Misery.txt

(45 KB) Pobierz
{1}{1}25
{6924}{7023}www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{7025}{7070}Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj  Vodeon.pl
{7074}{7121}Co to jest?
{7124}{7179}Moja wierna przyjaciółka.
{7211}{7307}Natknšłem się na niš,| grzebišc w starych rupieciach.
{7310}{7398}Podoba mi się. Ma co w sobie.
{7400}{7460}Nosiłem w niej| rękopis pierwszej ksišżki,
{7463}{7513}gdy szukałem dla niej wydawcy.
{7516}{7589}- Wtedy byłem jeszcze pisarzem.| - Wcišż nim jeste.
{7596}{7660}Nie od kiedy zaczšłem| robić kasę na Misery.
{7663}{7765}Całkiem niezłe pienišdze.| I może ich być jeszcze więcej.
{7782}{7892}Pierwszy nakład Dziecka Misery| bije wszelkie rekordy. Ponad milion.
{7895}{7939}Marcia, proszę...
{7942}{8034}To Misery Chastain| zafundowała twojej córce studia,
{8037}{8094}a tobie dwa domy| i bilety na mecze Knicksów.
{8097}{8158}A ty z wdzięcznoci| jš umiercasz!
{8171}{8243}Nie chciałem| powięcać Misery całego życia.
{8246}{8345}Jelibym się jej teraz nie pozbył,| pisałbym o niej do końca moich dni.
{8355}{8448}Wyjeżdżam do Kolorado,| skończyć nowš ksišżkę.
{8451}{8582}Jeli się uda,| będę miał piękne epitafium.
{10507}{10579}Jestem pańskš najgorętszš wielbicielkš.
{10582}{10648}Już dobrze.
{10651}{10757}Wyzdrowieje pan.| Dobrze się panem zajmę.
{10784}{10845}Jestem pańskš najgorętszš wielbicielkš.
{11074}{11106}Gdzie...
{11142}{11190}Niedaleko Silver Creek.
{11263}{11299}Od kiedy?
{11303}{11391}Od dwóch dni.| Wszystko będzie dobrze.
{11427}{11516}- Nazywam się Annie Wilkes.| - Moja najgorętsza wielbicielka.
{11535}{11620}Włanie. Poza tym jestem pielęgniarkš.
{11684}{11737}Proszę to połknšć.
{12485}{12529}Proszę.
{12557}{12647}- Co to jest?| - Novril. Tabletki przeciwbólowe.
{12932}{12981}Dziękuję.
{13151}{13202}Dlaczego nie jestem w szpitalu?
{13205}{13290}Była taka zamieć,| że nie mogłam ryzykować jazdy.
{13293}{13372}Próbowałam się dodzwonić,| ale linia jest zerwana.
{13405}{13493}Ostrożnie.| Musi pan wypoczywać.
{13521}{13578}Omal pan nie umarł.
{13844}{13893}Szeroko.
{14018}{14118}Wiem, że najmniejszy ruch nogš| to teraz prawdziwa tortura.
{14122}{14193}Ale to przejdzie, obiecuję.
{14227}{14297}- Będę chodził?| - Oczywicie.
{14299}{14359}Ręka także się zagoi.
{14362}{14412}Staw ramieniowy| był zupełnie wywichnięty.
{14416}{14494}Długo nie mogłam go nastawić,| ale w końcu się udało.
{14496}{14565}Najbardziej dumna jestem z tego,| co zrobiłam z nogami.
{14568}{14711}Wštpię, żeby w domowych warunkach| jakikolwiek lekarz zrobił to lepiej.
{14773}{14830}Nie jest aż tak le jak wyglšda.
{14833}{14906}Ma pan wielokrotne złamanie| goleni obu nóg.
{14909}{14982}Koć strzałkowa w prawej nodze| jest pęknięta.
{14985}{15087}Przy każdym ruchu koci aż chrupiš.| Dlatego trzeba je było unieruchomić.
{15099}{15196}Jak tylko droga będzie przejezdna,| odwiozę pana do szpitala.
{15200}{15270}Na razie trzeba się kurować tutaj.
{15272}{15371}To dla mnie zaszczyt, że będzie pan| wracał do zdrowia w moim domu.
{15550}{15614}Mówi Marcia Sindell.| Dzwonię z Nowego Jorku.
{15618}{15690}Chcę mówić z szeryfem| lub komendantem posterunku.
{15694}{15755}- Z którym z nich?| - Z tym, który nie jest zajęty.
{15759}{15871}Żaden z nich nie jest zajęty, pani Sindell.| Wiem, bo sam jestem i jednym, i drugim.
{15874}{15984}Jestem także prezesem| Zwišzku Zawodowego Policjantów
{15988}{16048}i Naczelnym inspektorem| Funduszu Emerytalnego.
{16051}{16137}Jeli potrzebuje pani| instruktora wędkarskiego, to też służę.
{16140}{16196}Proszę mówić mi Buster.| Wszyscy tak robiš.
{16199}{16241}Czym mogę służyć?
{16245}{16332}Prowadzę agencję literackš.| Wiem, że to zabrzmi głupio,
{16334}{16470}ale martwię się o mojego klienta.| Nazywa się Paul Sheldon.
{16487}{16551}Chodzi pani o tego pisarza?
{16555}{16611}- Jest pani klientem?| - Zgadza się.
{16615}{16681}Wszyscy zachwycajš się| jego ksišżkami o Misery.
{16719}{16835}Gdy ma skończyć kolejnš powieć,| jedzie pracować do hotelu Silver Creek.
{16838}{16905}O ile wiem,| jest tu od szeciu tygodni.
{16908}{16991}Niezupełnie.| Włanie dzwoniłam do hotelu.
{16994}{17122}Powiedzieli, że wymeldował się w zeszły| wtorek. Nie sšdzi pan, że to niepokojšce?
{17125}{17224}Być może. Czy zwykle dzwoni do pani,| gdy ma się wymeldować?
{17244}{17343}Nie, skšdże. Ale jego córka nie miała| od niego żadnych wiadomoci.
{17347}{17438}Przed ukazaniem się kolejnej ksišżki,| jestemy zawsze w kontakcie.
{17451}{17508}Tym razem się nie odezwał...
{17511}{17561}Pomylała pani, że zaginšł?
{17599}{17681}Nie powinnam była dzwonić.| Niech pan powie, że jestem głupia.
{17693}{17818}Może trochę nadopiekuńcza.| Zrobimy tak.
{17825}{17949}Nie było co prawda zgłoszenia, ale| wprowadzę jego nazwisko do systemu.
{17971}{18040}Jak się czego dowiem,| zaraz do pani zadzwonię.
{18043}{18099}Będę panu ogromnie wdzięczna. Dziękuję.
{18102}{18156}Do widzenia, pani Sindell.
{18181}{18246}Telefon? Widzę, że masz pracowity ranek.
{18249}{18308}Tak. Praca, praca, praca.
{18326}{18378}Virginio, kiedy była ta zamieć?
{18398}{18461}W zeszły wtorek. Bo co?
{18484}{18533}A nic, tak pytam.
{18767}{18847}To prawdziwy cud,| że mnie pani znalazła.
{18873}{18932}Nie, to nie żaden cud.
{18948}{19034}- W pewnym sensie ledziłam pana.|| - ledziła mnie pani?
{19037}{19113}Wiedziałam, że jest pan| w hotelu Silver Creek.
{19116}{19198}Nie na darmo jestem pańskš| najgorętszš wielbicielkš.
{19201}{19273}Nie raz jedziłam tam| pod wieczór i wpatrywałam się
{19276}{19352}w okna pańskiego domku.
{19355}{19452}Zastanawiałam się, co się dzieje w pokoju| największego pisarza na wiecie.
{19455}{19531}- Słucham?| - Proszę się nie ruszać.
{19534}{19595}Nie chciałabym pana skaleczyć.
{19620}{19723}No i tamtego popołudnia,| jak już miałam wracać do domu,
{19726}{19792}zauważyłam, że pan wyjeżdża z hotelu.
{19795}{19909}Zdziwiło mnie, że genialny pisarz| wyrusza w drogę, gdy nadcišga zamieć.
{19912}{19976}Nie wiedziałem,| że nadcišgała zamieć.
{19979}{20073}Na szczęcie ja wiedziałam.| Na szczęcie dla pana. I dla mnie.
{20076}{20160}Bo dzięki temu żyje pan| i może dalej pisać.
{20182}{20242}Przeczytałam wszystkie pańskie ksišżki.
{20245}{20309}Wszystkie powieci o Misery -| znam je na pamięć.
{20312}{20394}Całe osiem tomów. Ubóstwiam je.
{20397}{20493}- Jest pani bardzo miła.| - A pan bardzo genialny.
{20519}{20583}Jak u niemowlaka. Gotowe.
{20597}{20638}Dziękuję.
{20641}{20725}Kiedy naprawiš telefony?| Muszę zadzwonić do córki
{20728}{20810}i do mojej agentki.| Na pewno się niepokojš.
{20813}{20858}Mylę, że niedługo.
{20861}{20937}Jak tylko drogi będš przejezdne,| zaraz naprawiš linię.
{20940}{20996}Proszę mi dać ich numery.| Będę próbować.
{20999}{21048}Dziękuję.
{21077}{21133}Mam wielkš probę.
{21183}{21291}Zauważyłam, że w pańskiej teczce| jest nowa ksišżka.
{21294}{21343}Pomylałam sobie...
{21349}{21445}- Chciałaby pani jš przeczytać?| - Jeli nie ma pan nic przeciwko.
{21460}{21566}Mam niezłomnš zasadę,| żeby na tym etapie nie pokazywać ksišżki
{21583}{21636}nikomu oprócz redaktora, mojej agentki
{21639}{21725}i osób, które uratowały mnie| przed zamarznięciem.
{21907}{21998}Nawet pan nie wie,| jak wielkš robi mi pan przyjemnoć.
{22054}{22147}Te ataki bólu pojawiajš się| jak w zegarku.
{22150}{22273}Pójdę po Novril.| Ja tu ględzę, a pan cierpi.
{22384}{22442}Jaki jest tytuł pańskiej nowej ksišżki?
{22445}{22499}Jeszcze nie ma tytułu.
{22502}{22552}A o czym jest?
{22565}{22610}Nie wiem.
{22613}{22735}To brzmi głupio, ale już od dawna| nie piszę nic oprócz ksišżek o Misery.
{22738}{22850}Proszę przeczytać.| Powie mi pani, o czym to jest.
{22853}{22927}Może wymyli pani tytuł.
{22930}{22983}Akurat bym potrafiła!
{23015}{23044}HOTEL CREEK LODGE
{23047}{23131}Nie ma w tym nic dziwnego, Buster,| że pan Sheldon wyjechał.
{23135}{23211}- Dowodzi tego szampan.| - Doprawdy?
{23214}{23308}Zawsze przed wyjazdem| zamawia butelkę Dom Perignon.
{23310}{23360}Potem płaci i w drogę.
{23362}{23469}Nie było do niego| żadnych telefonów? Przesyłek?
{23471}{23526}Nie wydarzyło się nic niezwykłego?
{23539}{23636}Pan Sheldon nie lubi chyba,| jak wydarza się co niezwykłego.
{23639}{23787}Bioršc pod uwagę kim jest, jego sławę,| to bardzo skromny człowiek.
{23790}{23916}Przyjeżdża z Nowego Jorku| tym samym autem. Mustang, rocznik 65.
{23919}{23978}Twierdzi, że to mu pomaga myleć.
{23994}{24105}To dobry goć.| Nie hałasuje, nikomu nie przeszkadza.
{24124}{24205}- Mam nadzieję, że nic mu się nie stało.| - Ja także.
{24217}{24321}Założę się, że jego stary mustang| wjeżdża teraz do Nowego Jorku.
{24325}{24382}Masz rację, Libby. Dziękuję.
{24385}{24432}Nie ma za co.
{24747}{24838}Przeczytałam dopiero 40 stron, ale...
{24884}{24933}Ale co?
{24959}{25019}Nie, nic.
{25022}{25071}Ależ mów.
{25074}{25183}Jakże mogłabym krytykować| kogo takiego jak ty?
{25186}{25240}Nie szkodzi. Zniosę to.
{25307}{25409}Jest genialnie napisana.| Tak jak wszystko, co piszesz.
{25412}{25460}To rzeczywicie bardzo ostra krytyka.
{25504}{25552}Paul, chodzi o przeklinanie.
{25600}{25644}No, odważyłam się.
{25664}{25729}Przeszkadzajš ci wulgarne słowa?
{25738}{25793}Nie ma w tym szlachetnoci.
{25797}{25938}To dzieci slamsów.| Ja też taki byłem. One tak mówiš.
{25940}{26048}Nieprawda! Mylisz, że jak jestem| w sklepie rolniczym, to mówię:
{26051}{26203}"Wally, daj mi torbę tej pieprzonej paszy| dla wiń i 5 kilo zasranej ruty dla krów!"?
{26205}{26313}A w banku daję pani Bollinger czek| i mówię: "Bierz tego sukinsyna
{26316}{26366}i daj mi trochę zakichanej forsy!"
{26369}{26456}To przez ciebie!| Zobacz, co zrobiłam!
{26561}{26618}Paul, przepraszam.
{26634}{26683}Bardzo przepraszam.
{26799}{26913}Czasem nie mogę się opanować.| Wybaczysz mi?
{2...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin