Nie oglądaj się teraz. Don't look now CD1.txt

(15 KB) Pobierz
00:00:25:NIE OGLĽDAJ SIĘ TERAZ
00:01:27:Patrol Action Mana, otworzyć ogień!
00:01:33:Mówi wasz dowódca.
00:01:43:Modzierze, zajšć pozycje!
00:02:48:Co czytasz?
00:02:50:Staram się odpowiedzieć|na pytanie Christiny:|jeli ziemia jest okršgła,
00:02:55:to dlaczego|zamarznięty staw jest płaski?
00:03:05:Dobre pytanie.
00:03:37:"Poziom wschodniego brzegu jeziora Ontario różni się
00:03:41:od zachodniego brzegu o 3 stopnie".|Zamarznięta woda nie jest płaska!
00:03:45:- Nic nie jest takim, jakie się wydaje.|- Moje papierosy...
00:03:49:Złożyła slajdy razem?
00:03:51:Nie, włożyłam kopie do walizki.
00:04:10:Patrol Action Mana, padnij!
00:04:14:Wróg w zasięgu wzroku!
00:04:27:O, cholera!
00:04:59:O co chodzi?
00:05:03:O nic.
00:05:15:Tato!
00:07:40:Wszystko zbutwiałe.
00:07:42:Kamień jest jak tytoń.
00:07:45:Mam wiercić dalej?
00:07:48:Nie. Póno już.|Odłóżmy to do jutra.
00:07:53:Żona na mnie czeka.
00:07:56:- Do zobaczenia jutro w San Nicolo.|- Dokładnie.
00:08:01:Wielkie dzięki!
00:08:13:Ciao!
00:08:41:- Czeć!|- Czeć.
00:08:44:- Co robisz?|- Piszę do Johnny'ego. - Co?
00:08:47:Tylko list.|Jak poszło?
00:08:49:Im dalej się posuwamy,|tym więcej ladów bizantyjskich.|Zafałszowuję oryginał.
00:08:55:- Nie możesz nic zrobić?|- Robotnicy muszš zarobić.
00:08:59:Mogę jedynie stworzyć falsyfikat,|albo pozwolić mu zatonšć.
00:09:03:- Co mówiła?|- Napisałam: "Tata wcišż ciężko pracuje
00:09:10:nad oknami San Nicolo,|naszego XVI- wiecznego kocioła.
00:09:14:To, co naprawił|nie różni się od oryginału.
00:09:17:Przesyłam slajdy, sam ocenisz. Mam nadzieję, że Ellis
00:09:21:zachowuje się rozsšdniej w tym semestrze.|Jest chyba kapitanem drużyny.
00:09:26:Załšczam pienišdze|na twoje buty sportowe. Kup te
00:09:31:z grubszymi podeszwami."|Jeszcze jeden nudny list.
00:09:36:Boże, ale zimno.
00:09:45:Co wpadło mi do oka.
00:09:56:- Chcesz, żebym co dopisał?|- Dlaczego sam nie wylesz mu kartki?
00:10:01:Tu jest zimno|i żaden kelner nie przychodzi. Halo!
00:10:15:Muszę zrobić sobie wolne.
00:10:21:- Czego sobie państwo życzš?|- Zamówię to, co poprzedniego wieczoru.
00:10:26:Pollo sopresso, scampi al ferri,
00:10:30:vino bianco, due insalate verdi...|Dobrze.
00:10:36:- Czy widziałe się dzi z biskupem?|- Nie.
00:10:39:Najmocniej przepraszam!
00:10:42:Przepraszam.
00:10:46:- Co?|- Nic, ma co w oku.
00:10:55:Lepiej pójdę im pomóc.
00:10:59:- Może ja pokażę paniom, gdzie to jest.|- To bardzo miło z pani strony.
00:11:27:Mam nadzieję, że nie uważa nas pani za nieuprzejme.
00:11:30:Nieuprzejme? Dlaczego?
00:11:32:Gapišce się na paniš.
00:11:34:Wieniaczki.|Wieniacy zawsze się gapiš.
00:11:38:- Strasznie mi przykro.|- Nie zauważyłam, nawet jeli.
00:11:43:- Które to oko?|- Lewe.
00:11:45:- Pozwól, pomogę ci.|- Ty! - Spróbuję.
00:11:49:Nie!
00:11:52:Ostatnio prawie|wydłubała oko Jocelyne.
00:11:57:Może...
00:11:59:...może ja pomogę?
00:12:02:To bardzo miłe.
00:12:08:Widzi pani, moja siostra jest lepa.
00:12:12:- Widzę.|- Tak.
00:12:56:Jest.
00:12:59:- To maleńki czarny pyłek.|- Zrobione.
00:13:05:Bardzo pani dziękuję. Wielkie nieba!
00:13:07:Przypomina mi pani mojš córkę.
00:13:10:- Naprawdę?|- Tylko włosy ma ciemniejsze.
00:13:15:Pani chusteczka.
00:13:20:Smuci się pani...|ale nie trzeba!
00:13:25:- Moja siostra jest medium.|- Ona chce, żeby pani wiedziała...
00:13:29:Widziałam jš i ona chce,|żeby pani wiedziała, że jest szczęliwa.
00:13:34:Widziałam pani dziewczynkę|siedzšcš pomiędzy paniš i mężem
00:13:39:i ona się miała!
00:13:42:Tak,
00:13:43:była z wami!
00:13:47:I miała się!
00:13:49:Przepraszam, że się gapiłymy.
00:13:56:Nosi błyszczšcy płaszczyk przeciwdeszczowy.
00:14:02:Christine!
00:14:04:Ale mieje się!
00:14:06:jest szczęliwa, jak tylko może!
00:14:23:Jest pani bardzo podobna do niej.|Czoło, oczy...
00:14:31:- Teraz lepiej?|- Tak.
00:14:33:- Mam sprowadzić pani męża?|- Nic mi nie jest, w porzšdku.
00:14:37:wietnie!
00:14:39:Proszę mnie zostawić. Nic mi nie będzie.
00:14:42:W porzšdku, moja droga.
00:14:48:Czy naprawdę
00:14:52:widziała jš pani?
00:14:55:Ona tam była.
00:14:59:Była tam!
00:15:15:Mówiłam, że miała rację.|Czułam to.
00:15:47:Kazałem odgrzać twoje jedzenie.
00:15:50:- Okazało się, że najlepszy|jest mastyks z numerem 3.|- John, muszę wstać.
00:16:34:- Hej!|- Przepraszam.
00:16:40:- Proszę pana!|- Dziękuję.
00:16:48:To wszystko.
00:17:37:- Sš tu tylko dzieci!|- To był najbliższy szpital.
00:17:41:- Bawiłam się z nimi.|- Lekarz... - John?
00:17:45:- Christine wcišż jest z nami.|- Christine nie żyje, Lauro.
00:17:49:- Christine nie żyje.|- Wiem!
00:17:53:Te dwie kobiety w restauracji,
00:17:56:które obserwowały nas,|kiedy jedlimy.
00:17:59:Powiedziały mi, że widzš|Christine siedzšcš między nami.
00:18:04:Nie znamy w ogóle tych osób!|Słuchaj! Posłuchaj mnie!
00:18:09:Jedna z nich, lepa,|ma dar jasnowidzenia.
00:18:13:Opisała mi|czerwony płaszczyk Christine.
00:18:18:- Lauro...|- John, czuję się wietnie!
00:18:22:Od miesięcy nie czułam się lepiej!
00:18:27:Nie potrzebuję pigułek,|nie odbija mi. Wspaniale się czuję!
00:18:34:- Lekarz powiedział, kiedy możesz wyjć?|- W każdej chwili. Tylko zasłabłam.
00:18:40:Chcę, żeby mi uwierzył.|Naprawdę wietnie się czuję.
00:18:44:- Czuję się wietnie i basta!|- Wierzę ci!
00:18:48:Zobaczyć znaczy uwierzyć.
00:18:53:Zakładaj buty.
00:19:10:- Z drogi!|- Stop! Proszę się tu zatrzymać!
00:19:15:Ale muszę płynšć tędy!
00:19:17:Miało tu miejsce zabójstwo!
00:19:20:- Co się dzieje?|- Zabójstwo. Proszę się zatrzymać.
00:19:27:- Co on powiedział? Zabójstwo?|- Tak.
00:19:34:- Stać!|- Muszę płynšć tędy!
00:19:38:Nie możesz. Zatrzymaj się!
00:19:44:Co robisz?
00:19:49:Skręć w lewo.
00:19:52:Nie możesz płynšć tędy.
00:20:00:- Czy nie tu byłe z ...|- Nie.
00:20:12:Chcę się zatrzymać przy tym kociele.
00:20:15:Jest zamknięty.|Dlaczego przy tym?
00:20:21:Chciałam tylko...|Chciałam się pomodlić.
00:20:26:Lauro!
00:20:41:- Nie podoba mi się ten kociół.|- Ale mnie tak.
00:20:52:- Masz jakie drobne?|- Tak.
00:20:56:- Chcę zapalić dla niej wieczkę.|- Po ile wiece?
00:21:00:Pięćdziesišt.
00:21:02:Nie mam pięćdziesištek.
00:21:05:Może zapalę szeć.
00:21:18:Dziękuję, kochanie.
00:22:02:Madonna Antonia Rizzo
00:22:04:z około 1490.|Krata także autorstwa Rizzo.
00:22:35:- Jezu!|- Ty obłudniku!
00:22:38:- Biskup!|Jestem spóniony półtorej godziny!
00:22:41:W imię Ojca, i Syna,
00:22:44:i Ducha więtego. Amen.|Niech łaska
00:22:49:i miłoć naszego Ojca|i pokój Ducha więtego
00:22:53:będš z wami wszystkimi.
00:23:15:Jak się masz, John?
00:23:18:To wyłšcznie moja wina.
00:23:20:- To nie była wina Johna.|- Niewiasta ma udział|w twych grzechach.
00:23:24:Lauro, wyglšdasz lepiej.
00:23:27:- Okropnie mi przykro.|- W porzšdku.
00:23:31:Robotnicy mnie oprowadzili.|Zrobilimy duże postępy.
00:23:35:Chciałbym, żeby obejrzał te mozaiki,|które wymagajš odnowienia.
00:23:40:Już za długo tu jestem.|Kiedy do mnie przyjedziecie?
00:23:46:- Może w czwartek?|- Będę czekać.
00:23:51:Pobrałem próbki ze słupów.|Z tym też mamy kłopoty.
00:23:56:Kociół należy do Boga,|ale On się nim nie przejmuje.
00:24:05:Czy ma inne priorytety?
00:24:09:Przestalimy słuchać.
00:24:14:Jeste chrzecijankš, Lauro?
00:24:18:Nie wiem.|Jestem dobra dla dzieci i zwierzšt.
00:24:23:więty Mikołaj,
00:24:25:patron tego kocioła, jest również|patronem naukowców i dzieci. Ciekawe.
00:24:33:Musimy pogadać, John!
00:24:36:- W czwartek wasz pokój będzie gotowy.|- Dziękuję.
00:24:40:Będę miał już próbki mastyksu.|Kwanoć niszczy wszelkie spoiwa.
00:24:44:Nie mogę się doczekać.|Czwartek.
00:24:48:- Ciao.|- Do widzenia!
00:24:54:Mógł sobie darować|te pieprzone kocielne gadki.
00:24:57:- Dlaczego zapytał, czy jestem chrzecijankš?|- Bo ucałowała piercień.
00:25:03:Na miłoć boskš, czemu to zrobiła?
00:25:07:- Ciao Giorgio!|- Do zobaczenia jutro! - Tak.
00:25:15:Wiesz co? Twój biskup|naprawdę wpędza mnie w zakłopotanie.
00:25:21:Przy nim i Bóg pewnie|nie czułby się więtym.
00:25:24:- Proszę pana!|- Nie.
00:25:27:- Klucz!|- Mam klucz.
00:25:31:On ma klucz!
00:25:35:Ostrożnie! Jeli to zniszczysz,
00:25:38:nie wiem, co zrobię!
00:25:48:Zamierzam jutro wreszcie|rozruszać się trochę.
00:25:51:Doć tego lenistwa.
00:25:55:Co?
00:26:02:Czy mamy tam rezerwację?|Nie chcę, żeby stało się to, co ostatnio!
00:26:08:- Gdzie?|- John!
00:26:11:Tam, gdzie wybieramy się co zjeć!
00:26:14:A, tak, pewnie.
00:26:18:Gdzie moja Neutralgina?
00:26:29:Musisz to przeczytać!
00:26:42:Co robisz?
00:26:45:- Nie słyszę, co mówisz.|- Krzyczę!
00:26:49:- Wcišż nie słyszę.|- Co robisz?
00:26:52:Kšpię się.
00:26:55:Teraz usłyszała.
00:27:39:Wiesz, że obrastasz w tłuszczyk?
00:27:45:Widzisz?
00:28:00:85 kilo, co oznacza 190 funtów.
00:28:08:- W porzšdku?|- Tak.
00:28:39:Proszę!
00:28:40:- Czy mogę posprzštać?|- Tak.
00:28:47:Przyjdę póniej.
00:29:00:To cud, że nic mi się nie stało,|kiedy zemdlałam.
00:29:04:Nieprzytomne ciało reaguje|szybciej od umysłu.
00:29:09:Możliwe.
00:29:13:Masz pastę do zębów na ustach.
00:29:21:Zliż jš!
00:29:28:Nie mogę jej usunšć.
00:29:39:To.
00:34:08:- Tak.|- Nie.
00:34:10:Naprawdę?|- Tak.
00:34:15:Mam nadzieję, że będziecie państwo|dzi tu jedli?
00:34:19:Nie, idziemy zjeć gdzie indziej.
00:34:22:Szkoda. Życzę miłego wieczoru.
00:34:25:- Dziękuję.|- Dobrej nocy.
00:34:31:Możesz już ić.
00:34:54:- Chod, mylę, że znalazłam drogę!|- Szlimy już tym mostem!
00:35:01:Nigdy nie sšdziłam, że zabłšdzę w Wenecji.
00:35:06:Teraz pójdziemy drugš w lewo,|a potem pierwszš w lewo albo w prawo.
00:35:10:- Taak?|- Taak.
00:35:14:Miła mroczna alejka!
00:35:20:- Tak, tędy.|- Nie.
00:35:23:- Tędy.|- Nie, John.
00:35:26:- Nie, to nie tędy.
00:35:46:Szczury! Zabieram ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin