Referat - materiały.odt

(40 KB) Pobierz

Ad.1? - wybierz sobie potrzebne ci rzeczy

 

TEMAT: Do jakich przemyśleń skłaniają cię wybory bohaterów, których literackie biografie można określić mottem „trudne zwycięstwa” lub „gorzkie klęski”?

 

Jednym z poważniejszych problemów psychologicznych i moralnych jest zagadnienie postawy życiowej. Każdy człowiek dorastając i szukając swojego miejsca w życiu boryka się z rozmaitymi dylematami, dokonuje trudnych wyborów.

Już od najmłodszych lat w procesie wychowania nabywamy umiłowanie dobra i niechęć do zła, chcemy więc krzewić dobro, zło zaś zwalczać. Potrzebę tej walki, poprzez ukazywanie skutków zła i zalet dobra, wpaja nam religia i uczy historia. Z drugiej jednak strony pragniemy szczęścia, radości, piękna oraz sukcesów w każdej dziedzinie życia. Czasami pomiędzy tymi dwiema potrzebami powstaje konflikt. Przychodzi nam dokonywać bardzo trudnych wyborów, niejednokrotnie przezwyciężać naturalne potrzeby i przedkładać nad nie obowiązki.

Takie problemy przeżywają również bohaterowie literaccy. Oni, podobnie jak my, bardzo często wystawieni są na tę ciężką próbę polegającą na wyborze drogi życiowej, sposobu działania.

Zastanowiła mnie kwestia zróżnicowania konsekwencji i skutków poszczególnych wyborów zarówno w świecie rzeczywistym, jak i tym literackim. Czasami bowiem biografie bohaterów, którzy dokonali jakiegoś trudnego wyboru można określać mottem „trudne zwycięstwo”, a czasami „gorzka klęska’. Co zdarza się częściej? Od czego zależy, czy bohatera nazywamy zwycięzcą, czy przegranym?

Moje rozważania chciałabym oprzeć na kreacjach kilku bohaterów, którzy musieli stanąć przed trudną decyzją dokonać wyboru, który rozstrzygał o ich dalszym losie, a często i losie ich bliskich. Tymi bohaterami są Antygona z tragedii Sofoklesa, Konrad Wallenrod z powieści poetyckiej Adama Mickiewicza, Kordian z dramatu Juliusza Słowackiego, dr Judym z powieści Stefana Żeromskiego.

Myślę, że to, czy literacką biografię bohatera traktujemy jako zwycięstwo czy klęskę, zależne jest od wielu czynników, ale przede wszystkim od tego, jakie wartości wyznajemy, co jest dla nas ważne. Jako przykładem posłużę się tu postacią Antygony, która staje przed trudnym wyborem między prawami boskimi, a ziemskimi prawami. Antygona jest młodą dziewczyną, królewską córką. Całe życie jeszcze przed nią. Jednak spotyka ją nieszczęście: straciła rodziców, a bracia zginęli w wojnie. Ma jednak siostrę i ukochanego Hajmona, może być jeszcze szczęśliwą żoną i matką. Ona jednak wybiera inną drogę. Mimo iż władca Teb, Kreon, wydał zakaz grzebania zwłok zdrajcy Polinejkesa, ona postanawia spełnić wolę bogów, być w zgodzie z ich prawami i pochować swojego zmarłego brata. Musi bowiem uwolnić jego duszę z ziemskich ograniczeń, aby mógł znaleźć się w Hadesie, tak nakazują bogowie i siostrzana miłość. Antygona nie waha się, jest pewna słuszności swojego działania i choć wie, iż czeka ja kara, ma przeświadczenie, że racja jest po jej stronie. Mówi: „Mój los – współkochać, nie współnienawidzić”. Stając przed Kreonem jest dumna, nieugięta, nie prosi ani nie żebrze o litość, a wyrok przyjmuje z godnością. Widać jednocześnie, iż dziewczynie żal jest, iż musi opuścić ten świat, którego jeszcze nie zdążyła dobrze poznać. Nie jest ascetką, pragnie żyć i cieszyć się tym życiem. W końcowej scenie lamentu Antygona rozpacza nad swym losem, bardzo przeżywa fakt, iż jej weselne łoże zmieni się w kamienny grobowiec. Rozumie jednak, że postąpiła zgodnie z własnym sumieniem, moralnością, wiarą. Nie zastanawia się nad tym, czy zrobiła dobrze, ponieważ jest tego pewna. Wyboru dokonuje zdecydowanie i świadomie, godnie więc przyjmuje wszystkie jego konsekwencje.

Czy skazana na śmierć bohaterka ponosi klęskę? Na to pytanie każdy zapewne ma własną odpowiedź, zależną jak już wspominałam od tego, co najbardziej cenimy. Jeżeli są to wartości duchowe, religijne i moralne, stanowczo i bezsprzecznie uznamy, że bohaterka dramatu odniosła zwycięstwo. Jeżeli natomiast jest to życie i uroda świata, na pewno odpowiedź na to pytanie będzie pozytywna, Antygona poniosła klęskę, gdyż wierność bogom przypłaciła własnym życiem.

Myślę jednak, iż bardziej trafne jest tutaj stanowisko pierwsze. Dlaczego? Powinniśmy bowiem rozpatrywać problem oczami samej bohaterki. Czy ona czuje się przegrana znając już wyrok i swój los? Sądzę, że nie. Antygona działa w zgodzie z własnym sumieniem, nie czyni nic, co by było wbrew jej zasadom. Sama wyrzeka się życia, na rzecz wartości wyższych, choć wie przecież, co ja za to czeka. Mimo wszystko nie tchórzy, do końca jest pewna siebie i dumna, nie traci własnej godności nawet w obliczu śmierci. Kocha życie, ale ważniejsze są dla niej prawa boskie i dlatego postępuje zgodnie z nimi. Jej tragizm kończy się z chwila jej śmierci, która tak naprawdę staje się triumfem Antygony. Uważam, że biografię tej bohaterki możemy śmiało opatrzyć mottem „trudne zwycięstwo”. Trudne, bo przypłacone życiem, bo osiągnięte właściwie pośmiertnie.

Śmierć, zależnie od tego, jaka jest, czy godna i honorowa, czy też może hańbiąca i „depcząca” godność człowieka, może być uznawana za zwycięstwo lub klęskę, co próbowałam ukazać w powyższych rozważaniach. Kolejnym przykładem na udowodnienie moich słów jest średniowieczna „Pieśń o Rolandzie”, epicki poemat nieznany autor opisuje wojenna wyprawę władcy Franków Karola Wielkiego w778 roku do Hiszpanii zajętej przez Saracenów, czyli niewiernych. Bohaterem poematu jest siostrzan Karola Wielkiego, hrabia Roland, znakomity rycerz i wojownik. Jego śmierć, podobnie jak śmierć Antygony, jest godna i honorowa, gdyż bohater ginie w imię wyznawanych przez siebie wartości, umiera za ojczyznę i wiarę. Opis śmierci Rolanda jest wzorcową wręcz ilustracją aktu godnego umierania, sposobu, w jaki człowiek wierny obowiązkom swego stanu i światopoglądu spotyka się z nieunikniona ostatecznością. Roland żył wzniośle i patetycznie, tak też umierał i choć pod względem walki poniósł klęskę, to tak naprawdę odniósł zwycięstwo, zwycięstwo moralne i etyczne. Uważam tak, ponieważ zginął śmiercią bohaterską, nie stracił swojej godności. Dokonał trudnego wyboru – nie wezwał posiłków, mimo iż jego wojska nie dawały sobie rady. Jego zachowanie przedśmiertne było bardzo mężne, świadczyło zarówno o niesamowitej odwadze, jak i wierze w Boga. Roland biegnie na szczyt góry, kładzie się krzyżem na ziemi, modli się, a swój miecz i róg chowa pod sobą, aby nie dostały się one w ręce wroga. Możemy wprawdzie powiedzieć, iż bohater ponosi klęskę, ale jest to tylko klęska fizyczna, jakby materialna, natomiast uważam, że ważniejsze staje się tu zwycięstwo wewnętrzne, duchowe, które otwiera rycerzowi drogę do raju.

W trudniejszej sytuacji znajduje się Konrad Wallenrod, bohater powieści Adama Mickiewicza. Jego droga nie jest tak jasna i oczywista jak wybór Antygony, czy Rolanda. Konrad zostaje zmuszony bowiem przez napór sił zewnętrznych do dokonania wyboru, który sam nazywa „przeklętym”. Młodzieniec jest Litwinem, zaufanym pomocnikiem i doradcą księcia Kiejstuta. Kocha jego córkę, a swoją żonę Aldonę, szczęście „stoi przed nim otworem”. Jednak Konrad „Szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie”. Od najwcześniejszych lat jego emocje targane są skrajnymi uczuciami: miłości do Litwy i nienawiści do Krzyżaków, jego myśli opanowuje pragnienie zemsty za krzywdę, jaka krzyżacy wyrządzili jemu i jego ojczyźnie (kiedy Konrad był dzieckiem, najechali na Litwę, spustoszyli ją, wymordowali ludzi, a małego Waltera wywieźli i uczynili swoim wychowankiem). Przeżywa co prawda krótki okres spokoju, radości i szczęścia, ale jest on szybko zakłócony świadomością zagrożenia Litwy ze strony Krzyżaków. Jego poczucie obowiązku wobec ojczyzny determinuje całe życie osobiste, musi porzucić żonę, choć od początku jest świadom, że jego wybór wiąże się z wewnętrznym konfliktem sumienia. Ponadto wie też, że rycerskimi sposobami nie pokona nieprzyjaciół, musi się stać natomiast szpiegiem, zdrajcą i kłamcą, czego brzydzi się z całego serca. Oprócz zasad moralnych musi bohater również wyrzec się szczęścia osobistego oraz miłości ukochanej Aldony. Stąd też walka w duszy Konrada, jego dziwne czasem zachowanie, szukanie zapomnienia w alkoholu. Wybór tejże postaci jest bardzo trudny. Niełatwa jest też jej ocena. Spełniając swą powinność, niszcząc Zakon, a ocalając Litwę, można twierdzić, iż odniósł on zwycięstwo. Jednak myślę, że znów należy spojrzeć na problem oczami bohatera: czy on sam czuje się zwycięzcą? Myślę, że nie. Sukces, jakim było pokonanie krzyżaków, jest jednocześnie klęską osobistą Konrada. Spokój może odnaleźć już tylko w grobie, popełnia więc samobójstwo. Zło, z którym walczył, zniszczyło także i jego. Młodzieniec zrozumiał, iż „na ogień nie powinno odpowiadać się ogniem”. Jego losy są gorzką klęską, bowiem bohater nie czuje w wyniku swoich działań żadnej satysfakcji, a wręcz przeciwnie czuje się zdruzgotany i ma wyrzuty sumienia. Sam zdaje sobie sprawę z tego, iż został pokonany.

 

 

Bardzo trudne do określenia są losy bohatera powieści Stefana Żeromskiego pt. „Ludzie Bezdomni”, doktora Judyma. On również dokonuje poważnego wybory postawy życiowej i czyni to świadomie oraz konsekwentnie, z przekonaniem, że jego czyn jest wielki i wart poświęcenia. Judym pragnie walczyć z powszechną nędzą, brudem, chorobami najuboższej części społeczeństwa. Wie dobrze, z czym musi walczyć, pochodzi bowiem z ubogiej rodziny, od wczesnego dzieciństwa zna dzielnice biedoty, brudne podwórka i przeludnione mieszkania z własnego doświadczenia. Widzi, w jakich warunkach pracują jego brat z żoną, zna też sytuację bezdomnych. Jego wybór, samotna i beznadziejna walka z owym złem, na pewno są godne podziwu. Judym poświęca całe swoje osobiste życie: „Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, która bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory. Muszę wyrzec się szczęścia”. Nie każdy zdobyłby się na taki gest, takie wyrzeczenie. Jednak czy Judym postąpił właściwie? Czy jego wybór go usatysfakcjonował, czy był pewien słuszności swojego postanowienia? Myślę, że można co do tego mieć wątpliwości, gdyż przecież odrobina szczęścia nie przeszkodziłaby społecznikowi w spełnieniu swoich planów. Uważam nawet, iż wyrzeczenie się miłości Joasi mogło być przyczynkiem niepowodzenia misji Judyma, czego jednak Żeromski nie ukazał, a co byłoby na pewno ciekawe. Moim zdaniem biografię Judyma należy określić mottem „gorzkie zwycięstwo”, gdyż znalazł się on w życiu zupełnie sam, jego wybór został okupiony walką wewnętrzną, rozdarciem serca, rozpaczą i tęsknotą za miłością.

Z przedstawionych przeze mnie przykładów dokonywania trudnych, życiowych wyborów wynika, iż mają one różne skutki, a losy bohaterów dokonujących te wybory mogą być zarówno nazwane zwycięstwem, jak i klęską. Zależy to według mnie od stopnia zadowolenia bohatera z własnego życia. Jeżeli po dokonanym wyborze człowiek czuje się rozdarty, nie jest pewien, czy postąpił dobrze lub ma wyrzuty sumienia, można śmiało powiedzieć, że poniósł on gorzką klęskę, mimo, iż jest to klęska w imię ważnej sprawy.

Natomiast w przypadku, kiedy bohater pozornie ponosi klęskę, jak na przykład Antygona i Roland, jednak mimo tej klęski jest on zadowolony ze swego wyboru, pewien swojej racji i do końca „zachowujący twarz”, jego życie staje się zwycięstwem.

Uważam, że najważniejsze w życiu jest działanie w zgodzie z samym sobą, z własnym sumieniem i wyznawanymi wartościami. Tak zrobiła Antygona, tak zrobił Roland.

Konrad i Judym natomiast ponieśli klęskę, ponieważ wyrzekli się ważnych dla nich wartości, na rzecz innych, równie ważnych. Czy nie powinni byli spróbować pogodzić ze sobą owego działania dla ojczyzny i rodaków ze szczęściem osobistym, choćby miało być ono zaznane w minimalnym stopniu? Czy wówczas ich samopoczucie nie byłoby lepsze? Przecież gdyby nawet im się to nie udało, mieliby przynajmniej świadomość, iż próbowali. Może wtedy rezygnacja z życia osobistego byłaby choć mniej bolesna? Przypuszczam jednak, że wyrzeczenie się tych ważnych w życiu człowieka wartości nie było tu konieczne. Bohaterowie, zdając sobie może w podświadomości z tego sprawę, czuli, iż ponieśli sromotną klęskę, której nic już nie jest w stanie odwrócić.

Człowiek jest skazany na ciągłe wybory i nie unikniemy w życiu podejmowania trudnych decyzji. Każdy człowiek wielokrotnie znajduje się w niełatwej sytuacji i musi wybrać jakąś drogę, która niestety nie zawsze jest tą właściwą. Wiele błędów można naprawić, jednak często popełniamy takie pomyłki życiowe, których nie da się już odwrócić. Trzeba być na to przygotowanym i tego uczą nas między innymi bohaterowie literaccy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ludzie bezdomni-dzieje Judyma jako społecznika, buntownika i idealisty, człowieka rozdartego

 

„Ludzie bezdomni" to pierwsza zauważona i doceniona powieść Stefana Żeromskiego. Ukazała się w roku 1899. Przekazuje być może ciekawe w okresie modernizmu, dziś kontrowersyjne, propozycje wzoru osobowego człowieka, który będąc uwrażliwionym na niedolę ludzką, podejmował z pełnym poświęceniem próby wyzwolenia biedoty z różnych środowisk społecznych.

 

Głównym bohaterem powieści jest Tomasz Judym, ubogi syn szewca pijaka, który skończył studia dzięki finansowej pomocy ciotki. Jego dzieje to nieustanna walka między pokusą zgody na istniejące warunki społeczne i wejście w świat ludzi bogatych, a przyjęciem czynnej postawy w dążeniu do polepszenia doli proletariatu. W rezultacie nie zapomina jednak o swym pochodzeniu i pragnie pomóc biednym i schorowanym.

 

Po powrocie z Paryża do Warszawy, Judym szukając kontaktów ze swą rodziną odwiedza najuboższą dzielnicę stolicy, w której upłynęło jego dzieciństwo. Ulice Ciepła i Krochmalna, zamieszkałe głównie przez nędzarzy przedstawiają nadal obraz nędzy i upodlenia. Równie koszmarne warunki panowały w zakładach pracy. Pracownicy stłoczeni w ciasnych, dusznych pomieszczeniach zachowują się jak tryby jednej wielkiej maszyny. Wstrząśnięty warunkami zdrowotnymi najuboższych Judym zaczął leczyć ich za darmo. Ambitny lekarz o społecznikowskim zacięciu budził podziw, ale był niewygodnym współpracownikiem, szybko więc był zmuszony opuścić Warszawę.

 

Uzdrowisko w Cisach przynosi doktorowi nieco inne doznania. Jako lekarz w sanatorium styka się przede wszystkim z wytwornymi kuracjuszami i kuracjuszkami, nie bardzo chorymi, które chętnie nawiązałyby romans z przystojnym medykiem. Beztroskie życie, niewiele pracy, stosunki towarzyskie z wnuczkami pani Niewadzkiej, a przede wszystkim znajomość z Joanną, stanowiły znakomitą sposobność wprowadzenia Judyma w świat dobrobytu ludzi bogatych. Pana Tomasza zaniepokoił jednak malaryczny klimat Cisów, czym naraził się miejscowym władzom, gdyż domagał się oczyszczenia rzeki z trującego mułu i przeniesienia czworaków w bardziej suche miejsce. Buntownik i idealista w jednej osobie po ostrej awanturze z administratorem Krzywosądem Chobrzańskim zmuszony był opuścić modny kurort.

 

Pod wpływem namowy spotkanego na dworcu inżyniera Korzeckiego wyjeżdża do miasteczka w Zagłębiu Dąbrowskim, gdzie obejmuje posadę lekarza przy kopalni „Sykstus". Warunki zdrowotne miejscowej ludności przedstawiały się tragicznie. Zadymione powietrze, doły pełne stojącej zgniłej wody, praca ponad siły w kopalniach i hutach, nory zamiast mieszkań – oto przyczyny pylicy i gruźlicy płuc, które dziesiątkowały robotników. Tu naprawdę poczuł się potrzebny.

 

Mimo to Judym tak naprawdę nie bardzo potrafi znaleźć sobie miejsce w społeczeństwie. Wyobcowany ze środowiska proletariatu z racji swego wykształcenia i zawodu, z niechęcią je wspomina, z odrazą przyjmuje przejawy jego prymitywizmu i zezwierzęcenia, ale wejście w świat bogatych wcale nie daje mu satysfakcji, nie spełnia jego oczekiwań. Poznaje ich niewielką wartość moralną, egoizm i pogardę wobec ludzi niżej stojących w hierarchii społecznej. Nie mało drwin i upokorzeń doznał od nich w trakcie swej walki z nędzą społeczną, niemało włożył daremnych wysiłków w walce z ich oportunizmem i obojętnością. Nie znalazł zrozumienia u warszawskich lekarzy, został wypędzony z Cisów, nie spotkał się ze poparciem inżynierów, lekarzy i dyrektorów w śląskich kopalniach. W swej wrażliwości na zło i w potrzebie działania na rzecz potrzebujących pozostanie do końca osamotniony.

 

Najbardziej jednak dręczącym problemem Judyma jest przeświadczenie, iż jako społecznik nie ma prawa do szczęścia osobistego, ponieważ cały swój czas chce poświęcić potrzebującym. Rezygnuje więc z miłości do Joasi Podborskiej w imię swych idei. Znając naturę ludzką wie, że przywiąże się do każdego domowego sprzętu, do ciepła, jakie stworzy żona, wie, że dorabianie się i pragnienie szczęścia przesłoni problemy innych. Kiedy rozstaje się z ukochaną, wcale nie jest pewien, czy to było konieczne. Symbolem jego wewnętrznego rozłamu jest „rozdarta sosna". Zrezygnował ze szczęścia, usłuchał głosu obowiązku...Czy ofiara była potrzebna? Dziś ta decyzja wydaje się kontrowersyjna, bo przecież Joasia na pewno uczestniczyłaby w jego pracy...

 

Judym ma w sobie wiele z postaci romantycznych – bunt, gniew, pasję, bezkompromisowość, jednak ostateczne słowa bohatera każą postrzegać jego decyzję jako powtórzenie gestu Chrystusowego. Wcześniejsze doświadczenia, które poprzedziły wybór Judyma, skupione wokół problemu cierpienia i śmierci, pozwoliły na stopniowe dorastanie do misji. Wybór Judyma ma swoje źródło w wewnętrznym poczuciu moralnego obowiązku niesienia miłości cierpiącym, jest przede wszystkim głosem sumienia. Bohater, który podejmuje decyzję pozostania samotnym, jest już innym człowiekiem niż ten nieokrzesany, porywczy młodzieniec z Warszawy czy Cisów. Po wizycie u umierającej kobiety doznał oczyszczenia, wyrzucił z siebie złe emocje, przeszedł transformację, która pozwoli mu podjąć misję.

 

 

 

 

Ad.2

Tomasz Judym - bohater romantyczny

 

Doktor Tomasz Judym jest głównym bohaterem powieści Stefana Żeromskiego pod tytułem „Ludzie bezdomni”.

To lekarz medycyny, człowiek wywodzący się z niskiej klasy społecznej, który w dzieciństwie doświadczył biedy i przemocy, wychowywany przez ciotkę. Te przeżycia zdają się mieć decydujący wpływ na charakter i poczynania doktora. Poświęca on swe życie biednym, których chce wyrwać z nędzy, jakiej sam doświadczył. W końcu dla nich rezygnuje nawet ze szczęścia osobistego i własnego domu.

Stefan Żeromski, jako autor epoki Młodej Polski tak jak większość twórców tego okresu nawiązuje do romantyzmu. Doktor Judym ma więc wiele cech bohatera romantycznego. Jego chęć pomocy całej ludzkości, wydźwignięcia jej z nędzy i przyniesienia szczęścia upodabnia go do Konrada, bohatera „Dziadów” Adama Mickiewicza, który także troszczył się o los narodu. Sam powiedział o sobie: Ja kocham cały naród. Chcę go dźwignąć, uszczęśliwić, chcę nim cały świat zadziwić.” Jednocześnie Judym, jak bohater romantyczny, przyjmuje postawę buntu wobec świata. Nie akceptuje istniejącego stanu rzeczy. Chcąc zmienić system i ład społeczny postępuje zgodnie z postulatami „Ody do młodości”, w której czytamy „Dalej, bryło, z posad świata! Nowymi cię pchniemy tory.” Podczas wykładu o higienie skierowanego do lekarzy warszawskich, jego argumenty nie są logiczne. Nie kieruje się on bowiem rozumem ale, zgodnie z założeniami romantyzmu, uczuciami i intuicją. Niezrozumiany i odrzucony przez społeczność lekarską, zostaje sam ze swoimi ideałami, niczym Kordian, gdy planował zamach na cara. Tak samo jak on poznaje też świat poprzez podróże, zmiany miejsca pracy i zamieszkania. To w Cisach i Zagłębiu styka się z całym ogromem biedy i nędzy ludzkiej. Ostateczne postanowienie Judyma upodabnia go do Konrada Wallenroda, który poświęcił własne szczęście i miłość ukochanej kobiety dla idei wyzwolenia ojczyzny – „szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie”. Judym, chcąc walczyć z niesprawiedliwością, dokonuje takiego samego wyboru.

Doktor Judym posiada wiele cech romantycznych, jednak odróżnia go od typowego bohatera romantycznego sposób działania. Kieruje się on bowiem ideami pozytywistycznymi: chce osiągnąć swój cel ciężką pracą. Przesłanie Żeromskiego nie pozostawia jednak złudzeń: Judym, jak bohater romantyczny, poniesie klęskę. Nie uda mu się zlikwidować niesprawiedliwości tego świata.

 

Cechy romantyczne i pozytywistyczne Judyma

 

Tomasz Judym walczy pomiędzy pokusą zgody na istniejące warunki społeczne i wejścia w świat ludzi bogatych a przejęciem postawy czynnej w dążeniu do polepszenia doli proletariatu. Wybór którego dokonuje jest podyktowany nakazem jego sumienia. Podejmuje on walkę z poczucia odpowiedzialności za los "bezdomnych" z obowiązku, jaki narzuca mu pozycja lekarza. Z pełnym poświęceniem dąży on do wyzwolenia społecznego mas ludowych, służąc swą wiedzą i zaangażowaniem dla sprawy ludzi bezdomnych. Proponuje lekarzom utopijny program działania na rzecz poprawy stanu zdrowotnego bezdomnych. Postuluje, aby lekarze wymusili na kapitalistach poprawę warunków życia robotników. Kiedy te pomysły zawiodły usiłuje ratować w Cisach chorych przy pomocy filantropii. Wierzy, że datki na cele społeczne zlikwidują chociaż część panującej nędzy. Jednak szybko pojmuje, iż tą drogą nie pokona krytycznego stanu, jaki jest obecnie. Judym jest przekonany, że poprawa warunków życia będzie lekarstwem na uzdrowienie społeczeństwa, klas najniższych. Wierzy, że przedłuży tym życie ludzkie, da mu szansę rozwoju. Judym chce spłacić dług społeczeństwu, ale może to uczynić tylko sam, nie będąc od nikogo zależnym. Nie bardzo potrafi też znaleźć sobie miejsce w społeczeństwie. Wyobcowany ze środowiska proletariatu z racji swego wykształcenia i zawodu, budzi się w nim odraza wobec "motłochu", ale z drugiej - poczucie niższości. W swej wrażliwości na zło i w potrzebie działania na rzecz potrzebujących pozostaje do końca osamotniony i bezdomny. Bezdomność Judyma polega na niemożności zrealizowania swoich ideałów przy współpracy z innymi ludzmi. Nie znajduje zrozumienia wśród warszawskich lekarzy, zostaje wypędzony z Cisów, nie spotyka się też z poparciem inżynierów, lekarzy i dyrektorów w śląskich kopalniach. Nie może pokonać złości, obojętności i złej woli ludzi, którzy decydują o sprawach materialnych. W pewnym sensie Judym jest też człowiekiem bezdomnym z własnego wyboru. Odrzuca szczęście rodzinne z Joasią, by nic mu nie przeszkadzało w pracy społecznej. Judym to w gruncie rzeczy również bohater tragiczny. Tragizm jego polega na tym, iż musi on dokonać wyboru między szczęściem osobistym a dobrem społecznym. Jest zarówno spadkobiercą romantyków jak i pozytywistów. Za cechą romantyczną przemawiają jego samotność w walce, zbuntowanie się przeciwko złu, które jest wynikiem niezwykłej wrażliwości moralnej Judyma oraz chęć spłacenia długu wobec własnej klasy. Reprezentuje on romantyczną koncepcję walki i ofiary. Judym realizuje także hasła pracy u podstaw, wierzy w możliwość nauki, uzyskuje awans społeczny dzięki swemu wykształceniu. Jest ponadto przekonany, że inteligencja ma do spełnienia szczególną rolę w społeczeństwie. Zmienność, smutek i tęsknota to cechy bohatera młodopolskiego, które posiada także Judym. Ostatecznie jednak ponosi on klęskę, gdyż pojedyncza jednostka nie jest w stanie uszczęśliwić świata. Żeromski wyznaczył w tym utworze pewną granicę moralności, daje odpowiedź na pytanie kim jest człowiek. Pisarz uważa iż miarą wartości nie jest społeczeństwo, ale jednostka. Należy więc człowieka kochać, ponieważ posiada on w sobie sumienie, które pozwala mu na rozróżnienie dobra i zła. Młody Kalinowski w rozmowie z Korzeckim wypowiada się, iż wobec nierówności istnieje też krzywda ludzka. Mówi, że człowiek jest rzeczą świętą której krzywdzić nikomu nie wolno. Wynikają z tego stwierdzenia pewne wnioski, że największym złem jest krzywda bliźniego, ale za tę krzywdę poeta nie wini Boga a porządek społeczny. Świat wedłóg Żeromskiego, jest zadaniem do wypełnienia przez człowieka. W tym zadaniu łączą się cierpienie i ofiara. Dlatego też człowiek musi w życiu cierpieć a czasem nawet ponieść ofiarę. Te dwa elementy: cierpienie i ofiara nie są specjalnym ideałem, tylko koniecznością, jaką człowiek musi wypełnić.

 

Rozwój świadomości ideowej T.Judyma –(kurcze ale tego dużo) - na wstępie powieści autor ukazuje Judyma w momencie jego życiowych sukcesów. Młody lekarz przebywa w Paryżu, został wysłany tu jako stypendysta dla pogłębienia swojej wiedzy i doświadczenia zawodowego. Wydaje się być dzieckiem sukcesu. Jako jednemu z nielicznych udało mu się uciec od swojej warstwy społecznej, od rodziny robotniczej, ojca pijaka, ciotki, kobiety lekkich obyczajów, nędzy ulicy Ciepłej. W Paryżu jest jeszcze optymistą wierzącym w możliwość pogodzenia sukcesu zawodowego, szczęścia osobistego z pracą dla innych. Nęci go świat pięknych kobiet, świat wysokiej kultury, z radością przebywa w towarzystwie pani Niewadzkiej i jej córek: Natalii i Wandy. Zanik złudzeń Judyma rozpoczyna się tuż po powrocie do kraju. Judymowi wydaje się, że zarazi entuzjazmem innych warszawskich lekarzy, którzy poświęcą się leczeniu chorych z najuboższych dzielnic, którzy będą szerzyć higienę i oświatę. Zawód lekarza jest dla niego zawodem społecznika wymagającym od tych, którzy go uprawiają wyjątkowych walorów ducha. Takie rozumowanie Judyma okazuje się naiwnością, przedkładając warszawskim lekarzom propozycję pracy dla ubogich spotyka się z ostrą krytyką. Warszawscy lekarze leczący ludzi bogatych traktują Judyma jak szaleńca zagrażającego ich zawodowyminteresom. Młody idealista musi się więc pogodzić z karą, która go spotyka, bojkotem jako lekarza. Judym nie może sobie znaleźć pacjentów, czuje się niepotrzebny, zagubiony. Z biedy ratuje go doktor Chmieliński, który zauważył Judyma na odczycie u doktora Czernisza i któremu żal zrobiło się naiwnego młodzieńca. Pobyt w Cisach starał się wykorzystać dla realizacji swoich społecznikowskich koncepcji. W Cisach czuł się doskonale, miał dobrą pensję, doskonałe warunki mieszkaniowe. Pędził bogate życe towarzyskie, bywał u pani Niewadzkiej, flirtował z Natalią i Wandą. Cisy były dla niego miejscem pięknych, ludzkich czynów, uważał, że samo sanatorium wyrosło z tych marzeń, którym sam był wierny. Trójka przyjaciół zorganizowała nowoczesny instytut leczniczy, którego celem nie był zysk a leczenie pacjentów. Czuł się duchowo związany z jednym z inicjatorów tego przedsięwzięcia, pozostającym na emigracji w Turcji Lessem Leszczykowskim. Korespondencja z tym wyjątkowym człowiekiem pozwalała mu wierzyć w sens pracy, w sens poświęcenia się dla dobra innych. W Cisach Judym zorganizował szpitalik dla okolicznych chłopów, w którym leczył bezpłatnie pacjentów z pobliskich wiosek. Podczas długich spacerów po wioskach zaglądał do chałup i wynajdywał w nich swoich pacjentów. Zauważył jednak, że nie potrafi wyleczyć na stałe chłopów. Wracali oni po jakimś czasie znów do szpitala z takimi samymi objawami choroby jak i wcześniej. To doświadczenie uświadomiło mu bezsens pracy w Cisach. Chłopów nie udało się wyleczyć nie dlatego, że nie było lekarstw, nie dlatego, że sposób leczenia był zły. Źródłem choroby była mordercza praca, niewłaściwe odżywianie, brak higieny. Zauważył również, że ludzie którym wierzył są zwykli, mali, interesowni. Odkrył, że ani Węglichowski, ani Krzywosąd nie są idealistami a całe sanatorium zorganizowane jest tak, aby przynosiło jak największe zyski. Administracji lecznicy nie zależy na leczeniu pacjentów a zdobywanie coraz to większych pieniędzy. Pobyt w Cisach uświadomił Judymowi jak skomplikowanym zadaniem jest walka o poprawę warunków życiowych najbiedniejszych. Mimo tego stwierdzenia Judym nie rezygnuje, wierzy, że wraz z Joasią Podborską będą mogli razem realizować swoje ideały. Pobyt na Śląsku wzbogaca jego współpracę społeczną, obserwuje koszmarne warunki życia górników. Zwiedzanie kopalni uświadamia mu niebezpieczeństwo na jakie są narażeni górnicy podczas pracy. Dla równowagi doświadcza, bywa na pałacach fabrykanckich. Te pobyty uświadamiają mu przepaść jaka dzieli od burżuazji proletariat. W rozmowie z Kalinowiczem doznaje olśnienia -robotnicy są tu traktowani na równo ze zwierzętami. Nie przyznaje im się żadnych ludzkich praw a świadomość ludzi bogatych jest taka, że te prawa ludziom ubogim nie prędko zostaną dane. Judym jako syn szewca, pijaka, dziecko ulicy Ciepłej czuje szczególny związek z poniżonymi. Postanawia ofiarować im się cały. Rezygnuje ze szczęścia osobistego, rozstaje się z Joasią Podborską. Wybiera samotność bo ta gwarantuje mu swobodę działania. Nie chce uciekać się do półśrodków, boi się, że dom, żona, rodzina nie pozwolą mu w pełni oddać się pracy dla dobra innych. Czuje się współodpowiedzialny za los ludzi ubogich. Tomasz Judym jest typem szlachetnego idealisty, samotnika, człowieka o nieprzeciętnej wrażliwości na realia, oddającego się bez reszty dobru innych.

 

 

 

 

 

 

 

" Tomasz Judym- romantyk realizmu, chybiony pozytywista, Hamlet dzisiejszy."

 

Tak oto określił głównego bohatera sam autor powieści, Stefan Żeromski, a sąd ów zawarł w " Dziennikach", dziele, które stanowi kopalnię wiedzy na temat życia prywatnego pisarza, jego przeżyć, a przede wszystkim poglądów, chociażby na temat postaci stworzonych przez niego samego. Moim zdaniem pisarz właściwie nazwał Tomasza Judyma, bo któż lepiej zna swego bohatera jak nie sam twórca? Warto jednak bliżej przyjrzeć się temu stwierdzeniu, na które składa się szereg pozornie przeciwstawnych względem siebie wyrazów, a raczej postaw światopoglądowych. Najpierw wyjaśnijmy, co poszczególne postawy oznaczają i dlaczego Żeromski zestawił je ze sobą, mając na myśli Judyma. Nie obejdziemy się oczywiści bez krótkiej charakterystyki bohatera.

Mianem romantyka można określić człowieka kierującego się emocjami, uczuciami, pragnącego poświęcić się często dla rzeczy niemożliwej do zrealizowania. Romantyk to również człowiek nie znajdujący zrozumienia ani akceptacji wśród innych ludzi. Z kolei określenie "realista" w mowie potocznej stosuje się wobec ludzi, którzy podejmują decyzje i oceniają sytuacje kierując się zdrowym rozsądkiem i trzeźwym spojrzeniem na rzeczywistość. Natomiast mianem pozytywisty określamy człowieka kierującego się ideałami nawiązującymi przede wszystkim do teorii pracy u podstaw i pracy organicznej. Porównanie do szekspirowskiego Hamleta oznacza nieprzystosowanie do zaistniałych warunków, poświęcenie własnego życia dla wyższego celu, również bunt wobec zastanej sytuacji.

Tomasz Judym jako romantyk realizmu przedstawia się następująco: pragnie za wszelką cenę, kosztem własnego szczęścia zmienić świat, a konkretnie sytuacje najuboższych warstw. W jego postępowaniu możemy dostrzec pierwiastek prometeizmu, czyli jednej z charakterystycznych postaw epoki romantyzmu. Podobnie jak Konrad z III części " Dziadów" jest gotów poświęcić się całkowicie dla drugiego człowieka. Różnica pomiędzy tymi dwoma bohaterami polega na tym, iż Konrad występuje przeciwko Bogu, natomiast Judym sprzeciwia się okrutnym prawom, które rządzą światem w sposób niezwykle bezwzględny, godząc szczególnie boleśnie w najbiedniejszych. Doktor Judym to zdecydowanie romantyk, ale żyjący w czasach realizmu. Nie patrzy "trzeźwo" na świat, nie uznaje kompromisów, w swoim życiu przyjmuje postawę skrajną. Judym nie umie właściwie ocenić własnych możliwości, ani ograniczeń.. Wyraźnie przecenia swe siły, kilkakrotnie udowadniając słabość i brak konsekwencji działania. Ucieka z Cisów właśnie wtedy, gdy jest tam najbardziej potrzebny, nie potrafi znaleźć wspólnej płaszczyzny porozumienia z innymi ludźmi, więc zostaje osamotniony w swojej misji. Gdyby realnie popatrzył na świat, być może zauważyłby, iż wspólne działanie może przynieść większe korzyści, niż samotna walka.

"Chybiony pozytywista". Zastanawiając się nad tym stwierdzeniem, przychodzą mi na myśl dwie interpretacje. Pierwsza z nich związana jest z umiejscowieniem w czasie akcji powieści, a konkretnie z nastrojami, jakie zaczęły panować pod koniec XIX i na początku XX wieku. Coc pozytywizm jeszcze trwa, to zaczynają już dominować hasła Młodej Polski. Inteligencja znudzona jest już hasłami niesienia pomocy najbiedniejszym, każdy dba o własne interesy i jest zajęty tylko sobą. Nie twierdzę oczywiście, że w pozytywizmie żyły same siłaczki, czy w odniesieniu do mężczyzn- siłacze, zwracam jednak uwagę na to, iż w okresie tym na pewno duża liczba ludzi chciała realizować hasła pracy organicznej i pracy u podstaw. Im bliżej końca wieku, tym nastroje były bardziej dekadenckie, większość ludzi zaczęła zastanawiać się nad sensem swojego życia.... Szczytne hasła nie znajdywały już tak podatnego gruntu jak kilkanaście lat temu. Ta swoista atmosfera końca wieku ( wspaniale oddana przez K. P. Tetmajera w wierszu " Koniec wieku XIX") sprawiała, że sytuacja Judyma była dość trudna. Z każdej strony napotykał mur, najczęściej w postaci braku zainteresowania ze strony innych (np. niechęć warszawskiego środowiska lekarzy).

Drugą interpretację oprę na wypowiedzi samego Judyma: " Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory (...)". Doktor mówi "z oblicza ziemi". Pragnie więc rzeczy moim zdaniem niewykonalnej, przynajmniej siłami jednej istoty ludzkiej. A tymczasem hasło pracy u podstaw wiąże się z wykonaniem zadań najpilniejszych i elementarnych, czyli po prostu podstawowych. W Judymie odzywa się owy niespokojny duch romantyka- chce widzieć efekt globalny, często zapominając o tym, że najpierw należy stworzyć podstawy, a dopiero potem można przejść do szerszych działań.

" Hamlet jest jak gąbka. Jeśli go tylko nie stylizować i nie grać antykwarycznie, wchłania w siebie od razu całą współczesność". To słowa Jana Kotta, które wspaniale ukazują, iż postawa Hamleta była i jest wciąż aktualna. Zauważył to również Żeromski i stworzył Hamleta jemu współczesnego. Trudność dylematu obydwu bohaterów polega na tym, ze widzą oni zbyt jasno, by zachować spokój, że jedynie przywracając świat do normy odzyskają sami równowagę wewnętrzną. Hamleta i Judyma łączy również motyw nieszczęśliwej miłości, a raczej poświęcenia jej dla celów wyższych.

Jak wiadomo Hamlet umarł. Co spotkało więc Tomasza Judyma? Na temat zakończenia możemy tylko snuć domysły. Ale czy porównanie Żeromskiego dotyczy tylko cech charakteru obu postaci? A może chodziło mu o cos więcej? Hamlet jako jednostka niezwykle wrażliwa nie potrafił żyć w świecie pełnym zakłamania i zbrodni. Nie mógł i nie chciał pogodzić się z taką rzeczywistością. Dlatego musiał umrzeć. Czy z Judymem stało się podobnie?

Zaryzykuję i stwierdzę " Nie byłeś do życia..... Tomaszu Judymie"

 

 

 

 

 

Temat 2. Dlaczego Judym zrezygnował z osobistego szczęścia? Odpowiedz na pytanie,

analizując podane fragmenty Ludzi bezdomnych. Wskaż, które cechy postawy

bohatera były romantyczne, a które pozytywistyczne.

 

Doktor Judym to główny bohater powieści Stefana Żeromskiego pt. „Ludzie bezdomni”. Napisanej w okresie pozytywizmu, aby przedstawić hasła programowe tej epoki. W powieści pokazane są różne środowiska społeczne, a także historia nieszczęśliwej miłości Joasi do Judyma. Dlaczego Judym zrezygnował ze szczęścia osobistego? Przyczyny postaram się przedstawić w dalszej części pracy.

Judym bardzo poważnie traktował zawód lekarza. Możemy się o tym przekonać czytając pierwszy fragment. Ukazana jest w nim scena, gdzie Judym wygłosił referat przed innymi lekarzami. W początkowej części wykładu zaprezentował nowe sposoby stosowania chemicznych środków do usuwania bakterii. Doktor Judym zaobserwował podczas pobytu za granicą. Ta część odczytu zainteresowała niektórych słuchaczy. Druga część referatu dotyczyła sytuacji w kraju. Oskarżył środowisko lekarskie, że z powodu obojętności najbiedniejsze warstwy społeczne żyją w bardzo złych warunkach, gdzie brak podstawowych zasad higieny. Judym dużo mówił o konieczności walki z chorobami i walce ze śmiercią. Referat dotyczył także zachowania lekarzy w życiu codziennym. Lekarze powinni według Judyma zmieniać warunki życia biednych. Judym zarzucił kolegom, że prowadzą wygodne życie i służą tylko ludziom bogatym. Stwierdził, że współczesna medycyna leczy skutki, a nie przyczyny chorób. Stwierdził też, że bycie lekarzem związane jest z obowiązkiem moralnym, że należy pomagać wszystkim ludziom i szerzyć higienę tam, gdzie jej nie ma. Doktor Tomasz porównuje zawód lekarza do innych zajęć, do pracy rolnika, robotnika, urzędnika i stwierdza, że lekarz musi się najbardziej poświęcać, ma ważne zadanie społeczne do wykonania. Judym podobny jest do Wokulskiego, który też pomagał najbiedniejszym. Bohaterowie głosili zasadę pracy u podstaw. Stanisław i Tomasz zwracali też uwagę jak ważna jest nauka. Tomasz jest bardzo odważny, mówi swoje zdanie i nie zmienia go nawet wtedy kiedy inni lekarze nie chcą go słuchać, drwią z niego, krytykują.

Przyczyny rezygnacji Judyma ze szczęścia osobistego poznajemy też w rozmowie z Joasią. We fragmencie drugim Tomasz wyznał Joasi miłość i jednocześnie poinformował o decyzji, ponieważ nie może być jego żoną. Stwierdził, że jest odpowiedzialny za najbiedniejszych, bo sam należał kiedyś do tej grupy ludzi i dlatego ich dobrze rozumie. Z powieści wiemy, że był synem szewca, ale udało mu się zdobyć wykształcenie, gdy wyjechał na stypendium do Paryża. Dlatego uważa, że teraz swoją pracą lekarza musi pomóc biednym. To będzie jak spłacenie długu. Judym wybiera życie w samotności jak bohaterowie romantyczni. Oni też kochali, ale rezygnowali ze szczęścia osobistego. To, że bohaterowi nie jest łatwo podjąć decyzję o takim życiu pokazuje obraz rozdartej sosny. Judym był bohaterem, który swój zawód traktował jak misję. Poświęcił życie dla realizacji ważnego celu. Nie potrafił jednak znaleźć wśród innych lekarzy takich, którzy chcieliby pomóc mu, a ze szczęścia osobistego zrezygnował sam.

 

 

 

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin