wszystko_jest_wibracja.txt

(325 KB) Pobierz
Wstęp.
Witajcie, Ziemianie!
Nazywam się Hejal Bobik Uta Hano. Pierwsze słowo oznacza imię, które wybrałem podczas inicjacji, drugie jest imieniem dziecięcym, którym wołali na mnie rodzice, a trzecie i czwarte sš imionami moich rodziców. Dzięki temu, że nie używamy nazwisk, przedstawiajšc się komukolwiek od razu wiadomo czyim jestemy potomkiem. A nie jest to łatwe, ponieważ żyjemy w multilateralizmie. Urodziłem się na jednej z planet w gwiazdozbiorze Lwa, zwanej Saleinji (z akcentem na "j" i krótko brzmišcym "i").
Imiona Hejal Bobik Uta Hano sš najdokładniejszym z możliwych zapisów polskim alfabetem. Problemem jest natomiast wymowa. Bo powinno wymawiać się je trochę nosowo, w sposób rozcišgnięty, jakby z wymowš duńskš. Alfabet saleinjicki posiada jednš literę, której nie ma na Ziemi, ale na szczęcie moje imiona jej nie zawierajš. Gdybym trafił do Rosji zapisałbym je cyrylicš, a jak do Chin, to chińskimi znakami.
Ale przejdmy do rzeczy? Moim zadaniem jest inspirować was kosmicznymi ideami oraz rozbudzać gwiezdnych wędrowców. Robię to na kilka sposobów, jednš z nich jest ta ksišżka, która została stworzona na bazie mojego blogu i uzupełniona o dodatkowe rozdziały. Niektóre wpisy mogš wydać się dziwne a nawet mieszne, gdyż powstały w odpowiedzi na pytania czytelników. Mam nadzieję, że czasu powięconego lekturze nie uznacie za zmarnowany.
Hejal Bobik Uta Hano

Decyzja.
W roku 2005 czasu ziemskiego, gdy żyłem na moim ojczystym globie, kto rzucił hasło: "Trzeba pomóc Ziemianom, bo grozi im zagłada!". Pokazano nam wiele strasznych obrazów. Przedstawiały ludzi czerpišcych profity dzięki wprowadzaniu niebezpiecznych zmian do rodowiska naturalnego, wywoływania wojen, epidemii chorób, itp. Najbardziej przeraził mnie widok dzieci, które patrzały, jak żołnierze mordujš im rodziców, a potem były gwałcone i zabijane. Generalnie wszystkie obrazy były na jedno kopyto: cišgle jakie wojny, głody i katastrofy ekologiczne.W końcu zgłosiłem się...
Moje prawdziwe ciało trafiło do zawieszalni. Zawieszalnia to specyficzny stan przestrzeni, w której czas stoi w miejscu, a wszystko co wychodzi z zawieszenia, jest dokładnie takie samo jak w chwili, gdy się tam znalazło. Taki bšbel stojšcego czasu. Póniej otrzymałem ciało człowieka, w które wtłoczono mojš duszę i wdrukowano pamięć.
W końcu nadeszła ta ważna chwila i zostałem przeniesiony na Ziemię, do Polski.
Zdziwiły mnie wasze dokumenty i dziwiš do dzisiaj. U nas wystarczy zmierzyć natężenie fal mózgowych, które dla każdej istoty we wszechwiecie jest inne, a u was potrzebne sš kawałki plastiku.

Jak żyję na Ziemi?
Życie wród Ziemian wymaga ode mnie życia zgodnego z waszymi zwyczajami. Czas na Ziemi powięcam nie tylko na mojš misję, lecz również na tak przyziemne sprawy, jak chodzenie do pracy, zakupy czy odwiedzanie placówek kulturalnych. Wród nich sš wakacje i wypoczynek na łonie przyrody.
Żyję normalnie, jak człowiek, nie liczšc różnych "udogodnień" w prywatnym domu i sporadycznych wizyt na orbicie (głównie mentalnych). Na co dzień borykam się z takimi samymi problemami jak większoć z was. Dochodzš dodatkowe obcišżenia zwišzane z misjš. Codziennie wykonuję więcej obowišzków niż przeciętny człowiek.
Zostanę na Ziemi aż do mierci. Chyba, że wczeniej nastšpi kolejna zamiana duszy. Podobne mi istoty pojawiajš się na całej Ziemi w kluczowych miejscach i starajš się wspierać radš osoby, które chcš zmian na lepsze.
Polacy, wród których żyję, sš przeciętnym narodem wiata. Ani lepszym ani gorszym. Nie lubię u Polaków jednej rzeczy - marnotrawiš wiele czasu i energii na jałowe dysputy i narzekania, zamiast spożytkować je na dokonanie zmian na lepsze.
Pojawiłem się na Ziemi dobrowolnie w celach altruistycznych. Polskę wybrałem w ostatniej chwili. Poczštkowy plan zakładał inne państwo.
Niektóre żarty sš dla mnie mało zrozumiałe, ale lubię kawały o blondynkach. Moim hobby na Ziemi jest wertowanie ksišżek z dowcipami oraz oglšdanie kabaretów i komedii. Wybieram najmieszniejsze i jak zdarza się okazja do pobytu na orbicie, to wysyłam na Saleinjię. Czasami ogarnia mnie smutek wywołany tęsknotš za mojš planetš i rodzinš. Posiadanie wspomnień ma swoje plusy i minusy.
Podoba mi się na Ziemi ogromna różnorodnoć. Na Ziemi jest wszystkiego więcej niż na innych planetach. Macie np. wiele gatunków rolin i zwierzšt.

Atak mikrobów.
Ostatnio zaatakowały mnie ziemskie mikroby. A dokładniej katar. Atak był niespodziewany i zdradziecki. Nastšpił z najmniej spodziewanej strony, gdy otwarłem okno, aby wpucić do rodka odrobinę wieżego i zdrowego - jak uważałem - powietrza. Skšd wiem, że wróg zaatakował przez okno? Wykazała to specjalistyczna analiza.
Cóż, każdemu mogło się trafić. W sumie mogłem to przewidzieć, gdyż nawet kosmici miewajš choroby, na które nic nie poradzš.
Możemy wyleczyć skutecznie raka, chorobę popromiennš i wszelkie skazy genetyczne, ale zwykłego kataru nie potrafimy. Na Saleinji nie ma kataru, sš za to inne, równie męczšce choroby.
No i leżę powalony, smarkam, kicham i biadolę, ojojoj...
Ale ma to i dobrš stronę. Dowiedziałem się w końcu, dlaczego Ziemianie posiadajš dwie dziurki w nosie zamiast jednej, jak moja rasa. Gdy jedna się zapcha, to macie drugš - awaryjnš, którš możecie jako tako oddychać.
Genialne rozwišzanie.

Oczyszczarka jedzenia.
Prawie wszyscy gwiezdni wędrowcy, którzy wcielili się w dorosłych Ziemian (czyli około 50 osób na całej planecie), aby żyć w zdrowiu, muszš korzystać z pomocy oczyszczarki pokarmowej.
Nie wiem jak działa, ponieważ wiedza ta została mi zablokowana, lecz fizycznie urzšdzenie działa na podobnej zasadzie co wyciskarka do czosnku (kosmici lubiš czosnek - ma w sobie tyle cennych składników, że żadna inna rolina na Ziemi mu nie dorównuje). Wkłada się np. ser do pojemnika, przykrywa pokrywkš i włšcza urzšdzenie. Pokarm rozdrabniany jest na poziomie czšsteczkowym. Metale ciężkie, toksyny i inne składniki, które zaprogramujemy, sš usuwane. Gdy wszystkie szkodliwe substancje znajdš się w osobnym pojemniku, wišzania molekularne zostajš przywrócone i jedzenie jest gotowe do spożycia.
Ma tylko jeden feler - nie opracowano do dzisiaj sposobu na przywrócenie pierwotnego kształtu potrawy. Gdy wrzucę sałatę, to listki w ostatniej fazie przypominajš kleiste granulki lub - w przypadku sera - pastę. Ale nie smakujš le i da się je przełknšć. Konsystencja sprawia, że pokarmu nie trzeba rozgryzać, smak jest intensywniejszy a jedzonko rozpływa się w ustach.
Podczas eksperymentów z oczyszczarkš stwierdzono, że sporo zanieczyszczeń jest w słodyczach zawierajšcych sztuczne słodziki, produktach zawierajšcych soję (soja generalnie nie nadaje się do jedzenia ani dla zwierzšt domowych ani dla ludzi, za wyjštkiem soi sfermentowanej), jeszcze więcej w pokarmie z fast foodów, ale najwięcej odpadów wychodziło z przetworzonego mięsa (wędliny, pasztety, mielonki, itd.). Wychodziła mała kupka pasty o nieciekawym wyglšdzie, a pojemnik na odpady zapychał się. W każdym razie z tego powodu kosmici unikajš przetworzonego pokarmu, co nie oznacza, że nieprzetworzone jest lepsze. Nawozy sztuczne, azotany, szczepionki i skażenie rodowiskowe niszczš wasz pokarm i przyczyniajš się do wielu chorób, w tym raka, otyłoci, wad serca, alergii, itd. Prawie zerowš iloć toksyn zawiera miód, ale pod warunkiem, że nie jest rozcieńczony roztworem cukru lub wzbogacony sztucznymi dodatkami.
Po wyłšczeniu urzšdzenia trzeba jeszcze oczycić pojemnik z toksynami - można wyskrobać je łyżeczkš lub pozostawić na kwadrans, aż zesztywniejš i przybiorš postać szeciennej kostki którš można jednym stuknięciem dłoni doprowadzić do wyskoczenia z oczyszczarki.
Oczyszczarkę można stosować również w przypadku katastrof ekologicznych lub skażenia rodowiska promieniowaniem radioaktywnym. Kostek nie wyrzuca się, ponieważ w procesie oczyszczania (zmiana właciwoci fizykochemicznych) oczyszczarka przerabia je w żyzny nawóz.

Chcę do domu!
Chciałem dzisiaj napisać, jak stałem się człowiekiem i jak adoptowałem się do ziemskich warunków nie budzšc niczyich podejrzeń. Ale zdarzyło się co, co wytršciło mnie z równowagi i mam już tej misji serdecznie dosyć.
Jak każdy mieszkaniec Ziemi muszę co jaki czas dostarczać żołšdkowi pożywienia. Wstrętne macie, więc muszę je wczeniej oczyszczać w oczyszczarce. No i podczas zakupów niechcšcy szturchnšłem jakiego osobnika płci męskiej. Nim udało mi się powiedzieć "przepraszam" - wydarł się okrutnie, jakbym jakš krzywdę mu zrobił i rzucił sowitš wišzankę przekleństw i pełnych pretensji pouczeń o braku kultury, dobrego wychowania i w ogóle... Na dodatek biła od niego tak silna, nienawistna energia, że mimo ponad rocznego hartowania się, zaburzył mojš równowagę emocjonalnš.
Niejeden raz, obcujšc z waszymi mediami masowej manipulacji, miałem wahania nastroju, ale tym razem mam już serdecznie dosyć tego wszystkiego. Wiem, że podejmujšc się misji na Ziemi zdawałem sobie sprawę z ryzyka, ale nie sšdziłem, że jestecie aż tak agresywni i pozbawieni odrobiny życzliwoci dla drugiej istoty żywej. Niszczycie wszystko co stanie wam na drodze dbajšc o swój jednostkowy interes. Wielu lubi innych pouczać, a sami nie stosujš się do swoich rad. Chcš np. tolerancji - lecz tylko dla siebie, a sami tolerancyjni dla innych być nie potrafiš.
Summa summarum, złożyłem podanie o powrót na mój ojczysty glob lub przeniesienie do jakiego cywilizowanego kraju, np. Szwecji lub Finlandii. Medytuję, by odpowied była pozytywna. Powinienem otrzymać jš w cišgu najbliższych dwóch dni. Być może moje obecne ziemskie ciało otrzyma kto inny i być może będzie kontynuować blog, jeli uzna to za pożyteczne.
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanej ewolucji duchowej. Niech aura wasza rozbłynie wszystkimi kolorami tęczy a wiat wasz ocaleje i stanie się lepszy!

Reakcja przełożonych.
Otrzymałem odpowied i kolejny dzie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin