. 00:03:28:Nic dziwnego...bo to |jest dusza człowieka. 00:03:34:Włanie zjadła czyjš duszę! 00:03:36:Zjadła jš! 00:03:39:Teraz mi już nie uciekniesz! 00:03:42:Mamo! Mamo! 00:03:49:Ojciec wrócił trochę wczeniej. 00:03:52:Mamo. 00:03:54:Ale znów musiał wyjć. 00:03:57:Zawsze tak robi. 00:04:00:Nigdy nie może wytrzymać w domu. 00:04:02:Ciężko pracuje. 00:04:10:Wiatry wzywajš twojego ojca. 00:04:14:Gdy wiatr wiele, ptaki |stajš się niespokojne. 00:04:14:Nie ważne jak bardzo spłoszysz ptaki... 00:04:18:...one i tak wrócš. 00:04:21:Ale tu nie ma ptaków, mamo. 00:04:26:Twój ojciec zostawił trochę pieniędzy. 00:04:30:Kazał mi ci co kupić. 00:04:33:Kupię ci kimono. 00:04:35:Miyu, jakie chcesz, czerwone czy białe? 00:04:41:Nie chcę kimona. 00:04:44:A więc...to tu mieszka Miyu. 00:04:47:Nigdy tu nie byłam. |Kim jeste? 00:04:50:Już zapomniała? 00:04:52:Jestem twojš przyjaciółkš. |Ja nie mam przyjaciół. 00:04:56:Dlaczego? 00:04:58:Przecież chcesz mieć przyjaciół, prawda? 00:05:00:Włanie dlatego przyszłam. 00:05:02:Nie chcę mieć przyjaciół. 00:05:04:Kłamiesz. 00:05:10:Wszystko w twoich |rękach się rozpada. 00:05:46:W moim wnętrzu było jajo... 00:05:48:...w nim spała moja |prawdziwa osobowoć. 00:05:52:Jak cię spotkałam |jajo się przebudziło. 00:05:56:Nie jeste nim, Chisato. |Dlaczego? 00:05:59:Nie cieszysz się ze mnš? 00:06:01:To jajo czekało na ciebie, |od bardzo, bardzo dawna. 00:06:04:Czy to moja wina? |Nie zauważyłam, bo to jajo spało? 00:06:06:Czy to moja wina? |Nie zauważyłam, bo to jajo spało? 00:06:09:Włanie. 00:06:11:Jestem taka szczęliwa, teraz |już zawsze będę dzieckiem. 00:06:16:Będziesz Shinmš. 00:06:18:Co w tym złego? 00:06:20:Ci którzy narodzili się z mroku... 00:06:22:...muszš do niego powrócić. 00:06:25:Nie mogš żyć na tym wiecie. |Nieprawda. 00:06:30:Trzeba tylko zamienić ten |wiat w Krainę Ciemnoci. 00:06:32:Jak przykryjš go czarne skrzydła... 00:06:34:...to wiatło nie |będzie już potrzebne. 00:06:38:Zło nie zostało wyplenione na tym wiecie. 00:06:43:Ono pi wewnštrz ludzi. 00:06:46:Jeli całe zło wydostanie się na zewnštrz... 00:06:51:...to wiat stanie się jednym wielkim jajem,| i pogršży się w ciemnociach. 00:06:55:Nieskończonych ciemnociach. 00:06:57:Wspaniałych ciemnociach. 00:07:00:wiat stanie się wiatem Shinma. 00:07:09:Tak naprawdę, to |nikt nie chce dorosnšć. 00:07:13:My tylko musimy się obudzić |i przypomnieć sobie co to zło. 00:07:14:My tylko musimy się obudzić |i przypomnieć sobie co to zło. 00:07:18:To nigdy nie nastšpi. 00:07:30:Miecz nie może mi zrobić krzywdy. 00:07:32:Ptakom dano szpony aby |nimi rozdzierały swoje ofiary. 00:07:36:Nie uda wam się w ten sposób zabić Miyu. 00:07:39:Masz rację. 00:07:40:Włanie dlatego czekalimy, aż... 00:07:43:...wykluje się z swojego |jaja najsilniejsza z Shinma. 00:07:45:Ona posiada moc |wzbudzajšcš strach. 00:07:48:Co masz na myli? 00:07:55:Płomienie wytwarzane przez |Strażniczkę sš odbiciem jej uczuć. 00:07:58:Serio? 00:08:00:Dlatego włanie, nie będzie mogła ich |użyć przeciwko najsilniejszej z Shinma. 00:08:04:Miyu! 00:08:14:Pamiętasz to miejsce, prawda? 00:08:17:To tutaj zabiła mojego brata. 00:08:20:Odesłałam tylko zabłškanego |Shinma do Krainy Ciemnoci. 00:08:24:Bzdury gadasz! 00:08:26:On był moim bratem! 00:08:28:Nie musiał się budzić. 00:08:30:Ale zrobił to z twojego powodu, Miyu! 00:08:32:Wszystko stało się przez ciebie! |Kochała swojego brata? 00:08:34:Wszystko stało się przez ciebie! |Kochała swojego brata? 00:08:36:Tak. 00:08:38:Miałam zostać jego żonš jak dorosnę! 00:08:43:Ale, Chisato...ty już nigdy nie doroniesz. 00:08:47:Włanie dlatego |muszę cię zabić! 00:08:49:Marzyłam, aby zostać jego żonš! 00:08:51:To było moje największe marzenie! 00:08:53:A ty je zniszczyła, Miyu! 00:08:56:Dlatego...Miyu...musisz zginšć. 00:09:17:Zabłškany Shinma, odsyłam |cię do Krainy Ciemnoci! 00:09:30:Żegnaj...Chisato. 00:09:42:Na mnie to nie działa. 00:10:26:Lava! |Miyu! 00:10:30:Lava! 00:10:39:On nie przyjdzie. |To twój sługa, prawda? 00:10:42:Czy on też chce zginšć? 00:10:45:Czas się pożegnać, Miyu. 00:10:50:Czy to włanie oznacza przyjań? 00:10:55:Tak. Bo ty też chcesz umrzeć, Miyu. 00:11:04:Sama nie wiem, czego chcę. 00:11:17:Przejmę twojš moc Miyu. 00:11:20:Twoja krew będzie płynšc w moich| żyłach...po wsze czasy. 00:11:24:Prawda? 00:11:39:Miyu. 00:11:44:Chcesz tak umrzeć? 00:11:46:Nie obchodzi mnie to. 00:11:48:Zawiodłam się na tobie. 00:11:50:Obiecałam sobie, że to |włanie ja cię pokonam. 00:11:54:Będę na ciebie czekać. 00:11:57:Nie sšdziłam, że kiedy usłyszę |takie słowa z ust Strażniczki. 00:12:02:To hańba, że dała się pokonać |takiej marnej Shinmie. 00:12:05:Chcesz powiedzieć, że pokonał |mnie bardzo słaby przeciwnik? 00:12:09:Nie istnieję po to by |wygrywać lub przegrywać. 00:12:15:Istnieję, bo takie jest moje przeznaczenie. 00:12:18:Skoro kieruje tobš przeznaczenie... 00:12:20:...to niczym nie różnisz się |od zabłškanych Shinma. 00:12:23:Czy taka włanie jeste, Miyu? 00:12:28:Jestem tu...od niepamiętnych czasów. 00:12:31:Byłam i zawsze będę. 00:12:34:Więc powięcenie mojego ojca i innych| obrońców Shinma poszło na marne. 00:12:35:Więc powięcenie mojego ojca i innych| obrońców Shinma poszło na marne. 00:12:40:Ale jestem pewna, że ciebie |to nic a nic nie obchodzi. 00:12:44:Włanie. 00:12:46:Oni nic dla mnie nie znaczyli. 00:12:50:Taka Strażniczka powinna umrzeć. |Nie obchodzi mnie twój los. 00:12:53:Rób co chcesz. 00:13:04:To ty... 00:13:06:Nie pamiętasz mnie? 00:13:08:Eee...tak. |Ale...ty, żyjesz? 00:13:12:Umarłem. 00:13:14:Chyba nie zapomniała o tym, co? 00:13:17:Przyszedłe mi o tym przypomnieć? |Wezwała mnie. 00:13:21:Nie miałam takiego zamiaru. 00:13:24:Tak...ty chcesz wrócić. 00:13:27:Włanie dlatego tu przyszła. 00:13:29:Nieprawda. Ja tylko... 00:13:35:Mama. 00:13:37:Twój ojciec jest wciekły. 00:13:40:Mamo, czy mój ojciec był Strażnikiem? 00:13:43:Czy to dlatego musiał umrzeć? 00:13:46:Był wspaniałym człowiekiem. 00:13:48:Twój ojciec powięcał ci dużo czasu. 00:13:54:Dlatego był wspaniały. 00:13:58:Urosła. 00:14:01:Trzeba ci kupić kimono. 00:14:03:Tak kazał mi zrobić twój ojciec. 00:14:07:Miyu, jakie chcesz kimono, |czerwone czy białe? 00:14:14:Sama nie wiem. 00:14:18:Id nad rzekę. 00:14:33:Wyglšda jakby to była krew. 00:14:35:Kwiaty płynš z nurtem strumienia. 00:14:37:Miyu, czy to ty jak była mała? 00:14:40:Shiina, wiesz co oznacza |czerwone i białe kimono? 00:14:42:Shiina, wiesz co oznacza |czerwone i białe kimono? 00:14:46:Dawno już o tym nie słyszałem. 00:14:49:Czerwone kimono nosi więzień... 00:14:51:...a białe kto, kto umarł. 00:14:55:Oznaczajš one albo niewolę albo mierć. 00:14:58:Niewola lub mierć. 00:15:23:Wiatr wszystko zniszczył... 00:15:25:...zamienił budowlę w piasek. 00:15:39:Racja...żyję, bo umarłam...prawda? 00:15:45:Masz zamiar przejć przez rzekę? 00:15:47:Nie. Ja... 00:16:04:Mówiłem ci przecież. Mieczem |nie możesz mnie zranić. 00:16:11:Teraz cię zabiję! 00:16:32:Jak...to możliwe? 00:16:35:W moich żyłach płynie krew Miyu, |a jej krew jest jak ogień. 00:16:37:W moich żyłach płynie krew Miyu, |a jej krew jest jak ogień. 00:16:41:To...niemożliwe. 00:16:44:Nie chciałem tego wykorzystywać... 00:16:46:...bo byłby to dowód mojej porażki. 00:16:50:Ale jeli Miyu spróbuje |uciec od przeznaczenia... 00:16:52:Ale jeli Miyu spróbuje |uciec od przeznaczenia... 00:16:55:...to tylko ja mam prawo jš zabić. 00:16:58:Póki to nie nastšpi... |Ty też jeste ptakiem. 00:17:02:Jeste podłym...ptaszyskiem. 00:17:10:Nawet jeli to prawda, to mam szpony, |którymi mogę przecišć przeznaczenie. 00:17:12:Nawet jeli to prawda, to mam szpony, |którymi mogę przecišć przeznaczenie. 00:17:16:A krew Miyu... 00:17:18:...wcišż we mnie płonie. 00:17:29:Miyu. 00:17:30:Było nam razem bardzo dobrze. 00:17:33:Nigdy cię nie zapomnę. |Ale, już nie jeste potrzebna w tym wiec...
Kasiaczek667